Dodaj do ulubionych

Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach?

01.08.10, 20:16
Zapraszam do dyskusji wszystkich wczasowiczów, którzy korzystali z prywatnych kwater, pokoi gościnnych i innych noclegów, do podzielenia się informacjami na temat tego, czego nie lubimy, bądź lubimy w gospodarzach tychże kwater i pokoi. Myślę, że dzięki temu może część gospodarzy skorzysta z tych wskazówek co pomoże im na udoskonalenie swojego biznesu :)
Pozdrawiam Wszystkich Wczasowiczów :)
Obserwuj wątek
    • flisa3 Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 01.08.10, 21:16
      Pisania nieprawdziwych informacji na stronach internetowych na temat
      swojego obiektu np. że do morza jest 1200 metrów podczas gdy napawdę
      jest 2000( notorycznie stosowane ), to samo dotyczy samego obiektu
      czyli przekoloryzowywanie jaki to super jest obiekt. Ponadto
      niechęci do wystawiania jakiegokolwiek pokwitowania za zapłaconą
      usługę ( wręcz zdziwienie, że po co ),stosowanie brzydkiej starej
      pościeli z PRL - u ( oczywiście nie wszędzie ) a człowiek jedzie na
      wczasy przecież odpocząć a nie męczyć się pod jakimiś starymi betami
      i marzyć o łóżeczku we własnym domu.
    • kol.3 Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 08:48
      Kwatera może być badaj najskromniejsza ale musi być czysta, musi mieć
      czystą świeżą pościel i wygodne wyrko.
      • zachodniopomorskie Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 12:11
        Dobre wyrko= dobry materac a to juz drogie!
    • wentylatorka Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 14:06
      Po pierwsze i najważniejsze to chyba najgorsze jest to, gdy gospodarze są niesympatyczni. Są mrukami, bucami i sprawiają wrażenie, że podejmowanie gości to dla nich kara Boża. Każde ich spojrzenie powoduje, że zaczynasz mieć wyrzuty sumienia, że w ogóle u nich wynajmujesz. Nie da się z nimi porozmawiać, nie są pomocni, unikają kontaktów, rozmów itp. A jeśli już się z nimi rozmawia to są opryskliwi i niemili. Nikomu nie życzę takiego gospodarza. Wczasowicz czuje się wtedy naprawdę jak intruz !!

      Kiedyś trafił mi się taki super świetny gospodarz. Przesympatyczny człowiek. Widać, że lubił ludzi i towarzystwo. Można było o wszystko poprosić bez skrępowania i obawy przed odmową. We wszystkim pomocny, o wszystkim dało się porozmawiać, a tym samym nie był przy tym wścibski.
      Zawsze szczerze uśmiechnięty. Wieczorami sam organizował ognisko, zapraszał gości, grał na gitarze, wszyscy mogli się jakoś zintegrować. Było naprawdę świetnie !! To najlepszy gospodarz jaki mi się trafił.

      Nie lubię też, gdy gospodarz nie dba o bieżące dostarczanie artykułów pierwszej potrzeby czyli np. papieru toaletowego i nie opróżnia koszów na śmieci. Uważam trochę za żenujące codzienne przychodzenie do gospodarza i proszenie się o to, żeby dał mi papier toaletowy :/

      Wkurzają mnie jeszcze ograniczenia czasowe. Na przykład takie, że o 22 są zamykane drzwi wejściowe i koniec. A jak ktoś chce iść nocą na miasto, na jakiś festyn czy dyskotekę to co? Oknem ma wchodzić?
      • madzikb81 Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 15:15
        Wkurza mnie gdy właściciel kwatery prywatnej każe sobie płacić za
        cały pobyt z góry a potem w razie np. choroby dziecka i konieczności
        wcześniejszego wyjazdu nie chce oddać pieniędzy. Nie lubię
        aroganckich i pazernych na kase włascicieli, którzy zapominają, że
        to dzięki klientom mogą zarobić i tak naprawde powinni o nich dbać.
        Zgadzam się z przedmówcami, że w pokoju powinno być czysto, papier
        toaletowy i worki na śmieci powinny byc na bierząco dostarczane.
        • gibony oddawanie pieniedzy.. 02.08.10, 16:15

          hmm wiesz madzikb81, mam wrazenie, ze w przypadku brzydkiej pogody ilosc chorych
          dzieci moglaby wzrosna. Oczywiscie wszytsko zalezy od indywidulnego podejscia
          kwaterodawcy, ale jak kupisz bilet na samolot to nikt CI kasy nie odda dlatego,
          ze dziecko Ci zachorowalo.. :(
          • agulle Re: oddawanie pieniedzy.. 02.08.10, 17:04
            ale możesz przebookować bilet.
            • gibony Re: oddawanie pieniedzy.. 02.08.10, 17:54

              nie zawsze, szczegolnie jak kupujesz w specjalnej taryfie. A jak to ma dzialac w
              przypadku kwater? ze przebukowuje na listopad? moze dla kwaterodawcow to i fajne
              rozwiazanie :) ale boje sie, ze przedmówczyni chodzilo raczej o zwrot kasy, a
              linie lotnicze nie zwracaja za nie wykorzystany bilet. Rozumiem tutaj
              prowadzacych biznes, ze takie przypadku moglyby doprowadzic do nieoplacalnosci
              biznesu :(. W samolocie masz powiedzmy ponad 100 miejsc i jedna/dwie czy trzy
              osoby nic tu nie zmienia w opalcalnosci ekonomicznej, a ile przecietnie jest
              pokoi w pensjonacie?
            • bigpav Re: oddawanie pieniedzy.. 10.08.10, 12:55
              zmiana rezerwacji biletu lotniczego też kosztuje...
    • korusiar Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 19:03
      Tego, że podczas wstępnej rezerwacji noclegu są zazwyczaj bardzo
      grzeczni i sympatyczni, chętnie udzielają informacji, poproszeni o
      dodatkowe udogodnienia chętnie spełniają prośby wczasowiczów ale gdy
      zdarzy się coś nieprzewidzianego (np. nagła choroba dziecka) i
      trzeba skrócić albo w najgorszym wypadku odwołać rezerwację to z
      mety traktują gości jak petentów. I nie chcą oddać zaliczki.
      • zachodniopomorskie Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 19:13
        a dlaczego maja oddawac?
        z jakiej paki?
        zaliczka to umowa i jezeli ktos sie z niej nie wywiązal traci ja...
        tyle.
        Troche rozsadku i mniej EGOIZMU!
        Oni daja wam taniej, a tak byscie musieli placic 100 % wiecej w
        Hotelu!
        • pogo-maniak Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 20:17
          Tak...Pościel i stare łóżka to jakaś zmora.
          Nawet w drogich kwaterach,z nowymi łóżkami zdarza się okropna
          pościel,bez guzików,wyprana do cna,z dziurami a same kołdry i
          poduszki to rupiecie .

          Krzesełka na ewentualnym tarasie - na zdjęciach są a potem ich brak
          albo są pokryte pleśnią....

          Bałagan na ośrodku wczasowym...jakies kwiatki w zasyfiałych
          doniczkach,krzywe krawężniki,stare opony...

          Opłata za parking na terenie posesji dla wczasowicza,który płaci za
          nocleg np.dwa tygodnie to też przesada
          Na szczęście nie wszyscy pobierają takie opłaty.

          To chyba wszystko......
        • robcius Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 21:40
          ile razy tu pisałem czym różni się zadatek od zaliczki?
          zachodniopomorskie proszę nie wprowadzać innych w błąd
          ZALICZKA zawsze musi być oddana w całości
          jak nie chcą oddać to proszę udać się do powiatowego rzecznika praw konsumenta, łaski nie robią - 100% spraw wygranych tego typu
          aż żenującym jest nieznajomość tego typu zagadnień wśród osób które pobierają zaliczki
          • zachodniopomorskie Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 02.08.10, 22:00
            ok,zadatek wszystko zalezy jak sformulujesz
            na stronie ...
            chociaz zaliczka tez przepada jak ktos zrezygnuje z przyjazdu np na
            2 dni przed
          • irkork Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 03.08.10, 08:25
            Kol.Robciuś napisał prawdę,ale nie całą-co wypacza sens umów,jakie
            zawierają kwaterodawcy z kwaterobiorcami.
            Wg niego,kwaterobiorcy mogą bez konsekwencji,w każdej chwili
            odstępować od umowy(rezygnować z dokonanej rezerwacji),a kwaterodawcy
            mają obowiązek zwrócić im zapłaconą zaliczkę.
            Otóż, art.471 k.c. stwierdza"Dłużnik zobowiązany jest do naprawienia
            szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania
            zobowiązania...".
            Oznacza to, że gdy kwaterodawca poniesie szkodę z tytułu rezygnacji
            z rezerwacji przez kwaterobiorcę(nie wynajmie kwatery w tym czasie
            nikomu innemu,albo zmuszony jest w ostatniej chwili wynająć taniej),
            to może dochodzić w procesie cywilnym odszkodowania z tego tytułu.
            Ja bym zatrzymał w takim przypadku otrzymaną zaliczkę na poczet
            odszkodowania
            • zachodniopomorskie Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 03.08.10, 09:05
              Tylko komu sie chce latac do sadu!
              Jak kwaterodawca nie odda zaliczki to wtedy musza podac go do sadu
              tyle.
              Pisac zadatek i po problemie, stac w drzwiach do rozliczenia w
              pierwszy dzien na bezczelenego, a pozniej niech sobie rezygnuje
              na swoj koszt bo..
              deszcz pada, bo dziecko chore.
              Kazdy patrzy na swoj nos, niestety rezerwujesz termin wywiązuj sie z
              niego, skracasz nie przyjezdzasz miej pretensje do siebie
              • robcius Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 03.08.10, 13:46
                panowie
                zachodniopomorskie i irkork
                nie wiem jakich macie doradców i prawników ale na pewno nie są najwyższych lotów
                a wracając do sprawy
                cyt. obszerny fragment bardzo dokładnie opisanego problemu zadatku czy zaliczki
                :
                Instytucja zaliczki nie jest wprost uregulowana w przepisach kodeksu cywilnego, ani tym bardziej ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży
                konsumenckiej . Jakie są skutki wręczenia zaliczki wywnioskować można jedynie z ogólnych przepisów o wykonywaniu umów wzajemnych.

                Jaką umowę uważa się za umowę wzajemną określa § 2 art. 487 k.c.

                § 2. Umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej.

                W razie należytego wykonania zobowiązania zaliczka podlega zaliczeniu na poczet należnego świadczenia, w przeciwnym razie konsument może domagać się jej zwrotu i naprawienia szkody.

                Do zaliczki nie stosuje się wskazanych zasad dotyczących przepadku zadatku lub obowiązku jego zwrotu w podwójnej wysokości.

                Obowiązki odstępującego od umowy wzajemnej określone są w art. 494 k.c, z którego wynika, iż strona, która odstępuje od umowy wzajemnej obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko to, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać zwrotu nie tylko tego co świadczyła lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.

                Art. 494. Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.

                Powyższy przepis ustanawia zatem zasadę, iż w przypadku gdy umowa nie dojdzie do skutku strony zwracają sobie wszystko co świadczyły. Brak jest wyjątków, które przewidywałyby sytuacje, w której strony mogą zatrzymać świadczenie drugiej strony.

                Zaliczka jest kwotą wpłaconą na poczet przyszłych należności i nie stanowi, jak zadatek formy zabezpieczenia wykonania umowy, a jedynie część ceny.

                W razie należytego wykonania umowy zaliczka podlega zaliczeniu na poczet należnego świadczenia, w przeciwnym wypadku konsument może domagać się jej zwrotu i naprawienia szkody. Do zaliczki nie stosuje się wskazanych w art. 394 k.c zasad dotyczących przepadku zadatku lub obowiązku jego zwrotu w podwójnej wysokości.
                ***************************************************************
                Stosowane w umowach przez kontrahentów konsumentów postanowienia dotyczące przepadku wpłaconej przez konsumenta zaliczki w wypadku odstąpienia przez niego od umowy należy uznać za klasyczny przykład "klauzul niedozwolonych".
                ***************************************************************
                Jeszcze inaczej uregulowane zostały te kwestie w przypadkach zawierania umów poza lokalem przedsiębiorstwa i umów na odległość ( ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny z dnia 02 marca 2000r Dz. U. nr 22, poz.271 ze zm.).

                W obu typach umów absolutnie niedopuszczalne jest zastrzeżenie odstępnego, czyli prawa odstąpienia od umowy za zapłatą oznaczonej sumy. Zarówno od umów zawieranych na odległość, jak i poza lokalem przedsiębiorstwa mamy prawo odstąpić w ciągu 10 dni bez podawania przyczyn.

                Odstąpienie od umowy powoduje, że jest ona uważana za niezawartą, a konsument zostaje zwolniony ze wszystkich zobowiązań. Wszystko, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym ( chyba , że taka zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu), a przedsiębiorca powinien poświadczyć zwrot świadczenia na piśmie.

                Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe liczone od daty dokonania przedpłaty.

                cała treśc na stronie:
                www.oknotest.pl/pl/zaliczka_czy_zadatek.php
                • irkork Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 03.08.10, 16:16
                  POWIATOWY RZECZNIK KONSUMENTÓW

                  Stanowisko Dane ogólne Przydatne adresy i telefony Druki Wniosków

                  Kompetencje i Zadania
                  Dochodzenie roszczeń
                  Zadatek czy zaliczka?

                  powrót do KOMPETENCJI
                  Zadatek czy zaliczka?

                  I zaliczka i zadatek to kwoty wpłacane na poczet wykonywanej w
                  przyszłości usługi. Różnice pojawiają się, gdy umowa nie zostanie
                  wykonana. Różne są także przepisy prawne, które określają te obie
                  formy „przedpłaty”.

                  Jeżeli umowa nie zostanie zrealizowana, Kodeks cywilny (art. 394)
                  precyzyjnie określa dalsze losy zadatku. O tym, co się dzieje z
                  zaliczką, można wywnioskować z ogólnych przepisów o wykonywaniu
                  wzajemnych umów.

                  Z tych samych przyczyn kwota wręczona wykonawcy staje się zadatkiem
                  tylko wtedy, gdy zostanie to jasno określone w umowie – bez tego
                  zaznaczenia – będzie to zaliczka.

                  Zaliczka:

                  po wykonaniu usługi zostaje wliczona w jej cene,
                  jeżeli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to zwracają one
                  wzajemne świadczenia, czyli zaliczka wraca do konsumenta,
                  jeżeli umowa zostaje rozwiązana z winy konsumenta, zaliczka
                  pozostaje u usługodawcy,
                  jeśli umowę rozwiąże usługodawca, jest on zobowiązany do zwrotu
                  pobranej zaliczki.
                  Zadatek:

                  Zgodnie z art. 394 Kodeksu cywilnego:

                  jeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, zwracają one
                  sobie wzajemne świadczenia, czyli zadatek wraca do konsumenta,
                  jeśli umowa została wykonana prawidłowo, zadatek zostaje zaliczony
                  na poczet ceny usługi,
                  jeśli umowa nie została wykonana, bo konsument z niej zrezygnował,
                  zadatek przepada na rzecz usługodawcy,
                  jeśli umowa nie została zrealizowana z przyczyn leżących po stronie
                  wykonawcy usługi, konsument może od umowy odstąpić i żądać zwrotu
                  zadatku w podwójnej wysokości.




                • irkork Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 20.08.10, 09:36
                  Aby dopiąć kwestię,czy należy zwracać zaliczkę,czy nie-należy
                  wyjaśnić pozorną sprzeczność.Ma rację Robcius zarówno wówczas,gdy
                  powołuje się na art.494 k.c.,mówiący o obowiązku zwrotu otrzymanej
                  zaliczki w przypadku rozwiązania umowy(niezależnie od tego,kto ją
                  rozwiązał i z jakiej przyczyny),jak i wówczas,gdy cytuje wypowiedż
                  rzecznika konsumenta twierdzącego,iż jeżeli umowa została rozwiązana
                  z winy konsumenta,to usługodawca może otrzymaną zaliczkę zatrzymać.
                  Formalnie usługodawca powinien otrzymaną zaliczkę zwrócić,ale jeżeli
                  umowa nie doszła do skutku z winy konsumenta,a kwaterodawca poniósł
                  szkodę-to wykazałby się nieroztropnością zwracając tę zaliczkę.
                  W tej sytuacji kwaterobiorca albo od razu,albo po zasięgnięciu opinii
                  prawnej-odstąpi od dochodzenia zaliczki.Gdyby mimo tego próbował
                  dochodzić zwrotu zaliczki,to kwaterodawcy przysługuje roszczenie
                  wzajemne o naprawienie szkody w pełnej wysokości(z zaliczeniem
                  otrzymanej zaliczki na poczet odszkodowania).
                  Uważam,że pobieranie zaliczek przez kwaterodawców jest
                  praktyczniejsze,niż pobieranie zadatku:
                  1.odszkodowania z tytułu niewykonania umowy wprzypadku zaliczki
                  można dochodzić w pełnej wysokości szkody,w
                  przypadku otrzymania zadatku-tylko w tej wysokości.
                  2.opis każdego obiektu jest-ze względów marketingowych lub
                  konkurencji,jak każda reklama-w większym lub mniejszym stopniu
                  przypudrowany i podretuszowany,jak kobieta idąca na randkę(nie mówię
                  tu o istotnych przekłamaniach);jak znajdzie się kwaterobiorca znający
                  się na rzeczy-to wyegzekwuje z tej sytuacji zadatek w podwójnej
                  wysokości.
                  3.to samo może zaistnieć,gdy wystąpią okoliczności niezależne od
                  kwaterodawcy lub przez niego nie zawinione,np:w sezonie sąsiad
                  rozpocznie budowę lub hałaśliwy remont,nastąpiła awaria ścieków w
                  ulicy itd.
                  4.większość kwaterobiorców wysyła przelew na potwierdzenie zawartej
                  umowy z dopiskiem "zaliczka"(niezależnie od tego jak traktuje to
                  kwaterodawca);na dobrą sprawę ci co pobierają zadatek powinni te
                  pieniądze odesłać z adnotacją,że oni chcą zadatek(by później nie było
                  problemów ,gdyby umowa nie doszła do skutku).
    • monikaa13 przeklejone przez moderatora - autor aliceso 03.08.10, 14:19
      aliceso 03.08.10, 14:13
      Odpowiedz

      A może czego wczasowicze nie lubią w kwaterodawcach?
      Byliśmy trzy razy z rzędu nad naszym morzem i zauważyliśmy pewną
      tendencję: kwatery są bardzo drogie a oto, co w zamian:
      - nieświeża, "pachnąca" stęchlizną pościel
      - brak suszarki, bądź jakiegolkolwiek sznurka na mokre np. ręczniki
      - brak suszarki do naczyń (przy dostępie do kuchni).
      - wymijające odpowiedzi na pytania: np. o telewizor, słyszę
      odpowiedź:
      że jest, ale że odbierają 2 podstawowe kanały nikt nie mówi
      lub na pytanie o plac zabaw: "jest, 50m od domu" ale że znajduje się
      na
      przylegającym do pensjonatu polu namiotowym to już nie można
      powiedzieć, czyli KŁAMSTWA I BRAK SZCZEROŚCI.
      I tak: doba kosztuje np. 220zł*7dni= 1540zł: suszarka do naczyń 8zł,
      do
      ubrań można kupić już za 20zł. Przecież tego nikt z domu ani do domu
      nie zabierze, ani nie ukradnie!
      A czystość? Owszem, ostatnio mieliśmy mop, wiaderko i szczotkę do
      zamiatania (podwórka). Więc było nie najgorzej. Trudno zabierać
      szmaty
      do podłogi, mop i odkurzacz ze sobą. To oczywiste, że takie rzeczy
      jak:
      podstawowe środki czystości, odkurzacz, mop i wiaderko powinny być
      do
      dyspozycji gości.
      Jeszcze jedno: pisze się w inecie, że są mile widziane dzieci.
      Przyjeżdżamy, a tu wokół pensjonatu posadzone dzikie róże, którymi
      tkliwie opiekuje się właścicielka. I oby dziecko choć liska nie
      urwało!
      Jak są kwiaty, to należy je ogrodzić, bądż ograniczyć do nich
      dostęp,
      tak, czy nie? Nie będę na wczasach chodzić za dziećmi (4-5lat) i
      pilnować, aby nie dotknęło płatka róży.
      A woda? Zawsze mieliśmy prysznice i nigdy nie lejemy jej na potęgę.
      Tyle, co trzeba. Podbieranie żywności? Należy zapewnić lodóweczkę w
      pokoju i problem rozwiązany.
      Miło by było, gdyby ktoś zapytał się wczasowiczów, czy czegoś im nie
      brakuje. Czasami tak nie wiele trzeba, a w zamian można pozyskać
      stałych i bardzo porządnych wczasowiczów;-)
      Ps. Też wracamy do domu czasem w bardzo poźnych godzinach (z
      dziećmi!).
      Jeżeli to przeszkadza, to proszę uprzedzić wczasowiczów, że życzycie
      sobie powroty do domu do 22 a po tej godzinie absolutną ciszę nocną.
      Życzę powodzenia!!!

    • irkork Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 03.08.10, 15:00
      Kruczki prawne – zaliczka i zadatekAnna Brzezińska-Grabarczyk

      Kancelaria Adwokacka Brzezińska, Narolski, Mariański


      W potocznym języku zaliczka i zadatek są często traktowane jako
      niemal synonimy i używane wymiennie.W języku prawników jednakże
      zaliczka i zadatek to różne pojęcia i warto mieć świadomość
      odmiennych skutków prawnych jakie wywołują w obrocie.

      Zaliczka jest częściową płatnością dokonywaną z góry – najczęściej w
      momencie zawierania umowy. W praktyce zaliczkujemy najczęściej
      kupno towarów (samochodu, mebli) lub wykonanie usług (budowę domu,
      wykonanie remontu).
      Ponieważ zaliczka stanowi częściową płatność, to w przypadku jeśli z
      jakichś przyczyn dochodzi do rozwiązania lub zerwania umowy,
      zaliczka podlega zwrotowi.

      Inna sytuacja prawna ma miejsce w przypadku zadatku. Zadatek nie
      jest po prostu częściową zapłatą – jest rodzajem zabezpieczenia lub
      wadium gwarantującego wykonanie umowy. Jeśli zatem jedna ze stron
      odmawia wykonania umowy, druga strona może otrzymany zadatek
      zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie
      wyższej.

      Wskazane wyżej konsekwencje zapłaty zaliczki i zadatku są dość
      powszechnie znane. Jednakże danie zadatku wywołuje także inne
      istotne, a mniej znane konsekwencje.

      Pierwsza dotyczy sytuacji, gdy kontrahent nie wykonuje umowy lub
      opóźnia się z jej realizacją np. z przystąpieniem do remontu lub
      dostarczeniem zamówionych mebli. Mimo że uzgodniony termin wykonania
      minął, umowa nadal wiąże strony i zamawiający nie może po prostu
      kupić mebli lub zlecić remontu innej firmie bez wyczerpania
      przewidzianej prawem procedury ostrzegawczej. Procedura ta polega na
      obowiązku uprzedniego wyznaczenia drugiej stronie dodatkowego
      terminu do wykonania umowy z zastrzeżeniem, że po bezskutecznym
      upływie wyznaczonego terminu będzie można od umowy odstąpić.
      Odstąpienie od umowy może nastąpić dopiero po upływie wyznaczonego
      uprzednio terminu.

      Natomiast wpłacony przy zawarciu umowy zadatek zwalnia strony od
      obowiązku wyznaczania dodatkowego terminu na wykonanie umowy. W
      razie niewykonania umowy przez jedną ze stron, druga strona może od
      umowy odstąpić niezwłocznie, bez zachowania procedury
      ostrzegawczej, to jest bez wyznaczania dodatkowego terminu na jej
      wykonanie.

      Drugi istotny skutek dania zadatku wiąże się z możliwością
      dochodzenia odszkodowania za niewykonanie lub nienależyte wykonanie
      umowy. Co do zasady, zgodnie z art. 471 kc, kto ze swojej winy nie
      wykonał lub nie należycie wykonał swoje zobowiązanie umowne,
      zobowiązany jest do naprawienia wynikłej z tego szkody w pełnej
      wysokości. Ta zasada ulega istotnej modyfikacji w przypadku zadatku,
      który traktuje się jako rodzaj zryczałtowanego odszkodowania za
      niewykonanie umowy. Tak więc zachowanie otrzymanego zadatku lub
      otrzymanie zwrotu podwójnej wysokości zadatku, jaki się samemu dało,
      jest jedynym i całkowitym odszkodowaniem, jakie można otrzymać i to
      niezależnie od wysokości faktycznie poniesionej szkody. Jeśli
      faktyczna szkoda była niższa niż wysokość zadatku lub nawet wcale
      nie wystąpiła, to rozwiązanie jest korzystne dla poszkodowanego.
      Jeśli jednak faktycznie poniesiona szkoda okaże się wysoka, to
      zadatek pozbawia nas prawa żądania jej naprawienia w części
      przekraczającej zadatek.

      Strony mogą dowolnie ustalić, czy wpłacona kwota jest zaliczką czy
      zadatkiem i najlepiej jeśli zrobią to w umowie lub w pokwitowaniu,
      wyraźnie określając, czy mamy doczynienia z zadatkiem, czy z
      zaliczką. Wola stron decyduje także o wysokości zadatku, który
      nie jest ograniczony do 10 czy 20% wartości umowy. Jednakże zdaniem
      Sądu Najwyższego, wręczenie zadatku w kwocie równej lub
      przewyższającej wartość całego świadczenia może być w konkretnym
      przypadku uznane za sprzeczne z istotą stosunku zobowiązaniowego i w
      konsekwencji nieważne.
      Jeśli strony przy zawarciu umowy nie określą wyraźnie charakteru
      prawnego wpłaconej kwoty, to mogą powstać wątpliwości co do sposobu
      jej zakwalifikowania. Ważną wskazówkę interpretacyjną stanowić
      będzie zasada, że zadatek musi być dany „przy zawarciu umowy” . W
      konsekwencji – co do zasady – nie będzie traktowana jako zadatek
      kwota wręczona przed albo już po zawarciu umowy, chyba że strony
      postanowiły inaczej.

    • marcin_boy Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 03.08.10, 20:39
      nieudostępnianie kuchni gościom. raz byłem w takiej kwaterze, gdzie pani gospodyni pilnie strzegła kuchni i ciągle zachęcała do stołowanie się w stołówce na przeciwko. wręcz odniosłem wrażenie, że niektórzy kwaterodawcy chyba specjalnie nieudostępniają kuchni, bo są jakby w niepisanej umowie z okolicznymi stołówkami i nabijają im w ten sposób klientele.
    • swinka_morska nadmierna oszczędność ... czegokolwiek 05.08.10, 10:30
      1) kiepska ustawność i przeładowanie pokoi - chodzi o przypadek np pokoju
      dwuosobowego z łazienką, gdzie pokój o wymiarach: 2 na 4 metry, z wyposażeniem:
      - 2 łózka jednoosobowe
      - 3 szafki nocne + lodówka, też wielkości takiej szafki
      - stolik + krzesło
      - szafa
      a lazienka o wymiarach 2 na 3 metry:
      - mala umywalka (mniejszych juz chyba nie bylo w handlu)
      - kabina prysznicowa
      - wc
      i oczywiście żadnej półki na jakiekolwiek przybory toaletowe czy chociażby brak
      jakiegokolwiek porządnego (a nie takiego na przylepcu, który by utrzymał tylko
      waciki) wieszaka na ręczniki zamontowanego na sensownej wysokości (tzn wyżej niż
      wysokość tej mini-umywalki)
      plus jeszcze wejście do pokoju i drzwi do łazienki powodują, ze na dobra sprawę
      w pokoju nie ma się gdzie ruszyć swobodnie na tyle, żeby nie obijać się o nic. A
      przecież jeszcze gdzieś trzeba położyć chociażby walizkę (nie każdy przyjeżdża
      samochodem, żeby cześć rzeczy trzymać w bagażniku)...
      no czy na prawdę nie dało się trochę pomyśleć przy realizacji projektu i
      zmniejszyć ta gigantyczna łazienkę i powiększyć nieco jej kosztem pokój? ze nie
      wspomnę o tym, że owa łazienka bez jakiejkolwiek wentylacji, wiec drzwi do niej
      praktycznie non stop musiały być uchylone...

      2) oszczędność na środkach czystości - i nie chodzi mi o mydło czy papier
      toaletowy, ale... no właśnie. Przyjeżdżasz na dwa tygodnie i pytanie jak wygląda
      umywalka, toaleta czy prysznic po dwóch tygodniach użytkowania? No trudno, żebym
      to ja brała ze sobą lub kupowała na miejscu jakiegoś domestosa czy chociażby
      szczotkę do mycia wc. Ok, rozumiem, że jeżeli ktoś by wstawił całe pełne
      opakowanie, to na pewno by zniknęło ale no ostatecznie zawsze można trochę odlać
      do jakiegoś mniejszego opakowania, ewentualnie po prostu zostawić jakąś tak
      zwaną resztkę. A nie pojawić się tylko na początku po kasę a potem unikać
      jakiegokolwiek kontaktu.
    • bella_cwir Płyn do naczyń 05.08.10, 13:13
      No właśnie - a skoro o środkach czystości mowa, to czy ktoś może mi powiedzieć
      jedną rzecz. Moja siostra właśnie jutro wyjeżdża, wprawdzie na Mazury, ale też
      do prywatnej kwatery. No i zapytała się mnie o takie rzeczy jak chociażby płyn
      do mycia naczyń. W kwaterze, w której będzie mieszkać ma swobodny dostęp do
      kuchni. Jednak ze względu, że to mały domek, z tej samej kuchni będą korzystać
      także gospodarze. No i ona teraz nie wie czy każdy musi mieć swój płyn do naczyń
      + gąbkę czy o takie rzeczy dbają już gospodarze? Wiem, że to banalne pytanie,
      ale jednak istotne. Bo zawsze lepiej być przygotowanym na wszelkie ewentualności
      i zabrać niezbędne rzeczy niż potem biegać po miejscowości i szukać płynu do
      naczyń i na dodatek przepłacać.
      • zachodniopomorskie Re: Płyn do naczyń 07.08.10, 13:29
        Zaraz zaraz, wy oszczedzacie bedac na prywatnych kwaterach?!
        i to jak!
        a oni na was.
        chcecie taniej , prosze ale LICZCIE SIE Z TYM ZE PLYN, RECZNIKI
        IINNE RZECZY BEDACE W STANDARDZIE W HOTELACH WAM NIE
        PRZYSLUGUJA!!!!!!!!!!!!!
        • eiza.rrasay Re: Płyn do naczyń 08.08.10, 11:47
          ja nie oczekuje recznikow... oczekuje miejsca, w ktorym moge je
          swobodnie powiesic, zeby po wytarciu sie - czy to tak duzo? przeciez
          taki wieszak to w markecie kosztuje z 19 zlotych...
          no sory - ale jednak budowa kwatery rzadko kiedy skraca sie po
          jednym sezonie i to tez kwaterodawcy powinni brac pod uwage
    • ann99 Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 06.08.10, 22:53
      - brak środków czystości- łazienkę trzeba myć nawet jak jadę na
      tydzień i za każdym razem musialam kupować domestos i cos do mycia
      prysznica/umywalki bo jeszcze się nie spotkałam żeby gdzieś było...a
      do spakowania mam i tak sporo rzeczy i nie powioze przez pół Polski
      butelki domestosa. Podobnie z płynem do mycia naczyń i ściereczkami.
      Do limitowanego papieru toaletowego już też się przyzwyczaiłam i
      zazwyczaj zaraz po przyjeździe kupuję
      - brak mopa czy choćby ścierki do podłogi w łazience
      - pościel mocno już zużyta ale wykrochmalona tak że nawet jak
      naddarta to się trzyma ;-)
      - pokój tak umeblowany,że jak się rozłoży łóżka to przejść nie można
      - jedna lodówka na wiele pokoi- nie mówię,że musi być w każdym
      pokoju ale jak jest 6 czy 7 pokoi to mogłyby być dwie.
      - stare łóżka pamiętające czasy późnego PRLu, firanki i zasłony i
      koce z tego okresu
      - wstawiania na siłę do kazdego pokoju TV chciaż można w nim
      odbierać tylko 1 program (to już lepiej wstawić radio)

      Dodam,że jeżdże nad Bałtyk raczej poza sezonem i po kilku razach
      gdzie trafiłam nie najlepiej teraz wybieram sprawdzone pensjonaty
      niż kwatery gdzie gospodarz mieszka w tym samym budynku- jest
      zdecydowanie lepiej
      • luksusfashion Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 07.08.10, 12:19
        a czego sie spodziewaliscie placac 50 zl?
        za takie grosze , to meble ala gierek i jeden kanal.
        wiecej sie nie nalezy.
        • ann99 Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 08.08.10, 18:23
          płacąc za 3 osoby 150 zł/pokój to już chyba można wymagać czystych łóżek i w
          miarę niezużytej pościeli- zwłaszcza jak śpię tam 7 nocy...
          Płacąc 20 zł za osobę w sezonie to nie spodziewam się luksusów,ale pościel
          powinna być niezniszczona...
          A jak ma być 1 kanał to szkoda kasy gospodarzy na zakup TV- lepiej radio kupić...
    • przeciwcialo Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 08.08.10, 19:03
      Brak haczyków w łazience, brak półeczki, brak mozliwości wysuszenia
      ręcznika. Naczynia w kuchni- kazde z innej parafii.
      • luksusfashion Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 09.08.10, 20:07
        Cieszcie sie ze wogole sa naczynia,
        ja kiedys sama kupilam sobie talerze , szklanki bo nie bylo, a wstyd
        mi bylo prosic.
        a zinnej parafii , bo pewnie ludzie pobili i zostalo im co zostalo...
        • ann99 Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 10.08.10, 10:32
          Co do naczyń to nei rumiem- bo przy oddawaniu się sprawdza i można
          zobaczyć co dani wczasowicze zbili/wynieśli... Poza tym w wielu
          miejscach spotakałam się z tym,że kupuje się wszystko równe do
          wszystkich pokoji i w razie jak już zostanie miewiele to się to
          przenosi i w jednym pokoju sa np. białe talerzyki a w drugim
          niebieskie, jak nie można dokupic takich samych. Bez przesady koszt
          zwykłych kubków w IKEI to ok. 2 zł/sztukę więc chyba można kupić
          równe, a nie wykładać to co zbędne w domu...Podobnie z kocami- byłam
          w kwaterze w maju i wszystkie koce były polarowe z IKEI (koszt
          niecale 15 zł), prane po kazdym wczasowiczu- więc jak się chce to
          można...
          • luksusfashion Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 10.08.10, 12:04
            Taaaa, juz wiedze jak licza talerze i widelce.
            poza tym kulturalny czlowiek odkupi,
            a ten co zbije machnie lapą, jeszcze przy okazji
            pobije kafle.
            i co zrobia sprawe do sadu zloża?
            na kwatery przyjezdza cholota tyle ,
            dla mnie powinny byc talerze PLASTIKOWE I KUBKI!
    • wentylatorka Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 19.08.10, 14:28
      już nie przesadzaj, że na kwatery przyjeżdża tylko chołota.
      Są kwatery lepsze i gorsze. Na te bardziej luksusowe, często określające się
      jako "wille", chołoty poprostu nie stać :)
      A jak w hotelu czy apartamencie ktoś coś uszkodzi, zbije lub zniszczy to co?
      trzeba mu to wybaczyć tylko dlatego, że jest gościem hotelowym? Rozumiem, że
      taki osobnik już nie "zasługuje" na miano chołoty?
      • paliwodaj Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 20.08.10, 03:19
        zaraz, zaraz, czy dobrze rozumiem - gdy wynajmuje "kwatere" to w
        ramach oplaty nikt nie sprzatnie nam przez 2 tygodnie lazienki???
        Czy to nalezy do obowiazkow gosci?
        W moim rozumowaniu, przeleciec odkurzaczem po podlodze co drug dzien
        byloby wskazane, jak tez i umyc jakims "sprayem" umywalke a do
        kibelka wlac domestosu, ludzie to 30 minut roboty!
        Za co wobec tego pobiera sie oplate: za prad, wode, parking ,(!!!
        ludzie to nie centrum Warszawy), myslalam ze jakies podstawowe
        sprzatanie tez wchodzi w gre.
        A jak jest z praniem: pralki i suszarki tez nie ma ? No bo chyba
        ludzie nie robia dekoracji ze swojej bielizny w obejsciu miejsca
        wypoczynku.
        No i takie rzeczy jak potluczony kubek, no nie przesadzajmy, pewnie
        malo kto specjalnie wali tym o sciany, nalezy to po prostu wliczyc w
        koszta, jaki to jest koszt - jak ktos wspomnial, kupic w Ikea
        talerze i kubki.
        Czarno widze taki wypoczynek....
        • luksusfashion za darmo nikt nie sprzata w kwaterach 22.08.10, 17:34
          dlatego placisz 50 zl a nie 180 jak w hotelu
          rozumiesz juz?
        • luksusfashion Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 22.08.10, 22:05
          ech, widac kto do Polski przyjezdza!
          w Egipcie za sprzatanie musisz dac napiwek a tu za marne grosze za
          kwatere chcesz sprzatanie w cenie ?
          paranoja
    • wentylatorka Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 22.08.10, 12:47
      paliwodaj no nie przesadzajmy.Prywatne kwatery, to nie hotele, czy pensjonaty,
      żeby wymagać, aby gospodarz/gospodyni co drugi dzień obskakiwała pokoje i
      odkurzała w nich i ścierała kurze.
      Inna rzecz natomiast tyczy się sprzątania w łazienkach. Odkurzanie w pokojach
      może sobie gospodarz odpuścić, ale utrzymywanie czystości w łazienkach już nie
      powinien-zwłaszcza, jeśli łazienki są ogólnodostępne na korytarzu. W łazienkach,
      które są w pokojach powinien stać jakiś domestos i nikomu korona z głowy nie
      spadnie, jeśli sobie sam tego domestosa naleje. Przez 1-2 tygodnie, umywalka czy
      wanna też nie zajdą nie wiadomo jakim brudem, więc nie uważam, aby to była pilna
      konieczność ich czyszczenia.
      Natomiast łazienki, które są na korytarzu, dzielone na 2-3-4 pokoje (co już
      ogólnie rzadko się zdarza) to uważam, że powinny być regularnie sprzątane. Czyli
      właśnie umyta muszla klozetowa, wanna lub natrysk i umywalka. Ale WC przede
      wszystkim. Dlaczego? Ano dlatego, że jeśli jest łazienka w pokoju, to korzystają
      z niej 2-3 znane sobie osoby (zazwyczaj rodzina). A z łazienek ogólno dostępnych
      korzystają różni/obcy ludzie. Ktoś bardziej dba o higienę i porządek, a inny
      mniej. Takie łazienki szybciej się brudzą. To logiczne, bo są intensywniej
      użytkowane. Więc z tego właśnie tytułu powinny być częściej i regularniej
      sprzątane. Oczywiście nie chodzi mi tu o jakieś generalne porządki, tylko o
      takie banalne czynności jak choćby umycie (dezynfekcja) deski sedesowej jakimś
      domestosem, spryskanie wanny jakims sprayem do wanien i umywalek i spłukanie
      ich. Chodzi tu głównie o użycie jakiegoś środka dezynfekującego.
    • tou Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 23.08.10, 12:20
      Papier, papier i jeszcze raz papier. Oczywiście toaletowy !!
      W tym roku byliśmy z mężem i dwójką dzieci w Mielnie na 2 tygodnie. Łazienka była na korytarzu, dzielona na 3 pokoje. Każdy miał pełne obłożenie. Razem na piętrze było 9 osób. Właściciel kwatery dawał tylko 3 rolki papieru co 2 dni, a czasami zdarzało się, że co 3 dni. Koszmar.
      Jak 3 rolki papieru ma wystarczyć 9-ciu osobom na 3 dni?
      Toż to nawet na 2 dni nie wystarczy !! Absurd. Na piętrze niżej mieszkała rodzinka, która miała łazienkę w pokoju i zgadaliśmy się z nimi i pytaliśmy czy oni też dostają papier w małych ilościach, to oni powiedzieli, że w dniu przyjazdu papier w łazience był, a potem już nie dostali ani jednej rolki i do końca pobytu kupowali sami. My siłą rzeczy też musieliśmy zaopatrzyć się w swój papier, niestety przepłacając przy tym w osiedlowym sklepiku o co najmniej 50%.
      Z tego co czytałam na tym wątku, to zauważyłam, że kilka osób, też ma pretensje właśnie o papier, a w ogóle nie rozumiem dlaczego z tym jest taki problem? Przecież nikt nie wymaga, żeby ten papier był jakiś markowy velvet czy perfumowany. zwykły, szary - ale żeby po prostu BYŁ.
      W odpowiednich ilościach i regularnie dostarczany ! A jeśli to jest jakiś problem, czy wysokie koszta ( w co wątpię ) lub nie jest wliczony w cenę pobytu, to właściciel kwatery powinien o tym poinformować przy rezerwacji, albo na stronie czy coś, że każdy papier ma sobie załatwiać we własnym zakresie.
      No bo sami przyznajcie - przecież na urlop jedzie sie odpocząć i zrelaksować. A nikt chyba nie chce na urlopie martwić się takim banałem jak brak papieru toaletowego ;)
      Także do właścicieli kwater apeluję o dbałość o papier toaletowy, a do turystów o to, aby jadąc na wakacje mieli swoje "awatyjne" rolki papieru w bagażniku :) :)
    • e.mama.s Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 23.08.10, 12:51
      Do braku papieru toaletowego jestem przyzwyczajona bo to raczej
      norma tam gdzie jeżdżę. Musi natomiast być szmata do podlogi i
      ścierka. Nocuję za 35 zł/os więc nie wymagam dużo ale zdarza się
      brak miski do mycia, wieszkaów na ręczniki i to jest niefajne.
      Bardzo nie lubię jak w ofercie jest napisane, że kuchnia jest w
      pelni wyposażona a okazuje się że na 70 osob są dwa garnki, jedna
      chochla, jeden nóż i deska i nic więcej a gospodarz krzywo patrzy na
      tych gotujących.
      • e.mama.s Re: Czego wczasowicze NIE lubią w kwaterodawcach? 23.08.10, 12:54
        Jeszcze jedno. Jeżeli przyjeżża sę na mp 3 tygodnie to można chyba
        wymagać zmiany pościeli przynajmniej da dziecka w trakcie trwania
        wypoczynku. Niketórzy wlaściciele są wręcz zaskoczeni tą potrzeba :-P
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka