Gość: Jeszcze Wrocławiak
IP: *.ssp.dialog.net.pl
01.04.09, 15:06
Postanowiłem sprzedać mieszkanie i kupić dom. Nic równie prostego, no nie?
Otóż okazało się, że w przyzwoitej cenie na rynku nieruchomości Wrocławia lub
jego najbliższych okolic - pierwsze wsie za miastem - nie ma nic. Pozostały
same niezamieszkałe rudery, z odciętymi mediami, zawilgoconymi piwnicami,
samowole budowlane lub domy z tandetnych materiałów albo ekspozycje domów na
papierze. Nie powiem, niektóre do wybudowania nawet w trybie super expresowym
jako, że mimo braku fundamentów inwestor kreśli plany odbiorów z końcem
września. Żeby nie było nieporozumień - tego roku!
Zastanawiająca jest jedna rzecz - dlaczego mamy do czynienia z taką mizerią na
rynku nieruchomości? Czemu deweloperzy, pośrednicy, przedstawiciele banków łżą
w żywe oczy? Straszą albo rychłymi zwyżkami - w przypadku kupna - lub
spodziewanymi obniżkami - rzecz jasna w przypadku sprzedaży. Na rynku nie
dzieje się nic. Czy wszystko co dobre zostało już wykupione po zawyżonych aż
do bólu cenach? Czy temu rynkowi wróci jeszcze normalność?