Gość: Santos
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
19.07.05, 10:51
Usiadłem sobie Ci ja przed ekranem komputera i czytam, czytam, czytam i co
wywnioskowałem z dyskusji o książce Panów B&B? Wywnioskowałem, że na siłę i
na zdrowy rozsądek można obalić największe historie, mity, itp. i etc. i co
tam jeszcze ktoś wymyśli. Posłużę się takim oto opowiadaniem Tatusia –znawcy
tematów do 5 letniego dziecka, który na tydzień przed świętami pyta go czy
istnieje Święty Mikołaj. Odpowiez Tatusia była następująca.
1. Znamy 300.000 gatunków ssaków - ale nie ma wśród nich ani jednej
odmiany latającego renifera
2. Na Ziemi żyje około 2 mdl. dzieci. Odliczywszy nawet dzieci muzułmanów,
buddystów, wyznawców hinduizmu, itd., które nie oczekują jego wizyty, daje to
około 378 mln dzieci do obsłużenia w ciągu jednej nocy. Zakładając, że
przeciętna rodzina liczy 2,5 dziecka (wg. statystyki) daje to około 150 mln
domów do odwiedzenia. Co z tego wynika - zaraz zobaczymy.
3. Uwzględniwszy, że Boże Narodzenie trwa 31 godzin (biorąc pod uwagę zysk
wynikający ze zmian stref czasowych przy podróży ze wschodu na zachód) daje
to około 822.6 wizyty w domu na sekundę. W tym czasie Mikołaj musi zeskoczyć
z sań, wpaść przez komin, położyć prezent pod choinką, powiedzieć parę
razy "ho ho ho", wrócić przez komin, wskoczyć na sanie, wystartować, dolecieć
do następnego domu. Wedle kalkulacji daje to około 150.000.000 km do
przebycia w ciągu nocy.
4. W efekcie sanie Mikołaja musiałyby być 3.000 razy szybsze od dźwięku, by
przebyć ten dystans w czasie 31 godzin (czyli wyciągać około 50 km/s).
Tymczasem typowy renifer rozwija nie więcej niż 30 km/h. Brak danych
dotyczących szybkości latających reniferów.
5. Ładowność sań. Zakładając, że przeciętny prezent waży około 1 kg, sanie
musiałyby mieć ładowność, supertankowca (ok. 321.000 ton). Tymczasem zwykły
renifer ma 'uciąg' rzędu 600 kg. Zakładając, że renifery latające mają
większy udźwig - to i tak potrzeba co najmniej 200.000 reniferów.
6. Statek o masie rzędu 320.000 ton, poruszający się z prędkością 50 km/s
spaliłby się w atmosferze ziemi - chyba, że renifery są w stanie wypocić w
ciągu sekundy energię rzędu 14.2 Kwintylionów dżuli. Nie wspominając już o
ogromnych turbulencjach powietrza i tzw. sonic boom (efekcie przekroczenia
bariery dźwięku), których nikt nigdy nie zaobserwował. Wedle naszych
obliczeń, taki pojazd powinien wyparować w ciągu 0,00426 sekundy od momentu
startu.
Dodatkowo Mikołaj podlegałby zabójczemu przeciążeniu (przy starcie) rzędu
17.500 g. Zakładając, że Mikołaj waży około 125 kg, to przy takim
przeciążeniu jego ciało ważyłoby ok. 2.150.000 kg.
Wybaczcie Panowie ja nadal chce wierzyc w Swietego Mikołaja Tak samo jak w
dobre legendarne wina.