yassek
13.05.07, 23:38
Pierwszy wyjazd (rok temu do Side) był OK. Po przejściach w tym roku (z całą rodziną byliśmy na Krecie) wiem jednak, że więcej z ich usług nie skorzystam.
Od początku:
1. Przeloty z C-wings .... ha ha. - Słowo "porażka" to jest eufemizm. 2,5 godziny opóźnienia w jedną stronę i 5 godzin w drugą. Aha ... byłbym niesprawiedliwy, dziękuję za umożliwienie zwiedzenia "hali odlotów" w Heraklionie. 6 godzin to wręcz zbyt mało, by ją dokładnie poznać ... no i dziękuję za miły gest - kanapka gratis JUŻ po trzech godzinach wydłużonego oczekiwania !
2. Rezydenci/ki - serdeczne dzięki za wykazanie się sporą kreatywnością przy rozwiązywaniu problemów: jak się potem okazało, w momencie, gdy rozmiar opóźnienia stał się już wiadomy (tj. ok. 1-2 h. do PLANOWANEGO odlotu) zainicjowały odprawę i zniknęły. Miały rację - po co stać przed wkurzonymi ludźmi i odpowiadać na ich idiotyczne pretencje ? Bo przecież N-mann zapewnia kanapki !
3. Hotel. 5*, grecka kat. "de-lux" ... itp. itd. Przy tym ALL INCL.
W praktyce:
- brak kołder (były za to koce i prześcieradła do przykrycia - można się było bawić w "crime scene"). W różnych hotelach już spałem (podróżuję średnio 2-3 razy w miesiącu), ale nie pamiętam, żebym gdzieś indziej spał tak przykryty.
- lokum zabukowane jako "rodzinne" (Familiezimmer) - pracownik agenta mówił, że tylko 3 takie są w całym hotelu - okazał się dość ciasnym pokojem z czterema łóżkami (w tym jedno - rozkładane /typowa dostawka/)
- TV SAT.... - 3 programy, w tym jeden śnieżący
- basen kryty w prospekcie - w rzeczywistości też, ale nie podgrzewany
- napoje ??? tak ! a jakże ! szkoda tylko, że bar na plaży czynny od 11.30 (to przecież oczywiste, że przed 11-tą nikt nie wychodzi na plażę);
- i na koniec ... wiem, że co kraj to obyczaj, ale pobieranie 2 euro/os. za korzystanie z leżaka i parasola na plaży - moim skromnym zdaniem - nieco kłóci się z formułą all-inclusive.
To tyle!