agni_me
01.04.04, 02:23
Smok, październikowo jeszcze, zostawił mi morze empetrójek, wśród nich skarby
prawdziwe, wyszperane gdzieś piosenki, które pamięta się, kocha, wspomina,
ale które trudno gdziekolwiek usłyszeć. Przeróżne. Od dni kilku je przebieram
z rozkoszą.
Mmmmmmmmmmm ale frajda. Cały wieczór dziś słuchałam ich i gadałam o nich
(ukłony pikus). No przecie nie będę wam wymieniać wszystkich tytułów. Ale
jest kilka takich, co to przy nich pierwszy pocałunek, pierwsza noc, pierwsze
wrażenie, że można nie śpiewać tekstu, a poezje, takie, co to nastoletni
zachód słońca nabrał zupełnie innego niż zawsze smaku, albo życie stawało się
inne. No całe wielkie mnóstwo.
Znam was jakoś, wiem, że słuchaliście razem ze mną trójki, że z dwójki
przegrywaliście całe płyty (wieczory płytowe), że Piotr Kaczkowski to ten
Piotr, a z dwóch Beksińskich, bliższy jest ten, który już nie żyje. Że Paweł
Sito to ktoś z Rozgłośni Harcerskiej. Że ...
No właśnie próbuje was namówić na wspomnienia TYCH piosenek, zespołów,
koncertów, uniesień i radości. Jakoś tak. Nawet jeśli to tylko kolejna
wiosna.
Zawsze kiedy słyszę Turbo - Dorosłe dzieci, przypominam sobie zielony kiosk
ruchu i Justynę i psa jej i moją mamę, która przymykała z rozkoszy oczy
słuchając "Turandot", uśmiechając się lekceważąco, gdy słyszała "tylko wciąć
nie wiemy jak żyć". Jakoś tak. I jeszcze przypominają mi się zabawy
w "widoczki" i w "domki", i deszcz pewnej wiosny i różowy koc Beaty, która
teraz jest mądrą panią doktor. Całe wielkie mnóstwo wspomnień. W
osiemdziesiątym trzecim roku miałam dwanaście lat.
Dajcie się skusić na wspomnienia. Poszukajcie w pamięci Tych piosenek. Czasem
warto. Dziś Warto.
agni