bergamotka_8
30.09.23, 10:44
Hej wszystkim, kilka dni temu dowiedzieliśmy się, mój mąż jest kompletnie bezpłodny i spowodowane to jest jednym chromosomem, który postanowił mieć defekt. Mieliśmy nadzieję, że biopsja coś da ale niestety nie udało się nic znaleźć.
Nie muszę chyba opisywać jak się teraz z tym czujemy. Obecnie nie jestem nawet w stanie pracować bo pracuję z samymi kobietami, które mają małe dzieci. Zwyczajnie nie rozumiem dlaczego nas to spotkało. Od zawsze oboje pragnęliśmy mieć dziecko a tu takie coś ... .
Póki co, mąż dochodzi do siebie po biopsji ale doktor już wspominał nam o możliwości skorzystania z dawcy nasienia. Mąż jest na tak, chce mieć ze mną dziecko nawet jeśli biologicznie nie będzie jego. Ja mam jednak obawy, nie śpię i myślę jak by to wyglądało w przyszłości. Przecież dziecku trzeba będzie to jakoś wytłumaczyć, nie wiadomo jak zareaguje.
Wczoraj też natrafiłam na wpis na innym forum, gdzie chłopak miał żal do rodziców że dali mu życie w ten sposób. Miał problemy z tożsamością i przez to też depresję. Czy nie będzie czuło się wyobcowane. Wiem że w głównej mierze to też zależy jak będziemy dbać o relację z dzieckiem.
Także ten post kieruję głównie do osób, które mają dziecko tą metodą i mogą podzielić się swoim doświadczeniem.
Na chwilę obecną nie widzimy swojego życia bez dziecka.