negevmc
13.02.06, 17:42
Slyszalem w jakims radiowym kaciku jezykoznawczym, ze kiedys w hebrajskim
byly tylko dwa czasy: przyszly i przeszly. Terazniejszego nie bylo.
Konswkwencja tego ma byc w dzisiejszym hebrajskim forma zaprzeczenia.
Poprawnie powinno sie negowac podmiot a nie orzeczenie.
Czyli "ejneni jodea" a nie "ani lo jodea". Do dzisiaj zreszta casownik "byc"
nie ma formy czasu terazniejszego tzn (por. jez. rosyjski).
No ale jesli nie bylo to jak sie go wyrazalo ?