Gość: ada
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
30.12.10, 21:49
Witam. Padam totalnie na twarz, jestem przemęczona strasznie i przyszło mi do głowy, że muszę sobie szybko zorganizować jakiś "reset". Z biurem podróży, bo nawet nie chce mi się samej czegoś organizować. Generalnie rzecz ma polegać na totalnym nicnierobieniu i oderwaniu się od pracy itp. Na spokojnie można i w Polsce, a i parę pięknych europejskich miejsc się znajdzie, ale jeśli ładować akumulatory to i słońce i ciepło wydaje mi się konieczne :-))) Czyli mówiąc zupełnie szczerze: potrzebuję na cito McWakacji. Zwiedzanie niekoniecznie, priorytety to ciepło, słonecznie, wygodnie, leżak, książki i ŚWIĘTY SPOKÓJ. Normalnie preferuję aktywne wakacje, obowiązkowo ze sportem, z poznawaniem miejsc. Ale nie tym razem.
No i właśnie, gdzie pojechać w styczniu? Przeglądałam oferty biur podróży i poza "dalekimi" podróżami mają Egipt, Tunezję, Wyspy Kanaryjskie, Maroko i Maderę. A i Kenię. "Dalekie" miejsca raczej niechętnie ze względu na upierdliwą podróż.
Egipt mnie kręci średnio. Powiem zupełnie szczerze: wydaje mi się totalnie zadeptany przez turystów. No i mam obawy-jechałabym tam sama co dla tubylców mogłoby mieć jednoznaczny wydźwięk (a zupełnie mnie to nie interesuje). Ale przyznaję-nigdy tam nie byłam, więc chętnie przeczytam Wasze opinie.
Najpoważniej zastanawiam się nad Maderą i Marokiem.
Ale może mi coś poradzicie? Z góry dzięki.