nieszpolka-japonska
18.04.12, 22:40
Odkąd pamiętam, czuję przymus robienia różnego rodzaju osobistych list i zestawień. Ulubionych i znienawidzonych. Obecnie na mojej lodówce (w celu zdławienia apetytu, bo się odchudzam) wisi ranking najbardziej wkurzających, jeżących włosy (wszędzie) określeń i zwrotów, nadużywanych w TV oraz języku potocznym. Zaczęło się to wszystko od roku ’93, kiedy to zewsząd osaczało mnie „dokładnie tak” i „po prostu”.
Poniżej zwycięzcy ostatnich lat:
2008 – „masakra”, „masakryczny”
2009 – „generalnie”
2010 – „niepowetowany”
2011 – „ogarnąć”
2012 styczeń - „oj tam, oj tam”
luty - „dzieciaczki” ( koniecznie l.m.), „dzieciątko” ( koniecznie l.p.)
marzec – „manipulacja”, „zmanipulowany”, „manipulator”
Jak jest u Was? Macie łagodne fobie na punkcie jakiś określeń?
Aaaa, dodam, że listę ulubionych słów też mam.