al.1
23.03.22, 23:08
Dawno, dawno temu, tak dawno, jak pamiątkowa etykietka informuje, zrobiłem wino wespół z kolegą z pracy, który partycypował w kosztach i doradztwie. Składnikami były: 12 kg jabłek, winogrona krajowe w niewielkiej ilości, dla nadania lekkiej cierpkości oraz herbatki z "Herbapolu", w skład których wchodziły: kwiat hibiskusa, owoce dzikiej róży i owoce czarnego bzu - dla nadania koloru. Żeby nie drażnić żony, gąsior zaimplantowałem u rodziców. Był pod stałym nadzorem. Gdy drożdże wykonały swoją pracę, co zasygnalizował gulgulator, przystąpiłem do rozlewania tego szlachetnego napoju, który wyszedł rosé i nie tylko mnie, ale i koleżeństwo z pracy oczarował. Nie podejrzewali, że był to nasz produkt i pierwszym pytaniem po wyrazach zachwytu było: "gdzie kupiłeś to wino?" Nazwałem go "Stukotne", bo przecież jakąś nazwę musiało mieć, by wydrukować etykietkę. I tak się skończyła moja przygoda z produkcją wina - zakończona sukcesem, oczywiście.
Czy macie jakieś swoje ciekawe produkcje?