ryszq
19.12.04, 16:44
Ciekawe jak ludzie podchodzą do luksusu. Bo przecież pojęcie luksusu , jest
pojęciem względnym.
Jest to jakiś prezent od życia. Kiedyś luksusem były zakupy w Pewex - sie.
Może zaspokojenie własnych potrzeb intelektualnych, estetycznych,
kulinarnych. Może willa, "extra bryka", zbytek lub wystawne bogactwo?
A może " święty spokój", lub po prostu wygoda? Dla emerytki może to być
pójscie regularne do fryzjera naprzykład. Albo ,żeby dzień pracy wynosił
tylko 6. godzin. Przyznacie , że to abstrakcyjne pojęcie.