madzialea
11.12.06, 19:26
Witam !
Mam 23 lata. Pewnego dnia zaczeło mnie kłuć dość mocno w sercu uczucie
duszności, ścisku. Bałam się strasznie, tym bardziej ,że byłam poza domem i to
za granicą w Glasgow.
dodam że od dwóch lat lecze sie na Hashimoto - zapalenie tarczycy, z tym,że od
pól roku prawie nie bralam leków bo wydawało mi się( chciałam być mądrzejsza
od lekarzy) że nie odczuwam objawów tej choroby.
Wracając do serca....
Poszłam do szpitala w Glasgow, miałam dość wysokie tętno okolo 120 uderzeń i
ciśnienie około 123/85 (teraz mam ciśnienie to samo ale tętno już normalne 75
uderzeń na min)
Zrobili mi EKG i stwierdzili że nic mi nie jest że to prawdopodobnie brak
hormonów powoduje ucisk. Ze serce reaguje prawidłowo itp. Powiedzieli że nic
groźnego nie widzą.
Wróciłam już do domu, Jestem od tygodnia. Serce nadal uciska.Jestem
znerwicowana.Ponownie miałam ekg - lekarz mówi że nie da mi skierowania do
kardiologa bo nie ma takiej potrzeby a na dodatkowe badania typu echo żal
pieniędzy w moim przypadku wydawać.Mam zaufanie do tego lekarza i skoro tak
twierdzi to nie bede usilnie sobie wmawiać że mam chore serce.
Znowu pojawiła się odpowiedz że to wynik nieleczonej tarczycy i że ucisk
ustapi jak zaczne się leczyć.
Zdarza się,że gdy jestem wyluzowana to uczucie ścisku mi przechodzi, ale mam
też ataki przyspieszonego bicia serca, uczucia że mi zaraz wyskoczy.
osobiście sądze,że to na tle nerwicowym do tego tarczycowym.
Czy jest sens robić prywatnie te dodtakowe badania serca czy uwierzyć
lekarzowi, że moje serce jest zdrowe...
Z góry dziękuje za odp
Magda
