remo29
29.07.03, 11:37
Wróciłem znad polskiego morza i więcej nie pojadę.
Chamstwo, cwaniactwo, drożyzna, pazerność, złodziejstwo, sobiepaństwo, tłok,
tandeta, syf. To tylko niektóre z atrakcji. Na deser 700-kilometrowa droga do
domu, w której za sprawą stanu dróg lub pijanych idiotów za kółkiem można
zginąć kilka razy. W dupie mam taki urlop, na którym zamiast wypocząć muszę
mieć oczy dookoła głowy, poziom adrenaliny jak przed skokiem na bungy i wór z
forsą, żeby dzieciak mógł zrobić siku w kiblu, a nie pod murem...
Mam nadzieję, że doczekam 2-miesięcznego sztormu w lipcu i sierpniu. Później
pojadę do takiego Pobierowa, Rewala, czy innego Pierdzichowa pooglądać mordy
tych wszystkich cwaniaczków, którzy nie pojęli, że są dla turysty, a nie
odwrotnie. Jak gnoje zaczną żreć czarny chleb z margaryną, to może dotrze do
tych tępych i pazernych łbów, że o klienta trzeba dbać.