sibeliuss
19.08.09, 10:50
Jesteśmy społeczeństwem tradycyjnym, które kiedyś posiadało
tradycyjny model rodziny wielopokoleniowej żyjącej pod wspólnym
dachem. Niestety (albo stety) w poprzedniem ustroju odeszliśmy od
tego, a starość i przewlekłe choroby stały się wstydliwym tabu.
Niestety niewydolność systemu opieku nad osobami potrzebującymi
opieki i pomocy oraz mit "domu starców" jako umieralni.
Nadal pokutuje potępianie osób, którzy opiekę nad chorymi i
potrzebującymi stałej opieki bliskimi przekazują specjalistycznym
ośrodkom, gdzie na miejscu zatrudniony jest personel o duzo wyższych
kwalifikacjach niż domownicy. Dlaczego traktujemy takie miejsca jak
żywe kostnice, a nie jak sanatorium; czemu powielamy głupie
stereotypy?
Problem polega nie ma miejscu pobytu bliskich, ale na
zainteresowaniu ich osobą i częstotliwością odwiedzin.