jagoda2
30.01.07, 13:01
Jakiś miesiąc temu napisałam tutaj na Forum wątek o swojej wizycie u
homeopaty, o moich obawach i wątpliwościach. Parę osób mi wtedy odpisało, za
co dziękuję. Minął miesiąc (ponad) i wreszcie w akcie desperacji podałam
córce tę Thuję. Piszę w akcie desperacji, bo do tej pory po prostu nie bardzo
miałam możliwość podania jej tych kulek. Do tego dochodzi mój, przesadny
zapewne, strach o zdrowie córki. W końcu jednak, pomimo wielu moich obaw
(związanych głównie z odstawieniem małej sterydów), wykorzystałam w miarę
dogodny moment i dzisiaj podałam jej Thuję. Co się będzie działo - zobaczymy.
Wizytę u homeopaty teoretycznie mamy miesiąc po podaniu Thuji. Postanowiłam
zapisywać wszystkie moje obserwacje. Niewykluczone, że pozwolę sobie i na tym
Forum raz po raz zamieścić moje spostrzeżenia. Za wszystkie uwagi i rady będę
wdzięczna. Trzymajcie za nas kciuki, proszę.
Jagoda