7zahir
25.05.08, 10:46
a którą – wiedząc o tym - pijemy dobrowolnie w szaleństwie choroby.
Zabija w nas pierwotny instynkt samozachowawczy...gwarant
przetrwania najprostszych form
życia w przyrodzie.
Efekt – pijani rodzice zabijają swoje dzieci........
Zabija nasze poczucie godności osobistej po to,
żebyśmy porażeni jego brakiem
sięgali po niego JUŻ i NATYCHMIAST żeby znieczulić ból istnienia.
Kiedyś wyobrażałam go sobie , ze jest
jak robak zjadające żywe .... znieczulone nim ciało.
Dzisiaj przyszedł mi na myśl jeszcze jeden obraz jego
niszczycielskiej działalności:
Wyrywa w naszych uczuciach kanion tak głęboki jak ten w Kolorado,
a ja stojąc na jednym jego brzegu wiem,
że na drugiej stronie jest miłość,
wiem jak wygląda,
lecz nie umiem jej przezywać.
Idę za chwile z kwiatami do mamy której nadal nie umiem kochać ,
mimo że nie pije już prawie 5 lat.