gdynianka_od_urodzenia
02.11.14, 09:16
Dostałam to wino na imieniny. czerwone wytrawne.
Zaiste superieur ha, ha... Tylko butelka korek i etykietka. Reszta kwaśna i po 2 minutach nie pamięta się co się piło - tylko wspomnienie kwasu... Temperatura degustacji itd tak jak na nalepce. I co?
Pierwszy lepszy z brzegu czerwony wytrawny Cabernet Savignon z 2012 roku rodem z Kaliforni z serii Cimarosa zakupiony w Lidlu za 12 zł o niebo lepszy. Kolejne francowate nabijanie głupawych snobów w butelkę ha, ha... Nie wiem ile mój ofiarodawca dał za ten bajer (sianko w kartoniku ha, ha...) i w którym sklepiku nabili, jednak nawet nie wpada poniewczasie opinii jemu wydawać, bo przecież darowanemu koniowi... No i co z góry wiadomo? Wina do 50,- zł najlepiej kupować w Lidlu i Biedronce! Ale, ale - jak mawiał klasyk Kwaśniewski (nomen omen) na ukraińskim wykładzie. Być może że i do 100 zł wina lepsze w Lidlu... A na butelce tego francowatego kwasu jeszcze przyblakła niebieskawa etykietka winnica.pl.