Gość: kinch Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 194.181.108.* 27.05.03, 14:39 Jakieś znane, super drogie wino??? Jesli tak to jakie były wrażenia? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: miszka44 Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 157.25.122.* 27.05.03, 15:26 Winiak. Wrażenia takie sobie :-) Odpowiedz Link Zgłoś
kapustawino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 28.02.04, 00:14 MUGA PRADO ENEA 1994 CASALFERRO 1997 1998 ROCCA GUCCIARDA RISERVA 1997 1999 CARUADES DE LAFITE 1994 1996 PAUILLAC DE LATOUR 1997 QUINTA DO PORTAL GRANDE RESERVA 1996 RESERVA 1995 VUEVE CLIQUOT ROSE 1996 CASTELGIOCONDO 1997 PIAN DELLE VIGNE 1997 PATERNINA GRAN RESERVA 1981 1991 1994 VALDUERO GRAN RESERVA 1991 DISZNOKO ASZU 5 1988 1989 1993 RIESSEC 1989 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kinch Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 28.02.04, 15:35 No właśnie przymierzam się do Carraudes du Lafite. Jak oceniasz to wino w stosunku do innych Paulliac? Czy warto kupować, bo Parker daje wysokie noty zwykle 87-90 pkt. a więc na pozimomie naprawdę niezłych cru classe, a to przecież drugie wino. Aha i jeszcze jedno: PAUILLAC DE LATOUR- chodzi o trzecie (sic!) wino z Chateau Latour czy o coś innego. W Passion du win widziałem też wino pod nazwą Paulliac ale od Lafite. Jeśli dobrze przypuszczam, to moim zdaniem trzecie wino nawet z Latour chyba nie można zaliczyć do luksusów:) Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
kapustawino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 09.03.04, 18:24 polecam carruades i pauillaca od latora (tak tak 3 wino) pilem obydwa. barRDZO smakowite wina i warte swojej ceny. warto odczekac z otwarciem. pauillac tez ma rothschild ale go nie pile (3 wino z lafite). Odpowiedz Link Zgłoś
sstar Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 09.03.04, 20:11 Szkoda ze we Wroclawiu tych win nie ma :-( star Odpowiedz Link Zgłoś
winersch Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 09.03.04, 20:35 Czyś Ty z Łodzi czy z Wrocławia? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: star Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.wroclaw.sdi.tpnet.pl 10.03.04, 09:32 Tylko i wylacznie ze Skierniewic :-) choc pomieszkuje we Wroclawiu oraz bywam w miare regularnie w Lodzi. star Odpowiedz Link Zgłoś
kapustawino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 09.03.04, 22:24 no coz zapraszam na zakupy do warszawy... lub zakupy przez internmet... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: star Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.wroclaw.sdi.tpnet.pl 10.03.04, 09:39 W jakim sklepie w Warszawie albo jakas www moze podrzuc... star Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kinch Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 10.03.04, 18:56 Paulliac od Latour czy Lafite (to są 3 wina z tych chateau) można kupić w sieci sklepów Passion du Vin, np. w Galerii Mokotów, Carruades du Lafite też tam było. Przestrzegam tylko przed jednym:cenami. Przed zawitaniem to Pasion du Vin radzę zarzyć Relanium czy coś innego na uspokojenie, te dwa Paulliac są w cenach ok. 210 - 220 zł, a przynajmniej były, teraz mogą być jeszcze droższe, a carruades du Lafite od ok. 600 do 1100 zł !!!!!!!!, to jest ku..a skandal! Dla porównania w Europie zachodniej te paulliac są po kilkanaście euro a carruades w sprzedaży internetowej, bez kosztów wysyłki za ok. 35 euro sprawdziłem na stronie www.1855.com nie wiem tylko czy oni wysyłają także do POlski i za jaką cenę. Najlepiej mieć jakiegoś znajomego który jeździ do Unii w interesach żeby kupił tam butelką w jakieś winiarni Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Carruades i inne ... 10.03.04, 19:53 > Przestrzegam tylko przed jednym:cenami. Przed zawitaniem to Pasion du Vin radzę > > zarzyć Relanium czy coś innego na uspokojenie, (...) > a carruades > du Lafite od ok. 600 do 1100 zł !!!!!!!!, to jest ku..a skandal! > Dla porównania w Europie zachodniej te paulliac są po kilkanaście euro a > carruades w sprzedaży internetowej, bez kosztów wysyłki za ok. 35 euro Carruades 2001 jest w trójmiejskim Festusie (ich własny import) za 299 zł, nie wiem ile akurat ten rocznik kosztuje w LPdP, ale nie zdziwi mnie, jeśli duuuużo więcej. Przy okazji, wybór Bordeaux w Festusie wygląda naprawdę imponująco. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kinch Re: Carruades i inne ... IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 10.03.04, 20:44 A czy festus ma sklep w Warszawie? Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: Carruades i inne ... 10.03.04, 22:57 Gość portalu: kinch napisał(a): > A czy festus ma sklep w Warszawie? Nie ma, ale sprzedaje wysyłkowo, poza tym jest przedstawiciel w Warszawie. Szczegóły na stronie www.festus.pl/ Dodam, że nie jestem związany z firmą Festus, poza tym, że tydzień temu dokładnie sobie sklep obejrzałem :-)) Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: petrus_lovin' Re: Czy ktoś... PETRUS 1988 IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.03.04, 13:27 Petrus 1988. Ciężko opisać takie bogactwo. Ale nawet ten rocznik jeszcze nie do końca dojrzały... Odpowiedz Link Zgłoś
kapustawino Re: Czy ktoś... PETRUS 1988 09.03.04, 22:26 pozostaje mi tylko pogratulowac! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: AST Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.dip0.t-ipconnect.de 27.05.03, 18:01 Nie wiem, co okreslasz jako luksus. Ja moge sie pochwalic ze pilam wina w cenie 60-80 Euro. To juz luskus? I juz Ci mowie, ze byly warte tej ceny. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 194.181.108.* 28.05.03, 08:51 Gość portalu: AST napisał(a): > Nie wiem, co okreslasz jako luksus. > Ja moge sie pochwalic ze pilam wina w cenie 60-80 Euro. To juz luskus? > I juz Ci mowie, ze byly warte tej ceny. ok. czy mogę wiedzieć co to było? Czy kupując je kierowałaś się opiniami nt. tych konkretnych win i roczników? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: AST Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.dip0.t-ipconnect.de 02.06.03, 14:56 Gość portalu: Marek napisał(a): > Gość portalu: AST napisał(a): > > > Nie wiem, co okreslasz jako luksus. > > Ja moge sie pochwalic ze pilam wina w cenie 60-80 Euro. To juz luskus? > > I juz Ci mowie, ze byly warte tej ceny. > > ok. czy mogę wiedzieć co to było? Pamietam tylko niektore: Dom Perignon 1990 Brunello Castelgiocondo Frescobaldi 1997 Solaia Antinori 1997 Saint Estephe Chateau Violet 1996 > Czy kupując je kierowałaś się opiniami nt. tych konkretnych win i roczników? Nie. Pierwszy Dom Perignon kupilam, bo okazja tego wymagala. Byl doskonaly i teraz jest coraz czesciej znajduje okazje, ktora by Dom Perignon wymagaly. Inne wina po prostu najpierw zdegustowalam, nie wiedzac ile kosztuja, i zdecydowalam o kupnie nie znajac ceny. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 194.181.108.* 03.06.03, 15:06 > > ok. czy mogę wiedzieć co to było? > > Pamietam tylko niektore: > > Dom Perignon 1990 > Brunello Castelgiocondo Frescobaldi 1997 > Solaia Antinori 1997 > Saint Estephe Chateau Violet 1996 Co do tego Perignona to się nie dziwię bo rocznik 90 jest wyminiany jako jeden z trzech najlepszych w drugiej połowie XX wieku więc smak musiał być rewelacyjny, w Warszawie widziałem Vuevue Cliqot z 1990 za 1200 zł.zyli 272 Euro, to jest cena!!We włoskich winach orientuję się słabiej a co do tego Saint Estephe to prawdę mówiąc nie znam chateau Violet, ale miałem przyjemność pić chateau Lafon Rochet No.2 z 1996, też z Saint Estephe i było to jedno z najlepszych win jakie kiedykolwiek piłem, w Warszawie kosztuje ok. 40 Euro Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Magda Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.SNVACAID.covad.net 27.05.03, 21:59 Tak, Dom Perignon /1984 i 1992/oraz Sauternes 1984. Pijamy tez duzo starych 20- 30 letnich win dzieki znajomemu, ktory je kolekcjonuje-nie wiem czy sa drogie, ale smakuja definitywnie inaczej od tych kilkuletnich.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 194.181.108.* 28.05.03, 08:56 Gość portalu: Magda napisał(a): > Tak, Dom Perignon /1984 i 1992/oraz Sauternes 1984. Pijamy tez duzo starych 20- > 30 letnich win dzieki znajomemu, ktory je kolekcjonuje-nie wiem czy sa drogie, > ale smakuja definitywnie inaczej od tych kilkuletnich.... Gratuluję tego Dom Perigniona , jak wypada na tle zwykłego Moet&Chandon? Ewentualnie innych rocznikowych szampanów? To Sauternes z jakiego chateau, może d'Yquem? :) Co do tych 20-30 letnich, jakie to są konkretnie wina jeśli można wiedzieć? Prawdę mówiąc ja piłaem najstarsze z 1994 r. Odpowiedz Link Zgłoś
amsti Moet 28.05.03, 11:19 Gość portalu: Marek napisał(a): >> Gratuluję tego Dom Perigniona Hm, o ile pamietam to Moet nie wypuscil nic rocznikowego w 1984 > jak wypada na tle zwykłego Moet&Chandon? tzn? Chodzi Ci o NV? Pilem 1993 DP - byl O.K., moze nawet wiecj niz O.K., ale oczekiwalem ciut wiecej za ta cene (jakies 3 x wiecej niz Brut Imperial). Moze z innego rocznika bylby lepszy, trudno mi powiedziec Co do starych win - to patrz post Winomana w sasiednim watku Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Moet IP: 194.181.108.* 28.05.03, 11:34 > tzn? Chodzi Ci o NV? Pilem 1993 DP - byl O.K., moze nawet wiecj niz O.K., ale > oczekiwalem ciut wiecej za ta cene (jakies 3 x wiecej niz Brut Imperial). Moze > z innego rocznika bylby lepszy, trudno mi powiedziec A czy ktoś pił Bollingera rocznikowego? Ja piłem Special Cuve ale był trochę za kwaśny jak dla mnie, zastanawiam się czy wszystkie Bollingery są takie czy ten może był "uszkodzony" Widziałem Bollingea RD 1990, jest dwa razy droższy od zwykłego ,ale marka wyśmienita no i rocznik więc sięz astanawiam nad kupnem tyle że nie chcę jeszcze raz "kwasku" wypić:) jakieś rady??? > Co do starych win - to patrz post Winomana w sasiednim watku dzięki Odpowiedz Link Zgłoś
amsti Re: Moet 30.05.03, 19:08 Gość portalu: Marek napisał(a): > > A czy ktoś pił Bollingera rocznikowego? > Ja piłem Special Cuve ale był trochę za kwaśny jak dla mnie, zastanawiam się > czy wszystkie Bollingery są takie czy ten może był "uszkodzony" > Widziałem Bollingea RD 1990, jest dwa razy droższy od zwykłego ,ale marka > wyśmienita no i rocznik więc sięz astanawiam nad kupnem tyle że nie chcę > jeszcze raz "kwasku" wypić:) > jakieś rady??? Jest tu na forum spec od szampanow, ale sie nie nie odzywa. Moze twoj szampan byl za malo schlodzony? Moim zdaniem szampan typu brut definitywnie wymaga towarzystwa (potrawy), jak kazde mocno lub skrajnie wytrawne biale wino, w przeciwnym wypadku mamy czesto odczucie zbyt wysokiej kwasowosci, a czasem takze wrazenie gorzkawego posmaku. Ale moze po prostu trafila sie taka butelka, niestety nie mialem okazji pic nic z tej wytworni. Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: docg Re: Moet IP: 212.160.147.* 02.06.03, 08:53 ja może w ogóle nie powinienem sie wypowiadać w kwestii szampanów, ale niedawno piłem rocznikowego roederera i myślę, że na tym trzeba sie dobrze znać, żeby docenić; zdecydowanie przyjemniej mi się piło żółta wdowę czy silver cuvee od Cazenove pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
panowca Re: Moet 02.06.03, 12:56 Gość portalu: docg napisał(a): > ja może w ogóle nie powinienem sie wypowiadać w kwestii szampanów, ale niedawno > > piłem rocznikowego roederera i myślę, że na tym trzeba sie dobrze znać, żeby > docenić; zdecydowanie przyjemniej mi się piło żółta wdowę czy silver cuvee od > Cazenove > pozdrawiam CAZANOVE jeśli chodzi o Charles do Cazanove - przepyszny tete de cuvee z brązową etykietą www.de-cazanove.com/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Magda Re: Moet IP: *.SNVACAID.covad.net 28.05.03, 18:10 amsti napisał: > Gość portalu: Marek napisał(a): Co do starych win - to patrz post Winomana w sasiednim watku Gdzie? Nie moge znalezc... Z przyjemnoscia bym przeczytala, mimo, ze nie byl dla mnie zbyt mily kilka watkow temu...Ale przyznaje, ze wino zawsze traktowalam na luzie i po prostu pilam, bo mamy szczescie znac kilku prawdziwych "profesjonalistow" ktorzy w tym temacie mocno siedza i byle czego u nich sie nie pije. Dzieki Waszym niezbyt milym uwagom, przeczytalam wszystko co mieli w lokalnej bibliotece na temat wina i od ostatnich tygodni bardziej zwracam uwage na to co pije. Maggie. Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Re: Moet 28.05.03, 18:51 Gość portalu: Magda napisał(a): > > Gdzie? Nie moge znalezc... Z przyjemnoscia bym przeczytala, mimo, ze nie byl > dla mnie zbyt mily kilka watkow temu...Ale przyznaje, ze wino zawsze > traktowalam na luzie i po prostu pilam, bo mamy szczescie znac kilku > prawdziwych "profesjonalistow" ktorzy w tym temacie mocno siedza i byle czego > u nich sie nie pije. Dzieki Waszym niezbyt milym uwagom, przeczytalam > wszystko co mieli w lokalnej bibliotece na temat wina i od ostatnich tygodni > bardziej zwracam uwage na to co pije. > Maggie. > Link do wątku, w którym jest mowa m.in. o wieku win i jego wpływie na ich jakość: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=18&w=6208024 Po Pani dosyć kontrowersyjnych i raczej nie mieszczących się w granicach konwencjonalnej grzeczności wypowiedziach, chyba nie oczekiwała Pani od innych forumowiczów przyjęcia a bras ouverts? Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
winoman winoman a stare wina 28.05.03, 19:20 > Co do starych win - to patrz post Winomana w sasiednim watku > > Gdzie? Nie moge znalezc... Z przyjemnoscia bym przeczytala, mimo, ze nie byl > dla mnie zbyt mily kilka watkow temu... Bardzo przepraszam, jeśli Cię uraziłem, na pewno nie chciałem być niemiły, starałem się być rzeczowy. Nie będę już wracał do tamtej dyskusji, powiedziałem wtedy to, co miałem do powiedzenia, natomiast nie dowiedziałem się, o co chodziło z tą beczką i dalej nie rozumiem, mam nadzieję, że się dowiem. A jeśli o stare wina chodzi, masz wielkie szczęście znając ludzi mających kolekcję win 20-30-letnich, którzy w dodatku są na tyle szczodrzy, by się nimi dzielić. Zapewniam Cię, że te wina, choć pewnie nie były bardzo drogie, gdy po raz pierwszy pojawiły się na rynku (ech, te czasy, gdy za kilka dolarów można było kupić znakomitą butelkę ...), teraz są pewnie drogie, jeśli rzeczywiście, jak piszesz, są dobre. Rzecz w tym, że tak jak to już wielokrotnie tu pisano, naprawdę nieliczne, najwyższej klasy wina nadają się do przechowywania przez 20 lat. Dotyczy to zarówno win europejskich, jak i tych z Nowego Świata, również z Kalifornii. Może nawet bardziej tych z Nowego Świata, bo to wraz z pojawieniem się na rynku wielkiej rzeszy amerykańskich (później również japońskich) konsumentów pojawiło się coraz powszechniejsze wołanie o wina do picia teraz, a nie dla wnuków. Nawet takie wina jak vintage port, których otwarcie przed osiągnięciem pełnoletniości (i to nawet w amerykańskiej wersji "legal drinking age" :-)) ) byłoby świętokradztwem, teraz czasami, coraz częściej, robi się tak, by można je było pić kilka lat po wypuszczeniu na rynek (co zdaniem wielu znawców skutecznie zabija samą ideę porto rocznikowego). Wino zrobione do picia "już" rzadko przetrwa 10 lat nawet w najlepszych warunkach (są oczywiście wyjątki, jednak bardzo nieliczne). > Ale przyznaje, ze wino zawsze > traktowalam na luzie i po prostu pilam, bo mamy szczescie znac kilku > prawdziwych "profesjonalistow" ktorzy w tym temacie mocno siedza i byle czego > u nich sie nie pije. Powtarzam, masz wielkie szczęście, ja też kiedyś takie miałem, krótko niestety. > Dzieki Waszym niezbyt milym uwagom, przeczytalam > wszystko co mieli w lokalnej bibliotece na temat wina i od ostatnich tygodni > bardziej zwracam uwage na to co pije. I bardzo dobrze, zawsze uważałem, że "świadome koneserstwo" (w dobrym znaczeniu słowa "koneserstwo"!) daje dużo więcej radości, a o to przecież głównie w winie chodzi. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Magda Re: winoman a stare wina IP: *.SNVACAID.covad.net 28.05.03, 20:31 Ja tez przepraszam, jezeli napisalam cos nie tak...Tak jak mowie, ludzie z ktorymi pijamy, maja ciekawe wina, ale niestety o nich specjalnie nie rozprawiaja, tak jak wy na forum. Dlatego jest to dla mnie nowosc i bede sie bardziej teraz przykladac co do szczegolow. A to czytanie ksiazek tez mi na dobre wyszlo, bo np. dowiedzialam sie nie tylko o konkretach, ale tez duzo ciekawostek o Gallo, Mondavich, Sterlingach, etc. Jezeli chodzi o naszego znajomego/sasiada ze starymi winami, to zaczal zbierac je pod koniec lat 70tych. Najwieksza i najbardziej roznorodna kolekcje ma dopiero z 1994/rok urodzenia corki/ ale i te powoli sie starzeja. Jak jestesmy u niego na party, to po kilku butelkach z 1994 schodzimy po drabinie /nieraz z narazeniem zycia, jak sie nosi obcasy/do jego piwniczki i on wtedy wyciaga cos "ciekawego". Ma glownie kalifornijskie wina, ale tez i troche francuskich. Innych nie uznaje. Jest tez glownie milosnikiem cabernet sauvignion. Czasami wyciaga rownolegle roczniki francuskiego i kalifornijskego caberneta i porownujemy- francuskie generalnie sa bardziej "smooth", stracily wszystkie owocowe smaki, gdy kalifornijskie sa ostrzejsze, z owocem ciagle obecnym. W ogole kalifornijskie wina sa chyba generalnie bardziej alkoholowe niz francuskie. Ostatnio na Swieta Bozego Narodzenia dal nam butelke Chateau Grand-Puy-Lacoste z 1982 z Pauillac - jak otworze to napisze jakie bylo. Wczoraj wieczorem wdepnal z butelka Louis Martin z 1994 - smakowalo jak duzo starsze wino, niz w rzeczywistosci bylo. Chyba juz bylo przy koncu swoich dni, bo nawet kolor zaczynal wchodzic w rubinowy z lekkim odcieniem brazu. Nie robia oni najszlachetniejszych win, ale w sumie milo sie go pilo. Znamy sie od 1988 roku, wiec troche juz razem wypilismy i jeszcze wypijemy. Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: winoman a stare wina 28.05.03, 20:43 > Jest tez glownie milosnikiem cabernet sauvignion. Czasami wyciaga rownolegle > roczniki francuskiego i kalifornijskego caberneta i porownujemy- francuskie > generalnie sa bardziej "smooth", stracily wszystkie owocowe smaki, gdy > kalifornijskie sa ostrzejsze, z owocem ciagle obecnym. Weź pod uwagę, mówiąc o francuskich cabernetach, że w przeciwieństwie do kalifornijskich rzadko są jednoszczepowe. Poza Langwedocją, praktycznie we wszystkich alepacjach Cabernet Sauv. jest mieszany z innymi szczepami. W Kalifornii też bywa, ale jeśli etykieta mówi że wino jest Cab. S., to co najmniej 75% gron musi być z tego szczepu, do 25% może być innych i nie trzeba tego pisać na etykiecie. > W ogole kalifornijskie > wina sa chyba generalnie bardziej alkoholowe niz francuskie. To prawda, choć jak wszędzie są wyjątki. > Ostatnio na Swieta Bozego Narodzenia dal nam butelke Chateau Grand-Puy-Lacoste > z 1982 z Pauillac - jak otworze to napisze jakie bylo. > Wczoraj wieczorem wdepnal z butelka Louis Martin z 1994 - smakowalo jak duzo > starsze wino, niz w rzeczywistosci bylo. Chyba juz bylo przy koncu swoich dni, > bo nawet kolor zaczynal wchodzic w rubinowy z lekkim odcieniem brazu. Nie > robia oni najszlachetniejszych win, ale w sumie milo sie go pilo. Nie czepiam się, broń Boże, ale czy nie było to przypadkiem wino Louisa M. Martini? Ostatnie jakie piłem, to North Coast Cabernet Sauv. 1995. Lubiłem te wina, ostatnio chyba ktoś go wykupił, Gallo, albo Beringer, nie pamiętam. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Magda Louis M. Martini IP: *.SNVACAID.covad.net 28.05.03, 21:27 winoman napisał: > Nie czepiam się, broń Boże, ale czy nie było to > przypadkiem wino Louisa M. Martini? Ostatnie jakie > piłem, to North Coast Cabernet Sauv. 1995. Lubiłem te > wina, ostatnio chyba ktoś go wykupił, Gallo, albo > Beringer, nie pamiętam. > > Sorry, chacialam napisac Martini, ale nie wyszlo...Nie pilam ich win za duzo, ale wedlug znajomego sa sredni, raczej zawsze OK. W mojej ksiazce okreslaja ich wina jako "no frills, good value". Patrzylam na ich strone internetowa, ale pisze ze w 1999 roku przejely winiarnie dzieci zalozyciela i ze ja prowadza. Nic na temat innych wlascicieli- moze tylko wpuscili "obcy kapital" dla podratowania finansowego i nie chwala sie tym specjalnie? Ok, ide sadzic bazylie, bo mi poprzednia slimaki zjadly. No ale to juz jest temat na forum kuchnia, bo w tamtym temacie mam duzo wiecej do powiedzenia.... ps. Zapomnijcie o beczce-kupie pusta, zeby bylo przy czym stac i pic w piwnicy w Krakowie/moj oryginalny pomysl, a pozniej stwierdzilam, ze jak ma stac i miejsce zajmowac to dlaczego nie z winem??? No ale przekonaliscie mnie i pare ksiazek, ze to nie taki dobry pomysl/. Odpowiedz Link Zgłoś
winoman Re: Louis M. Martini 28.05.03, 21:42 > Sorry, chacialam napisac Martini, ale nie wyszlo...Nie pilam ich win za > duzo, ale wedlug znajomego sa sredni, raczej zawsze OK. W mojej ksiazce > okreslaja ich wina jako "no frills, good value". Patrzylam na ich strone > internetowa, ale pisze ze w 1999 roku przejely winiarnie dzieci zalozyciela i > ze ja prowadza. Nic na temat innych wlascicieli- moze tylko wpuscili "obcy > kapital" dla podratowania finansowego i nie chwala sie tym specjalnie? Jednak Gallo, niecały rok temu: www.winespectator.com/Wine/Daily/News/0,1145,1821,00.html Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Magda Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.SNVACAID.covad.net 28.05.03, 17:38 Prawde mowiac/mea culpa....postaram sie poprawic/, kiedy pijam cos z tych "wielkich i bardzo znanych" firm nie zwracam uwagi na roczniki czy tez jak w wypadku Sauternes, skad pochodzi. Jeden Dom Perignon ktory pilam w zeszle lato byl na pewno 1992, ale ten pierwszy czy byl 1984-glowy bym nie dala. Na pewno byl z poczatku lat 80tych.Oba byly cudowne, lekkie, osobiscie za szampanami nie przepadam, wole dore wino, ale te ciagle i dobrze pamietam. Gdy mialam komunie corki, podawalam zoltego Veuve Cliquot /chyba tak to sie pisze, jesli nie to wybaczcie/i tez wszystkim smakowalo, chociaz jest o lige nizej.Znowu nie pamietam rocznika, ale one sie sprzedaja po kolo $35, gdy Dom Perignon jest $100 i wyzej. Jesli chodzi o Sauternes, to nie wiele o nim wiedzialam gdy go pilam-zostal podany do deseru w Swieto Dziekczynienia/Thanksgiving/ w 2001 u, jakby to okreslic, bardzo powaznych ludzi, kolekcjonerow wina i z kilkoma wlasnymi piwnicami/3 w Californii, 1 w Wiedniu/. Sadza tez wlasne winogrona /chardonnay/ ktore sprzedaja do lokalnych winiarni w Sonomie. Przypuszczam wiec, ze musialo to byc dobre wino, bo u nich generalnie pije sie tylko dobre i ciekawe rzeczy.... Apropos, dalam im kiedys miod pitny z Polski-byli zachwyceni!!! Odpowiedz Link Zgłoś
kochamwino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 28.05.03, 00:34 Pilem Koniak "Luksusowy", ale to bylo pare lat temu. Smakowal mi!!! Odpowiedz Link Zgłoś
hania_76 Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 28.05.03, 09:37 Wódkę "Luksusową" (dobrze zmrożona do blinów ze śledzikiem i jajkiem)i winiak "Luksusowy" - bez specjalnych wzruszeń. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marek Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 194.181.108.* 28.05.03, 10:11 hania_76 napisała: > Wódkę "Luksusową" (dobrze zmrożona do blinów ze śledzikiem i jajkiem)i > winiak "Luksusowy" - bez specjalnych wzruszeń. ok. ale chodzi o wina Odpowiedz Link Zgłoś
amsti Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 28.05.03, 11:09 hania_76 napisała: > Wódkę "Luksusową" (dobrze zmrożona do blinów ze śledzikiem i jajkiem) A, ja tez kiedys pijalem to to. O ile pamietam byla w 2 wersjach 40 i 50 woltów :):)/ Amsterdam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: docg yesssss!!! IP: 212.160.147.* 02.06.03, 15:15 wspomniałem w innym wątku, ale wino warte powtórzenia, więc jeszcze raz: Ca'Marcanda Magari 2000. Cena w europie (za MB+WB) ok 25 €, u nas zapewne trochę więcej (nie ja kupowałem). Rewelacja. Intensywne, skoncentrowane, długie. Raczej do kontemplacji niż do posiłku. Doskonale mieści się w pojęciu luksusowego wina, czyli drogiego, na specjalne okazje, ale takiego, które można kupić nie sprzedając samochodu (jak Petrus & CO). Poszukiwaczom luksusu polecam z czystym sumieniem :-)) pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
amsti Przypomnialo mi sie 02.06.03, 15:29 po przeczytaniu postu AST, ze sporo osob z forum pilo Solaie 97 (s sumie nr 1 WS mozna pociagnac pod luksus :)) Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Magari 03.06.03, 13:53 Cena calkowicie nierealna. Wino (jesli gdziekolwiek jeszcze jest rocznik 2000) kosztuje zawsze powyzej 35 euro. Zwykle przeszlo 40 euro. W USA jest juz sprzedawanae na aukcjach. Jest dostepny w Polsce po 209 PLN rocznik 2001. I nieco drozej 2001. Polecam jeszcze lepsze wino Promiss (od rocznika 2000 jest to inne wino niz wczesniej) z tej samej winnicy (Gaja-Toscana Ca'Marcanda) - nieco tansze. Odpowiedz Link Zgłoś
sstar Re: Magari 03.06.03, 14:02 Promis ( zamiast Promiss ) raczej, zreszta jak Lafite ( zamiast Lafitte )w poscie Magdy ( bron Boze zebym cos sugerowal). Sam tez duzo sie zreszta myle. Pozdrawiam star Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: Magari 03.06.03, 15:28 A tak, tak...))) Nie zagladnalem do szafeczki - mea culpa. Promis oczywiscie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 21 Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.n.net.pl 02.06.03, 20:04 Warka wine za 3pln bez butelki,a z tego powodu jest luksusowe ze w mojej dzielnicy mozna ja kupic w 1 sklepie Odpowiedz Link Zgłoś
limes1 Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 09.06.03, 00:30 Krug 1989 w 1990 r. Nie wychodził nosem, nie pienił się wściekle. Jak ja rozumiem brytyjską rodzinę królewską.... :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jan Mlyn Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.net81-65-243.noos.fr 11.06.03, 01:14 Jest to bezspornie ten CHATEAU d'YQUEM (Lur-Saluces) okolo trzydziestoletni, w cenie ok. 2000 Euro/but., o ktorym wspominalem w innym watku. Oczywiscie mnie nie stac (a nawet jezeli kiedykolwiek by mnie stac bylo, to nigdy bym tyle na flaszke nie wydal...), takze "doczepilem" sie do taty mojego kolegi, ktory "rozbijal" swa piwnice by uczcic wyzdrowienie swego syna (mojego kolegi, ktory przeszedl raka w wieku 28 lat, i ktory ma mala role w filmie "Transporter"). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 194.181.108.* 11.06.03, 09:11 Gość portalu: Jan Mlyn napisał(a): > Jest to bezspornie ten CHATEAU d'YQUEM (Lur-Saluces) okolo trzydziestoletni, w > cenie ok. 2000 Euro/but., o ktorym wspominalem w innym watku. Oczywiscie mnie > nie stac (a nawet jezeli kiedykolwiek by mnie stac bylo, to nigdy bym tyle na > flaszke nie wydal...) ok. ale jak smakowało? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jan Mlyn Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.net81-65-243.noos.fr 12.06.03, 02:38 Gość portalu: Marek napisał(a): > ok. ale jak smakowało? Jest bardzo trudno opisac smak ; byl on jednak na tyle mocny, ze mialem wrazenie, ze powracal do mnie nagle falami kilka godzin po wypiciu (moze mi jezor przesiakl jak gabka ?), i to mimo plastra tlustej watroby z cazrna trufla po srodku, ktora zzarlem zaraz po na kawalku bulki w stylu paczka (ciastka paczka), a watroba+trufle, to ma teoretycznie mocny smak "zabijajacy" wiele innych smakow. Co mi jeszcze zostalo w pamieci, to "suknia", czyli kolor, ktory mimo zoltej bladosci z daleka, pod swiatlo jakby rzucal czerwone (!) - tak, czerwone blyski. No i zapach. Normalnie w winach "sauternowatych" i miekkich wogole (moelleux), zapach "stoi" na wyczuwalnym zimnym zapachu alkoholu : a tu zero, mialem wrazenie jakiegos orzecha z innej planety, albo jakiegos owocu, ktory nie istnieje. Moze glupawo wyszedl ten opis, ale opisywanie smaku to troche absurd i tak. :) Odpowiedz Link Zgłoś
kapustawino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 15.03.04, 20:53 zka mogles pic kruga 1989 w 1990??? nie ten sen... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Misiek Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.03.04, 12:07 PETRUS 1976 Odpowiedz Link Zgłoś
kapustawino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 09.03.04, 22:28 gratuluje! mozer jakies odczucia zaprezentujesz??? Odpowiedz Link Zgłoś
kochamwino Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? 10.03.04, 01:33 Nie wiem co rozumiesz pod chaslem "cos naprawde luksusowego" Czy mowimy o winach takich jak Louis Roederer Cristal 90' 82', Ch. Margeaux 90' wino 82' 1900!:-), Haut-Brion 90' 89' 61' , Gaja Barbaresco CR 97' , Gaja Barolo Sperss 97 czy Paolo Scavino Barolo Rocche dell Annunziata 97' 93' czy kilkaset innych luksusow. Z drugiej strony mamy rok 93' w piemoncie gdzie powstaly wina b. dobre ale nie wielkie, choc kilku malym producentom zaswiecilo cos w glowie i wczesniej zebrali Nebbiolo. Rok 91' dla Bordeaux byl np. absolutnie fatalny: zachodnio- polnocna czesc Medoc jakos sobie poradzila, natomiast wschodnia czesc Zyrondy ciagle pisze do Stworcy by wszystkie wina z tego rocznika z rynku zniknely. Jesli Petrus 91' jest bardziej luksusowy niz Mas de Daumas Gassac 98' 00' to wole wypic wino tego szalenca:-) Moze rozumiesz pod ww chaslem np. Grange Hermitage 51' ,The Octavius yalumba 95' , Astralis Clarendon Hills 97, itd. ...ja nie wydam tyle kasy za NW Cos naprawde luksusowego znajdziesz na poludniu Francji. A i cena nie odstrasza jeszcze: Clos Marie, Chateau de Estanilles, Mas de Daumas Gassac(opisany w MW), Chateau Sancho (no moze Chateau Sancho jest b. trudno dostepne). Dla mnie luksus oznacza poznanie jak nawiecej wysmienitych win....tych osiagalnych i tych codzienych. A co do "luksusu" to mam kilka perelek najwyzszej klasy, glownie bordo ale i italie. Zawsze szukam pretekstu do ich otwarcia lecz brakuje mi odwagi:-) Niektore roczniki zblizaja sie do momentu "pelni zycia" wina. No coz jakos bede musial to zrobic:-) A tak naprawde luksus to wodka Luksusowa 50%. Pzdr TT Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Gwoli ścisłości... 10.03.04, 16:41 kochamwino napisał: > Nie wiem co rozumiesz pod chaslem "cos naprawde luksusowego" > Czy mowimy o winach takich jak Louis Roederer Cristal 90' 82', > Ch. Margeaux 90' wino 82' 1900!:-), Haut-Brion 90' 89' 61' , Gaja Barbaresco > CR 97' Czy CR to skrót od Costa Russi? Bo jeśli tak, to to nie jest Barbaresco. To Langhe Nebbiolo DOC. > , Gaja Barolo Sperss 97 Jak wyżej. To nie jest Barolo, to Langhe Nebbiolo DOC. (...) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jacek-t Re: Gwoli ścisłości... IP: *.chello.pl 10.03.04, 20:43 No cóż, tak naprawdę Costa Russi to Brabraesco a Sperss to Barolos, tyle tylko że kilka lat temu Angelo Gaja zdeklasyfikował te wina to kategorii Langhe Nebbiolo, by móc poeksperymentować z dodawaniem szczepów innych niż Nebbiolo (na co DOCG Barbaresco i Barolo nie pozwalają). Jednak np. Hugh Johnson w swoim przewodniku na rok 2004 nadal zalicza Sperss do win typu Barolo, również wiele sklepów interentowych sprzedaje te wina jako Barbaresco czy Barolo (na poczekwaniu znalzełm 2 skelpy angielskie sprzedające Costa Russi 1997 a nawet 1999 jako Barbaresco). Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Gwoli ścisłości... Raz jeszcze. 11.03.04, 15:19 Gość portalu: Jacek-t napisał(a): > No cóż, tak naprawdę Costa Russi to Brabraesco a Sperss to Barolos, tyle tylko > że kilka lat temu Angelo Gaja zdeklasyfikował te wina to kategorii Langhe > Nebbiolo, by móc poeksperymentować z dodawaniem szczepów innych niż Nebbiolo > (na co DOCG Barbaresco i Barolo nie pozwalają). Owszem, prawie tak jak piszesz, ale znowu wkradła się duża nieścisłość! Apelacja Langhe Nebbiolo DOC nie dopuszcza innych gron niż Nebbiolo, dopuszcza natomiast użycie Nebbiolo z całego obszaru Langhe DOC! Tak więc Gaja zrobił to, by mieć szanse na użycie gron spoza obszaru apelacji Barolo i Barbaresco. Nie są to w żadnym względzie ani Barolo, ani Barbaresco - podobnie jak nie można nazwać każdego wina z Toskanii zrobionego na bazie Sangiovese, Chianti. Puki co tak właśnie regulacje apelacji mówią i już. ;-). To tak jakby ktoś nazywał Chablis AOC każde wino zrobione w Burgundii z Chardonnay. > Jednak np. Hugh Johnson w swoim > > przewodniku na rok 2004 nadal zalicza Sperss do win typu Barolo, również wiele > sklepów interentowych sprzedaje te wina jako Barbaresco czy Barolo (na > poczekwaniu znalzełm 2 skelpy angielskie sprzedające Costa Russi 1997 a nawet > 1999 jako Barbaresco). To smutny dowód na zwykle lenistwo - prościej było zmienić tylko rocznik a nie całą nazwę! ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jacek-t Re: Gwoli ścisłości... dowody. IP: *.chello.pl 12.03.04, 18:20 Obawiam się, że racja jest jednak po mojej stronie. Panowie B&B w swoim przewodniku wyraźnie stwierdzają, że DOC Langhe Nebbiolo dopuszcza używanie niewielkich ilości szczepu Barbera (uwaga ta znajduje się właśnie w notatce na temat Angelo Gaji). A gdybyś miał jeszcze wątpliwości to zajrzyj np. na tą stronę: www.paternowines.com/wines/italy/gaja/product.asp?Id=169 i kilka sąsiednich. Wynika z nich jednoznacznie, że dawne Barbaresco: Costa Russi, Sori Tildin i Sori San Lorenzo w rocznikach 1998 i 1999 maja 5% udział szczepu Barbera a dawne Barolo Sperss 6% udział. Z drugiej strony trudno uwierzyć by Angelo Gaja deklasyfikował swoje najlepsze jenowinnicowe wina po to by dodawać do nich ten sam szczep nebbiolo, tylko że z "pośledniejszych" źródeł. Co do lenistwa sprzedawców to też się nie do końca zgodzę. Wina Angelo Gaji to tak naprawdę w dalszym ciągu Barolo i Barbaresco i z takimi produktami z innych winnic nalezy je porównywać. Tymaczasem u innych producentów wina z DOC Langhe to na ogół najniższy szczebel oferty win ze szczepu Nebbiolo. Więc używanie dla win Gaji oznaczeń Barolo i Brabaresco zapobiega konsternacji wśród potencjalnych klientów. Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: Gwoli ścisłości... dowody. 12.03.04, 19:34 Zjadło mi cały post... nie rozumiem co się dzieje. Przestało działać to forum normalnie... Zaraz się zabiorę znowu. Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo Re: Gwoli ścisłości... dowody. 12.03.04, 19:56 www.agriline.it/cgi-shl/dbml.exe?Action=Query&Template=/wol_eng/VINO.DBM&C_VINO=0785&MODO=Tutta&TESTATA=Italia&D_ IMG2=vino1.gif www.italystore.com/eng/ing-nebbiolo-langhe-doc-piemonte.htm www.vinostore.it/Schedevino/piemonte72.htm www.enopiemonte.it/vino/schede/vi071.htm Regulacja włoskiego ministerstwa polityki rolnej (D.M. 22/08/2001 - G.U. n.209 dell'8/9/2001) określa jednoznacznie wina Langhe z dodatkowo występującą nazwą winogron w nazwie (dopuszczone są: Nebbiolo, Dolcetto, Freisa - w wypadku czerwonych), jako 100% odmianowe. Jest pewna możliwość, że w 2001 roku były jakieś zmiany, ale nie wydaje mi się - choć może tu jest pies pogrzebany. Gdyby tak było, to wspomniane wina będą musiały być obecnie winami Langhe DOC a nie Langhe Nebbiolo DOC. Inną sprawą jest "sensowność" tej decyzji Gaji. Nie mogę znaleźć wywiadu z nim, w którym o tym mówił, ale dla mnie nie jest przekonujące to, że dodanie 5% Barbery coś zasadniczo zmienia. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się zrobienie medialnego szumu wokół deklasyfikacji i wywindowania cen jeszcze wyżej - wszak Angelo Gaja jest mistrzem świata w marketingu wina. Co do "pośledności" win z apelacji Langhe DOC (tu też trochę w twoim poście jest zamieszania bo to nie to samo co Langhe Nebbiolo DOC), to jest ich akurat chyba mniej więcej tyle (procentowo), co nędznych Barbaresco i Barolo. Dużo jednak jest znakomitych Langhe DOC. Natomiast istotnie w obrębie apelacji Langhe Nebbiolo DOC niewiele win ciekawych. Tyle mi "zjadło", że już więcej nie piszę. ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
giorgio_primo jeden link trzeba "ręcznie skleić"-był długi.. n/t 12.03.04, 19:59 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jacek-t Re: Gwoli ścisłości... dowody. IP: *.chello.pl 12.03.04, 23:07 Co do podejrzeń, że faktyczny powód deklasyfikacji win Gaji wynika z pomysłów marketingowych to jak najbardziej się z tobą zgadzam. W tym włąsnie (marketingowym) kontekście użyłem terminu "poślednie" dla określenia winogron Nebbiolo pochodzących z innych części okręgu Langhe niż osławione (rozreklamowane) winnice Gaji. Nie twierdzę też że wino z DOC Langhe Nebbiolo, czy nawet Langhe musi być gorszę niż Barolo czy Barbaresco. Zauważyłem tylko iż, znów zapewne głównie ze względów marketingowych, u niemal każdego producenta drabinka cenowa win ze szczepu Nebbiolo zaczyna się od "zwykłych" Langhe i Langhe Nebbiolo, wyżej stoją "zwykłe" Barolo i Barbaresco a najwyżej Barolo i Barbaresco jednowinnicowe (i ewentualnie reserva). A Gaji na skutek deklasyfikacji zrobiło się odwrotnie bo zwykłe Barolo i Barbaresco znalazły się na dole drabinki. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kinch Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 10.03.04, 20:54 Nie wiem co rozumiesz pod chaslem "cos naprawde luksusowego" Czy mowimy o winach takich jak Louis Roederer Cristal 90' 82', Ch. Margeaux 90' wino 82' 1900!:-), Haut-Brion 90' 89' 61' , Gaja Barbaresco CR 97' , Gaja Barolo Sperss 97 czy Paolo Scavino Barolo Rocche dell Annunziata 97' 93' czy kilkaset innych luksusow. tak, miałem mniej więcej to na myśli:), plus Grange od Penfoldsa o którym niżej napisałeś. Co do Włochów to sięnie orientuję ale jeśli chodzi o Francje to rzeczywiście gratuluję! A co do definicji luksusu, to według mnie nie może być to tylko znakomote wino ale musi mieć wielką renomę, czasami na takie wina mówi się mityczne, a do takich, wina z południa Francji które niżej wymieniłeś, chyba jednak nie aspirują Pozdrawiam Moze rozumiesz pod ww chaslem np. Grange Hermitage 51' ,The Octavius yalumba 95' , Astralis Clarendon Hills 97, itd. ...ja nie wydam tyle kasy za NW Cos naprawde luksusowego znajdziesz na poludniu Francji. A i cena nie odstrasza jeszcze: Clos Marie, Chateau de Estanilles, Mas de Daumas Gassac(opisany w MW), Chateau Sancho (no moze Chateau Sancho jest b. trudno dostepne). Dla mnie luksus oznacza poznanie jak nawiecej wysmienitych win....tych osiagalnych i tych codzienych. A co do "luksusu" to mam kilka perelek najwyzszej klasy, glownie bordo ale i italie. Zawsze szukam pretekstu do ich otwarcia lecz brakuje mi odwagi:-) Niektore roczniki zblizaja sie do momentu "pelni zycia" wina. No coz jakos bede musial to zrobic:-) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Merlotka96 Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: *.aster.pl / *.acn.pl 10.03.04, 23:06 TT,nie wiem kim jesteś, ale jesteś Wielki, LUKSUSOWA 50% to jest to,hi hi hi może tylko pogadaj na jakimś forum spirytusowym. Pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kliwia Re: Czy ktoś z was pił coś naprawdę luksusowego? IP: 91.198.217.* 06.03.20, 04:29 Tak, piłam wspaniałe białe z chateau Violet z Preignac, od Baro Rene i Michel. TYlko jeden raz tam byłam i tylko jeden raz otrzymałam w prezencie komplet produkowanych u nich win, Po powrocie do Polski nastąpiła degustacja, wina były wspaniałe, to opinia pijących, Ale mam swój sposób na postarzanie wina -pod ramy metalowej piramidy cheopsa wstawiam butelki, po tygodniu wino ma inny smak, omszały, stary ale smaczniejszy, Odpowiedz Link Zgłoś