Dodaj do ulubionych

Kontakty z dzieckiem

12.01.05, 13:24
Witam.
Jestem ojcem ośmioletniej dziewczynki,po rozwodzie córkę wychowuje jej matka.
Od trzech lat mam bardzo utrudnione kontakty z dzieckiem, i w związku z tym skierowałem sprawę do Sądu o ustalenie kontaktów z
dzieckiem.
Wyrok Sądu jest jak najbardziej trafny z uwagi na dobro dziecka, pomimo tego moja była żona utrudnia kontakty z dzieckiem.
Gdy nadchodzi termin spotkania wyznaczony przez Sąd dziecka nie ma tam gdzie być powinno.

Może ktoś ma jakieś doświadczenia z tym związane , co można zrobić?
Obserwuj wątek
    • searover Re: Kontakty z dzieckiem 12.01.05, 14:36
      Nie mam pojecia, ale majac na uwadze uparta zlosliwosc Twojej eks, mysle ze bez
      kolejnych rozpraw sie nie obedzie. W tej sytuacji najwazniejsze co mozesz
      zrobic to zbierac dowody, czyli dokumentacje kazdej wizyty (swiadkow, moze ktos
      sfilmuje jak dzwonisz do drzwi i nikogo nie ma i jak pytasz n.p. sasiadow czy
      czegos o niej nie wiedza (koniecznie zaznacz w takiej wypowiedzi jaki mamy
      dzien i godzine, bo wyswietlacz na video mozna roznie nastawic - na pewno nie
      bedzie dowodem)
      Dobrze by bylo zapytac sie n.p. (i uzyskac na pismie informacje) czy dziecko
      bylo tego dnia w szkole, by uniknac potem mozliwosci obrony Twojej eks, ze w
      tym czasie ono bylo chore albo wyjechalo do innego miasta. Jak zbierzesz takich
      dowodow wiecej, zwroc sie do sadu ponownie. To jest jednak tylko moja prywatna
      rada. Nie jesetm adwokatem, wiec moze warto odzalowac troche kasy i zasiegnac
      rady profesjonalisty?

      Zycze wytrwalosci.
      • rstu Re: Kontakty z dzieckiem 12.01.05, 16:43
        dzięki za podpowiedź.
        zbieram notatki policyjne z każdej nieudanej wizyty.
        • emiczek Re: Kontakty z dzieckiem 13.01.05, 09:45
          mysle ze to najlepszy sposob. bedziesz mial solidna podstawe (lepsza niz video
          ktore mozna spreparowac a ex moze sie wszystkiego wyprzec) do sadu. zycze
          powodzenia !
          • milcha1 Re: Kontakty z dzieckiem 15.01.05, 18:27
            Wejdź na stronę www.wstroneojca.ngo.pl
            To jest forum dla ojców, którzy mają utrudniane kontakty z dziećmi.
    • mago Re: Kontakty z dzieckiem 16.01.05, 09:58
      Jestes z gory na przegranej pozycji.Matka moze odpowiednio pokierowac
      dzieckiem.Corka moze nie chciec kontaktow z toba i na przyklad zamknac sie w
      lazience,kiedy ty po nia przyjdziesz-sila jej przeciez nie
      wyciagniesz.Nadzieja tylko w dogadaniu sie z byla zona.Powodzenia
      • znawczyni Re: Kontakty z dzieckiem 16.01.05, 21:37
        Jestem mamą, po rozwodzie. Moje dziecko ma 4,5 roku. Od półtora roku nie widuje
        się ze swoim ojcem, bo ja tego nie chcę!! Wcześniej widywali się dość często,
        ale zawsze przy tej okazji ja dostawałam po twarzy. Założyłam sprawę o znęcanie
        i o kontakty. Pierwsze postanowienie, na czas procesu, wyznaczało wizyty na
        jeden dzień w tygodniu. Miał zabierać synka do siebie. Nie stosowałam się do
        tego i nie dawałam małego. Proces właśnie się skończył... WYROK: raz w tygodniu
        na 8 godzin... nie wiem jak to przetrwam... chcę dla mojego dziecka mniejszego
        zła... Co powinno się wydarzyć, żeby on nie mógł widywać się z synem? I co się
        stanie, co mi grozi, jak nie zastosuję się do postanowienia? I do autora postu:
        Nie przeczę, że są kobiety, które z czystej złośliwości uniemożliwiają kontakty
        ojca z dzieckiem... Ale należy pamiętać, że też nie jest to łatwa decyzja, że
        najczęściej panowie po prostu na to zasługujecie... a potem, w sądzie,
        zgrywacie grzecznych tatuśków... Na co dzień ćpacie i kradniecie, a na salę
        rozpraw przychodzicie w skromnym, tatusiowym sweterku, z mamą w obstawie... tak
        to właśnie jest z moim ex... I zawsze, jak pomyślę, że miałby zabrać moje
        kochane dziecko do swojego domu, gdzie cała rodzina poprzysięgła sobie mnie
        zgładzić, myślę sobie: po moim trupie... Ech... trudne to wszystko jest! A
        moich rozterek i refleksji na ten temat nie spisałabym slęcząc przed kompem
        całe noce nawet. Bo to nie jest tak, że się zawzięłam. Setki mysli na sekundę,
        za i przeciw, ból serca, kiedy myślę o przyszłości małego, niepokój... To jest
        niestety jak ruletka... A chodzi przecież o zycie najbliższej mi osoby... Mam
        24 lata...
        • milcha1 Re: Kontakty z dzieckiem 17.01.05, 20:35
          po co występowałaś o ustalenie komtaktów, skoro i tak nie chciałaś aby onbe się
          odbywały?
          Czy było badanie w RODK?
          przed zawarciem małżeństwa i zajściem w c9iążę wiedziałaś jakim jest
          człowiekiem?
        • searover Re: Kontakty z dzieckiem 18.01.05, 03:28
          znawczyni napisała:

          > Jestem mamą, po rozwodzie. Moje dziecko ma 4,5 roku. Od półtora roku nie
          widuje
          >
          > się ze swoim ojcem, bo ja tego nie chcę!! Wcześniej widywali się dość często,
          > ale zawsze przy tej okazji ja dostawałam po twarzy.

          Bil Cie zawsze kiedy zabieral dziecko, czy zawsze kiedy odprowadzal? Jak to
          wygladalo? Dzwonil do drzwi, Ty otwieralas, a on cie bil? Przeciez to napasc! A
          moze po prostu zaczynaliscie sie klocic, wiec moze nie warto bylo dac sie
          sprowokowac? Nie zrozum mnie zle, nie chce go bronic, ale kazda gwaltowna
          reakcja ma jednak jakies przyczyny (poza tymi w chorobach psychicznych i
          upojeniu alkoholowym).


          > Co powinno się wydarzyć, żeby on nie mógł widywać się z synem?
          Jezeli cpa i kradnie, jak piszesz, to wystarczy sad rodzinny.

          > I zawsze, jak pomyślę, że miałby zabrać moje
          > kochane dziecko do swojego domu, gdzie cała rodzina poprzysięgła sobie mnie
          > zgładzić, myślę sobie: po moim trupie...

          Twoje dziecko? Myslalem, ze Wasze.
          Jego rodzina chce Cie zgladzic? Usilowanie morderstwa jest karalne. Zglos to na
          policje.
        • rstu Re: Kontakty z dzieckiem 19.01.05, 15:01
          myślę że wszystko trzeba przemyśleć, a tak na prawdę to posłuchać rady starszych osób.
          Pewnie w twojej rodzinie jest sporo starszych osób które dobrze znały i Jego i Ciebie. warto właśnie im zadac pytanie co sądzą o tym wszystkim.
          Zapytaj mamy, może babci, a może jakiejś cioci lub sąsiadki.

          Ja pytałem wszystkie kazały mi walczyć o dziecko, ba nawet odebrać kobiecie prawa do opieki nad córką.
    • jesiennapani Re: Kontakty z dzieckiem 18.01.05, 14:45
      Dziecko ma prawo do milosci obojga rodziców.
      Proponuje zglosic sprawe do najblizszego Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
      Psycholog czy pedagog z KOPD zaprosi dziecko razem z mamą. Zapozna sie z
      sytuacją.
      Możesz prosić o kilka spotkań z dzieckiem w obecnosci wolontariusza KOPD.
      Niektóre z placowek KOPD prowadza tzw. Szkoły dla rodziców - doskonala rzecz -
      warto skorzystać.
      Powodzenia.
      • milcha1 Re: Kontakty z dzieckiem 19.01.05, 21:01
        Doskonała rzecz. Pod jednym warunkiem, że dobrą wolę wykazują obydwie strony.
        • jesiennapani Re: Kontakty z dzieckiem 20.01.05, 10:13
          Jesli mama z dzieckiem nie pojawi sie w KOPD lub bedzie robic problemy,
          KOPD podpowie jak dalej postepować, może wydac zaświadczenie do sądu, lub
          uczestniczyć na wniosek Twój w rozprawach sądowych.
          Można rowniez zglosic sie do psychologa/pedagoga szkolnego
          i poprosic o pomoc w kontaktach z dzieckim, porozmawiac z nauczycielem -
          wychowawcą o zachowaniu (nastrojach dziecka) i oczywiscie wynikach w nauce.

          Co do szkoły dla rodzicow mogą w niej uczestniczyć rodzice każdy oddzielnie, co
          w warunkach konfliktu jest wręcz wskazane.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka