elijana
28.12.04, 13:08
No i w końcu zdołąłam sobie zrobic zapis EKG podczas mojego napadu
czestoskurczu. W nocy przed świetami nagle złapało mnie serce zaczęło bić
180 /na min.Potem tak ze 140 .Przetrwałam do rana ,a potem na pogotowie i mam
pierwszy w życiu zapis EKG podczas ataku- częstoskurcz nadkomorowy bez
skutków hemodynamicznych. Zrobiono mi wyniki na poziom elektrolitów,były
idealne .Nie był to mój pierwszy taki atak ale ten trwał z 10 godzin ,więc
był najdłuższy .Umiarowono mnie werapamilem i tak nagle jak się zaczęło tak
się skończyło tylko noc nie przespana , no i strachu sie najadłam ,że hej.Na
pewno nie ostatni taki atak -taka moja uroda i już.To zdarza mi się średnio
raz do roku ale biorę propranoli przechodzi, wtym przypadku nie
chciało,ciekawe jaki będzie następny atak .No nic będę musiała po prostu
znowu udać się na pogotowie.Na szczęście nic mi się nie dzieje podczas
ataku ,nie jest mi specjalnie słabo,nie mam problemów z oddychaniem czy
zawrotami głowy,nie omdlewam (nigdy w życiu jeszcze nie zemdlałam).Może ktos
się odezwie z identyczną diagnozą i jak sobie z tym radzi?