Dodaj do ulubionych

Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieckim

05.09.09, 15:01
Nie wypaliły większe plany i mam kilka dni niespodziewanie wolnych.
Miło byłoby je spędzić w górach. Czy mogłabym prosić o kilka
pomysłów na jednodniowe (niezbyt forsowne:) spacery/wycieczki w
Beskidzie Śląskim i Żywieckim?
Jasne, że mogę otworzyć mapę i wybrać coś na chybił-trafił, ale
pewnie macie swoje ulubione, ciekawsze i godne polecenia trasy czy
miejsca i być może zechcecie się nimi podzielić:)
Obserwuj wątek
    • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 05.09.09, 19:04
      www.lasypolskie.pl/sekcja-1039.html
      powyzej opis spaceru na cały dzień po Beskidzie Żywieckim. Polecam.
      Hala Boracza i Lipowska to wg mnie najpiekniejsze miejsca w tamtym
      rejonie, zwłaszcza Boracza. Jak bedziesz tam w schronisku pozdrów
      ode mnie pania w bufecie i psa Kazana ;-)))
      Fantastyczne miejsca i widoki po drodze, do tego schroniska gdzie
      można napic sie herbaty. O tej porze roku bedzie pusto (chociaz
      latem tez nie było zbyt wielu turystów). Już Ci zazdroszcze :-)

      A i pamietaj...w Skałce nie ma zasiegu zaden telefon GSM, w Alasce
      maja antene chyba do ERY o ile pamietam ;-)
      • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 05.09.09, 21:07
        Bardzo fajny opis trasy. Dziękuję:)
        Zajrzałam do mapy z podanymi czasami, całość zajmuje ok. 5 godzin,
        ale jak w każdym schronisku będzie ciasto takie jak opisane w
        tekście z linku, to całość może się znacznie wydłużyć:)
        • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 05.09.09, 21:35
          Powiem Ci tak, ja bym szła w odwrotną stronę. Czyli od Skalki przez
          Słowiankę na Romankę, potem Rysianka, Lipowska i na końcu Boracza.
          Moim zdaniem lepsza opcja i z tego względu, ze wchodzisz wysoko na
          poczatku, potem zaczynasz schodzic, wiec juz relaks, poza tym na
          obiad wpadasz do schroniska na Lipowska, a na podwieczorek na
          Boracza...ostrzegam, ze ich jagodzianki są OLBRZYMIE, ale czesto
          trafiaja sie jeszcze ciepłe ;-))))
          • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 05.09.09, 22:26
            Ja bym polecał czarny szlak prowadzący przez przepiękną, choć
            niedocenianą Halę Malorka (czasami na mapach błędnie zaznaczaną
            jako... Malarka). Można wyjść z Sopotni albo Korbielowa i przejść na
            Halę Miziową, do schroniska (pierogi z mięsem ! orgazm
            podniebienia !) a potem zejść do na dół. Chociaż... - jak sił
            starczy to może i wyjść na Pilsko ?
            • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 05.09.09, 22:33
              Tą trasę którą Ty opisałeś Vertigo postaram sie zapamietac i przejsc
              sie na te pierogi ja nastepnym razem bede w tamtej okolicy ;-)
              • oryginal23 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 18:27
                A może z Rycerki na Raczę i potem spacerkiem na Przegibek?
                Piękne panoramki,łatwa droga.
                23.
                • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 19:00
                  Też ładna trasa, ale gdzież w moim ukochanym Żywieckim jest
                  nieładnie ?? :)
              • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 18:58
                to.ja.kas napisała:

                > Tą trasę którą Ty opisałeś Vertigo postaram sie zapamietac i
                przejsc
                > sie na te pierogi ja nastepnym razem bede w tamtej okolicy ;-)

                Polecam ! Sam pewnie jeszcze raz w te okolice zajrzę przed zimą !
                A co Boraczej o której wspominałaś - osobiście mam takie sobie
                wspomnienie z ostatniej tam bytności. Szedłem (w maju tego roku) z
                Rajczy i w schronisku na Boraczej zaplanowałem sobie mocną kawę (bez
                jednego kubka dziennie egzystencja marną mi się zdaje !). A tu...
                koszmar ! Dziki, wrzeszczący tłum, w kolejce do bufetu co najmniej
                20 osób, średnia wieku tak ze 13-14 lat ! Zmywałem się jak niepyszny
                i kawę dopiero na Lipowskiej wypiłem.
                Cóż, miałem pecha, jakaś wycieczka szkolna sie akurat napatoczyła na
                tej Boraczej. Bo to nawet nie weekend był, ale zwyczajna środa czy
                czwartek ;)
                • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 19:22
                  To rzeczywiście miałeś pecha. Ja mieszkałam w tym schronisku w
                  sierpniu i poza weekendem było tam pusto i cicho. Niesamowicie
                  sympatyczni ludzie, pyszne jedzenie, warunki schroniskowe ale ciepła
                  woda była. Wspominamten pobyt z rozrzewnieniem. Do tego to piękne
                  miejsce.
                  Na Lipowską chodziłam na...sniadanie na jajecznicę :-)
                  Taki poranny spacer, trasa nie jest męcząca. A jajecznica po 2 godz
                  spaceru to poezja. Już Ci zazdroszcze ze tam bedziesz tej jesieni :-)

                  Zajdz na Boracza ponownie, moze trafsz, ze bedzie tam pusto. Rano i
                  wieczorem pędzą po hali owce...dzwiek dzwonków niesie sie tak
                  pieknie ;-)
                  • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 19:48
                    Jeśli to był - jak piszesz - spacerek na śniadanko, to domyślam się,
                    że chadzałaś zielonym szlakiem, bo czarnym (na Redykalny Wierch) to
                    jednak (w początkowej przynajmniej fazie) można się lekko zmęczyć,
                    zwłaszcza na czczo ;)

                    Bardzo możliwe, że będę jeszcze tej jesieni na Boraczej i mam
                    nadzieję, że młodzieży żadnej (a już zwłaszcza w
                    ilościach "hurtowych") tam nie napotkam. Ale i tak Boraczą mam we
                    wdzięcznej pamięci - kojarzy mi się zwłaszcza z przecudnym
                    towarzystwem z jakim tam byłem w 1990 roku :)

                    Jak tam zajrzę, to rozumiem, że mam parę peanów pochwalnych
                    zacytować od Ciebie dla gospodarzy ? ;)
                    • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 21:26
                      Ja własnie sobie pomyslałam, ze w jakis wrzesniowy weekend tam musze
                      zawitac...narobiliscie mi smaka na Boraczą i Romankę ;-)
                      • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 22:40
                        W październiku też może być cudnie, pamiętam z zeszłego roku, bodaj
                        drugi weekend był przecudny. Jakie kolory :)
                        • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 22:41
                          Mówisz, ze lepiej pazdziernik?:)
                          • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 22:46
                            To już prawdziwa jesień jest, fascynujące kolory, a i bywa jeszcze
                            całkiem ciepło :) Ale najlepiej nie ustalać z góry jakiegoś
                            weekendu, tylko uważnie patrzeć na pogodowe prognozy !
                            • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 08:36
                              Cwaniak....ja mam daleko w góry ;-)
                              • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 09:55
                                E tam daleko, dla chcącego nic trudnego ;) Ja mam w planach
                                tegorocznych jeszcze wypad na parę dni w góry Złote, Bialskie i
                                Masyw Śnieżnika i nie skarżę się ani na odległość, ani na trudności
                                dojazdowe ;)))
                                • awllwa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 10:12
                                  Szczęściarze. Ja to mam daleko. W perspektywie rok czekania na
                                  następny urlop w górach. Ale na Mazurach też jest pięknie i tak miło
                                  się Was czyta.
                                  • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 10:21
                                    Awlla, przyjedz do Wawy i pojedziemy razem ;-) W kupie raźniej :-)
                                  • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:00
                                    awllwa napisała:

                                    > Szczęściarze. Ja to mam daleko. W perspektywie rok czekania na
                                    > następny urlop w górach. Ale na Mazurach też jest pięknie i tak
                                    miło
                                    > się Was czyta.

                                    Pewnie, że pięknie - pamiętam choć kawał czasu już tam nie byłem :)
                                    Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś sobie zapodała jakieś dłuuugie
                                    wędrówki (choćby na jeden dzień) po mazurskich szlakach :)
                                • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 10:16
                                  Jakbyś się skarżył i narzekał na odległości, to bys grzeszył ;-)
                                  Oczywiście, że w tym roku planuje jeszcze wypady w góry. Ale ta
                                  różnica, ze ja musze zaplanować, nie moge zerknąc na prognoze,
                                  stwierdzic, ze jest korzystna, spakowac plecak i wyjechać...ech i
                                  nawet nie o kilometry tu idzie :-)

                                  Trudności dojazdowe...hehehehe w zeszłym roku trase Warszawa -
                                  Białka tatrzanska pokonywałam w 11 godzin. W tym roku to pikus...pan
                                  pikus ;-)
                                  • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 10:57
                                    Kas, poza sezonem wszędzie jest luźniej na szczęście :)
                                    A co do mobilności - faktem jest, że ja mam korzystnie pod tym
                                    względem. Teraz - poza sezonem urlopowym - nie mam większego
                                    problemu, żeby z dnia na dzień wziąć kilka dni urlopu.
                                    A z Krakowa w góry jest tak cudownie blisko, to jedna z nielicznych
                                    zalet tego koszmarnego i przereklamowego miasta ;)
                                    • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 10:59
                                      U mnie z urlopem marnie, bo w pracy zaczyna sie tzw sezon ;-)
                                      Dlatego raczej obstawiam weekend tylko i nie wiem czy uda sie
                                      przedłuzony. Ale gdyby sie udało...ech :D

                                      Wiem, ze jestes z Krakowa...przywilej bycia adminem na forum na
                                      którym kiedys wspolnie pisalismy :P
                                      Samo miasto mi sie podoba...ale ja patrze na nie jako
                                      turysta...knajpki, planty i Makłowicz ;-)
                                      • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:04
                                        A tak, stare (dla mnie) dzieje - tamto forum :)
                                        Hmmm, w Krakowie jest parę fajnych miejsc gdzie można się napić czy
                                        zjeść coś fajnego, ale jakże się to ma do spożywanych w beskidzkich
                                        schroniskach kwaśnic, pierogów, jajecznic czy ... Żywczyków ;)
                                        • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:06
                                          Do spozywania choćby kanapki z pasztetem na szlaku nic nie można
                                          porównac, nawet doskonalego jedzenia w klimatycznych krakowskich
                                          knajpkach...ale tu chyba wiekszosci nie trzeba o tym przekonywac. W
                                          moim watku podałam Ci gg :-)
                                          • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:08
                                            A ja błyskawicznie na post zawierający Twój numer gg
                                            odpowiedziałem ;)
                                            • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:10
                                              A ja Ci błyskawicznie wysłałam maila ;-)
                                              • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:11
                                                Wygrałaś :) Nie zdążyłem jeszcze zajrzeć do skrzynki ;))
                                                • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:13
                                                  Zobaczymy jak Ci pojdzie na szlaku ;-)
                                                  • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:46
                                                    Od dziś zacznę trenować, żeby wstydu nie było ;)
                                                  • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:49
                                                    no teraz to ja musze wzmóc treningi :-)
                                                  • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:50
                                                    Taaaak... ostry trening i potem marszon z łatwością zaliczymy :)
                                                    Słyszałaś o idei marszonów ? Mnie korci taka wyrypa :)
                                                  • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:53
                                                    O idei słyszałam...ostatnio biegam, ale póki co nogi właśnie mi
                                                    wysiadły po wczorajszym treningu a miałam nadzieje na bieg Panien
                                                    Zwierzynieckich...w Krakowie...:)
                                                  • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 11:55
                                                    No to kuruj się, bo Boracze, Lipowskie, Rysianki czekają !
    • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 20:18
      Trzy trasy. Dzięki:) Dwie z uwzględnieniem walorów gastronomicznych:)
      Myślę, że skorzystam z propozycji, żeby najpierw pomęczyć się przy
      wejściu na Lipowską, a potem już luzik:) I ta trasa pójdzie na
      pierwszy ogień (wydaje się najkrótsza:)
      Chyba wszyscy tak mają, że kolejne wędrówki obrastają wspomnieniami,
      a pewne miejsca darzy się większym sentymentem. Mnie Wielka Racza
      kojarzy się z oglądaniem wschodu słońca w upiornym chłodzie, a
      Boracza z kapiącą z sufitu wodą w chatce studenckiej. Fajnie było:)
      • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 20:29
        Schronisko na Wielkiej Raczy było pierwszym schroniskiem w którym
        noc spędziłem na "glebie". Ech, kiedy to było... Jakoś wtedy jak
        Gorbaczow ogłaszał pierestrojkę ;)
        • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 20:44
          Ten upiornie zimny wschód słońca też był jakoś wtedy:)) Coż,
          nabywamy doświadczenia…:)
          • vertigo5 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 06.09.09, 20:49
            No proszę, może gdzieś tam kiedyś się mijaliśmy :)
        • irekkacz Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 17.09.09, 16:01
          Dla mnie to też była pierwsza noc w schronisku i chrzest bojowy, faktycznie to gdzieś lata 80.
          Właśnie w sobotę wybieram się do Ustronia na Równicę- dobry żurek w schronisku :)
    • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 16:32
      To pójdę w ślady Kas i zapraszam jutro na kawę w schronisku na
      któreś z trzech zaproponowanych tras. Wydaję mi się, że przynajmniej
      ostatnio nie doszło do skutku żadne spotkanie forumowe, może właśnie
      takie ad hoc się uda?:) Chociaż chyba zbyt późno piszę… ale jakby co
      proszę o info na maila gazetowego.
      • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 20:29
        Anna napisz jak było i jak poddobały Ci się szlaki. Koniecznie!
        • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 21:03
          Napiszę:)
          • paulina303 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 07.09.09, 21:54
            Cieszę się, że są tu ludzie, którzy tak jak ja, są zakochani w Beskidzie
            Żywieckim.
            Koniecznie trzeba jeszcze odwiedzić Krawców Wierch, posłuchać szumu
            potoków w Złatnej i przespacerować się romantyczną Doliną Danielki.
            • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 08.09.09, 20:26
              Piszę jak obiecałam, ale pokazanie zdjęć to chyba lepszy pomysł:)
              W górach już prawie jesień…
              Spacer szlakiem Żabnica - Hala Rysianka - Hala Lipowska - Hala
              Boracza – Żabnica jest rzeczywiście piękny widokowo. Przy Hali
              Boraczej jest niestety mniej ładnie, straszą
              spore połacie wyrąbanego lasu.
              Na szlaku zaledwie kilka osób, za to prace leśne (wycinka i zwózka
              drewna) i łąkowe (hale były koszone maszynowo, pewnie po to, żeby nie
              zarastały) w pełni.
              Zdjęcia są na fotoforum góry, niestety nie udało mi się wkleić linka.
              Ps.
              W bufecie w schronisku na Hali Boraczej rezydowała pani, nie pan. Nie
              było jak przekazać pozdrowień.
            • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 08.09.09, 20:28
              Złatną i Danielkę dopisuję do listy. Na Krawców Wierchu byłam niedawno,
              rzeczywiście urokliwe miejsce.
              Dziękuję za podsunięcie pomysłów:)
              • wobo1704 Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 09.09.09, 13:22
                Zdjęcia piękne, ale nieźle ukryte; konspiracja? :)
                fotoforum.gazeta.pl/72,2,863,89444705,100010835.html?wv.x=1
                W Beskidzie Śląskim jest miejsce pełne ciekawostek geograficznych.
                To rejon pomiędzy Czarną Wisełką a granicami z Czechami i Słowacją.
                Jest tutaj zlewnia Olzy (płynie na Czechy by potem w Cieszynie
                wrócić do Polski i dalej do Odry).
                Jest tutaj zlewnia Czadeczki (płynie na Słowację i wpada ostatecznie
                do Dunaju).
                Na wschód od zlewni Olzy i Czadeczki jest zlewnia kilku dopływów
                Soły.
                Jest także Trójstyk. To miejsce stało się ciekawostką dopiero po
                rozpadzie Czechsłowacji; przedtem nie zauważało się tego miejsca.
                Szlaków jest tam sporo, ale wszystkie biegną grzbietami. Wg mnie
                ciekawsze jest łażenie drogami biegnącymi dolinami potoków.
                Nie jest to co prawda propozycja 'na jednodniowe (niezbyt forsowne:)
                spacery/wycieczki w Beskidzie Śląskim i Żywieckim', ale może się
                kiedyś przyda?

                Pozdrowienia
                wobo

                • ann.aa Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 09.09.09, 19:38
                  Przyda się:)
                  Dziękuję za pochwalenie zdjęć:)) To nie była konspiracja, ale brak
                  umiejętności niestety.

                  Wydaje mi się, że Twoje propozycje spacerów dolinami rzek (Białej
                  Wisełki czy Czadeczki - wzdłuż nich są drogi) są bardzo dobre na
                  krótkie dni końca października i listopada. Ale chyba Twoje
                  propozycje nie dotyczyły tylko tych dolin, przez które jest droga
                  lub ścieżka? Myślę, że nie. Właściwie idąc wzdłuż rzeki prawie nie
                  sposób się zgubić, więc kto wie, może i z tego pomysłu (pamiętam, że
                  pisałeś o tym więcej w innym wątku) skorzystam:)

                  Z powodu tłoku na szlakach i korków na drogach wyłączam z wędrówek
                  górskich wakacyjne weekendy. Zostaje czas po sezonie. Mieszkam na
                  Górnym Śląsku, w Beskidy dojeżdżam w godzinę lub dwie, spacery w
                  tamtych rejonach dają jakiś sensowny stosunek czasu w górach do
                  czasu dojazdu (spacer Żabnica/Rysianka/Boracza/Żabnica to 6 godzin w
                  górach, a 4,5 w samochodzie, całkiem mądre to nie jest, ale co
                  zrobić, jak się lubi góry:) Jutro też jadę, może będzie to Malorka,
                  a może Wielka Racza, nie wiem. A potem jeszcze w weekend. Jak nie
                  można na dłużej, dobre i to:)

                  Ps.
                  Mam jeszcze kilka zdjęć z Gór Rodniańskich, na fotoforum Rumunia.
                  Nie żebym się lansowała, tak tylko piszę:)
                  • to.ja.kas Re: Jesienny spacer w Beskidzie Śląskim i Żywieck 17.09.09, 16:22
                    Jutro jade w Beskidy. W samochodzie spedze jakies 6 godziny by w
                    sobote zrobic ten 6 godz spacer po górach :-) W niedziele kolejne 6
                    godz jak bede wracac do Wawy ;-)
                    To sie nazywa nierozsadne podejscie do górskich wycieczek ;-)
                    Ale co tam :-)

                    Zanaguje tylko jedną rzecz która napisałas...tłok na szlaku w
                    Beskidach? Nawet w wakacyjne weekendy te szlaki są PUSTE. I ja to
                    wiem ;-))))

                    Zazdroszczę Ci ze tak czesto mozesz tam byc ;-)
                    • to.ja.kas Wróciłam :-) 22.09.09, 10:09
                      Wróciłam dzień później niż zamierzałam, bo miałam awarie auta. I
                      dobrze.
                      Nasza czteroosobowa grupa zatrzymała sie w schronisku na Boraczej. I
                      to jak zawsze jest strzałem w dziesiatke.
                      Jak cholernie miło jest kiedy sie wchodzi do schroniska i na
                      nasze "dzien dobry" gospodarze usmiechaja sie i cieszą z przybycia.
                      Atmosfera tego miejsca jest dla mnie wyjatkowa. W tajemnicy moge
                      powiedzieć, ze Vertigo tez tej atmosferze uległ i stwierdził, ze
                      mało miejsc z takimi ludzmi jak tam :-)

                      Pogoda była kapitalna. W sobote spacer od Boraczej do Romanki
                      szlakiem czarnym i żóltym. Przepiekne panoramy sięgały aż Małej
                      Fatry i Niżnych Tatr. Czerwieniejace krzaki jagód, zielone świerki,
                      czerwone jarzebiny i lekko rudziejące buki do tego żółte trawy i to
                      coś zielone bardzo co przypomina rabarbar czy kapustę na halach ;-)
                      PIĘKNIE.
                      Do tego po drodze przystanki w schroniskach, relaks na
                      najpiekniejszej hali czyli Hali Pawlusiej. Bajka.

                      Wieczorem pani czekała na nas z zamknieciem bufetu, wiec jeszcze
                      zupka, pifko i na podziwianie nocnego, wrzesniowego nieba przed
                      schronisko....a niebo było CUUUDNEEEE.
                      Nocne rozmowy Polaków, lis buszujacy obok w smietniku, łaszacy sie
                      kot...i Kazan który podrósł ale dalej ma takie smieszne, szczeniece
                      ruchy.

                      Jako, ze w niedziele auta nie dało sie naprawic mimo wielkiej pomocy
                      góralskich znajomych poszlismy z Boraczej na Pilsko przez Halę
                      Miziową. Wysiadły mi kolana juz dzien wczesniej mimo stabilizatora,
                      ale doczłapałam sie na ta piękną górę (byłam tam pierwszy raz),
                      potem z niej zczłapałam w dół i zeszlismy do Korbielowa, skad
                      wrócilismy do Żywca. Z Żywca znajomy taksówkarz z Węgierskiej Górki
                      za całe 50 PLN zabrał nas na Boracza bo juz nie było połaczenia do
                      Żabnicy. Wyobrażacie sobie 50 zł za prawie 30 km ...w niedzielę. Do
                      tego obiecał, ze zajmie sie moim samochodem dnia następnego
                      i...dotrzymał słowa. Rano z mechanikiem stawił sie na Boraczej ,
                      zabrał mojego jeepa i naprawił za niewielkie pieniadze.
                      NIEPROSZONY !!!! Gdzie w duzym mieście taka zwyczajna, ludzka
                      zyczliwosc nie tylko na ustach ale i w działaniu?

                      W poniedziałek spacer do Milówki zielonym szlakiem, wolny i leniwy i
                      trzeba było juz myslec o powrocie.
                      Na koniec błogosławieństwo od gospodarzy niemalze, zaproszenie do
                      kolejnych odwiedzin, zapewnienie, ze dla nas zawsze bedzie łozko
                      chocby mieli oddac własne.

                      No i siedze w Wawie, pisze ten post i tak STRASZNIE tesknie za moim
                      ulubionym miejscem ... bo nie ukrywam, ale tam na Boraczej, w
                      schronisku czuje sie juz niemalże jak u siebie.

                      Wprawdzie nie ma majestatu Tatr, nie ma skał, nie ma sinych gór
                      które tak ubóstwiam i za którymi tęsknie.
                      Ale ludzie i serdecznośc z jaką sie tam spotkałam po raz kolejny
                      spowodowała, ze może w październiku znów tam zajrze...a zima w
                      koncu bede miala miejsce gdzie zapoznam sie z narciarstwem
                      biegowym ;-)
                      • awllwa Re: Wróciłam :-) 22.09.09, 14:40
                        Dzięki za obiecaną relację. Zaglądałam tu już wczoraj. Z tej
                        tęsknoty znalazłam coś takiego
                        www.wiadomosci24.pl/artykul/tatry_spogladam_z_tesknoty_ku_wam_
                        34031.html . Najchętniej weszłabym w monitor widząc to drugie
                        zdjęcie. Prosto na szlak.
                        • to.ja.kas Re: Wróciłam :-) 22.09.09, 14:59
                          jeszcze raz link prosze ;-)
                        • to.ja.kas Re: Wróciłam :-) 22.09.09, 15:20
                          www.wiadomosci24.pl/artykul/tatry_spogladam_z_tesknoty_ku_wam_34031.html
                          • oryginal23 Re: Wróciłam :-) 23.09.09, 10:41
                            Na Rachowcu pełno malin,jagód,jeżyn i grzybów.Są nawet poziomki.
                            Wczoraj wróciłem,tam jest cudownie.
                            23.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka