foamclene
23.02.06, 16:03
Korzystając z wiedzy i praktyki uzytkownikow forum chiałam prosić Państwa
o jednoznaczna odpowiedz na pytanie: czy testowanie validatorem daje podstawy
do postawienia zarzutu stworzenia bubla? Czy powinnam martwic sie, ze
zostalam naciagnieta czy moze wrecz oszukana?
Czy jezeli w umowie zostaly postawione wymagania obslugi przez
najpopularniejsze przegladarki internetowe (warunki te zostaly spelnione)
bledy wychwycone przez validatora moga byc podstawa reklamacji?
Przyznam sie szczerze, ze przeraza mnie "rzeczywistosc" : zlecamy firmie
wykonanie portalu myslac, ze korzystamy z uslug profesjonalistow, a okazuje
sie, ze nasza nieznajomosc programowania jest wykorzystywana? Jak sobie z tym
radzic?