kornel-1
21.08.16, 22:51
Wybrałem się dziś na wschód słońca na Babiej Górze. Po raz pierwszy zresztą - dotąd zawsze wchodziłem w ciągu dnia. Start z Krowiarek o północy, idealne warunki - parę dni po pełni, właściwie można było iść bez latarki. Czasu było sporo, więc się nie spieszyliśmy dwukrotnie chroniąc się przed zimnym wiatrem w kosówce i wśród skał.
Największym dla mnie zaskoczeniem była liczba amatorów świtu na Diablaku - na szczycie zgromadziło się około setki osób! Nie wiem, czy to wakacyjna norma.
Sam wschód nie był zbyt urodziwy - warstwa chmur na horyzoncie sprawiła, że czerwona tarcza słońca wyskoczyła z 20 minut po czasie. Ale warto było - ze względu na atmosferę wypadu.
Kornel