Dodaj do ulubionych

O co chodzi z tymi gorsetami???

23.04.12, 21:35
Myślałam, że w dzisiejszych czasach gorset to taki gadżet bieliźniany, który jest elastyczny i tylko udaje dawne gorsety.

Aż tu zobaczyłam to.

W XXI wieku, w dobie wyzwolenia kobiet, ta nieszczęsna niewiasta zakuwa się w prawdziwy gorset? Taki że trzeba dopychać kolanem, jak w "Przeminęło z wiatrem"! 8-[
Czy to ma szansę stać się realną modą?? Już gdzieś widziałam stronkę, na której jakaś pani dowodziła, że zgniatanie żeber w XIX-wieczny sposób wcale nie jest niezdrowe...

Nawiasem mówiąc, panna Grycanówna wygląda w gorsecie jak Maria Skłodowska w wieku nastoletnim... smilesmilesmile
Obserwuj wątek
    • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 21:59
      Lubię gorsety i naszam. Są ładne, podkreślają figurę i tworzą ciekawy dodatek. Nazwij mnie niewyzwoloną, bo do tego noszę obcasy i - uwaga uwaga - pończochy do pasa! Nylony!

      Nic nie trzeba dopychac kolanem, tak poza tym. Fajnie by było może najpierw się zorientowac,a potem zakladac wątki na forum - i, co grosza, obgadywac czyjs wygląd.
      • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:07
        Serio, też sobie ściskasz talię do średnicy 2x mniejszej niż naturalnie? tongue_out
        Nie broń cnoty tych pań, bo one same występują w mediach dokładnie po to, aby obgadywać ich wygląd. Chyba że miałaś na myśli Skłodowską.
        • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:15
          Wybacz, ale nie jest to Pudelek, ani forum Moda. Nie ten poziom.

          • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:17
            Zgłoś do moderatorki. tongue_out
            • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:32
              Po co? Może są tu osoby, którym tego typu dyskusje odpowiadają. Mi nie, wyłączam się z niej.
          • verdana Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 16:33
            Nie ten poziom prezentuje tylko Twoja odpowiedź. Nie interesuje Cię - nie czytaj. Nie rozumiesz o co chodzi - tym bardziej. Problem katowania się modą jest problemem o wiele istotniejszym, niż sensacje z Pudelka.
            Nie ma obowiązku dostosowywać wszystkich tematów do Twoich zainteresowań, naprawdę.
            • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 10:42
              Spoko. Każdy problem można sformułować tak, żeby można było podyskutować w normalny sposób, tym bardziej, że akurat modą się interesuję, także w aspekcie historycznym i społecznym. Ale jeśli Tobie na Twoim forum nie przeszkadza chamskie obgadywanie celebrytów i innych, to luz.
              • the_dzidka Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 14:31
                > Spoko. Każdy problem można sformułować tak, żeby można było podyskutować w norm
                > alny sposób, tym bardziej, że akurat modą się interesuję, także w aspekcie hist
                > orycznym i społecznym.

                Dziewczyny, pamiętajcie przed rozpoczęciem wątku przedyskutować z K. takie jego sformułowanie, żeby jej odpowiadało i zachęcało do dyskusji big_grin

                > Ale jeśli Tobie na Twoim forum nie przeszkadza chamskie
                > obgadywanie celebrytów i innych, to luz.

                ROOOOOOOOOOOOOTFL, no biedni celebryci, oni przecież tak nie lubią być obgadywani, a a wystawiają się na pokaz li i jedynie dlatego, żeby się umartwiać i w ramach pokuty po spowiedzi!...

                Już już, Verdano, już sobie idę. Z reguły nie zagłębiam się w to, co pisze Klymenystra, ale tym razem, wobec takiego stężenia focha i absurdu, nie mogłam odmówić sobie tej małej przyjemności smile
                • verdana Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 14:36
                  Biedni celebryci, zaiste. Tylko po to idą na sesje zdjęciowe, aby potem zapadała cisza.
                  No i trzeba pamiętać, zę jeśli nie cisza, to wolno komentować wyłącznie pochlebnie - celebryta juz i tak sie poświecił dla mas, dał sfotografować, więc masy mają tylko westchnąć z zachwytu - jedyna dopuszczalna opcja.
                  • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 15:03
                    Verdano, poważnie nie widzisz, o co chodzi? Nie widzisz, co jest złego w plotach tego typu?
                    • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 15:06
                      Jeszcze jedno: dużo przebywam na forach związanych z LB - może to moja wina, że przywykłam do atmosfery, gdzie nie ocenia się nikogo poprzez pryzmat wyglądu, gdzie każda kobieta ma prawo do noszenia tego, co chce - może być gorset, mogą być pończochy, a może być polar - i ocenianie kogoś tylko dlatego, że ma gorset - jako zniewolonego - jest po prostu obraźliwe.
                      Ciekawe, jak by się poczuła część forumek, gdybym wrzuciła tu focię tęgiej, siwej kobiety, bez makijażu i w burych ciuchach i skomentowała, że ta kobieta zatraciła swa kobiecość, jest wstrętna i w ogóle...
                      • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 15:16
                        Przepraszam, że tak po kawałku wklejam.

                        Plotki są brzydkie i złe. Jeśli chcecie plotkować, to naprawdę nie moja sprawa - tylko napiszcie jasno, że macie ochotę obrabiać dupę celebrytom, krytykować wygląd itp. - spoko, będę wiedziała, że mam się nie oburzać, bo taka specyfika tego forum. Zaakceptuję fakt, że wklejanie zdjęć z Pudelka jest na wystarczającym poziomie. Z drugiej strony, można się było tego spodziewać, patrząc, jak rozwija się wątek o brukowcach.

                        Więc proszę Cię, Verdano, o jasny komunikat - jeśli chcesz, żeby były tu tematy z pogranicza dobrego smaku, to napisz, nie będę wchodziła w te wątki i psuła Wam rozkosznych ploteczek.
                        • the_dzidka Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 16:18
                          Przepraszam, ale jednak spytam wprost:

                          > Plotki są brzydkie i złe. Jeśli chcecie plotkować, to naprawdę nie moja sprawa
                          > - tylko napiszcie jasno, że macie ochotę obrabiać dupę celebrytom, krytykować w
                          > ygląd itp. - spoko, będę wiedziała, że mam się nie oburzać, bo taka specyfika t
                          > ego forum. Zaakceptuję fakt, że wklejanie zdjęć z Pudelka jest na wystarczający
                          > m poziomie. Z drugiej strony, można się było tego spodziewać, patrząc, jak rozw
                          > ija się wątek o brukowcach.
                          >
                          > Więc proszę Cię, Verdano, o jasny komunikat - jeśli chcesz, żeby były tu tematy
                          > z pogranicza dobrego smaku, to napisz, nie będę wchodziła w te wątki i psuła W
                          > am rozkosznych ploteczek.

                          O CO CI DO CIĘŻKIEJ DEUTERY CHODZI? Bo bredzisz teraz straszliwie. Wyskakujesz jak z kuferka, czepiasz się jakiegoś niby plotkowania, nagle zasuwasz o wklejaniu zdjęć z Pudelka, jakby to było coś absolutnie nieakceptowalnego społecznie, pochylasz się z troską nad hipotetycznymi siwymi babami w burych swetrach... zarzucasz wchodzenie na pogranicze dobrego smaku (???), och tak, bo przecież ty nigdy, ale to nigdy nie brałaś udziału w pogawędkach z takiego pogranicza... no chyba że tak! Chwila! Twój dobry smak jest lepszy i bardziej wysmakowany, co można wnioskować z twojego pouczania czasami, co powinno się znajdować w postach a co nie (z całkowitym pominięciem merytorycznej odpowiedzi na tegoż posta nawiasem mówiąc).

                          Reasumując, ogarnij się dziewczę, bo robisz się w tej chwili po prostu śmieszna. Albo po prostu przestań pouczać i krytykować, bo tylko Andrzeja w spódnicy nam tutaj brakowało.

                          • dakota77 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:02
                            Dziewczyny, pohamujmy nieco emocjonalnosc, prosze, ze tak Kabaretem Mumio pojade.
                            • the_dzidka Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:17
                              OK, święta racja. To ja jeszcze tylko krótko, bo się spieszyłam i zresztą dalej się spieszę:

                              Gdyby ktoś tutaj zalinkował zdjęcie zrobione komuś bez jego zgody, prześmiewcze, wulgarne, okrutne, na przykład właśnie jakiejś starej kobiety w obwisłym wyszarzałym biustonoszu, cyknięte np. w gabinecie lekarskim - pierwsza dołączyłabym się do oburzenia, że to chamstwo i natychmiast trzeba skasować post albo i wątek. Ale wielopiętrowy speech oraz werbalna chłosta pod pręgierzem oburzenia, bo ktoś zalinkował zdjęcie CELEBRYTEK z CELEBRYCKIEGO PORTALU i skomentował? Czyli nie oburz merytoryczny, ale czepianie się zupełnych dupereli? W dodatku dupereli na temat ludzi, którzy z publicznego pokazywania się i wystawiania na obmowę uczynili sobie sposób na życie? Plotkowanie o celebrytach jest "brzydkie i złe"?

                              Ja tam celebrytami się nie interesuję, prawdę mówiąc nic mnie nie obchodzi, kto z kim, kiedy, jak i w jakim ubraniu. Nie wiem nawet, ile jest tych Grycanek wink Ale do głowy nie przyszłoby mi się z tego powodu wzniośle oburzać.
                              • onion68 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:23
                                >Plotkowanie o celebrytach jest "brzydkie i złe"?

                                No, moim zdaniem tak. Nie widzę różnicy między tym a oplotkowywaniem sąsiadów czy znajomych. Po prostu postęp techniczny rozszerzył nieco zasięg inspiracji. Ale zjawisko pozostaje zjawiskiem.
                                • the_dzidka Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:31
                                  > No, moim zdaniem tak. Nie widzę różnicy między tym a oplotkowywaniem sąsiadów c
                                  > zy znajomych.

                                  Moim zdaniem nie. Po prostu dlatego, że oni do tego służą. I nikt ich do tego nie zmusza. Do wyznawania zasady "nie ważne, dobrze czy źle, byle by pisali".
                                  Czym innym będzie plotkowanie o sąsiadce czy nawet np. o znanej aktorce, która dajmy na to jest ciężko, śmiertelnie chora, z tego powodu mąż ją rzucił dla innej itp., itd., o czym rzeczona aktorka nigdy żadnemu tabloidowi czy Pudelkowi nie wspomniała ani słowem, tylko że wieść gminna poniosła. To jest niesmaczne, jako że ta pani nie życzy sobie i nie pragnie, by o niej plotkowano, wywlekano jej tajemnice, i nie pokłada nadziei na rozwój kariery w tym wlaśnie plotkowaniu. Celebryci natomiast nie mieliby racji bytu i zniknęliby z ludzkiej świadomości, gdyby o nich nie plotkowano i gdyby nie było popytu na słuchanie/czytanie plotek o nich. Z jakiegoś powodu wciąż podsycają zainteresowanie swoimi osobami, prawda? smile Plotkowanie o celebrytach można uznać za głupotę i stratę czasu, ale nie za nic nagannego moralnie.
                                  • the_dzidka Re: Tfu 25.04.12, 17:33
                                    "Nie za COŚ nagannego moralnie", oczywiście miało być, a teraz już spadam. Jak się człowiek spieszy, to głupie byki sadzi wink
                                    • onion68 Re: Tfu 25.04.12, 18:18
                                      > "Nie za COŚ nagannego moralnie

                                      Z tym się zgodzę, ale niskie trochę jest IMO.
                                      I tu już abstrahuję od postu Anuszki, która wyjaśniła swoje intencje, choć dla mnie taki gorset nie różni się zbytnio od wysokich szpilek, od tatuowania się, przekłuwania, niezdrowej diety, itd., itd. Dla każdego coś tam może się wydać dziwne, co dla innych jest normą. A w dziedzinie mody dużo obecnie jest.
                                  • onion68 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 18:09
                                    Może i służą, pytanie, czy chcemy być jednymi z tych, którym służą. Do łatwego podbudowania poczucia własnej wartości cudzym kosztem.
                          • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:54
                            Odczep się ode mnie. Omijaj moje posty szerokim łukiem albo wygaś, będziesz mieć spokój.
                      • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 16:05
                        klymenystra napisała:

                        > przywykłam do atmosfery, gdzie nie ocenia się nikogo poprzez pryzmat wyglądu,
                        > gdzie każda kobieta ma prawo do noszenia tego, co chce

                        big_grinbig_grinbig_grin Osobliwe stwierdzenie w ustach osoby, która kiedyś na krakowskim spotkaniu forum MM prawiła mi uwagi, jak mogę nie nosić biustonosza. big_grinbig_grinbig_grin
                        • verdana Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 16:51
                          smile
                          Złe jest omawianie wyglądu przyjaciółki. Żłe jest naśmiewanie się z opowiadania, które znajoma dała mi do przeczytania. Żle jest śmianie się z tego, ze filmik z mężem kolezanki jest głupi. OK.
                          Nie jest złe - omawianie wyglądu ludzi, którzy publicznie występują własnie po to, aby zademonstrować sposób ubierania się. Nie jest zła negatywna recenzja z debiutu młodego pisaża. Nie jest złe znecanie się nad marna grą aktora w filmie.
                          Celebryci są osobami, które zrezygnowały z prywatnosci, aby pokazywać się publicznie i stawać sie swoistym wzorcem dla innych. A wiec omawianie tego, co chcieli pokazać - jest jak najbardziej w porzadku i zgodne z ich wolą.
                          • onion68 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:12
                            > Nie jest złe - omawianie wyglądu ludzi, którzy publicznie występują własnie po
                            > to, aby zademonstrować sposób ubierania się. Nie jest zła negatywna recenzja z
                            > debiutu młodego pisaża.

                            Nie zgadzam się. Co robi ktoś, to jego sprawa, a co robię ja - to inna rzecz.
                            Obmawianie ludzi ze względu na ich wygląd uważam za raczej niesmaczne.

                            Nie jest złe znecanie się nad marna grą aktora w filmie

                            To inna rzecz, to jest ocena pracy.

                            A wiec omawianie tego, co chcie
                            > li pokazać - jest jak najbardziej w porzadku i zgodne z ich wolą.

                            Możliwe, ja jednak zacytuję Triss Merigold: "lepiej należeć do niektórych, niż do wszystkich" - z czym się zgadzam w omawianym przypadku.

                            Przed wiekami można się było zabawić przez przyglądanie publicznej egzekucji lub w operze. Jeszcze wtedy niektórzy nie mieli wyboru. Na co się chcemy decydować, wybór mając?
                            • verdana Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:14
                              Ale są pewne zawody - np. modelki, które żyją z oceny wyglądu. Podobnie Grycanki - one właśnie chcą epatować wyglądem - czyli IMO mozna to komentować.
                              • onion68 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:21
                                > Ale są pewne zawody - np. modelki, które żyją z oceny wyglądu. Podobnie Grycank
                                > i - one właśnie chcą epatować wyglądem - czyli IMO mozna to komentować.

                                Można. O ile chce się tym zaśmiecać swój umysł i czas.
                                Jak lubię posty Anuszki, tak byłam bardzo zaskoczona jej linkiem i komentarzem. Naprawdę, sprawdzałam, czy nie jestem na forum moda, jak słowo daję.
                                Co z tego, że Grycanka. Jak pisano, równie dobrze można by się czepiać czyichś szpilek, makijażu, itd. Po co się niby tak męczyć?
                                • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:33
                                  Być może mój pierwszy post był zbyt dużym skrótem myślowym, ale nie chodzi mi tam o to, że ta pani brzydko wygląda (prawdopodobnie każda kobieta jak ściśnie sobie brzuch, to wygląda lepiej, w każdym razie w myśl obecnych ideałów) - lecz o to, że zwęziła sobie średnicę talii chyba ponad dwukrotnie! To jest moim zdaniem katowanie się modą i dawanie złego przykładu młodzieży.
                                  • nessie-jp Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:38
                                    > o to, że zwęziła sobie średnicę talii chyba ponad dwukrotnie! To jest mo
                                    > im zdaniem katowanie się modą i dawanie złego przykładu młodzieży.

                                    No sorry, ale w tym momencie to ja wymiękłam. Niby z jakiej racji ta pani ma mieć obowiązek dawać dobry przykład młodzieży? Co to jest, komitet blokowy ftanofczo fpszecifiający się demoralizacji młodzieży przez zgniłych kapitalistów czy tam inne karły reakcji?

                                    Nie popadajmy w absurdy.

                                    Jeśli szukasz złego przykładu dla młodzieży, to zacznij od skoków narciarskich, wyścigów motocyklowych na żużlu i skoków wzwyż. To jest dopiero szkodliwe dla zdrowia katowanie się! Nogę można złamać! Albo i oko sobie wybić.
                                  • ananke666 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:48
                                    > moim zdaniem katowanie się modą i dawanie złego przykładu młodzieży.

                                    Że co? ROTFL
                                  • slotna Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 18:23
                                    Wiekszosci mlodziezy raczej nie stac na prawdziwy gorset, ktorym sie mozna scisnac.
                          • ananke666 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:24
                            > Nie jest złe - omawianie wyglądu ludzi, którzy publicznie występują własnie po
                            > to, aby zademonstrować sposób ubierania się. Nie jest zła negatywna recenzja z
                            > debiutu młodego pisaża. Nie jest złe znecanie się nad marna grą aktora w filmie.

                            Świetnie. Ale ubieranie się to wybór, twórczość pisarza i gra aktora to wykonana praca. A ich fizyczność to trochę coś innego, nie sądzisz? Twarzy ani nogi to oni sobie jednak ani nie wybrali, ani nie wypracowali.

                            Jeżeli Klynemystrze chodziło o fizyczność Grycanek, to można posłużyć się przykładem. Zgadzamy się chyba, że publiczne wyśmiewanie deformacji ciała to gruby nietakt. Ale wiele osób nie ma oporów, żeby skomentować celebryckie krzywe nogi i już tego za nietakt nie uznają, bo to osoby publiczne i chcą, żeby o nich etc. Wypadałoby więc określić jakoś - że tak się brzydko a obrazowo wypowiem - średnicę tej beczki, na której rzeczona noga była prostowana. Kiedy jest to dozwolony do skomentowania defekcik, a kiedy już coś, czego wyśmiewać nie wypada.

                            Jeśli chodziło ciuchy, to faktycznie jest czepialstwo. Doda wszak eksponuje tyłek i ciamka różowego peniska po to, żeby o tym mówić. No to się mówi...
                          • ananke666 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:42
                            Zapomniałabym. Za błąd ortograficzny Verdana zostaje skazana na odśpiewanie polskiej pieśni discoludowej "Majteczki w kropeczki".
                        • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:47
                          Brafitting to coś innego. Szkoda, że nie zrozumiałaś. I wybacz - ale przekroczyłaś pewną granicę, bo info spoza forum się nie przynosi. Ja Tobie pewnych rzeczy nie wypominam, choć mogłabym.
                • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 15:02
                  Miło, że sprawiłam Ci przyjemność. Zawszeć to dobry uczynek.
              • ananke666 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 16:10
                Zaraz. Dopiero teraz otworzyłam link z pierwszego postu i widzę, że sprzeczka może dotyczyć dwóch różnych spraw.

                Pierwsza - komentowanie okropnego ciucha, fryzury, przesadnej opalenizny czy czego tam jeszcze u celebryty. Tu nie widzę niczego zdrożnego. Po to się oni pokazują, żeby o nich mówiono. Ryzykiem jest, że będzie się mówić źle.

                Druga - komentowanie czyjegoś ciała, kształtu twarzy, tyłka, nosa, nogi, czy nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej. Tu już gorzej i to faktycznie w porządku nie jest.

                W linku z pierwszego wpisu jest Skłodowska w wersji grubszej i chudszej. Klynemystro, jeśli miałaś na myśli komentarz na temat tuszy, to masz rację.

                Nie zgrzeszę przesadnie, jeśli wyznam, że Jacyków z obrożą na szyi i podrabianą torebką w pasie według mnie wyglądał beznadziejnie. Zgrzeszę natomiast, jeśli wygłoszę pogląd - a mnóstwo ich widziałam napisanych bez krępacji - że Gesslerowa czy młoda Grycanka wyglądają jak tuczniki. O to chodziło?
                • klymenystra Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 25.04.12, 17:52
                  Gdyby w gorsecie pokazała się Anja Rubik, to by nie było takiego halo. Dziesiątki sławnych osób noszą gorsety - gotki, takie jak Anja Orthodox, tancerki jak Dita itp. Ale o nie Anuszka nie zrobiła halo - zrobiły to tęgie Grycanki, więc jest powód do wielkiego ajwaj. Jak przeczytasz dyskusję, to zauważysz, że pojawiła się także krytyka wylewającego się tłuszczu. Według Verdany chodzi o mój poziom intelektualny - nie, chodzi o pewne zasady, których należy się trzymać, żeby zachować poziom moralny, etyczny, czy jak to tam określić.
      • meduza7 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:08
        Znam sporo dziewczyn, które lubią i noszą gorsety. Sama się ostatnio zastanawiam nad czymś w tym rodzaju:
        blackcats.pl/sklep?page=shop.product_details&flypage=blackcats.tpl&product_id=638&category_id=18
        • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:20
          Serio, mnie ta moda przeraża. Człowiek się z własnej woli deformuje, ściska sobie narządy wewnętrzne, żeby "mieć ładnie podkreśloną figurę".

          Sufrażystki sprzed stu lat nie byłyby zachwycone tym powrotem gorsetów, tak myślę.
          • alanta1 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 17:12
            anuszka_ha3.agh.edu.pl napisała:

            > Serio, mnie ta moda przeraża. Człowiek się z własnej woli deformuje, ściska sob
            > ie narządy wewnętrzne, żeby "mieć ładnie podkreśloną figurę".

            Mnie raczej dziwi, jak można sobie samemu robić kuku. Szczególnie, że o ile pamiętam dawniej kobiety wycinały sobie dolne żebra, żeby mieć ładną talię. A tym paniom na drugim zdjęciu po zewnętrznych wszystko sie górą wylewa, więc ten gorset nie jest ani ładny, ani wygodny.
            Ale dla mnie robieniem sobie kuku jest też noszenie szpilek tongue_out
    • nisar Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:19
      To się jak sądzę kwalifikuje do podciągnięcia jednak pod presję na szczupłą figurę. Można sobie głosić co się chce, ale jak przychodzi co do czego, to robi się wszystko, by tłusty brzuszek jednak ujarzmić. Jednak czyny mówią o nas więcej niż słowa smile
      • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:32
        nisar napisała:

        > To się jak sądzę kwalifikuje do podciągnięcia jednak pod presję na szczupłą fi
        > gurę.

        Tak, właśnie. Ja już chyba bardziej rozumiem zrobić sobie jednorazowo liposukcję, niż codziennie uprawiać ascezę w takim ściśnięciu.

        Oczywiście o ile popularne gorsety naprawdę polegają na zmniejszaniu obwodu i ściskaniu, a nie są po prostu elastycznymi atrapami.
        • lezbobimbo Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:40
          anuszka_ha3.agh.edu.pl napisała:
          > Oczywiście o ile popularne gorsety naprawdę polegają na zmniejszaniu obwodu i ś
          > ciskaniu, a nie są po prostu elastycznymi atrapami.

          Anuszko.. weź załóż po prostu najpierw gorset, skoro nie wiesz na czym dzisiaj polega, a potem sie oburzaj nie wiem na co.
          Rajstopy maskujące brzuch czy podnoszące pupę też Cię przerażają?

          Dzisiaj gorsety są wolnym wyborem kobiety, są ładne, elastyczne i jakos nie mordują o świcie. Ja osobiście uwazam, ze są śliczne.

          A zniewolenie kobiety ubiorem to n.p. burka afgańska z siatką na oczach.
    • gaja78 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:31
      Te panie mają bardzo dużo pieniędzy. Skoro zatem pokazały się w mediach w gorsetach, należy się spodziewać, iż w niedługim czasie gorset nie tylko przestanie być niezdrowy, ale wręcz będzie chronił nasze kręgosłupy przed rwą kulszową ;P
      • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:35
        en.wikipedia.org/wiki/Corset_controversy
    • pani.filifionka Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:34
      Bez przesady. Gorsety są popularne między innymi wśród ludzi w klimatach okołogotyckich. Nikt jednak nie nosi ich codziennie i raczej rzadko dziewczyny ściskają się jakoś przesadnie.
      • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:37
        > raczej rzadko dziewczyny ściskają się jakoś przesadnie.

        No ja też zawsze myślałam, że nikt w dzisiejszych czasach nie ściska się nimi przesadnie.
        Aż zobaczyłam to zdjęcie.
        Ono oznacza, że ta wkrótce może nastąpić moda na ściskanie się przesadne...
        • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:39
          > Ono oznacza, że ta wkrótce może nastąpić moda na ściskanie się przesadne...

          Coś mi się źle wpisało.
          Ono oznacza, że wkrótce może nastąpić moda na ściskanie się przesadne...
          • pani.filifionka Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:47
            Wątpię. Gdyby taka moda miała nastąpić, to stałoby się to już dawno temu.
        • lezbobimbo Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:47
          anuszka_ha3.agh.edu.pl napisała:
          > Aż zobaczyłam to zdjęcie.

          I na tym polega cala Twoja szumna teoria? Masz tylko jakąś focię z Pudelka i robisz z tego całą historię na temat zniewolenia. Jakbyś nie wiedziała, ile fotoszopu dzisiaj się stosuje...

          > Ono oznacza, że ta wkrótce może nastąpić moda na ściskanie się przesadne...

          Czyli właściwie to dzisiaj jeszcze nie tak strasznie, ale może jutro! Bijmy więc juz na larum! Cusik mi to przypomina.. ;>

          Daj spokój niewinnym gorsetom i jeśli chcesz sie oburzac, to zajmij się lepiej obecną modą na Zachodzie na wybielanie odbytu kobiecego, prosto z pornoli.
    • slotna Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 23.04.12, 22:41
      Do noszenia makijazu, bizuterii, sukienek, dlugich wlosow, butow na obcasach tez podchodzisz tak dramatycznie?

      Ja bym sobie chetnie sprawila gorset na miare, gdybym miala duzo wolnej kasy. Ot tak, bo mi sie podobaja.
    • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: Hipokryzja 24.04.12, 00:11
      Miałaś pójść sobie z tego wątku...?
      • klymenystra Re: Hipokryzja 24.04.12, 06:24
        Miałam. Ale doszłam do wniosku, że coś jeszcze dopiszę.
    • paszczakowna1 Re: Hipokryzja 24.04.12, 00:36
      > Będą płakac nad gorsetem. Ale jak linkowałam filmik w wątku:

      Poziom odczapności 'argumentacji'* na poziomie najwyższej formy Andrzeja. Przypadek opętania przez jego ducha, czy co? Verdana, takie posty chyba usuwać obiecywałaś?

      * Czy Anuszki jest więcej niż jedna, czy ma(ją) obowiązek udzielać się we wszystkich wątkach i załamywać rączki na komendę, co ma w ogóle piernik do wiatraka?
      • klymenystra Re: Hipokryzja 24.04.12, 06:23
        O co chodzi? Wkleiłam film, gdzie pokazana jest poważna sprawa. Nie gorsecik - element nieobowiązkowy, średnio modny.
    • dakota77 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 07:06
      Nie nazwalabym tego gorsetu na zdjeciu prawdziwym. Owszem, zmniejszylobwod talii noszacej go osoby, ale z dziwietnastowiecznym nie ma go co porownywac.
    • dakota77 Re: Hipokryzja 24.04.12, 07:09
      Dziewczyny, apeluje o spokojsmile
      • pavvka Re: Hipokryzja 24.04.12, 09:15
        Zaczynam myśleć, że to forum potrzebuje Andrzeja. Bo kiedy on tu jest, cała forumowa agresja kanalizuje się przeciwko niemu, a teraz znajduje ujście w jakichś zupełnie przypadkowych miejscach.
        • ananke666 Re: Hipokryzja 24.04.12, 10:49
          pavvka napisał:

          > a teraz znajduje ujście w jakichś
          > zupełnie przypadkowych miejscach.

          ...czyli wraca do normy.
        • the_dzidka Re: Hipokryzja 24.04.12, 11:19
          A jaka tam agresja. Kurnik zwyczajny tongue_out
          A gorset to sobie kiedyś sprawię. Jak się odrobinę zmniejszę wink
          • ananke666 Re: Hipokryzja 24.04.12, 11:33
            A ja jak zwiększę. Fundusze na fanaberie.
            smile
          • pavvka Re: Hipokryzja 24.04.12, 11:39
            the_dzidka napisała:

            > A jaka tam agresja. Kurnik zwyczajny tongue_out

            Na mój gust temperatura dyskusji odrobinę za wysoka, zwłaszcza jak na rozmowę o takich pierdołach.

            > A gorset to sobie kiedyś sprawię. Jak się odrobinę zmniejszę wink

            Jak się zmniejszysz, to chyba już Ci nie będzie potrzebny wink
            • paszczakowna1 Re: Hipokryzja 24.04.12, 12:34
              > Na mój gust temperatura dyskusji odrobinę za wysoka, zwłaszcza jak na rozmowę o
              > takich pierdołach.

              Fakt. Sorry za dolewanie oliwy do ognia.
              • verdana Re: Hipokryzja 24.04.12, 16:38
                Przeciwnie. Dzięki za rzeczową uwagę.
                • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: Hipokryzja 24.04.12, 18:39
                  Dzięki wam obu, verdana, paszczakówna, za rozsądne uwagi.
            • dakota77 Re: Hipokryzja 24.04.12, 12:44
              Nie przesadzalabym z agresja, mam za to watpliwosci, czy to odpowiedni watek na to forum.

              Gorsetow nie nosi sie obecnie wylacznie w celu wyszczuplenia.
            • ananke666 Re: Hipokryzja 25.04.12, 15:45
              > Jak się zmniejszysz, to chyba już Ci nie będzie potrzebny wink

              Ale gorset niekoniecznie nosi się dlatego, że jest potrzebny, często-gęsto tylko i li dlatego, że jest... fajny big_grin To już nie musi być część bielizny, często to już część ubrania. Są takie i takie. Te ubraniowe to coś w rodzaju formującej (albo tylko podkreślającej to i owo, nie ma nakazu sprasowywania się do bezdechu) kamizelki albo super szerokiego paska.
              • klymenystra Re: Hipokryzja 25.04.12, 16:00
                Bieliźniane także nie. Poza Ditą chyba nikt sobie nie redukuje talii o 20 cm. A i bieliźniane są różne. Podobnie jak te, co na ubranie - overbust, underbust, waspie itp.
    • ananke666 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 10:57
      Nie wiem, po co to wielkie halo z powodu gorsetów. Przymusu nie ma, kto chce, to kupi i nosi, pomijając fakt, że do zbroi sprzed lat to im daleko; kto nie chce, nie kupuje i nie nosi. Można sobie przekłuć dowolną część ciała, wstawić tulejki, przefarbować i naczupirzyć włosy, przyczepić sztuczne rzęsy, albo wyrwać brwi, nosić buty na kilometrowych obcasach, mieć pelerynę z włosów albo glacę, wytatuować wzorki albo i obrazki, założyć pancerne gacie kształtujące tyłek, albo włożyć gorset. I to jest fajne, że można, a nie trzeba.

      Wątpię, żeby z powodu krewnych fabrykanta lodów powstała jakaś moda. Do Dity von Teese paniom daleko, a gorsety są w sprzedaży od lat.
    • mankencja Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 12:23
      O nic, Anuszka nie chodzi, kompletnie o nic. Jakaś kobieta ubrała się w gorset, bo takie miała widzimisię.

      Gdyż w XXI wieku, w dobie wyzwolenia kobiet, kobieta ma prawo do widzimisiów.
    • paszczakowna1 Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 12:33
      Ta ruda jest całkiem, całkiem. (Wreszcie mi się zdjęcie załadowało.) Ale gorsety nosi się na bluzki?

      > W XXI wieku, w dobie wyzwolenia kobiet, ta nieszczęsna niewiasta zakuwa się w p
      > rawdziwy gorset

      Gdzie tam temu do "prawdziwego" gorsetu... A nawet jeśli, w porównaniu z odsysaniem tłuszczu, wstrzykiwaniem jadu kiełbasianego, usuwaniem żeber i licznymi innymi zabiegami w tym stylu gorsety wydają mi się mało szkodliwe.
    • nessie-jp Re: O co chodzi z tymi gorsetami??? 24.04.12, 16:27
      A które to są te "dzisiejsze czasy"? Bo gorsety i półgorsety to są i były na rynku właściwie zawsze.

      Bardzo sobie zresztą ceniłam pas gorsetowy z fiszbinami jako młoda dziewczyna, bo maskował trochę moją paskudną kifozę, a w dodatku ułatwiał pamiętanie o wciąganiu brzucha (wtedy kręgosłup lędźwiowy nie boli, a przy kifozie daje porządnie w kość).

      Gorsety nosi się nie tylko "na talię", choć oczywiście sukienka dużo lepiej układa się wtedy, gdy nie leży bezpośrednio na fałdkowatym ciele, a na śliskim i nadającym formę gorsecie.

      Wybacz, ale nie mam zamiaru katować się setkami "szóstek Weidera", żeby zrobić sobie gorset mięśniowy

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka