Dodaj do ulubionych

Buraki na wczasach.

30.09.09, 16:08
Rozpoczynając ten wątek mam prawdę powiedziawszy małe opory, no bo i jak
określać kogoś burakiem skoro w oczach innych sam mogę nim być?
Ogólnie chodzi mi o to jakie praktyki naszych rodaków denerwują was na
wyjazdach? Jakie najbardziej Wam przeszkadzają? Oczywiście nie chodzi mi tu o
słynne już na necie skarpetki do sandałów albo klaskanie w samolocie lecz ale
o zachowanie irytujące lub chamskie o których najlepiej zapomnieć po powrocie.
Obserwuj wątek
    • gladi3 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 16:18
      o czym tu dyskutowac? ludzie sie nie zmienia a zachowanie ludzi jednym sie
      podoba innym nie,ja i tak sadze ze polacy w miare sie zachowuja w porownaniu do
      rosjan i zaden post na forum tego nie zmieni,wiec albo ci sie to podoba lub
      siedz w domu i nie doswiadczysz tych zachowan.
      • flyr Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 17:15
        ale tak czy inaczej białych skarpetek i sandałów nic nie przebije .
        Najgorsze jest to że naprawde jak takiego gościa się widzi ( i nie
        chodzi tu tylko o Egipt ) to okazuje sie że to polak . Zawsze
        dziwnie mi się robi i zaczynam się wstydzić . Nawet nie potrafię
        opisać tego uczucia . Ciśnie mi sie coś na klawiaturkę ale nie chce
        nikogo obrazić więc sobie daruje . W sumie my polacy powinniśmy to
        opatentować . Szkoda gadać !!!
        • flyr Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 17:16
          oczywiście żadnego koloru skarpetek
          • wojtek37k Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 18:25
            Niemcy z byłego NRD-ówka też tak mają , także z patentu chyba nici
            :-)
        • bartek_sleczka Re: Buraki na wczasach. 02.10.09, 14:54
          Jak zauważyłem, to koledzy zza wschodniej granicy też tak chodzą. A
          w ogóle, co Wam się nie podoba w skarpetkach do sandałów???

          :)
    • 4przemo77 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 18:23
      Coz - wqrza mnie pare rzeczy, takich jak np:
      - dziecko w samolocie, ktore nie umie sie zachowac i jego majacy to gdzies rodzic/e,
      - ludzie w restauracji, nakladajacy sobie kopiaste talerze jedzenia w obawie ze zabraknie
      - klaskanie w samolocie
      - nagminne zajmowanie w samolocie nie swojego miejsca na bagaz podreczny. Wchodzicie do samolotu, twoi 2 wspolpasazerowie z rzedu juz siedza, otwieracie luk zeby wlozyc swoj plecak o przepisowych wymiarach, a tam twoje miejsce jest zajete przez zakupy z bezclowki bo ktos zamiast na wakacje postanowil pojechac na impreze "alkohole swiata". Moze mam pecha ale to zdarza sie zawsze, moze dlatego ze nigdy nie pcham sie do samolotu tylko wchodze na koncu, bo miejsca i tak numerowane.
      - Nielubie panienek ktorym "wszystko sie nalezy" - kiedys mialem zdarzenie - mialem przydzielone miejsce A - przy oknie. Wchodze do samolotu a tam na moim miejscu jakis rozwrzeszczany bachor, a obok jego mamuska barbie, cala na rozowo. Mowie do kobiety, ze przepraszam bardzo ale mam boarding pass na to miejsce, a ona do mnie ze poniewaz jej dziecko chce siedziec przy oknie to mam sobie usiasc na jej miejscu C - przy przejsciu. Gdyby poprosila o zamiane - OK, zamienilbym sie bo i tak nie lubie z racji moich wymiarow siedziec przy oknie, ale w tym szczegolnym przypadku z nieklamana przyjemnoscia poprosilem stewardese o interwencje

      Ale co mnie ostatnio zniesmaczylo na maksa to zachowanie ludzi na lotnisku w Pyrzowicach. Zwykle latam z poznania albo z wawki. Pech chcial ze w maju mialem zmienony wylot na Katowice. Bylem bardzo moze nie tyle wqrzony co zniesmaczony i zawstydzony zachowaniem naszych rodakow, ktorzy nagminnie kupowali na bezclowce najtansze pol-litrowki z promocji w celu natychmiastowego niemal ich "obalenia" siedzac jak menel pod sciana, pijac z gwinta. Co ciekawe to u ogromnej wiekszosci dalo sie uslyszec w glosie slaski akcent. Po starcie samolotu oczywiscie natychmiastowa kolejka do kibla, po jakis 2 godzinach lotu przyjemny zapaszek z WC w stylu "piorun pierd....w gnojownik". Nie wiem - moze jestem uprzedzony do slazakow, ale na lotniskach w Poznaniu czy Warszawie takich zachowan nie zaobserwowalem.
    • maurra Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 19:19
      Gorączkowe ustalanie (w tym szukanie info na forach) na jakiej bezcłówce i po
      ile jest najtańsza wóda, jakby bez tego mieli pozdychać na wczasach w męczarniach

      Rasistowskie słownictwo i traktowanie np. Tunezyjczyków czy Egipcjan jak
      służących, o których w rozmowach mówi się per brudas albo czarnuch. Przy takich
      odzywkach trend "skarpetki + sandały" to IMO pryszcz
      • markar72 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 19:59
        bardzo też lubię latać w dzień i ludzi latających od okna do okna nie
        zważających na nikogo i robiących setki zdjęć oraz nagrywanie wielgachnymi
        kamerami przy których kamery tvp to mały pikuś , a gdy już słyszę jak kapitan
        oznajmia że przelatujemy obok piramid to już w samolocie jest tsunami
        • gladi3 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:10
          a takie pytanko? co wam przeszkadza ze ludzie klaszcza? co w tym zlego? i co wam
          przeszkadza ze maja biale skarpetki co w tym zlego? bo ja nie widze nic?
          • flyr Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:26
            To dobre pytanie . Ja odczuwam poprostu za tych ludzi wstyd ze
            wzgledu na widok który soba prezentują . Nie ma nic piękniejszego
            jak gość w czarnych , szarych , białych czy innych skarpetkach i w
            sandałach ( oczywiście do tego koniecznie krótkie spodenki ) pod
            piramidami czy gdzieś tam indziej . Jest to odrażający widok
            porównywalny z ociekajaca rosjanką z tuszu , pudru i innych badziewi
            na twarzy przy hotelowym basenie po którym przechadz się w
            szpilkach . No może te rosjanki są bardziej smieszne niż Pan w
            skarpetach i sandałach .
          • 4przemo77 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:29
            A motorniczemu w tramwaju klaszczesz za wykonanie swojej pracy ? Pilot to jest zawod goscia, ktory kieruje maszyna zwana samolotem i jego psim obowiazkiem jest jej wykonanie, a za nia otrzymuje wynagrodzenie. Proste jak drut.
            • Gość: helmigm Re: Buraki na wczasach. IP: *.centertel.pl 10.10.09, 22:18
              Niech sobie klaszcza, problem w tym ze jak już maja klaskac to po
              zjechaniu samolotu z pasa a nie jak tylko kola dotkną ziemii.
              Wystarczy na wikipedii poczytac o samolotach, ktore wyladowaly tylko
              ze zatrzymaly sie dopiero na plocie lotniska albo kilkaset metrow
              dalej... :-( To dlatego to klaskanie jest idiotyczne ze zwykle
              troche przedwczesne.
            • Gość: JD Re: Buraki na wczasach. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 14.10.09, 10:26
              A mnie najbardziej denerwuje u rodaków wypisywane wszędzie, gdzie
              się da i wypowiadane przy każdej możliwej okazji wyrażenie "psi
              obowiązek". A nie można tak napisać po prostu "obowiązek" - bez tego
              wyświechtanego pejoratywu? I proszę się nie silić na jakąś
              błyskotliwą ripostę - mało mnie ona obchodzi
          • wojtek37k Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:30
            w moim wypadku ujme to tak , mnie by przeszkadzało jak bym sam
            założył skarpetki do sandałów , założone u innych nie wzbudzają we
            mnie specjalnych emocji skrajnych .
            • deoand Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:53
              A motorniczemu w tramwaju klaszczesz za wykonanie swojej pracy ? Pilot to jest
              zawod goscia, ktory kieruje maszyna zwana samolotem i jego psim obowiazkiem jest
              jej wykonanie, a za nia otrzymuje wynagrodzenie. Proste jak drut.

              A w Operze klaszczesz czy też w Filharmonii - tam też są goście , których
              zawodem jest śpiewanie i granie i ich psim obowiązkiem jest właśnie śpiewać i
              grać ... i biorą za to pieniądze .

              Na czarterach sie klaszcze - w lotach rejsowych być może nie ale to klaskanie
              nikomu naprawdę nie przeszkadza ..

              Na lotnisku w Thessalonikach niektórzy to chcieli klaskać po raz drugi, ponieważ
              po pierwszych oklaskach gdy koła dotknęły Ziemi a nie morza pilot poczuł w sobie
              duszę Kubicy i zasuwał po pasie jak w Formule I - tak , że co poniektórzy nieco
              zwątpili i przystąpili do Zdrowasiek --
              • janan2 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 21:34

                > Mnie tam zniesmaczają Polki prowadzające sie z arabskimi gigollo i
                w celach
                > wiadomych - więc dobrze , że mało kto zna arabski i nie słyszy
                co Arabowie
                > mówia o Polkach .
                >
                Przecież mówią prawdę.Problem w tym,że uogilniają na wszystkie,a to
                tylko margines takich rozrywkowych i spuszczonych ze smyczy.Nie ma
                czym się martwić.Załować też nie ma co,ostatecznie czyja d..a tego
                sprawa.Trzymać się od takich z daleka,bo nigdy nie wiadomo co
                przywloką.Wtedy nawet skarpetka z lakierkiem nie pomogą,ubrane
                oczywiście wyżej.Ale wstydzić się?.Rzecz względna.Wstyd to wtedy jak
                koń nie ciągnie.Co najwyżej splunąć z ruskim rozmachem,aby niesmak
                wydalić no i Arabowie widzieli, że proceder nie taki pochwalany
                przez zdecydowana większość ziomali.
    • kasia_p45 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:42
      Wy naprawde nie macie innych problemów???
      Co kogo obchodzi, że słoń w trampkach chodzi???
      Ludzie troche więcej luzu..!
      • flyr Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:47
        sezon ogórkowy się zaczyna to i o takich sprawach mozna
        podyskutować .
        • kasia_p45 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:51
          Ogórkowy? To juz raczej buraczany :P
          (wykopki za pasem)
          • flyr Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 20:55
            może być i buraczany . Nie wyznaje się w kalendarzu rolniczym . A
            tak na marginesie to przypomniało mi się ( było to rok temu ) jak
            koleś na każdy posiłek zakładał szalik reprezentacji Polski i w nim
            jadł ! Inne nacje tak dziwnie się na niego patrzyły , zreszta rodacy
            również !!!!
          • janan2 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 21:43
            kasia_p45 napisała:

            > Ogórkowy? To juz raczej buraczany :P
            > (wykopki za pasem)

            Ja cię kręcę.Ale oblatana.Nawet wstrzeliła w temat/buraczany/ z
            nadzwyczajną przytomnością i błyskiem.Jestem pod wrażeniem.Wykopki
            by się jednak przydały.No bo to i sezon no i te sławetne skarpetki z
            sandałami.A tak po prawdzie to więcej luzu i tolerancji.Wtedy temat
            nieaktualny od samego poczęcia,no chyba żeby tylko z nudów
            pogaworzyć sobie z braku innego zajecia.To odpręża,ale wpływ na
            temat buraków na wczasach znikomy.No chyba że przerobimy na cukier.
      • irhana Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 21:00
        A ja mam gdzieś czy ktoś ma skarpetki czy nie :D chce wygladać
        śmiesznie to niech sobie wygląda, w ogóle mam sporo tolerancji dla
        inności, czasem tylko się zastanawiam co niektórzy o mnie mówią jak
        w swoich bojówkach i sportowych butach, cała w kurzu i pyle
        przechodzę przez recepcję 5* hotelu wracając z motocyklowych
        szaleństw na pustyni (te spojrzenia umalowanych, wystrojonych
        i "pieknych" dziewczynek spędzających całe dnie nad basenem są
        bezcenne) dla nich to pewno ja jestem burakiem i brudasem ;) :D a
        najlepsze jest to, że mam to gdzieś co kto myśli.

        Jedyne co mnie denerwuje to duże grupy znajomych, którzy w czasie
        swojego pobytu nie wychylają nosa poza hotel, od rana do późnej nocy
        okupując bar przy głównym basenie, po kolacji zazwyczaj już mają
        tyle %%% że robia się głośni, często niemili dla obsługi i zaczyna
        się im wydawać że w hotelu są tylko oni i wszystko im wolno. Jak dla
        mnie mogą mieć gajery od Armaniego, czarne skarpetki i wypolerowane
        lakierki to i tak wg mnie buractwo.
        • ami.ra Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 21:19
          Niestety jestesmy narodem ktory uwielbia krytykowac i udawac
          wielkich cwaniaków.Jakim prawem jakis człek ma nie pouczac czy mam
          ubrac skarpety do sandałow czy tez nie??Zimno mi w stopy to ubiore i
          mam w nosie glupie komentarze..Mam ochote nalozyc kopiasty talerz
          jedzenia to sobie nałoze.Radze przestac pouczac tylko spojrzec na
          własne zachowanie i maniery.I wiecej luzu życze
    • fazib Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 21:20
      Jeszcze na swoich wyjazdach buraka nie spotkałem.
      Nie wiem czy to szczęście czy pech?
      Może zbyt drogie wyjazdy kupuję?
      • kasia_p45 Re: Buraki na wczasach. 30.09.09, 21:52
        No ja właśnie jakoś też nie spotkałam.. Wszyscy o dziwo zachowywali
        sie całkiem normalnie.. na luzie i z kulturą. A w białych
        skarpetkach to chodzili Egipcjanie z obsługi .. i to czasem takie aż
        do pół łydki mieli.. No i co?
        A z tym buractwem to chyba jakaś przesada?? Ale ponieważ zima się
        zbliża trzeba zapuścic jakiś temat, zeby wesoło było...w te długie
        wieczory. Byle tylko takie tematy obrabiac i aby nikt sobie do
        gardeł nie skakał to bedzie dobrze :))
        Pozdrawiam wszystkich :)
        • aeki Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 08:36
          Do pół łydki to kolanówki. Ciekawe skąd wiesz. Widziałaś ???
          • kasia_p45 Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 17:30
            aeki napisał:

            > Do pół łydki to kolanówki. Ciekawe skąd wiesz. Widziałaś ???

            No skoro tam byłam to chyba widziałam. Logiczne prawda? Ale to
            napewno były takie wyciągnięte skarpetki..
        • e-karol2 Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 08:42
          W tym roku byłem w hotelu w którym były trzy polskie rodziny.Ja
          leciełem z Niemiec , z niemieckiego biura.Rozmawiałem z polską
          rezydentką , gdyż chciałem z polską grupą pojechać do Kairu.I mimo
          że hotel super i nie tani to jedna rodzinka od razu rzuciła mi się w
          oczy.Dwa piwa przy leżaku,ręczniki na leżakach z rana jedne z
          pierwszych mimo że było ich tyle , że zostawały puste,gość całe dwa
          tygodnie chodził w brązowych gaciach i tej samej białej bluzce od
          rana do wieczora.W restauracji w jeden dziań ta rodzinka potrafiła
          zjeść tyle ile moja przez cztery .Nie wiem tylko czy zemsta ich
          dopadła , ale wydaje mi się , że chyba nie.
          • ijurym Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 09:40
            e-karol2 napisał:


            > Dwa piwa przy leżaku,

            No tak, to zdecydowanie za dużo!


            >ręczniki na leżakach z rana jedne z pierwszych mimo że było ich tyle , że
            zostawały puste,

            To dlaczego Ci to przeszkadzało, jak nie było problemu z pustymi leżakami?


            > gość całe dwa tygodnie chodził w brązowych gaciach i tej samej białej bluzce
            od rana do wieczora.

            To rozumiem- zapewne psuło to Twoje poczucie estetyki!


            > W restauracji w jeden dziań ta rodzinka potrafiła zjeść tyle ile moja przez
            cztery.

            Sorry, ale co Cię obchodzi ile kto zjada? Nie wystarczało dla Twojej rodzinki?


            > Nie wiem tylko czy zemsta ich dopadła , ale wydaje mi się , że chyba nie.

            No to niezły detektyw jesteś skoro tylko tego nie wiesz! Następnym razem
            przyczaj się za kiblem, to się dowiesz, Panie Idealny!!!

            • e-karol2 Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 12:09
              Słuchaj , chyba nie do końca zrozumiałeś(aś)sedno tematu.To o czym
              piasłem mnie po prostu śmieszy , że zapobiegawczo zajmuje się
              leżaki,gdy ich nie brakuje czy nakłada furę jedzenia na tależ a
              połowy się nie zjada.Czy nie lepiej jest sobie wziąść mniej i
              ewentualnie coś dobrać?Co widzisz w tym dziwnego?Uważasz , że tak
              należy postępować?A jeśli chodzi o piwo to owszem jedno wypił a
              drugie wylał bo było już za ciepłe.
              • des4 Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 12:17
                e-karol2 napisał:

                > Słuchaj , chyba nie do końca zrozumiałeś(aś)sedno tematu.To o czym
                > piasłem mnie po prostu śmieszy

                tak jak ty w tym hotelu śmieszyłes innych...

                , że zapobiegawczo zajmuje się
                > leżaki,gdy ich nie brakuje czy nakłada furę jedzenia na tależ a
                > połowy się nie zjada.Czy nie lepiej jest sobie wziąść mniej i
                > ewentualnie coś dobrać?

                a co cię to obchodzi???

                Co widzisz w tym dziwnego?Uważasz , że tak
                > należy postępować?A jeśli chodzi o piwo to owszem jedno wypił a
                > drugie wylał bo było już za ciepłe.

                no i co z tego???
              • ijurym Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 12:56
                e-karol2 napisał:

                > Słuchaj , chyba nie do końca zrozumiałeś(aś)sedno tematu.To o czym
                > piasłem mnie po prostu śmieszy , że zapobiegawczo zajmuje się
                > leżaki,gdy ich nie brakuje czy nakłada furę jedzenia na tależ a
                > połowy się nie zjada.Czy nie lepiej jest sobie wziąść mniej i
                > ewentualnie coś dobrać?Co widzisz w tym dziwnego?Uważasz , że tak
                > należy postępować?A jeśli chodzi o piwo to owszem jedno wypił a
                > drugie wylał bo było już za ciepłe.

                Sedno zrozumiałam, tylko mnie po prostu nie interesuje co robią inni. Moje wakacje są dla mnie a nie dla innych! Szkoda mi czasu na wyliczanie komuś ilości zajętych i niewykorzystanych leżaków, ilości nałożonego i niezjedzonego jedzenia czy wylanego piwa!
                To nie jest moja sprawa, a tego typu "problemy" były już nie raz na forum poruszane i ten, kto ma nałożyć dużo i zostawić, to i tak, tak właśnie zrobi, bo wydaje mu się, że skoro zapłacił, to "się należy".
                Jeśli takie zachowania Ci się nie podobają, to podejdź i zwróć uwagę- myślę, że więcej osiągniesz niż rozpisywaniem się i obśmiewaniem tego na forum.


    • siakaiowaka Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 08:35
      *zgodnie z przepisami do basenu wskakujemy od 9-19,ale nie 4osobowa grupa około 40-50 letnich polaków którzy o 6 rano i 22 wieczorem wydzierają się w basenie,
      *faceci ubrani w szorty i podkoszulki odsłaniające całe owłosione cielsko-na posiłkach,
      *bardzo głośne opowiadanie na plaży różnych historyjek,najbardziej mnie rozbawiła historia o locie samolotem do Egiptu,kilkakrotnie było powtórzone samolotem,przelot itp.,...no bo przecież wszyscy inni to piechotą do tego Egiptu dotarli :/
    • saretta Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 08:49
      hehe Polaki to jeszcze pikuś. kiedyś wybrałam się z facetem do
      FishHousu i tam byliśmy świadkiem wspaniałego zachowania Ruskich. w
      restauracji nie był sprzedawany alkohol a Ci przyszli z pełnymi
      reklamówkami piwa, zawartość wyciągnęli bezczelnie na stół i zaczęli
      pić. jak zareagował kelner to zmieszli go z błotem. potem przyszedł
      manager, którego potraktowali tak samo,i zobaczył dolce to zaczął
      im ,,dupy lizać", nawet deser gratis dostali w ramach przeprosin:D
      • trevally Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 10:15
        Cóż, dosyć humorystycznym przejawem buractwa jest obserwacja
        współwczasowiczów i głośne dzielenie się komentarzami na ich temat -
        "Widziała paniusia tego w sandałach i skarpetach? APOKALIPSA!" :-P
    • ijurym Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 10:43
      deimos2009 napisał:

      > Rozpoczynając ten wątek mam prawdę powiedziawszy małe opory, no bo i jak
      > określać kogoś burakiem skoro w oczach innych sam mogę nim być?

      No właśnie, to po co zaczynasz? Nie ma ludzi idealnych i zawsze, każdy z nas w oczach innych może być burakiem.

      Jak czytam niektóre wypowiedzi, to mam wrażenie, że niektórzy powinni wyczarterować sobie samolot, wynająć cały hotel dla siebie i żaden burak by im wtedy nie przeszkadzał. Ewentualnie pozostaje siedzenie w domu i idealizowanie siebie!
      Bo co mi właściwie przeszkadza, że ktoś klaszcze w samolocie- przecież nie klaszcze przez cały lot, a jak ma taką potrzebę po wylądowaniu, to niech klaszcze- krzywdy tym nikomu nie wyrządza!
      A słynne skarpetki? Każdy niech się ubiera jak mu wygodnie, co mnie obchodzi to, ze ktoś założył skarpetki i sandały? Czy ja mam się za niego wstydzić, jak to niektórzy tu napisali? Jest wiele innych zachowań Polaków za które mogę się wstydzić, ale dlaczego ja mam się wstydzić za kogoś? Jesteśmy dorośli i każdy niech się wstydzi za siebie i zauważa swoje wady! Ja mam w życiu ciekawsze zajęcia niż obserwowanie kogoś i wstydzenie się za niego.

      Tak sobie myślę, że takie posty wytykające wady i niedociągnięcia innych piszą osoby, o niskim poczuciu własnej wartości, które uważają, że są lepsze od innych, bo coś... Skupcie się lepiej na swoich osiągnięciach i na tej podstawie budujcie własną wartość, a nie na obrabianiu d..y innym i wytykaniu ich wad.

      Ludzie więcej tolerancji, życzliwości i luzu- będzie Wam się przyjemniej żyło! Zamiast jechać na wczasy i odpoczywać, skupiacie się na obserwowaniu i krytykowaniu innych. Tylko odpowiedzcie sobie na jedno, proste pytanie- jak Wy jesteście postrzegani?

      Z "burackim" pozdrowieniem, bo przecież dla kogoś byłam, jestem i będę burakiem:)
      • gladi3 Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 10:50
        masz racje,tez pisalem ze komu to przeszkadza ze klaszcza i maja skarpetki co mi
        to przeszkadza? wiecej tu pewnie burakow co szukaja sensacji tanim kosztem i
        sami sa na wczasach tak postrzegani.
        • ijurym Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 11:00
          gladi3 napisał:

          > masz racje,tez pisalem ze komu to przeszkadza ze klaszcza i maja skarpetki co m
          > i
          > to przeszkadza? wiecej tu pewnie burakow co szukaja sensacji tanim kosztem i
          > sami sa na wczasach tak postrzegani.

          Zgadza się! A jedynym wspomnieniem z wczasów, które jest przekazywane wszystkim znajomym jest wspomnienie skarpetek połączonych z sandałami, tudzież klapkami- żałosne:(
          • flyr Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 11:14
            to są poprostu jakieś spostrzeżenia które chcąc nie chcąc ciskaja
            sie na oczy . Ja mam zawsze cudowne i wspaniałe wrażenia za każdym
            razem kiedy wracam z Egiptu co nie oznacza że takich rzeczy nie
            widzę . Myslę że skoro taki wątek został założony to mozna o tym
            podyskutować i tyle .
            • des4 a najbardziej buraczana jest forumowa "elyta" 01.10.09, 11:25
              z zapamietaniem obgadująca innych, wytykająca innym skarpetki,
              płaczące dzieci etc...

              sama oczywiście nieskazitelna, ełropejska, wypachniona, ubrana że
              jacykuff by westchnął z zazdrości, z manierami że Pietkiewicz by
              ukląkł...

              żałośni jesteście...
              • ijurym Re: a najbardziej buraczana jest forumowa "elyta" 01.10.09, 11:28
                des4 napisał:

                > z zapamietaniem obgadująca innych, wytykająca innym skarpetki,
                > płaczące dzieci etc...
                >
                > sama oczywiście nieskazitelna, ełropejska, wypachniona, ubrana że
                > jacykuff by westchnął z zazdrości, z manierami że Pietkiewicz by
                > ukląkł...
                >
                > żałośni jesteście...
                >
                >

                Bardzo trafne podsumowanie forumowej "elyty":)
          • jadokama Re: Buraki na wczasach. 01.10.09, 11:36
            Jakby ilość "buractwa" na tym forum równała się ilości tych którzy wyjeżdżają, to nic tylko uciekać i szukać kierunków uczęszczanych przez autochtonów :p.Wojtek trafnie ujął, co komu przeszkadza ubiór polaków na wczasach? Jest na to rada ja po prostu unikam kontaktów z rodakami i tyle, i nie interesuje mnie czy chodzi on w gaciach tudzież innych pantalonach ,byle by nie wydzierali "mord" na basenie pod wpływem alkoholu.Na to też jest rada wybieraĆ droższe hotele z zaporowymi cenami dla tych jak ich nazwano"buraków" (chociaż nie mam pojęcia kto komu dał prawo nazywać drugiego burakiem,przy możliwości że sam on jest, jak nadmienił twórca wątku)No i jeszcze jedno faktycznie po jakości postów mało tutaj takich co zdecydują się na ruchy w tym stylu , bo większość nawołuje się do wspólnych wyjazdów jak "Baca barany na cadyk".
            • des4 co pewien czas powstają takie głupawe wątki 01.10.09, 11:51
              a to że Polacy naszą nie takie kapielówki jakie się nosi w danym
              sezonie , a to że Polacy zakładają szorty do posiłków, a nie spodnie
              w kant, a to że Polacy to i tamto...

              ciekawe jakiej narodowości są ci co z taką lubością
              komentują "okropne" zachowania i "fatalny" gust Polaków...sami sobie
              przeczą bo jesli sami sa Polakami i są nienaganni i "światowi,
              znaczy to, ze ich głupe stareotyopy mozna o kant d...y potłuc...

              i dlaczego tylko Polacy? czy Niemcy, Czesi, Angole i inne nacje są
              wzorem zachowania na wakacyjnych wyjazdach?

              zreszta pal licho bełkot forumowych ekspertuff savoir
              vivre...szczytem chamstwa jest podglądanie i komentowanie innychm
              taż z uzasadnieniem "przecież można o tym podyskutować na
              forum"...widać, że na wakacjach podglądanie jest ich głownym
              zajeciem...
              • hrderduch Re: co pewien czas powstają takie głupawe wątki 01.10.09, 12:15
                Inne narodowości nie komentują bo nie maja takich kompleksów jak Polacy. Nie na
                siłę szukają gorszych/innych/głupszych(ich kretyńskim zdaniem rzecz jasna). Stąd
                teksty o "Ruskich" czy "Burakach".
                Klaskanie w samolocie jest dla mnie dziecinadą ale ok, chcesz to sobie klaszcz,
                co mnie to obchodzi?
                Egipt ze względu na swoją bliskośc i cenę zawsze będzie przyciągał także motłoch
                z niska samooceną szukający potwierdzenia swojej pseudo wartości. Jedyna rada
                walić to! Skarpetki do sandałów? A noś, nawet i koronkowe, Twoja sprawa.
                W ubiegłym tygodniu wróciłem z NY a tam na prawde można się do wszystkiego
                przyzwyczaić: Gośc w zajebistym garniturze, z teczką ale bez skarpet, obok laska
                w letniej sukience i klapkach, a zaraz obok niej laska w kozakach, swetrze i
                kurtce. A na domieszkę kolejna dziewczyna biega w stroju sportowym z pieskiem na
                smyczy. I co? I ziobro kogoś to obchodzi.

                Taki to już ten nasz Naród popier... że widzi u innych słomkę w oku a u siebie
                snopka dostrzec nie potrafi.
                • ijurym Re: co pewien czas powstają takie głupawe wątki 01.10.09, 13:02
                  No właśnie- wszyscy uważamy się za tolerancyjnych, a wystarczy pojechać do
                  Egiptu i okazuje się, że... tolerancji nam brakuje:(
                • des4 a szczytem buractwa jest tekst 01.10.09, 13:02
                  "na wakacjach staram się unikać Polaków"...

                  hrabiostwo od pługa wyrwane...
                  • hrderduch Re: a szczytem buractwa jest tekst 01.10.09, 13:22
                    Burak des4 wypocił:

                    > "na wakacjach staram się unikać Polaków"...
                    >
                    > hrabiostwo od pługa wyrwane...

                    Polaków unikam jak ognia, z powodów j/w.
                    Najgorsza nacja świata, parafrazując pewne przysłowie: Polak Polakowi Polakiem.

                    Dobranoc.
                    • des4 Re: a szczytem buractwa jest tekst 01.10.09, 13:43
                      Polacy są hrabiemu wdzięczni za nieprzyznawanie sie do nich, nikt
                      nie broni kochania Rosjan...
                      • hrderduch Re: a szczytem buractwa jest tekst 01.10.09, 13:47
                        des4 napisał:

                        > Polacy są hrabiemu wdzięczni za nieprzyznawanie sie do nich

                        Schizofrenia czy masz może listy uwierzytelniające i pełnomocnictwa?



    • markar72 Re: a szczytem buractwa jest tekst 01.10.09, 16:48
      powiem tak Niemcy nie są wcale lepsi od nas, jak nie jeszcze większe buraki
    • janan2 Czas na wykopki buraków 01.10.09, 19:10
      Już czas i sezon ogórkowy,wszyscy po urlopach/prawie/więc sezonowe
      tematy.Ale to raczej wykopki buraków, jak przytomnie zauważyła
      kasia_p45.Plany na przyszłość ,wrażenia,no i dyskusje dosyć jałowe
      na buraczane tematy.A może tak więcej luzu i tolerancji?Każda nacja
      coś ma za paznokciami,jakieś przywary czy cechy narodowe.Ale to nie
      powód do tak gorącej dyskusji.Tematy zastępcze.Jak ten słynny
      temat,skarpetki z sandałami.Temat wałkowany od lat,nawet główni
      dyskutanci się wykruszyli.Ale to i tak nic nie zmieniło.Problem
      pozostał.Dla mnie może nosić sobie ktoś skarpetki na uszach,czy
      sandała na nosie.Jeśli mu tylko wygodnie.A jeśli uraża czyjeś
      poczucie estetyki to niech się nie przygląda.A przede wszystkim nie
      krytykuje i pozostawi swobodę wyboru ubioru czy spędzania czasu.To
      takie dogadywanie związane z kulturą naszego katolandu.Jedni co ich
      nie stać na wyjazd biegną na sumę czy nieszpory nie na modły,ale
      podglądnąć sąsiadkę,jak też ubrana,czy nie z ciucholandu,czy często
      zmienia kreacje,a jeszcze jakby się udało zobaczyć jaki też ma kolor
      niewymownych,albo czy je w ogóle założyła?To jest temat na cały
      tydzien do plotek.No i działa w obie strony.Podobnie z urlopami.Jak
      się gdzieś urwie raz na kredyt,to też pokaz.Obserwuje
      współplemieńców i ich przywary.Opisuje na forum,bywa lżej,no i jest
      zajęcie.Zwyczajny brak obycia.Czym ten pielgrzymkowy czy
      egipski "turysta" różni się jeden od drugiego?Identyczne plotkarskie
      obyczaje.Jakby nie było innych zajęć i tylko po to chodził na modły
      czy nad Nil leciał aby podzielić się swoimi poglądami.Cały wątek
      buraczany.Po co też dyskutować o czymś, na co i tak nie ma się
      wpływu.Pewno że denerwuja wrzaski zachodnich czy opilstwo wschodnich
      sąsiadów.Nam też nic nie brakuje.Czasami przebijamy.Ale dlatego może
      tak to urządzone, aby się nie nudzić.Straszne by to było jakby tak
      wszyscy byli aniołami.Ale by były też plusy.Jakoś doleciał by do
      Egiptu klaszcząc wyłącznie własnymi skrzydłami,czy rozświetlił
      egipskie ciemności blaskiem aureoli.Więcej tolerancji.Ale nie dla
      powiedzmy wrzaskliwych opojów o 4 nad ranem.Takich buraków na
      cukier,lub można oklepać.
      • kasia_p45 Re: Czas na wykopki buraków 01.10.09, 22:57
        Coś mi sie zdaje, że ten buraczany temat nie skonczy sie do wiosny
        az przyjdzie czas przygotowań do nowych wakacji i nowych pytań co
        lepiej: euro czy dolary zabrać?
        Ja tak sobie tylko mysle, że skoro burak chce byc burakiem to niech
        sobie bedzie... co to komu szkodzi?
        A tak poważnie to nie zapominajmy, że kazdy czlowiek jest inny,
        każdy widzi świat po swojemu. Jeden stosuje zasady Savoir-vivre a
        drugi nie. Dla jednego założenie skarpet do sandałów to obciach dla
        drugiego wygoda czy konieczność.
        Wakacje to wakacje i guzik mnie obchodzi jak kto wygląda czy chodzi
        ubrany... jego sprawa... Może tak lubi? Może czuje sie tak dobrze?
        A na pierdoły i obgadywanie innych szkoda mi czasu..
        Dla mnie liczy sie człowiek... to co ma w sercu i jaki ma rozum...
        A wygląd? Rzecz względna...
        • anmanika Re: Czas na wykopki buraków 02.10.09, 14:13
          Byłam w różnych miejscach, m.in słynnym cytowanym Egipcie i naprawdę takich
          sytuacji przez was opisywanych nigdy nie widziałam. Wydaje mi się, że każda
          nacja ma swoje czarne owce, którym puszczają hamulce jak tylko wyjadą poza
          granice swojego kraju.
          • marguyu Re: Czas na wykopki buraków 02.10.09, 15:36
            Ja czegos nie rozumiem. Wyjasnijcie, prosze.
            Czy w Polsce jest ustawowy zakaz chodzenia w skarpetkach?
            Czy jest nakaz, zeby gole stopy, co nie wyklucza pocenia, cuchnely
            rowno i wszedzie na rowni z przepoconymi sandalami?
            Jakie normy elegancji ustalil "nowy polski cham" (jak trafnie
            okreslil to zjawisko Mrozek) w innych domenach zycia?
            Lamentable!
    • deimos2009 Re: Buraki na wczasach. 03.10.09, 00:38
      Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, prawdę powiedziawszy nie spodziewałem się
      takiego odzewu! Nawet milczący Hrabia wyraził swoją opinię! Nie wiem tylko czemu
      wypowiadali się ludzie którzy niemal z zasady nie wypoczywają tam gdzie Polacy?
      Czyżby wyspy niemieckich sprzątaczek były bardziej nęcące? Gwoli wyjaśnienia po
      co w ogóle założyłem wątek, który dla pana Gladi3 był na tyle rażący że żądał
      jego usunięcia a dla Gazety.pl na tyle niesmaczny że przeniosła go na inne
      forum. Otóż w dawnych czasach miałem okazję poznać pana imieniem Jan w jednym z
      Tatrzańskich schronisk. Jako 23 letnie pacholę nie znałem jeszcze świata i praw
      nim rządzących, ale zaimponował mi facet, który mimo iż miał już koło wiosen 50
      nigdy o nas pacholętach źle się nie wypowiadał. Miał o że okazję bywać w
      Himalajach, na Syberii i ciepłych krajach w typu Libia i Irak. Czasem w pracy,
      czasem na wycieczce. Znał świat ale kochał Polskę.Nigdy nie zaszpanował fotkami
      na NK, nigdy się nie ożenił (choć był hetero na 100%)
      Dlatego dziś roz... mnie ludzie którzy po wyjściu z samolotu w Tunezji albo
      Egipcie krzyczą jak to było na Dominikanie albo na jakimś innym za...iu.
      Uważają że wszystko widzieli jak byli w jakiś hotelach z min.4 czy 5 *. Co tacy
      ludzie wiedzą o świecie? Nic!!! Dlatego są burakami!
      • marguyu Re: Buraki na wczasach. 06.10.09, 14:35
        To o czym mowisz to nie jest turystyka tylko redyk.
        Ale jesli innym to odpowiada to ich sprawa. Kazdy ma swoj sposob
        poznawania swiata.
        Wszystko jest w porzadlu do chwili, w ktorej do glosu dochodzi
        zwykly brak kultury i obycia.
        • Gość: Ania Re: Buraki na wczasach. IP: 89.229.101.* 21.10.09, 18:55
          Już zaczęłam się martwić : może mam jakieś buraczane inklinacje?
          Zawsze do samolotu zabieram skarpetki (w bagazu podręcznym) swoje i
          męża. Jak poczuję chłód ( wieje klimatyzacja) to je wciągam na
          odnóża. I mam klapki i skarpetki. Buractwo?
          • starypierdola Pozwolcie zauwazyc ze ... 21.10.09, 19:07
            ...sa rozne buraki: czerwone, pastewne, cukrowe i kto je tam wie jakie jeszcze.
            Podobno niektóre nadają się świetnie na bimber.

            Czy moze stosunek buraka do skarpetek zalezy od tego jaki to burak? I czy
            śmierdzące skarpetki są jakoś związane z burakami z których robi się bimber??

            Hmmm....

            Zaciekawiony filozof SP
      • Gość: Grzegorz Re: Buraki na wczasach. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.12.09, 03:45
        To niestety prawda,że spośród wszystkich narodów które jeżdżą do
        skupowisk urlopowiczów typu Egipt czy Tunezja,najbardziej odznaczają
        się polacy i rusy (w sposób negatywny). Nie chodzi tylko o chodzenie
        w skarpetkach i sandałach jak wsioki,chodzenie z kilogramami
        makijażu i biżuterii na sobie czy też nakładanie sobie dwóch talerzy
        jedzenia naraz.. Chodzi też o inne przykłady zachowania jak
        np.pijaństwo z czego właśnie rusy i polacy są najbardziej znani na
        świecie, chamstwo, pseudo-"inteligęcja", arogancja i złodziejstwo.
        Ja wyjeżdżając za granicę nigdy się nie przyznaję że jestem z
        Polski,bo byłoby mi po prostu wstyd i często byłbym traktowany
        gorzej i z obrzydzeniem przez mieszkańców danego kraju.. Takie są
        niestety realia i nikt tego nie zmieni. Może za 1000 lat polski
        naród będzie inny,ale w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat nic
        się na korzyść nie zmieni..
        • amused.to.death a ja się przyznaję 19.12.09, 11:54
          i spotykam się bardzo często z miłymi reakcjami.
          Często się nawet dziwie jak wiele napotkanych osób było już kiedyś w Polsce i że
          mają miłe wspomnienia.
          Inni mówią, że znają jakiegoś Polaka, polskie pierogi czy coś innego etc...
          Jeszcze inni się pytają z której części Polski. Wiele osób mówi z jakimi znanymi
          osobami kojarzy Polskę.
          Część ludzi po prostu zadaje pytanie 'skąd jesteś?'

          Nie rozumiem dlaczego miałabym się nie przyznawać skąd jestem. To właśnie dzięki
          temu, że inni poznają tak 'normalnych' Polaków mogą mieć potem o nas dobre wrażenie.
          • starypierdola No to widze ze na to Forum sie nie kwalifikujesz 19.12.09, 16:32
            Bo piszesz o sobie: "...To właśnie dzięki temu, że inni poznają tak 'normalnych'
            Polaków mogą mieć potem o nas dobre wrażenie..", a przecież tu 'normalni' Polacy
            nie pisza. Same półgłówki i dewiaty :(((

            Choć dobrze ze piszemy po polsku, to wiadomość o tym kim jesteśmy zostaje w
            'rodzinie'.

            Półgłówek SP
            • amused.to.death Re: No to widze ze na to Forum sie nie kwalifikuj 20.12.09, 00:15
              lepsze pół głowy niż nic:D
              • starypierdola No dobrze! 20.12.09, 01:27
                Twoje pol glowy i moje pol w sumie daja cala jedna glowe:) Znaczy mozemy sie
                czasem dopisac. Kazdy/a z nas co drugi raz.

                A ze jezdzi duzo Polakow-ochlajusow to prawda. Ale to glownie imigranci. Ci z PL
                sa ok, choc moze troche biedni i opetani na punkcie zakupow.

                Polglowek SP
                • amused.to.death Re: No dobrze! 20.12.09, 13:30
                  ja nie twierdzę, że nie piją... niektórzy:)

                  a w ogóle jak już tak stereotypami myśleć to np wg mnie duuuużo młodych Anglików
                  i Irlandczyków biję nas na głowę w piciu i upijaniu się.
    • corrina nosilam skarpetki do sandalow 20.12.09, 16:11
      wlasnie wrocilam z indii,caly czas nosilam skarpetki z sandalami dla
      wygody i stopy nie smierdzialy w upale
      • starypierdola No bi jak ktos nosi amerykanskie skarpetki ... 20.12.09, 16:30
        ... to nogi nie smierdza.

        Ale przyznasz ze ludzie sie za Toba ogladali. I ze musialas te skarpetki dwa
        razy dziennie prac?

        Ekspert od skarpetek
        SP
        • Gość: kameleon Re: No bi jak ktos nosi amerykanskie skarpetki .. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.12.09, 17:23
          Ale z was są śmierdziuszki,aż wstyd! fuj, a fe! ble ble ble.. :/
          Ja mam zawsze pachnące szłapki, paszki i genitalia,gdziekolwiek
          jestem,nawet w wielkich upałach. Wszystko ładnie mi pachnie że aż
          miło powąchać. Myjcie się, myjcie.
          • Gość: Mariolka Re: No bi jak ktos nosi amerykanskie skarpetki .. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.12.09, 18:15
            Nie tylko twoje sfery intymne nie wydalają nieprzyjemnej wonii, nie
            chwal się tak, chwalipięto jeden!
            Ja mogę się nie myć przez 2 tygodnie i nie śmierdzę! ani stopy, ani
            pupa ani sisinka, nic. Jedynie paszki są spocone,ale często je
            podmywam. Po dwóch tygodniach napewno byś bardziej woniał ode mnie.
            • starypierdola Hmmm.... 21.12.09, 04:23
              > Nie tylko twoje sfery intymne nie wydalają nieprzyjemnej wonii, nie
              > chwal się tak, chwalipięto jeden!

              Co to za teoria?? Kazdy czlowiek czy zwierze wydziela zapachy...
              rozmaite... i te zapachy dla jednych sa podniecajace, dla innych
              obrzydliwe a dla wiekszosci to zwykly smrod!

              > Ja mogę się nie myć przez 2 tygodnie i nie śmierdzę! ani stopy, ani
              > pupa ani sisinka, nic.

              Dream on! Nie jestes w tym inna niz wiekszosc Polakow, ktora dla tych
              co sie myja regularnie po prostu smierdzi. Tyle ze sama tego nie
              czujesz. Brrrrr....... Ty lepiej nigdzie nie jezdzij :(((

              Myjacy sie regularnie i zmieniajacy skarpetki
              znawca smrodow SP
              • a1ma Re: Hmmm.... 29.12.09, 21:21
                > Ty lepiej nigdzie nie jezdzij :(((

                I pan poprawia błędy innych??
                • starypierdola Tak, prosze pani! 29.12.09, 22:40
                  Uzywam do tego Slownika Poprawnej Polszczyzny, wydanie z 1926 roku.
                  Pozniejsze zmiany, w pol-faszystowskiej i komunistycznejPolsce sie
                  nie licza :)))

                  Przyjemnego Nowego Roku
                  SP
                  • a1ma Re: Tak, prosze pani! 29.12.09, 22:53
                    I tam znalazł pan formę "jeździj"?
                    • starypierdola Tak, wiaze sie z ulanami .... 30.12.09, 00:53
                      ... ktorzy ujezdzali konie :)))

                      Jezykoznawca SP
      • Gość: corrina Re: nosilam skarpetki do sandalow IP: *.251-ppp.3menatwork.com 25.12.09, 12:26
        nie dosc ze nosilam skarpetki do sandalow to zdazylo mi sie siusiac w
        krzakach a ludzie i tak widzieli,bo krzaczki male no i plulam nagminnie na
        ulicy bo tyle kurzu w powietrzu w delhi i wszyscy tam pluja tak ze jak to
        mowia jak jestes w rzymie rob jak rzymianie,wysiadlam raz z pociagu i
        zgubilam szczotke do wlosow tak ze rozczochrana ,brudna w skarpetach i
        sandalach i do dego charkajaca ,mam nadzieje ze zaden polak mnie nie
        widzial hihihi
        • starypierdola Gwoli scislosci, nie mowia: 25.12.09, 15:47
          "..jak to mowia jak jestes w rzymie rob jak rzymianie.."

          Ale mowia:

          "Kto sie dostal miedzy wrony musi krakac jak i one"

          However, they (the other ones) say: 'when in Rome do what Romans do'

          Pomyslnego Nowego Roku :)
          SP, tym razem bez skarpetek
    • Gość: Mariolka Re: Buraki na wczasach. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.09, 02:35
      Wstydzilibyście się pisać o sisikach i sisinkach! Gdyby się ktoś
      przez 2 tygodnie nie mył to by śmierdział i tyle, nie tylko sisik
      czy sisinka,ale pachy,stopy,pupa.
      • 184l Re: Buraki na wczasach. 24.12.09, 12:23
        A czy wwozenie zywnosci w walizce( polska kielbasa krakowska) jest tez
        buractwem? Bo dla mnie tak. Najadlam sie wstydu za rodakow, ktorzy na wycieczke
        objazdowa w jednym z krajow Ameryki Pldn. wiezli ( co jest zabronione) kilogramy
        kielbasy zeby sie dozywiac. Kasy im nie brakuje, a w rzeczonym kraju A.Pldn.
        kuchnia oparta na rybach i owocoach morza jest doskonala i tania.
        • starypierdola Wcale sie im nie dziwie ....... 24.12.09, 16:16
          /// bo w Peru dobrej polskiej kielbasy nie kupisz zni za sole, zni
          za dolary, ani za zloto, ani za diamenty.

          A w koncu jak dlugo mozna przezyc na jakims seviche (surowej rybie),
          surowych malzach od ktorych mozna dostac cholery, czy krewetkach
          pieczonych w jakichs "transfats"?

          Smakosz polskiej kielbasy
          SP
          • Gość: lelek Re: Wcale sie im nie dziwie ....... IP: *.chello.pl 03.01.10, 01:31
            starypie... napisał:

            > /// bo w Peru dobrej polskiej kielbasy nie kupisz
            Podobnie jak niedobrej (bo np. "krakowskiej" ja nie lubię). A żarcie
            w Peru jest ok - nie żadne ceviche, 'cuy' czy krewetki, tylko pyszne
            zupki, wołowinka, słodkie ziemniaczki na deser i kompocik z
            czerwonej fasoli albo kukurydzy - już nie pamiętam.
    • starypierdola Drugi raz "Hmmm". Wyglada ze mycie zdrowiu szkodzi 24.12.09, 16:13
      Zrodlo (zawsze rzetelnej) informacji:

      www.economist.com/world/international/displaystory.cfm?story_id=15108662

      Postanowienie noworoczne: Od dzis sie nie myje, smrod czy nie smrod

      Smierdzacy SP
    • Gość: corrina wczasy albo podroze IP: 70.35.163.* 29.12.09, 15:26
      wczasy to sa zorganizowane i trzeba miec walizke i nie nosic
      skarpetek do sandalow ,wycieczki klimatyzowanym autokarem,i
      zwiedzanie jak japonczycy,szybko i zdjecia, podroze to
      plecak,skarpetki i wygodne buty,i jedzie sie czym sie da i sie myje
      albo nie,jak sie miejsce podoba zostaje sie dluzej i sam sobie
      czlowiek organizuje wszystko
      • amused.to.death Re: wczasy albo podroze 29.12.09, 19:09
        > plecak,skarpetki i wygodne buty,i jedzie sie czym sie da i sie myje
        > albo nie,

        nie no bez przesady, ja się myję i na wczasach i w czasie podróży:)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka