A hospicjum może się bać?

[agamamaagi]

Moja córeczka nie może liczyć na pomoc hospicjum , bo jest nosicielem wirusa
hiv. Hospicjum w naszym rejonie jest onkologiczne. A specjalistyczne tylko w
Warszawie.
Dużo mnie kosztowało, by odważyć się i zwrócić o pomoc. A tu odmowa...

[skiela1]

Przykre.

[mamawojtusia1]

Cześć
Aga napisz skąd jesteś

[mammutka]

Aga a co "mały Książe"??
.. rozumiem, że Krystyna jest bardzo zajęta, gdyż przyjęła dzieci na wychowanie,
ale ona powinna coś wymyśleć.. jakby co to pisz do mnie lub do Melisy - Mela ma
chyba telefon do niej..
(ps jeżeli pomyliłam osoby to przepraszam.. wteddy proszę napisać do mnie na
[e-mail] a postaram się pomóc )

bo może cos z hospicjum domowym udałoby się wymyśleć..
a może poprosić o pomoc np "Res Humanae" - oni wszędzie mają "wtyki"..

[agamamaagi]

Jestem ze Śląska.
Dobrze mnie tu wypatrzyłaś, mamutko - sokoli wzrok!
Do "Małego Księcia nie mogę się dodzwonić . Jakoś szczęścia nie mam.
A jeśli o hospicjum chodzi - ponieważ stan jej zdrowia jest lepszy to chcę im
dać trochę czasu. Rozumiem, że to tylko ludzie, a przekonałam się, że niektórzy
potrzebują go więcej(może się doszkalają).
A tu chciałam dać wyraz swoim emocjom, które czasem biorą górę nad rozumem.

[pep-per]

Podejrzewam, że pracownicy hospicjum, o którym wspominasz, nie tyle nie chcą,
co nie potrafią pomóc. Inaczej wygląda opieka nad człowiekiem z nowotworem,
inaczej nad nosicielem HIV. W Lublinie jest podobny problem - osoby, u których
wykryto HIV są wysyłane do Warszawy. Czy to możliwe, aby jedynie w stolicy
osoby te mogły uzyskać pomoc?