jagula5
19.05.05, 17:09
Bałam się potwornie. Szczególnie, ze nie wiedziałam co wymyśli mój ex, bo nie
rozmawiamy od ponad pół roku ze sobą.
Jednak nie taki diabeł straszny.... okazało się, ze sędzia jechał po nim
równo (to on złożył pozew). EX mieszał się w zeznaniach, nie potrafił
odpowiedzieć na pytania.
Potem tylko zapytał czy ja się na rozwód zgadzam i zapytał mnie o powody
rozpadu małżeństwa. Na koniec stwierdził, że ze mną to przyjamniej można
normalnie porozmawiać. Druga sprawa za 3mc :( Czuję, że tam będzie gorzej...