wrazenie i propozycja i jedno slowo

[droga.nad.jezioro.po.pazlotko]

mam propozycje: dopisujmy po jednym slowie (bez komentarzy dodatkowych), na
zasadzie skojarzen. moze stworzy to jakas ciekawa historie.
zapraszam :)



poszlam

[mikip1]

poszlam ścierzką

[laperla]

drogie pazlotko,

bardzo ciekawy pomysl, ale sprobuje moze na innym forum ;) tutaj, jak wiele
innych, skazany jest na powolna agonie ))

pozdrawiam

perla

[pazlotko]

Perelko, dziekuje za linki :)
w kwestii tego watku to: a niech ma swa szanse i tu, bo tu moze byc inny niz
tam, albo i tu i tam tak samo skonczyc.
jedna regula plus, tzn. zaimki, przyimki sa nie liczone jako slowo. kropki i
przecinki, myslniki oczywiscie takze nie :)




poszlam sciezka. perla juz

[welur]

straciła

[bachantka]

Poszłam ścieżką. Perła straciła cierpliwość, ale

[mikip1]

Poszlam ściezka. Perla stracila cierpliwość, ale spotkala

[mgielkapsotnab]

na drodze

[runek]

w miarę ładnego

[myszy_i_ludzie]

bażanta

[marudny]

rudego

[welur]

jak wiewiórka

[bachantka]

, który powiedział:

[yessie]

bachantka napisała:

> , który powiedział: "Nie mam."

[pazlotko]

Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drodze w miare
ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam". Intensywnie

[welur]

szukała

[pazlotko]

wzrokiem i

[runek]

pozostałymi

[myszy_i_ludzie]

zmysłami

[gatta13]

a zwłaszcza

[runek]

powonienia

[oorroo]

szła myślaała o bachanku myślicie nie to był błąd drukarski myśłała o domu i
kochanku coby sie nigdy nie spotkali ale znią często przebywali-

[pazlotko]

Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drodze w miare
ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam". Intensywnie
szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia. Szla.
Las i

[runek]

jego

[laperla]

;))

[laperla]

jego

[welur]

szum

[myszy_i_ludzie]

groźnie

[bachantka]

otaczał ją

[pazlotko]

W oddali

[bachantka]

widziała

[runek]

zarys

[welur]

czegoś

[myszy_i_ludzie]

niepokojąco

[bachantka]

podobnego do

[myszy_i_ludzie]

tortu

[ryszq]

Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drodze w miare
ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam". Intensywnie
szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia. Szla.
Las i jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys czegoś niepokojąco
podobnego do, / widzianego/
__ __
ryszq

[myszy_i_ludzie]

ryszq napisał:

>
>
>
> Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drodze w
miare
>
> ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam".
Intensywnie
> szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia. Szla.
> Las i jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys czegoś
niepokojąco
>
> podobnego do, / widzianego/
> __ __
> ryszq

ryszq, no i co teraz?????? moze byc tortu widzianego????

[myszy_i_ludzie]

sama odpowiem - moze byc :-))))

nastepne slowo :

w dzieciństwie

[puchaczu]

, który jednakże

[ryszq]

...(do widzianego przed laty...- miałem na myśli)

__ __
ryszq

[ryszq]

>
> Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drodze w
miare
>
> ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam".
Intensywnie
> szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia. Szla.
> Las i jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys czegoś
niepokojąco
>
> podobnego do, / widzianego w dzieciństwie....

__ __
ryszq

[ryszq]

ryszq napisał:

>
> >
> > Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drodze w
> miare
> >
> > ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam".
> Intensywnie
> > szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia. Szla.
> > Las i jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys czegoś
> niepokojąco
> >
> > podobnego do, / widzianego przed laty w dzieciństwie ...?????????
który jednakże

__ __
ryszq

[welur]

ryszq napisał:

> ryszq napisał:
>
> >
> > >
> > > Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na drod
> ze w
> > miare
> > >
> > > ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam".
> > Intensywnie
> > > szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia. Szla
> .
> > > Las i jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys czegoś
> > niepokojąco
> > >
> > > podobnego do, / widzianego przed laty w dzieciństwie starego...?????????
> który jednakże
>
> __ __
> ryszq
>
>
>
>

[pazlotko]

> > > >
> > > > Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
> drodze w
> > > miare
> > > >
> > > > ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie
mam".
> > > Intensywnie
> > > > szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
> Szla
> > .
> > > > Las i jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys
czegoś
> > > niepokojąco
> > > >
> > > > podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie starego...
> ?????????
> > który jednakże uwielbiala.

[pazlotko]

Teraz

[bachantka]

wiedziała już,że

[ryszq]

bachantka napisała:

> wiedziała już , że



nastąpi

ryszq

[runek]

dalszy

[laperla]

sens

[pazlotko]

lub przeskoczy w

[flatbrain]

w bajeczny

[welur]

świat

[halina501]

cyberprzestrzeni.

[bachantka]

Mimo to była też

[pazlotko]

otwarta na

[jadowita.zmijka]

pazlotko napisała:

> otwarta na



wszelkie propozycje :P

[gatt.a]

ale

[halszkajj23]

właśnie

[welur]

usłyszała

[halszkajj23]

zgrzyt

[laperla]

sumienia

[halszkajj23]

pomiędzy

[gatt.a]

wierszami

[welur]

.Pomyślała

[halina501]

...i wpadła w panikę.Sumienie od dawna nie używane,zardzewiało...

[lew_]

...ale na raz fukcjonowalo i powiedzialo:

[halszkajj23]

"teraz, albo nigdy!"

[tune]

lew_ napisał:

> ...ale na raz fukcjonowalo i powiedzialo:

... "Wróć do..

[pazlotko]

Pomylka

[bachantka]

okazać się

[luckyman1]

,

[pazlotko]

wylonic sie

[bachantka]

,utknąć w pomyłce,

[halszkajj23]

nagle

proponuje zmiane:

[pazlotko]

proponuje zmiane zasady, bedzie szybciej szlo :) wpisujmy od jednego do pieciu
slow, ale juz lacznie ze spojnikami, przyimkami itd.



> > > >
> > > > Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
> drodze w
> > > miare
> > > >
> > > > ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie
mam".
> > > Intensywnie
> > > > szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
> Szla.
> > > > Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys
czegoś
> > > niepokojąco
> > > >
> > > > podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie starego...
> ?????????
> > który jednakże uwielbiala.
Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale wlasnie
uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce... na zawsze?

[pazlotko]

pazlotko napisała:

> proponuje zmiane zasady, bedzie szybciej szlo :) wpisujmy od jednego do
pieciu
> slow, ale juz lacznie ze spojnikami, przyimkami itd.
>
>
>
> > > > >
> > > > > Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotka
> la na
> > drodze w
> > > > miare
> > > > >
> > > > > ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "N
> ie
> mam".
> > > > Intensywnie
> > > > > szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powoni
> enia.
> > Szla.
> > > > > Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widział
> a zarys
> czegoś
> > > > niepokojąco
> > > > >
> > > > > podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie s
> tarego...
> > ?????????
> > > który jednakże uwielbiala.
> Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
> cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale
wlasnie
> uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
> Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
> powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
> Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce nagle i... na zawsze?

[halszkajj23]

A Rudy Bazant na to:

[bachantka]

"Zawsze jest najsmutniejszym słowem w historii języka"

[pazlotko]

Ale w oddali

[halina501]

zabłysło światełko nadziei.

[bachantka]

Więc Perła się roześmiała. A potem

[welur]

spojrzała

[pazlotko]

na koszyk, ktory niosla.

[flatbrain]

same bazancie jaja

[ryszq]

. Perlisty

__ __
ryszq

[welur]

śmiech

[milusiaa]

welur napisała:

> śmiech
a milusia napisała w tym samym czasie inne skojarzenie ze słowem "perlisty",
niestety nie komponujące się w żaden sposób ze "śmiechem" hyhyhy....i jak to
teraz sklecimy do kupy pazloteczko?;)

[milusiaa]

pot oblał ją, gdy zobaczyła

[bachantka]

,że jej śmiech perłami jajka porozbijał.

[welur]

I wtedy

[bachantka]

zrozumiała,że sytuację może uratować tylko pazłotko, które

[pazlotko]

jajka tymczasowo zakonserwuje.
Teraz wszyscy


(do milusi: wszystko gra :))

[pazlotko]

patrza milczac?
Tlum przechodniow nagle

[ryszq]

pazlotko napisała:

> patrza milczac?
> Tlum przechodniow nagle


__ __
ryszq

[ryszq]

ryszq napisał:

> pazlotko napisała:
>
> > patrza milczac?
> > Tlum przechodniow nagle

zastygł
>
>
> __ __
> ryszq

[welur]

i trwał

[bachantka]

w oczekiwaniu, na cud jakowyś, na

[undyna]

aniołów chór i orkiestrę dętą

[grajur]

zapach morza....
odgłosy lasu

[pazlotko]

kawe z szarlotka w rodzinnym domu

[milusiaa]

a chwila trwala

;)

[elsevier]

Teddy wstał,

[oorroo]

101 dalmatyńczyków :

czyżby adrenalina może testosteron
pozostane jadnak w nadziei iż Endorfina
:-)

[oorroo]

101 - dalmadrenalina czy testosteron
pozostane w nadziei iż Endorfina !
:-)

[pazlotko]

Teddy byl czlowiekiem niskiego wzrostu, ale

[pazlotko]

> > > > > Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
> > drodze w miare
> > > > >
> > > > ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie mam".
> > > > Intensywnie
> > > > > szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
> > Szla.
> > > > > Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widział
> a zarys
> czegoś
> > > > niepokojąco
> > > > >
> > > > > podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie starego...
> > ?????????
> > > który jednakże uwielbiala.
> Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
> cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale
wlasnie
> uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
> Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
> powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
> Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce nagle i... na zawsze?

A Rudy Bazant na to: "Zawsze jest najsmutniejszym slowem w historii jezyka".
Ale w oddali zablyslo swiatlo nadziei. Wiec Perla sie rozesmiala. A potem
spojrzala na koszyk, ktory niosla. Same bazancie jaja. Perlisty smiech. Pot
oblal ja, gdy zobaczyla, ze jej smiech perlami jajka porozbijal. I wtedy
zrozumiala, ze sytuacje moze uratowac tylko pazlotko, ktore jajka tymczasowo
zakonserwuje. Teraz wszyscy patrza milczac? Tlum przechodniow naglezastygl i
trwal w oczekiwaniu, na cud jakowys, na aniolow chor i orkiestre deta, zapach
morza...odglosy lasu, kawe z szarlotka w rodzinnym domu.
Teddy wstal, czyzby adrenalina moze testosteron, pozostane jednak w nadziei, ze
Endorfina!
Teddy byl czlowiekiem niskiego wzrostu, ale

[analog]

Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
drodze w miare ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie
mam".
Intensywnie szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
Szla.
Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys
czegoś niepokojąco podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie
starego...
?????????
który jednakże uwielbiala.
Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale wlasnie
uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce nagle i... na zawsze?

A Rudy Bazant na to: "Zawsze jest najsmutniejszym slowem w historii jezyka".
Ale w oddali zablyslo swiatlo nadziei. Wiec Perla sie rozesmiala. A potem
spojrzala na koszyk, ktory niosla. Same bazancie jaja. Perlisty smiech. Pot
oblal ja, gdy zobaczyla, ze jej smiech perlami jajka porozbijal. I wtedy
zrozumiala, ze sytuacje moze uratowac tylko pazlotko, ktore jajka tymczasowo
zakonserwuje. Teraz wszyscy patrza milczac? Tlum przechodniow naglezastygl i
trwal w oczekiwaniu, na cud jakowys, na aniolow chor i orkiestre deta, zapach
morza...odglosy lasu, kawe z szarlotka w rodzinnym domu.
Teddy wstal, czyzby adrenalina moze testosteron, pozostane jednak w nadziei, ze

Endorfina!
Teddy byl czlowiekiem niskiego wzrostu, ale zwalistym

[ryszq]

i trochę

_ _ _
ryszq

[runek]

niesymetrycznym

[mikip1]

, ale sympatycznym

[bachantka]

mówiąc wprost była to bardzo pocieszna postać, która

[halina501]

widziała tylko pozytywne strony życia a w ludziach zauważała jedynie dobre
cechy.

[pazlotko]

Swiecilo slonce i wszystko wkolo jasnialo

[ryszq]

I wtedy stało się jasne , że

__ __
ryszq

[kamilla]

Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
drodze w miare ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie
mam".
Intensywnie szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
Szla.
Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys
czegoś niepokojąco podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie
starego...
?????????
który jednakże uwielbiala.
Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale wlasnie
uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce nagle i... na zawsze?

A Rudy Bazant na to: "Zawsze jest najsmutniejszym slowem w historii jezyka".
Ale w oddali zablyslo swiatlo nadziei. Wiec Perla sie rozesmiala. A potem
spojrzala na koszyk, ktory niosla. Same bazancie jaja. Perlisty smiech. Pot
oblal ja, gdy zobaczyla, ze jej smiech perlami jajka porozbijal. I wtedy
zrozumiala, ze sytuacje moze uratowac tylko pazlotko, ktore jajka tymczasowo
zakonserwuje. Teraz wszyscy patrza milczac? Tlum przechodniow naglezastygl i
trwal w oczekiwaniu, na cud jakowys, na aniolow chor i orkiestre deta, zapach
morza...odglosy lasu, kawe z szarlotka w rodzinnym domu.
Teddy wstal, czyzby adrenalina moze testosteron, pozostane jednak w nadziei, ze

Endorfina!
Teddy byl czlowiekiem niskiego wzrostu, ale zwalistym



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
ryszq 21.05.2004 05:02 odpowiedz na list



i trochę

_ _ _
ryszq



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
runek 21.05.2004 08:04 odpowiedz na list


niesymetrycznym



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
mikip1 21.05.2004 11:21 odpowiedz na list


, ale sympatycznym



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
bachantka 21.05.2004 12:27 odpowiedz na list


mówiąc wprost była to bardzo pocieszna postać, która



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
halina501 21.05.2004 13:07 odpowiedz na list


widziała tylko pozytywne strony życia a w ludziach zauważała jedynie dobre
cechy.



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
pazlotko 21.05.2004 14:45 odpowiedz na list


Swiecilo slonce i wszystko wkolo jasnialo
Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
drodze w miare ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie
mam".
Intensywnie szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
Szla.
Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys
czegoś niepokojąco podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie
starego...
?????????
który jednakże uwielbiala.
Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale wlasnie
uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce nagle i... na zawsze?

A Rudy Bazant na to: "Zawsze jest najsmutniejszym slowem w historii jezyka".
Ale w oddali zablyslo swiatlo nadziei. Wiec Perla sie rozesmiala. A potem
spojrzala na koszyk, ktory niosla. Same bazancie jaja. Perlisty smiech. Pot
oblal ja, gdy zobaczyla, ze jej smiech perlami jajka porozbijal. I wtedy
zrozumiala, ze sytuacje moze uratowac tylko pazlotko, ktore jajka tymczasowo
zakonserwuje. Teraz wszyscy patrza milczac? Tlum przechodniow naglezastygl i
trwal w oczekiwaniu, na cud jakowys, na aniolow chor i orkiestre deta, zapach
morza...odglosy lasu, kawe z szarlotka w rodzinnym domu.
Teddy wstal, czyzby adrenalina moze testosteron, pozostane jednak w nadziei, ze

Endorfina!
Teddy byl czlowiekiem niskiego wzrostu, ale zwalistym



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
ryszq 21.05.2004 05:02 odpowiedz na list



i trochę

_ _ _
ryszq



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
runek 21.05.2004 08:04 odpowiedz na list


niesymetrycznym



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
mikip1 21.05.2004 11:21 odpowiedz na list


, ale sympatycznym



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
bachantka 21.05.2004 12:27 odpowiedz na list


mówiąc wprost była to bardzo pocieszna postać, która



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
halina501 21.05.2004 13:07 odpowiedz na list


widziała tylko pozytywne strony życia a w ludziach zauważała jedynie dobre
cechy.



• Re: wrazenie i propozycja i jedno slowo
pazlotko 21.05.2004 14:45 odpowiedz na list


Swiecilo slonce i wszystko wkolo jasnialo



w umyśle Ted(di)ego rodzi się plan, ale niestety plan ten był

[pazlotko]

Poszlam sciezka. Perla juz stracila cierpliwosc, ale spotkala na
drodze w miare ladnego bazanta, rudego jak wiewiorka, ktory powiedzial: "Nie
mam".
Intensywnie szukala wzrokiem i pozostalymi zmyslami, a zwlaszcza powonienia.
Szla.
Las i jego, jego szum, groźnie otaczał ją. W oddali widziała zarys
czegoś niepokojąco podobnego do tortu / widzianego przed laty w dzieciństwie
starego...
?????????
który jednakże uwielbiala.
Teraz wiedziala juz, ze nastapi dalszy sens lub przeskoczy w bajeczny swiat
cyberprzestrzeni. Mimo to byla tez otwarta na wszelkie propozycje, ale wlasnie
uslyszala zgrzyt sumienia pomiedzy wierszami. Pomyslala... i wpadla w panike.
Sumienie od dawna nie uzywane, zardzewialo... ale naraz funkcjonowalo i
powiedzialo: "teraz, albo nigdy!" "Wroc do..."
Pomylka okazac sie, wylonic sie, utknac w pomylce nagle i... na zawsze?

A Rudy Bazant na to: "Zawsze jest najsmutniejszym slowem w historii jezyka".
Ale w oddali zablyslo swiatlo nadziei. Wiec Perla sie rozesmiala. A potem
spojrzala na koszyk, ktory niosla. Same bazancie jaja. Perlisty smiech. Pot
oblal ja, gdy zobaczyla, ze jej smiech perlami jajka porozbijal. I wtedy
zrozumiala, ze sytuacje moze uratowac tylko pazlotko, ktore jajka tymczasowo
zakonserwuje. Teraz wszyscy patrza milczac? Tlum przechodniow naglezastygl i
trwal w oczekiwaniu, na cud jakowys, na aniolow chor i orkiestre deta, zapach
morza...odglosy lasu, kawe z szarlotka w rodzinnym domu.
Teddy wstal, czyzby adrenalina moze testosteron, pozostane jednak w nadziei, ze

Endorfina!
Teddy byl czlowiekiem niskiego wzrostu, ale zwalistym i troche niesymetrycznym,
ale sympatycznym, mowiac wprost byla to bardzo pocieszna postac, ktora widziala
tylko pozytywne strony zycia, a w ludziach zauwazala jedynie dobre cechy.
Slonce swiecilo i wszystko wkolo jasnialo. I wtedy stalo sie jasne, ze w umysle
Ted(di)ego rodzi sie plan, ale niestety plan ten byl

wbrew jego jasnej naturze. Postanowil

[halina501]

w jakis sposób dowiedzieć się,co nim powoduje mimo jego chęci.

[welur]

Ruszył

[milusiaa]

pędem przed siebie

;)

[welur]

biegł jak szalony

[halina501]

i nagle zatrzymał się...
Co robisz?Zapytał sam siebie.Nie uciekaj.
To,czego szukasz znajduje się w Tobie.

[bachantka]

A Rudy Bażant na to:

[halina501]

Hehehe

[halina501]

....jakiś niezdecydowany ten Teddy.Czyżby był "rozdarty" pomiędzy dwie różne
kobiety?

[kamilla]

Teddy rzucił w Bażanta Rudego mięsem i rzekł - "Znowu Ci kury w głowie", a
Bażant na to

[pazlotko]

"Nie mam"

[pazlotko]

i dodal po chwili namyslu

[kamilla]

Pomysłu ...

[pazlotko]

"po prostu nie mam"

[oorroo]

Tedy tylko na takiego wyglądał - wkońcu zrzucił z siebie co go ku ziemi ciągneło .
Po co mu te rupiecie przesłości ?
Wyprostował no uniusł głowe popatrzył smiało z nowej wysokości na nowe horyzonty,
a kaftan przeszłości już nie krępował ruchu pobiek więc do przodu ...

[oorroo]

dzieci czy zaglądacie w torby ludzi przed wami czy może dędąc dorośli w siebie ?