julia56 16.02.07, 13:56 Zapraszam drogie Koleżanki. )) Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kaka154 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 16.02.07, 14:00 Julia życzę ci żeby ten wątek byla szcześliwy jak mój pierwszy i szarloty drugi )))))) Oczywiście pozostalym dziewczynom tez tego zyczę!!! Haniu ty jestes najbliżej do transferu. Trzymamy kciuki ) Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Hania 16.02.07, 14:02 Hania kobieto też mialam takie nastroje... ja się balam przed punkcją że mi same te pęcherzyki popekają i ich w calości nie dowieoze do kliniki)) Ale to bylo tylko takie wrażenie, poprostu jajniki byly w miare duże i kluly to tu to tam. Przesledż nasz poprzedni wąteczek, bo to juz jest drugi grudniowy... tam są szczególowe dane co robilyśmy po transferze... Ale powiem CI co ja robilam, nie chodzilam do pracy, bo w sumie też pracuje u siebie, raczej polegiwalam na kanapie, nie sprzatalam, nie gotowalam, lenilam się na calego... mam to szczęście że mogla. A 5 dnia byly juz Święta i jeżdziliśmy po rodzinie ale tez raczej się nie przemęczalam, u nas nikt nie wiedzial, więc mówilam że się źle czuję i też prowadzilam tryb życia kanapowego. Oglądalm dużo komedii, jadalm orzechy, morele itp i staralam się nie denerwować... Będzie dobrze musisz w to wierzyć!!!!!!!!!!!!!!!!!! To moim zdaniem jest loteria ale wygrane zdarzają się częściej niż w totka. A co do 3 zarodków, to radzilabym CI 2, jesli nie ma szczególnyh zaleceń na 3. Bo ciąża trojacza jest jeszcze bardziej sklonna do powiklań niz podwójna, i dzidziusie się rodzą mniejsze. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
majorka79 Re: Hania 16.02.07, 14:08 czesc dziewczyny~ niestrudzone jesteście z tym wątkiem!! witam nowe koleżanki, które startują z programem - lilyan i hania. też się leczycie u dr D, tak jak ja! neistety, u mnie się nie udało, ale za was trzymam mocno kciuki!!! całusy dla zaciążonych i ich fasolek: kaki, słoneczka, batutki i szarloty. Odpowiedz Link Zgłoś
majorka79 Re: Majorka:) 16.02.07, 14:19 oczywiscie! przepraszam, zapominalska ze mnie! pozdro dla julki Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Hania 16.02.07, 14:17 Majorka, dzięki za tzrymanie kciuków A planujesz jeszcze raz podchodzić do inv?? Nie każdy ma tylke szczęścia, że udaje się od razu, ale na pewno to szczęście czai się gdzieś i czeka na każdego. Tobie też się na pewno uda, trzeba wierzyć... co innego nam pozostało ??? Odpowiedz Link Zgłoś
majorka79 Re: Hania 16.02.07, 14:20 lilyan, tak, mam jeszcze 4 mrozaki, ale na razie została mi wieeeelka torbiel, wiec muszę ją wyleczyć/ Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Hania 16.02.07, 14:26 czyli nie zaczynasz od początku, to najważniejsze. a poza tym narobiłaś całkiem ładne zapasy cóż, mówienie przez 9 miesięcy do brzucha "śnieżynko" może być całkiem sympatyczne ile może trwać takie leczenie torbieli?? co mówi lekarz? Odpowiedz Link Zgłoś
majorka79 Re: Hania 16.02.07, 14:39 miałam już nie raz i nie dwa torbiele i zazwyczaj po miesiącu się wchałaniały. ale ta jest ogromna, lekarz mówi że nie wie co to dokładnie i mam przyjśc w trakcie @, zobaczy jak sytuacja bedzie wyglądała Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: Hania 16.02.07, 14:32 Majorka dzieki kochana A mówienie do brzucha śnieżynko uważam za rewelacyjny pomysl)) Życzę Ci tego z calego serca!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Hania 17.02.07, 22:21 majorka79 napisała: > czesc dziewczyny~ > niestrudzone jesteście z tym wątkiem!! > witam nowe koleżanki, które startują z programem - lilyan i hania. też się > leczycie u dr D, tak jak ja! neistety, u mnie się nie udało, ale za was trzymam > > mocno kciuki!!! > > całusy dla zaciążonych i ich fasolek: kaki, słoneczka, batutki i szarloty. witaj majorko! )) super! że do nas zajrzałaś a co u ciebie skarbie słychać? kiedy jedziesz po swoje mrożoneczki? a będziesz robić tą histeroskopie macicy? Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: melduje się na nowym wąteczku! :-D 17.02.07, 22:06 witam was dziewczynki)) ja dzisiaj odziwo czuje sie dobrze i dzisiaj całe szczęście mdłości mnie omineły dziś byliśmy na objadku moich rodziców i odwiedzić moją siostre-było super! bardzo fajny dzień dzisiaj miałam bo w końcu w śród ludzi)))) jutro mój mąż zabiera mnie do kina a po kinie pójdziemy troche po sklepach pociekać chciałam sobie kupić jakieś fajne bluzki może ze 2, bo powiem wam że mam już problem z ubraniami bo wszystkie moje bluzki są teraz dla mnie za krótkie! ja zawsze lubiłam krutkie bluzki i prawie wszystkie właśnie prawie takie mam. a teraz cycki mi urosły, brzuch się powiększa i wszystko podnosi się do góry i wyglądam w moich starych bluzkach ,,jak po młodszej siostrze" hi,hi,hi)) Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Hania 17.02.07, 22:18 haniu)) pytasz się jak się zachowywałyśmy po transferze. ja po transferze do pracy wogóle nie chodziłam (profesor dał mi zwolnienie na 10 dni do wyniku bety), no a jak beta okazała się pozytywna to odrazu dał mi ciąg dalszy zwolnienia na nastęone 30 dni i już na zwolnieniu lekarskim będę do końca ciąży, ja wole nie ryzykować. pozatym w domu nic ale to nic nie robiłam. ciągle leżałam w łóżku, wtawałam tylko na siku. mój mąż sprzątał i robił jedzonko)) wiem że może troche przesadzałam z tym ciągłym leżeniem w wyrku ale może przez to że miałam tylko 2 zarodli i żadnych mrożonek chciałam zrobić wszystko co w mojej mocy żeby się udało i żeby pózniej sobie ,,nie pluć w brode" że gdybym zrobiła to czy tamto to może by się udało. a tak to ja ze swojej strony zrobiłam wszystko co w mojej mocy i się udało! )) ale np. niektóre dziewczyny chodziły do pracy i też im się udało sięc napewno to nie jest tak że koniecznie trzeba siedzieć w domu i nic nie robić tylko czekać to też zależy jaką pracę wykonujesz? ja w każdym razie wolałam po transferze siedzieć w domu Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Julia 16.02.07, 14:04 Kochana czytal twoje posty o tym pęcherzyku w sam raz... dobrze to sobie obmyslilaś )) Pewnie że dam wam znać, troszkę się denrwuję tym usg ale mam nadzieje że dzidziusie rosną zdrowo i fikają już sobie))))))))))))))))))))))))))))))) Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: Julia 16.02.07, 14:08 Dobrze, prawda? Nie będę ślicznego jajeczka marnować. Może spotka na swojej drodze jakiegos wypasionego chłopaka i się połączą? )) Myślę, że fikają jak ta lala. Kurcze, to usg to musi być przeżycie w takim tygodniu ciąży. Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 16.02.07, 14:05 Kakuś, dzięki jak nie wiem co za wsparcie. Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 16.02.07, 14:29 Julia ja CI coś powiem... W każdej z dziewczyn tutaj widzę siebie i wiem że same dobre slowa wystarczą żeby mieć silę dalej walczyć... Mi pomagala sloneczko, sun i reszta dziewczyn. W końcu razem to przechodzilyśmy. Więc mam nadzieje że może teraz ja komus pomogę. No i Julia ja nigdy nie zapomnę co znaczy czekać... A swoja drogą Ty tez mi pomagasz)) każda z Was; bo u mnie o in vitro nikt nie wie. I nikomu nie mówimy co przechodziliśmy. Więc cieszę się ze z kimś sie mogę podzielić moimi doświadczeniami. Buziaki Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: kaka 16.02.07, 14:35 u mnie podobnie jak u Ciebie nikt nic nie wie. o ile moja rodzina jakoś by sobie z tym poradziła (chyba), to teście są mniej odporni na takie rzeczy. postanowiliśmy, że nigdy im nie powiemy, nie chcę żeby ktoś lamentował nade mną jak nad umierającą... a znając moich teściów to jakby dziecko kiedys zachorowało na cokolwiek, to pewnie wszystko by zwalili na inv... nawet obniżenie odporności w zimę i przeziębienie byłoby efektem poczęcia dziecka przez inv... horror... na szczęście mam Was )) kaka, a Ty zamierzasz kiedyś powiedzieć, że to było inv?? Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: kaka 16.02.07, 14:42 lilyan nie zamierzam nigdy powiedzieć nikomu. Doklaadnie wie mój mąż i brat (a to jak kamień w studnie). Brat jest lekarzem i nie ma dzieci Kiedys tutaj padlo na forum że niby trzeba dziecku powiedzieć kiedyś prawdę, ale nie wiem dlaczego. Za to wiem że jeśli moje dzieci będą mialy klopoty z nieplodnością to juz będę wiedziala jak im pomóc, może wtedy im powiem. ALe rodzinie nie. teściom bo by w życiu nie zrozumieli, a moja mama by się zamartwila, na szczęście ona bezwzględnie akceptuje takie leczenie bo ją kiedys podpytywalam. Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: kaka 16.02.07, 15:16 prawda jest taka, że dziecko jest owocem miłości rodziców, więc uważam że prawda powinna być wpajana dziecku od samego początku! a jeśli chodzi o szczególy techniczne... czy przy poczęciu naturalnym rodzice mówią dziecku w jakiej pozycji działali?? jakie to ma znaczenie?? no chyba że tak jak mówisz nasze dzieci też będą miały z tym problem... tylko czy one nam powiedzą ??? Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: kaka 16.02.07, 15:19 ja myslę że my po latach czekania wyczujemy to, choc mam nadzieje że nie będzie takiej potrzeby. A co do samego mówienia to masz rację)) to jest nasz owoc milości i tylko tyle, albo i aż tyle )) Odpowiedz Link Zgłoś
frestre Re: kaka 16.02.07, 15:22 hej trudno Wam w takim razie żyć i uważać na każde słowo dotyczące leczenia, in vitro, dziecko. Nie umiałabym tak ( ale szanuję Waszą decyzję ) Rodzina o wszyskim wie - o planach na in vitro też. To nasza decyzja. Osobiście nie znasze tematów TABU....i życie nauczyło mnie, że gra w otwarte karty jest OK. pozdrawiam Frestre Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: kaka 16.02.07, 15:26 jest trudno to prawda ale metoda leczenia jest naszą prywatną sprawą, a niestety ludzie są tylko ludźmi i nie każdy to zrozumie. jesli masz na tyle zaufania że powiedzieliście to bardzo dobrze, my niestety tyle zaufania nie mamy. a na jakim etapie jesteś i gdzie się leczysz? pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
frestre Re: kaka 16.02.07, 15:29 5 IUI nieudanych ( grudzień i styczeń okres buntu-nawet odstawiłam bromergon, bo prolaktyna ciut za wysoka ) teraz powoli dojrzewam do in vitro Gdańsk - INVICTA dr Śliwiński lat 38 mąż słabe wyniki Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: kaka 16.02.07, 15:33 frestre, u mnie to nie jest tak, że ja tworzę temat tabu, po prostu gdybyśmy powiedzieli o wszystkim rodzinie to byłoby dla nas więcej szkody niż pożytku. to kwestia charakteru naszych bliskich. w naszej rodzinie jest ktoś, kto jest chory i widzę przy prawie każdym spotkaniu rodzinnym biadolenie bliskich nad całokształtem sytuacji, nawet jak jest dobrze, jak nic się nie dzieje, jak nie ma nawrotów choroby. ja nie chcę być obiektem żalu, współczucia, a wiem, że właśnie tak by było. kiedy zaczęliśmy się starać o dziecko ciągle nas wypytywali czy to już, dlatego żałowałam, że się przyznałam do naszych planów. w końcu powiedzieliśmy, że mam problemy hormonalne, że wszystko musi się ustabilizować i dopiero wtedy można o tym pomyśleć. dali nam spokój. o ciąży też powiemy dopiero wtedy jak będziemy wiedzieć, że wszystko rozwija się tak jak trzeba, może jak zobaczymy serduszko... nie wiem jeszcze... na pewno nie od razu po odebraniu testu beta. Odpowiedz Link Zgłoś
frestre Re: kaka 16.02.07, 15:38 jasne każdy na własne doświadczenia - ja pisałam tylko o swoich... na pewno fajnie bedzie ogłosic na forum rodzinnym dobrą nowinę...gdy juz ten moment nadejdzie ) Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: kaka 16.02.07, 15:41 Fajnie, że wróciłaś do starań. Będziemy trzymać kciuki. Jakie najbliższe plany? Odpowiedz Link Zgłoś
frestre Re: kaka 16.02.07, 15:50 to o mnie mowa?! ( bo gubie sie trochę z tymi wpisami - co do kogo, zreszta chyba widac po chaotycznych wejściach he,he) jeśli nie to i tak napiszę ) no właśnie nie wiem!!! zbuntowałam sie trochę i pomyslałam, ze już nie będę starać sie o baby. Ale za parę lat może będę wypłakiwać w poduszkę, że nie zrobiłam wszystkiego... Teraz myslę, ze jeśli zrobię "wszystko" to będę mogła przestac działać i myśleć ( choć wtedy może przyjdzie myśl o adopcji - teraz jeszcze nie). Boże jakie to wszystko skąplikowane!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Do Ciebie, do Ciebie, Frestre. :) 16.02.07, 15:54 Zbuntowałaś się, ale powoli wracasz do śwoata starających. Dobrze napisane: zróbmy wszystko, co możliwe, żeby nie żałować. Wiesz, ja nawet jak juz wszystko zrobię, będę sobie po prostu czekać na cud. Odpowiedz Link Zgłoś
frestre Re: Do Ciebie, do Ciebie, Frestre. :) 16.02.07, 16:11 na forum wpadam bardzo nieregularnie, ale pamiętam parę osób, np majorka79 bardzo aktywna babka prowadząca wątki IUI ( jak widać teraz przeniosłyśmy sie do watków in vitro ....) u mnie w rodzinie tak już jest, albo bardzo późne macierzyństwo, albo brak dzieci) mam super męża ( 5 lat młodszy ) - chłop zdawał sobie sprawę, że nie bierze młódki... wcześniej nie starałam się o dziecko - sama nie zamierzałam wychowować dziecka w imię posiadania... ślub 37 lat - rok prób...no i dalej trzeba podejmować decyzje...a INV już dużo kosztuje (kasa oczywiście). Nerwów też... Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Do Ciebie, do Ciebie, Frestre. :) 16.02.07, 16:13 do niektórych decyzji dojrzewa się szybko, inne potrzebują czasu. mam nadzieję, że jak już dojrzejesz to uda Wam się za pierwszym podejściem. ja długo opierałam się przed jakąkolwiek metodą wspomaganego zapłodnienia... myślałam, że lepiej łykać witaminy i badać hormony. a kiedy trafiłam do kliniki decyzja sama ze mnie wyszła... a jeszcze chyba dwa dni wcześniej w rozmowie z mężem zapierałam się, że inv to ostateczność... kiedy przyszło podejmować decyzję, to ja pierwsza, a nie mąż powiedziałam, że się decydujemy na inv tak szybko jak to mozliwe. mąż się nieźle zdziwił , ale grzecznie przytaknął frestre, wierzę, że ta decyzja sama do Ciebie przyjdzie, pewne rzeczy po prostu trzeba poczuć Odpowiedz Link Zgłoś
frestre Re: Do Ciebie, do Ciebie, Frestre. :) 16.02.07, 16:21 to spadam dojrzewać - zajrzę w poniedziałek poczytać i doładować się... miłego weekendu Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: kaka 17.02.07, 22:34 a u mnie znowu wszyscy wiedzą o ivf. to znaczy wie o tym najbliższa rodzina i przyjaciele i ja się czuję z tym dobrze oni mi bardzo pomogli i wspierali nas jak tylko mogli. ja nie chciałam z tego robić tematu tabu. no ale faktycznie to zależy od rodziny. moi bliscy zachowali się wspaniale mimo tego że wszyscy są tzw. ,,starej daty" i też miałam na początku opory czy to wogóle zrozumią ale zachowali się wszyscy na medal nawet się cieszyli że taką decyzję podjeliśmy bo przecież widzieli że staż maużeński nam leci, a my chodzimy coraz bardziej załamani i widzieli że co troche jezdzimy do kliniki. w sumie to się dowiedzieli że się leczymy jak po pół roku jeżdzenia do kliniki okazało się że mam 7cm.guza na jajniku i miałam laparoskopie-od tamtej pory wiedzieli że się ostro staramy i że jezdzimy do kliniki. Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 16.02.07, 16:57 Sloneczko i batutka mam nadzieje że nas znajdziecie )))) Odpowiedz Link Zgłoś
batutka Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 16.02.07, 21:59 tak tak ja juz znalazlam i sie melduje Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 17.02.07, 11:14 Batutka sloneczko jak się czujecie, usg już niedlugo-))) Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 17.02.07, 11:34 cześc dziewczyny. Co tam u was nowego? Dzisiaj ostatki,imprezujecie??? Ja jade z moimi chłopakami do znajomych w odwiedziny, bo urodziła im się śliczna Majka Boli mnie glowa, brzuch i czuję się okropnie, ale jakoś dam radę. Poniedziałek zbliża się wielkimi krokami.............a potem środa. A co tam u ciężarówek naszych? Jak znoszą mdłości? pozdr. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 17.02.07, 22:49 hania2005 napisała: > cześc dziewczyny. Co tam u was nowego? Dzisiaj ostatki,imprezujecie??? Ja jade > z moimi chłopakami do znajomych w odwiedziny, bo urodziła im się śliczna Majka: > ) > Boli mnie glowa, brzuch i czuję się okropnie, ale jakoś dam radę. Poniedziałek > zbliża się wielkimi krokami.............a potem środa. > A co tam u ciężarówek naszych? Jak znoszą mdłości? > pozdr. haniu)) trzymam mocno kciuki za ciebie w poniedziałe i w środe)) musi się udać i się na 100% uda! Odpowiedz Link Zgłoś
batutka Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 17.02.07, 18:59 kakus- u mnie wszystko w porzadku, czuje sie dobrze i nie moge doczekac sie usg - ale bede musiala poczekac do piatku mam nadzieje ze jakos wytrzymam Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Kochane... 17.02.07, 22:51 julia56 napisała: > To jaką mamy kolejność usg w tym tygodniu? no właśnie jaką dokładnie??? ja (sloneczko) mam usg w czwartek o godz.17 batutka ma w piątek Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Kochane... 17.02.07, 22:52 kakuś a ty skarbie kiedy dokładnie masz usg? w poniedziałek? dobrze pamiętam czy cos pokręciłam? Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 17.02.07, 22:47 kaka154 napisała: > Batutka sloneczko jak się czujecie, usg już niedlugo-))) ja dziś czuje sie super! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) a usg mam teraz w czwartek o godz.17)) już nie moge się doczekać no i jak zwykle juz mam pietra no a batutka ma usg w piątek znowu dzień po mnie hi,hi,hi Odpowiedz Link Zgłoś
batutka Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:03 sloneczko271 napisała: > ja dziś czuje sie super! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) > a usg mam teraz w czwartek o godz.17)) już nie moge się doczekać no i jak > > zwykle juz mam pietra no a batutka ma usg w piątek znowu dzień po mnie > hi,hi,hi ja mam usg w piatek o 18.20 sloneczko - ja sie ciesze, ze mam te wszystkie badania po Tobie, bete tez mialam - bo Ty zawsze tu wpadasz z dobrymi wiesciami (jak prawdziwe sloneczko promieniejesz) i swym optymizmem zarazasz wszystkich i mnie tez i wtedy ja mnie sie boje,i mysle sobie np: "sloneczko dzis miala usg, wszystko wyszlo cacy, nooo - to u mnie jutro tez bedzie dobrze)))" Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 19.02.07, 23:31 witam was dziewczynki ja dziś znowu czuje sie fatalnie już w sobote było tak dobrze i w niedziele wieczorem znowu się zaczeło no i dzisiaj cały dzień żygam wykończy mnie to moje maleństwo Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 19.02.07, 23:34 batutka napisała: > ja mam usg w piatek o 18.20 > sloneczko - ja sie ciesze, ze mam te wszystkie badania po Tobie, bete tez miala > m > - bo Ty zawsze tu wpadasz z dobrymi wiesciami (jak prawdziwe sloneczko > promieniejesz) i swym optymizmem zarazasz wszystkich i mnie tez i wtedy ja mnie > sie boje,i mysle sobie np: "sloneczko dzis miala usg, wszystko wyszlo cacy, noo > o > - to u mnie jutro tez bedzie dobrze)))" ciesz się batutko że tak myślisz i że tak na ciebie pozytywnie działam)) ciekawie czy tak już będzie z nami do końca że ty masz wszystko na drugi dzień po mnie)) może rodzić też tak będziemy dzień po dniu? Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 17.02.07, 22:45 kaka154 napisała: > Sloneczko i batutka mam nadzieje że nas znajdziecie )))) znalazłam was kochane znalazłam)) najpierw chciałam doczytać poprzedni wątek bo przez te moje mdłości miałam troche zaległości)) całe szczęście dziś dzuję się świetnie! śmiejemy się z mężem że dziś nasza dzidzia dała mamie troche odetchnąć w końcu jest weekend )) hi,hi,hi Odpowiedz Link Zgłoś
batutka Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:06 ja tez sie czuje niezle, od czasu do czasu mam malenkie "mulenie" w zoladku, ale nie jest to uciazliwe, takie mdlosci-niemdlosci a wczoraj po dlugim siedzeniu w domu wyszlam wreszcie wczoraj z mezem na dluuugi spacer do Lazienek, ale pieknie bylo - kaczki sie darly, pawie spacerowaly, super ale zauwazylam tez ze sie szybciej mecze, jak podchodzilam pod mala gorke to tak sie zasapalam jakbym biegla przez pare kilometrow Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:14 cześć dziewczynki więc tydzień się zapowiada tak: poniedzialek-hania punkcja środa-hania transfer czwartek batutka usg piątek sloneczko i kaka usg sloneczko ja w zeszly poniedzialek bylam u mojego miejscowego gina, i tylko sekunde widzialam maleństwa; ale ma taki kiepski sprzęt że szok, i na pewno te ważniejsze usg bede robić w gamecie. buziaki Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:18 No to moje drogie już się cieszę na tydzień dobrych wieści. ) Ja miałam ładny pęcherzyk. Zobaczymy, czy chłopaki stanęły na wysokości zadania. )))) Na początku marca się okażę. Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:25 Trzymam kciuki Julia)) Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:26 Kakuś, cudownej niedzieli. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 20.02.07, 00:15 julia56 napisała: > No to moje drogie już się cieszę na tydzień dobrych wieści. ) > Ja miałam ładny pęcherzyk. Zobaczymy, czy chłopaki stanęły na wysokości > zadania. )))) Na początku marca się okażę. trzymam za ciebie kochanie mocno kciuki mam nadzieję że się udało(*) )) Odpowiedz Link Zgłoś
batutka Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:34 kaka154 napisała: > cześć dziewczynki > więc tydzień się zapowiada tak: > poniedzialek-hania punkcja > środa-hania transfer > czwartek batutka usg > piątek sloneczko i kaka usg kakus - mala poprawka: w piatek ja mam usg, a w czwartek sloneczko Odpowiedz Link Zgłoś
szarlota1 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:41 Melduje sie szybciutko w nowym wateczku. Troche zajelo mi czasu przeczytanie wszystkich zaleglosci z ostatnich dni, ale to wina mdlosci. Dzis przesladuje mnie bol glowy, mam nadzieje ze przejdzie jak wyjde na powietrze, choc dzis jestem sama w domu i troche sie boje sama wychodzic, bo mi ciezko chodzic. Ostatnio chodze z mezem pod reke. Brzuszek oczywiscie rosnie,szczegolnie uwidacznia sie wieczorem. Szkoda, ze nie mam USG w najblizszym tygodniu, byloby nam razniej, ale rejestruje sie na przyszly poniedzialek, wiec bede pierwsza w nastepnym tygodniu. Och, juz nie moge sie doczekac, ale jeszcze pare dni. Pozdrowienia i powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 18.02.07, 11:45 cześć Szarlota wiesz wspólczuję ci strasznie u mnie raz lepiej raz gorzej i też mój m wyprowadza mnie na spacer, bardzo dobrze się czuję jak jestem na świeżym powietrzu!!! no a brzuszek rzeczywiście największy jest wieczorem, mój to wyglada wieczorekm jak w 5 misiącu a nie w końcu trzeciego!!! Szarlota mam nadzieje że dotrzemy szczęśliwie do kolejnego trymestru i powróci nam dobre samopoczucie i energia!!!!!!!!! A swoją drogą zamówilam biustonosze dla ciężarnych w giga rozmiarach))) Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 20.02.07, 00:17 szarlotko to możemy sobie podać ręce z tymi mdłościami ja ostatnio też ciągle zdycham Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 nasz tydzień 18.02.07, 11:42 więc tydzień po poprawkach się zapowiada tak: poniedzialek-hania punkcja środa-hania transfer czwartek sloneczko usg piątek batutka i kaka usg batutka my musimy najdlużej czekać!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: nasz tydzień 20.02.07, 00:19 kaka154 napisała: > więc tydzień po poprawkach się zapowiada tak: > > poniedzialek-hania punkcja > środa-hania transfer > czwartek sloneczko usg > piątek batutka i kaka usg > > batutka my musimy najdlużej czekać!!!! teraz się skarbie wszystko zgadza Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: SLoneczko mam nadzieje że nas znajdziesz 20.02.07, 00:14 kakuś ja postanowiłam że do 3 miesiąca ciąży będę jezdziła do gamety do profesora a potem się przeniose do ginka w moim mieście, a na usg też będe jezdziła do gamety bo jednak nie ma co ukrywać że oni tam mają super sprzęt Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 18.02.07, 12:04 Dziewczyny jak wiecie ja chodzę de facto do dwóch gin, jeden w mojej miejscowości, do drugiego mam ponad 100km, a ze względu na ciążę bliźniaczą nie moogę tak daleko tak często jeżdzić. ale mam do was pytanie, może któraś z was byla w takiej sytuacji kiedyś, co się dzieje jeśli na ten sam okres czasu dostanę dwa zwolnienia od jednego i drugiego gina??? a do zakladu pracy oddam tylko jedno??? Będą jakieś problemy??? w piątek będę w klinice bo kończy mi się zwolnienie i jadę na gen usg na dobrem sprzęcie, w pn mam wizyte u lokalnego gina, i niby stwierdzil że wystawi mi zwolnienie ze wsteczną datą od piątku, ale mi się to dziwne wydaje i wolę wziąść z kliniki żeby nie zostać na lodzie z 3 dniową przerwą. Mam problem o tyle że nie chcę mówić lokalnemu ginowi że bylam u innego. mam nadzieje że nie zagmatwalam tego bardzo i wiecie o co mi chodzi. Dziewczynki może się orientujecie czy nie ma problemu w takiej sytuacji??? pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Haniu trzymamy kciuki za punkcję!!!! 19.02.07, 09:42 I daj nam oczywiście znac jak się czujesz i ile oocytów masz w końcu )) Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 00:22 kakuś, myślę że jeśli oddasz jedno zwolnienie to nic się nie stanie. Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: kaka 20.02.07, 09:08 jeśli chodzi o to zwolnienie, to Ty nie masz obowiązku dazwać zwolnienia, które wystawił Ci lekarz. np. w sytuacji, gdy jesteś przeziębiona i dostaniesz zwolnienie możesz z niego nie skorzystać. jeśli masz dwa zwolnienia to dajesz to które chcesz dać, a drugie chowasz głęboko do szuflady. jedyną sytuacją która z punktu widzenia prawa jest niedozwolona, to pójście oficjalnie na zwolnienie, a w rzeczywistości siedzenie w pracy. to się wtedy ładnie nazywa wyłudzeniem świadczeń od ZUS - ale musieliby Cię na tym złapać. no ale Ciebie to nie dotyczy. tak tylko teoretyzyję. kaka, nic się nie martw i oddaj w pracy to zwolnienie, które jest dla Ciebie bardziej korzystne. Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan protokół długi a krótki - pytanie o różnice 18.02.07, 18:26 tyle czytam tu na forum o inv, ale nie wiem czym się różni protokół długi od krótkiego. czy długi to poprzedzenie stymulacji antykami, a krótki bez antyków??? o co chodzi??? Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Haniu... 19.02.07, 09:53 myślimy dziś o Tobie i mocno trzymamy kciukaski. Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Haniu... 19.02.07, 12:36 ja też trzymam kciuki. z niecierpliwością czekamy tu na dobre wieści od Ciebie Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: protokół długi a krótki - pytanie o różnice 19.02.07, 10:51 Lilyan wlaśnie znalazlam broszurkę z mojej kliniki, bo ja mialam protokól dlugi i tak: dlugi ma antykoncepcję 21 dni, oraz zdecydowanie dlużdzy o ok 10 dni okres przyjmowania samej diphereline. W protokole dlugim diphereline zaczyna się w 21 dniu brania antyków i trwa to ok 12-14 dni zanim dolącza FSH (gonal/fostimon). I póżniej bierze się razem do końca diphereline i FSH. A w krótkim zaczyna się diphereline w 1 dc do 10 dc a już w 3dc dolącza FSH. I kończy się samym FSH. Potem tak samo HCG (pregnyl/ovitrelle). To tyle moje naukowego wystąpienia)) Acha przeczytalam gdzies na forum że dlugim stymuluje sie kobiety w odp wieku czytaj chyba ok 25-30, oraz te któe się "latwo" stymulują. Ale nie wiem na ile to jest prawda. Lekarz decyduje bo się na tym zna!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: protokół długi a krótki - pytanie o różnice 19.02.07, 11:02 Kakuś, długim te które łatwo? Myślałam, że odwrotnie. Że nie trzeba usypiać jajników antykami, właśnie dlatego, że się łatwo stymulują. Ale ze mnie głupol. Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: protokół długi a krótki - pytanie o różnice 19.02.07, 11:26 Julia tak gdzieś wyczytalam na forum, tego lekarz mi nie powiedzial. Więc nie wiem czy to jest prawda. bo ja też wcześniej na logikę myślalam że odwrotnie. CHociaż ja się raczej latwo stymuluję i mialam dlugi. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: protokół długi a krótki - pytanie o różnice 19.02.07, 11:32 Czyli musi być jak mówisz. Odpowiedz Link Zgłoś
sun32 Re: protokół długi a krótki - pytanie o różnice 19.02.07, 15:49 Haniu ja też trzymam kciuki Ale wątek się powiększa o kolejne kobitki Pozdrowienia dziewczynki Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: no i już po punkcji 19.02.07, 19:04 Witam Kochane Kobietki. Dziękuję za pamięć o mnie i za trzymane kciuki Punkcja przebiegła bezproblemowo i właściwie bardzo sympatycznie. Oczywiście po punkcji jak poszłam do dr to sie trochę zmartwiłam, bo mam tylko 4 komórki. A ile się zapłodni???? Wiem, wiem, mam sie nie martwić, ale już taka jestem. Boli mnie brzuch, ale da się wytrzymać, biorę nospę. Ale wiecie co, jak dostawałam zastrzyk usypiający to było mi tak błogo i przyjemnie, ale trwało tylko chwilkę.......... No a teraz czekam na transfer. W sumie to nie wiem czy dr zadzwoni powiedzieć mi ile jest zarodków, czy nie. Kurcze żeby chociaż dwa sie "zrobiły" pozdrawiam Was dziewczynki Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: no i już po punkcji 19.02.07, 19:07 Haniu, cieszę się bardzo, że już po. Cztery śliczne jajeczka. Zobaczysz, będzie dobrze. Transfer pewnie jeszcze przed weekendem..? Wypoczywaj teraz. Ściskam. Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: no i już po punkcji 19.02.07, 21:52 Julia, transfer mam już w środę Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: no i już po punkcji 20.02.07, 00:26 hania2005 napisała: > Julia, transfer mam już w środę cały czas trzymamy kciuki Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: no i już po punkcji 19.02.07, 19:11 Cześć Haniu Ja też uwilbiam takie zasypianie )))) Kochana 4 komóreczki to zawsze 4, miejsmy nadzieje że się zaplodnią ))) Mi powiedzieli dopiero ile się zaplodnilo jak pojechalam na transfer, a na transferze bylam sama, bo mąż mial podróż slużbową... więc wyobrażasz sobie jak się stresowalam... ale u mnie jest OK czego i Tobie życzę)) Teraz odpoczywaj i bądż spokojna! buziaki Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: no i już po punkcji 19.02.07, 19:19 Do transferu jakos zleci czas, ale najgorzej to pewnie bedzie po..... 5 marca mam wyznaczony dzień bety. Przed chwilą dostałam wiadomość od znajomej, że ma piękną betę Oczywiście to pacjentka dr DworniakaI to mnie napawa optymizmem! Och, co ja bym bez was zrobiła. Już od razu jak wróciłam chciałam się odezwać, ale tak mi się spać chciało. No to zmykam poleżeć. buziaki dla wszystkich Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Haniu 19.02.07, 19:39 mam prośbę, napisz (jak będziesz miała siłę jakie badania robiłaś przed in vitro. Miałaś jakieś IUI? HSG? Albo histeroskopię? Z góry dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: Haniu 19.02.07, 22:09 Julia, ja robiłam na samym początku drogi w klinice, tzn. w sierpniu badania hormonalne, ale nie pamiętam dokładnie jakie, napewno było FSH i pewnie wszystkie podstawowe. Mąż badanie nasienia. Miałam dwie iui we wrześniu. Potem była przerwa w leczeniu. Podjęliśmy decyzje o in vitro w styczniu i robilismy z mężem HIV, HBs, WR, HCV. To tyle. Nie miałam laparoskopii, histeroskopii i hsg. Tzn. laparoskopie miałam dawno temu, 6 lat temu jeszcze przed pierwszą ciążą, ale to teraz nie ma znaczenia. Jestem po ciąży pozamacicznej (2 lata temu), dr powiedział, że hsg nie ma sensu robić w moim przypadku. Mam fsh - 10, rezerwa jajnikowa się kończy. Wiem, że niektórzy uważają, że bez hsg nie powinno sie robić in vitro, ale ja ufam mojemu lekarzowi, on wie co robi. No troszke lepiej się juz czuję pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Haniu 20.02.07, 00:31 haniu z tego co ja się oriętuję to jeśli chodzi o hsg to faktycznie nie trzeba tego badania robić przed ivf bo po co? przecież to badanie pokazuje ylko czy jajowody są drożne a przy ivf to nie ma znaczenia bo do zapłodnienia nie dochodzi wtedy w jajowodach tylko w labolatorium. hsg ma sens zrobienia przed iui lub przed naturalnym staraniem ale przed ivf nie ma to kompletnie sensu. Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan badania przed inv 20.02.07, 08:58 słoneczko, uspokoiłaś mnie, bo jak zaczęłam czytać o tych badaniach, to się przestraszyłam... ja jeszcze usg nie miałam nawet w klinice, a co dopiero inne badania bardziej inwazyjne. miałam tylko badania hormonów i wirusowe. pierwsze usg będę miała dopiero w poniedziałek i jeśli wszystko będzie w środku ok to od poniedziałku zacznę stymylację. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: no i już po punkcji 20.02.07, 00:25 haniu)) kochanie gratuluję ci)) nic się nie zamartwiaj-napewno wszystko będzie ok)) Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: no i już po punkcji 20.02.07, 08:54 haniu , na pewno wszystko będzie dobrze! trzymam kciuki ) Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: 3 piękne zarodeczki 20.02.07, 09:51 właśnie tyle mam, dzwonił przed chwilą dr.Mało, no ale cóż. Tak bardzo się bałam, czy się w ogole zapłodnią. Mamy ustalić jutro przed transferem ile podać. Kurcze, chyba 2 prawda? No bo wszystkie podać? A jak sie nie uda teraz to chociaz jedna śnieżynka mi zostanie. No zobaczymy jutro jak to będzie. Dziewczyny co u was/ Jak sie czują ciężarne???? Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: 3 piękne zarodeczki 20.02.07, 10:07 Haniu, przecież to cudownie. Trzy zarodeczki. Dwa zabierzesz i juz z Tobą zostaną. )) Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Kochane.. 20.02.07, 10:11 z tym hsg to moim zdaniem jest tak, że ja je mam zrobić, bo nie ma pewności, że jajowody są niedrożne. A jeśli się okaże, że są drożne, to pewnie doktorek będzie polecał IUI. I chyba temu to służy. Mam dużą rezerwę jajnikową, więc jeśli będą drożne, to będziemy się inseminować. Taniej, chociaż mniejsze szanse. (( Też bym wolała od razu in vitro, ale chyba na razie u mnie nie ma wskazań. martwi mnie to wszystko, moje drogie. Odpowiedz Link Zgłoś
malinka74 Re: Kochane.. 20.02.07, 11:59 nie martw się Julio... ja stara czarownica wiem, że wszystko będzie dobrze... jeśli nasz doktorek zaleci najpierw iui to spróbujcie... to nie tylko tańsza metoda, ale i mniej inwazyjna... a ja będę z całej siły trzymać kciuki... a może uda Nam się "inseminować" razem... Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Kochane.. 20.02.07, 22:28 julia56 napisała: > z tym hsg to moim zdaniem jest tak, że ja je mam zrobić, bo nie ma pewności, że > > jajowody są niedrożne. A jeśli się okaże, że są drożne, to pewnie doktorek > będzie polecał IUI. I chyba temu to służy. Mam dużą rezerwę jajnikową, więc > jeśli będą drożne, to będziemy się inseminować. Taniej, chociaż mniejsze > szanse. (( > Też bym wolała od razu in vitro, ale chyba na razie u mnie nie ma wskazań. > martwi mnie to wszystko, moje drogie. nic się skarbie nie zamartwiaj)) ja ci powiem julia tak: lekarze dlatego zalecają hsg bo chcą spróbować najpierw jak najmniej inwazyjnych metod zapłodnienia no i chcą ci zaoszczędzić wydania takiej dużej kasy bo może się okazać że za dużooooooooooo mniejsze pieniądze możesz przez iui zajść w ciąże, bo wszyscy traktują ivf jako ostatnią szanse na ciąże. ale jeśli ty powiesz lekarzowi że chcesz odrazu ivf to napewno sie zgodzi, bo przecież to jest twój wybór i twoje ciało no i twoja kasa. więc skarbie głowa do góry!!! pamiętaj że tutaj wszystko zależy od ciebie Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: 3 piękne zarodeczki 20.02.07, 10:09 Haniu, 3 zarodki czyli sukces! Na pewno wybrali te najlepsze, więc koniecznie musi się udać. Mam nadzieję, że odezwiesz się jutro, jak już będziesz po tranferze. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: 3 piękne zarodeczki 20.02.07, 22:21 haniu)) 3 zarodeczki to pięknie!!! wiesz co, ja też się zastanawiałam jeszcze przed transferem co będzie jeśli zapłodnią się 3 jajeczka i my postanowiliśmy z mężem że jeśli okaże się że mamy 3 zarodki to będziemy kazali podać wszystkie 3 bo wtedy szansa na powodzenie zwiększa się niesamowicie no ale okazało się że są tylko 2 zarodki i całe szczęście jeden został w moim brzuszku(*) )))) a jednak jeden zarodeczek to napewno szanse są dużo, dużo mniejsze, no ale w sumie to musicie sami zdecydować i się mocno nad tym zastanowić bo to jest naprawde ogromna decyzja życzę wam powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 10:10 Ja coraz bardziej się boję. Wczoraj czytaliśmy umowę i dociera do mnie, że to wszystko lada moment się zacznie. Poza tym mój M. powtarza, że dla niego najważniejszy będzie transfer a potem beta, a reszta to formalność. Przez to jakoś łapię doła, że jestem sama ze strachem o stymulację, punkcję. To nie on wyląduje w zabiegowym, więc tego tak nie przeżywa. Jak mu mówię, że ja jeszcze muszę przejść więcej niż on, to mi przytakuje, że każdy etap jest ważny, ale myślę, że robi to tylko żeby mnie pocieszyć. Czemu to wszytko jest takie trudne Mam dziś doła Obiecuję, że jutro, najpóźniej pojutrze mi przejdzie... Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Lilyan 20.02.07, 10:13 wiem, że w zabiegowym będziesz sama, ale mogę Ci obiecać, że na każdym etapie będziemy Cię tu wspierać. A dół niech spada, tak jak się przyplątał. Kochanie, zaczynasz juz niedługo. A to oznacza, że już niedługo dzidzialek (dzidzialki) będzie z Tobą. I tylko tak myśl. Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Lilyan 20.02.07, 10:30 Julia, gdyby nie Wy, to pewnie bym zwariowała, bo oprócz męża nie mam nikogo z kim mogłabym o tym pogadać, ale przecież ona jako facet też nie zrozumie tych wszystkich babskich emocji a tak wiem, że Wy mnie zrozumiecie, że poczytam o objawach ciążowych dziewczyn, którym się udało i od razu nastrój się poprawia. Fajnie byłoby mieć od razu parkę szkrabów... eh rozmarzyłam się przez Twojego posta Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: Lilyan 20.02.07, 10:37 No i dobrze. Marzenie się spełniają, więc marz sobie ile wlezie. Wysyłam moc pozytywnych myśli. Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Dziewczyny :-) 20.02.07, 11:34 Haniu 3 zarodki na 4 oocyty to super wynik )) Myslę że podadzą Ci 2 kobieto. A ile kochana masz wlaściwie lat? jesli mogę wiedzieć )) A jutro znowu będziemy mocniej trzymać kciuki!!!!! Lylina i SLoneczko dzieki za odp w sprawie zwolnienia. Rozumiecie mnie. Nie chcę tak wprost mówic temu lokalnemu że jego sprzęt jest do bani i i tak bylam na usg w klinice I mam juz zwolnienie. A jego monitor odbieral tak jak śnieżący TV z lat 70-80'. I nie wiem jak on cokolwiek w nim widzial. Z tym zwolnieniem to nie jest wyludzenie, bo do pracy nie jeżdżę, przecież zawsze można zgubić zwolnienie co nie?? Julia jeśli Twoje hsg, a nadal wierzymy, że nie będzie potrzebne , będzie OK to kochana inseminacje są najlepszym wyborem. ALe najlepiej pogadać z gin. A jak Twoje grzybki, wyprowadzily się? Acha SLoneczko wyobraź sobie że dzwonili do mnie z gamety, w piątek nie będzie michala, a bylam po usg do niego zapisana, tylko prof. I w sumie bardzo się cieszę z takiego zbiegu okoliczności Pogadam z nim jak to jest z tymi blixnietami, co jaki czas trzeba robić usg, bo wyczytalam że co miesiąć-więc często. I jak z porodem. Bo już sama nie wiem gdzie czy u mnie czy w Łodzi. Mam mętik w glowie jak tu kombinować z tymi ginami żeby ten lokalny nie poczul się urażony, tym bardziej że to znajomy. SLoneczko a ty dlaczego zdecydowalas sie w końcu na takie rozwiązanie? I znalazlas już kogos w miescie u siebie?? A nie wiesz co tam u naszej Ani, rozmawialm z nią w zeszlym tyodniu i miala zaczynac stymulacje niedlugo. Nie chcę jej tak napastowac telefonami, ale może ty cos wiesz?? Pozdrawiam was serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 11:40 Acha jeszcze wam powiem że ja przed in vitro nie mialam inwazyjnych badań typu laparo. HSG mialam robione przed inseminacjami, dopóki się nie okazalo że pęcherzyki nie są skore do pękania. Lylian ty sie kobieto za dużo nie martw. Niestety czas przed in vitro i w trakcie stymulacji jest czasem obaw i nadziei i radości że cos już się dzieje. Ja tez czasami mialam dość wszystkiego. Jak brzuszek już byl pokluty 30 zastrzykami a tu jeszcze czekaly... a jak się zacznie dziac to szybko pójdzie))))) Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 11:50 Aaaaaaaaaaa... ratunku, ja nie chcę kłuć sobie brzucha 30 razy... nich się mąż kłuje, to ma być też jego dzidas... No dobra, żartowałam Kaka jak to jest, kłułaś się raz dziennie?? Wielkość igły napawa mnie nieśmiałym optymizmem, ufff Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 12:01 Klulam sie najpier raz dziennie diphereliną, a od 12 czy 14 dnia dwa razy diphereliną i drugi zastrzyk z gonalu, w sumie z ovidrellem na koniec to bylo ok 35 zastrzyków Ale wytrwalam i Ty też wytrwasz!!!!!!!!!! Buziaki Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 17:42 Kakuś, i inne dziewczynki, to Wy dzielne jesteście. Tyle zastrzyków. No ale cel mamy, więc czego się dla celu nie robi. W piątek się zapisałam, żeby znowu posiew zrobić, to się okaże, czy grzybki sobie poszły. Ale juz nie piecze, więc myślę, że poszły. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 23:17 lilyan napisała: > Aaaaaaaaaaa... ratunku, ja nie chcę kłuć sobie brzucha 30 razy... nich się mąż > kłuje, to ma być też jego dzidas... > > No dobra, żartowałam Kaka jak to jest, kłułaś się raz dziennie?? Wielkość > igły napawa mnie nieśmiałym optymizmem, ufff > lilyan zależy jakie masz zasytrzyki? ja np. miałam do zastrzyków normalną igłę i strzykawkę a nie jakąś malutką. ale mam nadzieję że ty będziesz miała maluteńką i cienką igiełke)) Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Dziewczyny :-) 21.02.07, 10:33 Ja w sumie nie wiem jeszcze jakie będą te zastrzyki, ale pytałam już doktora na pierwszej wizycie jak to jest z nimi i pokazał mi strzykawkę z taką krótką igiełką. Dlatego wiem, że wielkość igły już nie jest powodem do paniki. A to wszystko dzięki Wam, bo jak się doczytałam, że to będą zastrzyki, to od razu zapytałam lekarza i on rozwiał moje wątpliwości... Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 11:58 Dr tez powiedział, że to super wynik, te 3 zarodki! Kakuś ja skończyłam w grudniu 28 lat, jeszcze młoda jestem co??? Myslę, że nie poda 3, bo za duże ryzyko. Jedna śnieżynka zostanie i bedzie czekała......... Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 12:05 Mloda mloda ja skońćzę 28 w czerwcu Na pewno 2 zarodeczki a jedne poczeka. A w jakim wieku jest Twój synek? Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 12:20 Kaka Mój Bartek w lipcu skńczy 5 lat Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 23:29 kaka154 napisała: > Mloda mloda > ja skońćzę 28 w czerwcu > Na pewno 2 zarodeczki a jedne poczeka. > A w jakim wieku jest Twój synek? hej! )) ja też mam 28 lat skończyłam w styczniu i miałam super! prezent na moje 28 urodziny POZYTYWNĄ BETE! Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: Dziewczyny :-) 21.02.07, 10:38 Kaka, świetny miłaś ten prezent urodzinowy Ja mam nadzieję, że nam się uda i mąż będzie miał w ramach prezentu pozytywny wynik bety, bo urodziny ma w kwietniu Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Dziewczyny :-) 21.02.07, 23:57 lilyan napisała: > Kaka, świetny miłaś ten prezent urodzinowy Ja mam nadzieję, że nam się uda i > > mąż będzie miał w ramach prezentu pozytywny wynik bety, bo urodziny ma w > kwietniu lilian skarbie)) to ja miałam ten śliczny prezęt urodzinowy Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Dziewczyny :-) 20.02.07, 23:13 kakuś skarbie ja tak naprawde to do końca jeszcze nie wiem co zrobie z tymi lekarzami ale jak narazie mi sie pojawiła w głowie taka myśl że do 3 miesiąca będe jezdzic do ,,gamety" i na każde usg do gamety a na ontrole do ginka w moim mieście. a dlatego sobie tak to wymysliłam ,bo przeciez jeśli bym do końca ciąży jezdziła do profesora lub do michała to wątpie żeby michał był przy porodzie a profesor to juz napewno nie. a tak wogóle to ja bym chyba chciał mieć cesarke. poprostu boję się rodzić normalnie, nie ze względu na ból tylko na moje dziecko bo widziałm jak rodziła moja siostra która też jezdziła do profesora i jej sie udało po 4 iui, no i ona w sumie miała tak jakby 2 porody w jednym, bo najpierw sie wymęczyła jak próbowała urodzić naturalnie a pózniej jak juz rodziła 18 godzin i nie mogła urodzic to zdecydowali sie na cesarke i po cesarce okazało sie że jej powiedzieli że i tak by nie urodziła naturalnie bo malutka była bardzo pępowinom owinięta i całe szczęście że jeszcze nie weszła do kanału rodnego bo by musieli ją ciągnąć za głowe jakimiś kleszczami! albo mogła by być podduszona! ja jej poród strasznie przeżyłam. najważniejsze że całe szczęście wszystko skończyło sie dobrze i malutka jest cała i zdrowa i juz ma 3 miesiące. ale po tym jej porodzie ja chce mieć odrazu cesarke! wiem,wiem możecie mi dziewczyny powiedzieć że przecież każdy poród jest inny i równie dobrze ja mogę urodzić raz-dwa ale ja nie chce ryzykować. kakuś a co do ani to ja nie wytrzymałam i w niedziele napisałam do niej smsa w niedziele rano i odpisała mi że punkcje jajek miała w piątek)) wyciągneli jej 9 jajek i że michał zaproponował im jakąś najnowszą technike podania zarodków do której podobno by musieli dopłacić jeszcze 500zł. ale o tym mieli jeszcze w poniedziałek (czyli wczoraj) rozmawiać z profesorem. powiem ci że bardzo mi sie podoba że profesor znając ich sytuacje szuka jakiegoś innego rozwiązania żeby im pomóc i żeby sie w końcu udało a nie powtarza ciągle to samo i nic z tego nie wychodzi. coprawa się troche zdziwiłam że w piątek mieli punkcje a ja z ania pisałam w niedziele i jeszcze nie mieli transferu tylko dopiero w poniedziałek mieli rozmawiać o tym z radwanem ale może właśnie na tym polega ta nowa metoda żeby zarodki były dużo większe niż się podaje normalnie? może o to w tym wszystkim chodzi? nie wiem? wczoraj znowu napisałam do ani sms-a ale mi nic nie odpowiedziała więc teraz chyba poczekam na jej ruch bo nie chce jej się narzucać. ale martwie sie o nią bo nie wiem co się dzieje? czy już jest po transferze? czy wszystko jest w pożądku? nie wiem? Odpowiedz Link Zgłoś
fiona229 Re: Lilyan 20.02.07, 11:57 Hej dziewczyny śledze wasze wątki od kilku dni i dla mnie jest to coś wspaniałego że mogę sie tyle dowiedzieć Ja jestem juz po IVF jutro robię test bardzo się denerwuję jak wyjdzie.Dziewczyny wy miałyście beta a mi nic doktor takiego nie kazał robić.Wysyłam dla was wszystkich buziaki. Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: fiona 20.02.07, 11:59 Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy test. A ja mam jutro transfer. Oj, jaki wazny dzień jutro dla nas. Napisz koniecznie jak test wyszedł. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: fiona 20.02.07, 12:03 a który to będzie dzień po transferze?? Pozdrawiam i trzymam kciuki lylian odpisalam ci na poprzedniej stronie Odpowiedz Link Zgłoś
fiona229 Re: fiona 20.02.07, 12:08 jutro to 14-ty dzień od transferu .Haniu trzymam kciuki będzie ok. Odpowiedz Link Zgłoś
kaka154 Re: fiona 20.02.07, 12:16 to już test będzie miarodajny a nie kusilo cie żeby zrobić wcześniej test z krwi? Trzymam kciuki, dobrze wiem co czujesz Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: fiona 20.02.07, 12:47 będziemy Ci jutro wszystkie kibicować, mam nadzieję, że podzielisz się z nami szczęśliwą nowiną Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: fiona 20.02.07, 12:43 dopiero teraz zauważyłam, że przeszłyśmy na drugą stronę dzięki za słowa otuchy Odpowiedz Link Zgłoś
szyszka39 Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 14:35 czesc dziewczyny czy zarodki podane po transferze od razu sie zagniezdzaja?Jak nie to po ilu dniach?Jutro mam miec pobierane komorki a w piatek (prawdopodobnie) transfer Odpowiedz Link Zgłoś
populek Re: Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 16:14 Witam dziewczyny!Dołączam sie do Was bo jestem na podobnym etapie co lilyan i mam takie same mysli i obawy i cały czas to cholerne przeczucie że nic z tego nie bedzie mimo, że jeszcze nic sie nie zaczęło. wiem że powinnam mysleć pozytywnie ale te negatywne mysli są silniejsze chyba mam też doła...Zaczynam na początku marca Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 23:34 populek napisała: > Witam dziewczyny!Dołączam sie do Was bo jestem na podobnym etapie co lilyan i > mam takie same mysli i obawy i cały czas to cholerne przeczucie że nic z tego > nie bedzie mimo, że jeszcze nic sie nie zaczęło. wiem że powinnam mysleć > pozytywnie ale te negatywne mysli są silniejsze chyba mam też doła...Zaczynam > na początku marca populku wszystko będzie ok)) ja też miałam czarne mysli najbardziej po transferze ale okazało się że nie potrzebnie bo się udało)) powodzenia trzymam za was wszystkie dziewczyny mocno kciuki Odpowiedz Link Zgłoś
lilyan Re: populek 21.02.07, 10:12 fajnie, że dołączyłaś, w kupie zawsze raźniej gdzie się leczysz, dobrze wyczytałam, że w Novum?? Odpowiedz Link Zgłoś
hania2005 Re: Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 18:19 Szyszka, to idziemy prawie razem, bo ja jutro mam transfer? A w której klinice podchodzisz jesli mozna wiedzieć? Bo ja w invimedzie u dr Dworniaka Powodzenia zyczę Odpowiedz Link Zgłoś
szarlota1 Re: Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 22:09 Haniu,trzymam kciuki za twoj jutrzejszy transfer. Na pewno wszystko sie uda. Kakus, ja powoli zmniejszam luteine co tydzien o 1 tabletke i odstawiam juz zastrzyki z clexane. Nareszcie. Odpowiedz Link Zgłoś
szyszka39 Re: Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 22:19 Haniu odpisalam ci na maila. zycze powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Słoneczko 20.02.07, 22:24 Ty tu buszujesz późnymi wieczorami. )) Proszę też wypoczywać.) Jak się czujesz, Skarbie? Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Kiedy zarodki sie zagniezdzaja 20.02.07, 23:33 szyszka39 napisała: > czesc dziewczyny czy zarodki podane po transferze od razu sie zagniezdzaja? Jak > nie to po ilu dniach?Jutro mam miec pobierane komorki a w piatek > (prawdopodobnie) transfer z tego co ja wyczytałam w necie to po transferze zarodek się zagnieżdza ok.2-3 dnia po transferze)) powodzenia)) Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: Lilyan 20.02.07, 23:30 fiona229 napisała: > Hej dziewczyny śledze wasze wątki od kilku dni i dla mnie jest to coś > wspaniałego że mogę sie tyle dowiedzieć Ja jestem juz po IVF jutro robię test > bardzo się denerwuję jak wyjdzie.Dziewczyny wy miałyście beta a mi nic doktor > takiego nie kazał robić.Wysyłam dla was wszystkich buziaki. fiona)) trzymam mocno kciuki za twój teścior napewno będzie pozytywny Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 22:33 lilyan napisała: > Ja coraz bardziej się boję. Wczoraj czytaliśmy umowę i dociera do mnie, że to > wszystko lada moment się zacznie. Poza tym mój M. powtarza, że dla niego > najważniejszy będzie transfer a potem beta, a reszta to formalność. Przez to > jakoś łapię doła, że jestem sama ze strachem o stymulację, punkcję. To nie on > wyląduje w zabiegowym, więc tego tak nie przeżywa. Jak mu mówię, że ja jeszcze > muszę przejść więcej niż on, to mi przytakuje, że każdy etap jest ważny, ale > myślę, że robi to tylko żeby mnie pocieszyć. Czemu to wszytko jest takie > trudne > Mam dziś doła Obiecuję, że jutro, najpóźniej pojutrze mi przejdzie... lilyan skarbie nic się nie bój ZOBACZYSZ ŻE WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE! )) i już w krótce będziesz miała mdłości i będziesz żygać tak jak ja hi,hi,hi zobaczysz że tak będzie)) i hania również niedługo poczuje co to mdłości Odpowiedz Link Zgłoś
julia56 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 22:35 Słoneczko, powiedz, że ja też poczuję, co to mdłości.. (( Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 23:41 julia56 napisała: > Słoneczko, powiedz, że ja też poczuję, co to mdłości.. (( julia)) pewnie że ty tez skarbie poczujesz te cholerne mdłości ty będziesz miała największe)) i ty poczujesz je najwcześniej bo ty juz jesteś po seksiku i w tobie juz się napewno maleństwo rozwija a dziewczyny dopiero będa po tobie Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 23:44 ja cały czas czuje się fatalnie!!! ((((((((((((((((((((((( naprawde czuje sie tragicznie cały czas mi jest niedobrze i żygam cotroche najgorsze jest to że nie tylko wymiotuje rano tylko co troche przez cały dzień: najwięcej rano i wieczorem, popołudniami troszke mniej ale też żygam nic nie mogę zjeść ani pić. jestem wykończona Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko271 Re: przeniesiony wątek grudniowych INV - kolejny 20.02.07, 23:44 a jak wy sie dziewczyny czujecie? Odpowiedz Link Zgłoś