dosia2308 20.01.09, 18:09 Mam wątpliwość czy małego nie powinnam zaszczepić chociaż na tężec. Ja z tych nieszczepiących.... Jakie jest wasze zdanie? Co wy zrobiłyście? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
5_monika Re: A co ze szczepieniem na tężec? 20.01.09, 18:10 szczepiłam, moja lekarka powiedziała, że nie jest to szczepienie obciążające organizm. Odpowiedz Link
halszka111 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 20.01.09, 18:29 Monika, a szczepiłaś tylko na tężec czy w pakiecie DTP ? Odpowiedz Link
monlam1 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 21.01.09, 14:24 Witam,ja zaszczepiłam dziecko normalnie...na wszystko,ale u nas nie było nigdy jakiś problemów po sczepionkach,jak ktoś ma reakcje bardzo mocne to już powinien porozmawiać z lekarzem,tylko że tężec jest poważną chorobą i raczej zaleci szczepić. Odpowiedz Link
mamaaniiasia a kiedy szczepić? 21.01.09, 17:47 tzn. w jakim wieku było dziecko? Których szczepień nie robiłyście, bo ja właśnie mam niezaszczepioną Agatkę, niedługo kończy roczek i właśnie się zastanawiam jak ustalić szczepienia i które? Odpowiedz Link
dosia2308 Re: a kiedy szczepić? 23.01.09, 12:03 Mam ten sam problem. Mój mały kończy zaraz 9 miesięcy. Nie szczepiłam go na nic. Mam bardzo złe doświadczenie ze starszymi dziećmi. Na tężec zaszczepię przed pierwszymi urodzinami. Tylko na tężec. Odpowiedz Link
neoaferatu Re: a kiedy szczepić? 23.01.09, 12:41 Ja szczepiłam swoje dzieci i bardzo tego żałuję. Teraz jestem w ciązy i swojego dziecka na nic nie zaszczepię, oczywiście na tężec tez nie. Z tężcem dziecko ma szansę sie zetknac tak naprawde tylko wtedy, kiedy ma ranę i ta rana zostanie zanieczyszczona ziemią, gdzie tężec występuje, czyli na wsi i to w specyficznych warunkach. To bardzo rzadkie prawdopodobieństwo. Ponadto na to zakażenie jest surowica, więc nawet w przypadku już występującego zakażenia mozna dziecko wyleczyć. Znam osobiscie kobietę, która zakaziła sie tezcem na wsi i po wielu godzinach podano jej surowicę i ma się dobrze. Znam kilkoro dzieci, które zachorowały na autyzm, po tym jak matki podały im szczepionki DTP. Wiem też że anonimowe ankiety wykazały, ze najrzadziej w POlsce swoje dzieci szczepia lekarze. Od tamtej pory rozmawiałam z wieloma i bardzo często okazywało się, że nawet ci, którzy własnych dzieci na nic nie szczepią, ochoczo namawiają matki nielekarskich dzieci na wszelkie możliwe szczepienia. Czytam też od kilku ładnych lat o szczepieniach i mam stały kontakt z rodzinami, gdzie dzieci zmarły na Poszczepienny Syndrom Śmierci Łóżeczkowej lub są ciężko okaleczone banalną i oczywiście zupełnie bezpieczną szczepionką. Mają np. autyzm, encefalopatię, białaczkę, cieżką astmę itd. Ja wiec podjełam decyzje ze podobnie jak lwia część polskich lekarzy na nic dzieci nie będę szczepić, bo skalkulowałam że ryzyko śmierci lub ciężkiego okaleczenia dziecka jest większe po podaniu mu szczepionki niż w wypadku nie wstrzykiwania mu tych wszystkich substancji. Odpowiedz Link
czteryrazya Re: a kiedy szczepić? 26.01.09, 17:16 Może ja niedouczony jestem, albo niezbyt uważałem na zajęciach, ale jakoś nijak nie mogę pojąć, dlaczego laseczką tężca można zarazić się tylko na wsi - czy miasto jest w całości wybetonowane i nie ma w nim choć skrawka ziemi (rezerwuarem bakterii jest również przewód pokarmowy zwierząt)? I poproszę o określenie tych "specyficznych" warunków, które muszą zaistnieć, by do zakażenia doszło.To po pierwsze. Po drugie nie widziałem jeszcze osoby, która wyszłaby z zakażenia Clostridium tetani bez szwanku, chyba, że było to zakażenie miejscowe. Po trzecie prosiłbym o podanie źródeł materiałów o Poszczepiennym Syndromie Śmierci Łóżeczkowej - jakoś nie mogłem znaleźć na ten temat nic, co byłoby sygnowane nazwiskiem autorytetu medycznego... Odpowiedz Link
granna Re: a kiedy szczepić? 04.02.09, 12:26 Neofratu zapewne jako specyficzne warunki miała na mysli nieoczyszczenie rany. Na reszte pytań nie odpowiem, bo jak będizesz miał dziecko chore po szczepieniu i dopuścisz do swej zamkniętej głowy taka możliwość to znajdziesz wszystko co Cie będzie interesowało, oprócz wypowiedzi tzw autorytetów medycznych, gdyż Ci jeżeli by się odważyli natychmiast przestaliby byc autorytetami. Jako medyk, znający zapewne języki, masz szanse rozejrzec się w swiatowych publikacjach. Moj homeopata tez cos wspominał ewentualnie o tężcu, poniewaz jednak nie ma pojedynczej, zrezygnowałam. Ja jako dziecko, po pogryzieniu przez psa, dostałam surowicę, więc wnioskuje ze szczepiona nie byłam. I to mi wystarczy. pS czasem jak nie mogę nadążyć za moja 8mczna, nieszczepiona córką to sie zastanawiam czy jednak jej nie zaszczepic :) będize wtedy grzecznie cały dzien siedziała tam gdzie się ją posadzi a ja bede miała spokoj i satysfakcję, ze inne matki umęczone po pachy a ja na wakacjach :) Odpowiedz Link
czteryrazya Re: a kiedy szczepić? 10.02.09, 17:15 Z miłą chęcią poczytał międzynarodowe publikacje dotyczące tego tematu, nie mogę jednak znaleźć żadnych, które poparte byłyby rzetelnymi badaniami choćby retrospektywnymi. No ale to pewnie wynika z faktu, iż moja droga rodzicielka szczepiła mnie zgodnie z kalendarzem szczepień i przez to moja zdolność percepcji i kojarzenia została zdegradowana do zera. I pewnie z powodu odczynów poszczepiennych mam tylko wyższe wykształcenie, pracuję w zawodzie i dokształcam się nieustannie. Gdyby nie szczepienia przed moim nazwiskiem dawno widniałby tytuł profesora, a za rok otrzymałbym nagrodę Nobla. Co do autorytetów - to są nimi ludzie, którzy nie boją się głosić swoich poglądów, a nie ci, którzy chowają się za "spódniczką mamusi". Na koniec zauważę jedną rzecz - jeśli będziesz miała dziecko chore na poliomyelitis z powodu nie zaszczepienia go, to wtedy porozmawiamy o mojej "zamkniętej" głowie. A twojej córeczce życzę zdrowia - na pewno jej się przyda... Odpowiedz Link
elka1112 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 26.01.09, 12:41 Ja tez mam problem, bo boje sie szczepić i powiedziałam sobie że nie będe szczepić,ale faktycznie jestem na etapie rozmyślań o szczepieniu na tęzec synka 6 lat,który miał powikłania poszczepienne (oczywiście zdiagnozowane przeze mnie po latach podczas diagnozowania jego w kierunku autyzmu,bo wtedy nie miałam takiej wiedzy,ale to inna historia).Dwóch lekarzy radza mi udać jednak do specjalnych poradni konsultacyjnych w sprawach szczepień,bo mimo wszystko jest duże ryzyko w przypadku nadpobydliwego chłopca skakajacego po drzewach a choroba jest niebezpieczna a działac trzeba szybko. Odpowiedz Link
yokohama.pl Re: A co ze szczepieniem na tężec? 26.01.09, 15:42 moi obaj synkowie bardzo źle znosili szczepienia np. potworny niepokój, brak snu przez ponad dobę, histeryczny krzyk trwający kilka godzin, gwałtowne marznięcie itp. ale szczepiłam. korzyści mimo wszystko przewyższają skutki uboczne, które zostały zniwelowane przez odpowiednie preparaty homeopatyczne. jeden dostawał thuyę a drugi siliceę - oczywiście na zalecenie lekarza. Odpowiedz Link
renste Re: A co ze szczepieniem na tężec? 29.01.09, 13:15 Ja w temacie. U nas były poważne powikłania po szczepieniu na polio,więcej nie szczepilismy.Córka(11lat) ma w efekcie dwie dawki tężca (DT)a synek (4 lata) na razie jedną bo koszmarnie ją zniósł (m.in.przez ponad dwa miesiące bardzo przeszkadzać zaczęły mu szwy ubraniowe więc walczyliśmy o ubranie każdej skarpetki czy koszuli.Pomogło nadejście lata i kulki). Ale teraz po roku myślę ,żeby jeszcze jedną dawkę DT mu podać.Jednak dziecko jest żywe,goni z kotem,psem po ogrodzie nie wszystko jestem w stanie ogranąć.Już się boję jakie będą następstwa.Poczekamy do wiosny. Reszty nie szczepię. Odpowiedz Link
julia.2005 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 31.01.09, 00:18 a jak to robicie ze szczepicie na co chcecie???Ja nie znalazłam w łodzi lekarza,który zaszczepiłby na co chce,wiec nie szczepie w cale ,córka ma trzy lata,miała poważne powikłania po pierwszej dtp Odpowiedz Link
renste Re: A co ze szczepieniem na tężec? 03.02.09, 14:03 Ja po konsultacjach z homeopatką idę do przychodni i lekko obrażonej naszej pediatrze mówię,że chciałam zaszczepić to i to.Przy naszych zaległościach jest szczęśliwa ,że chcę zaszczepić cokolwiek:P. Już się przyzwyczaiła i nawet nie dyskutuje:)). Odpowiedz Link
alexkieszek Re: A co ze szczepieniem na tężec? 04.02.09, 19:24 po roku to w ogóle masz fajnie bo tylko jedna dawka wszystkiego. Ja starszaka szczepiłam przeszliśmy gehennę poszczepienną. Młodszy po porodzie dostał euvax tylko ale i to odbiło się nam czkawką. Teraz zaszczepię na tężec w kwietniu bo mamy dom z podwórkiem w sumie prawie na wsi. Odpowiedz Link
julia.2005 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 08.02.09, 00:38 jak po roku jedna dawka wszystkiego???? Ja nie moge pójść do nasei poradni bo nie bylam tam dwa lata,a co co szczepien to dostalam skierowanie do poradni konsultacyjnej,oczywiscie nie poszlam,wiec nie zaszczepią mi tu jej nanic,a karta szczepien jest nadal w tej poradni.A czy lekarz homeopata-pediatra moze dac mi recepte na sszczepionke i zaszczepić dziecko,bo wwidze ze tam jest gabinet zabiegowy u tego homeopaty. Odpowiedz Link
julia.2005 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 08.02.09, 00:41 a tak apropo bo ktos tu wczesniej napisal,nie mapojedynczej szczepionki na tęzec??słyszalam ze kiedys na pewno była. Odpowiedz Link
kobraluca Re: A co ze szczepieniem na tężec? 08.02.09, 03:27 o ile dobrze pamietam jest dostepna szczepionka na tezec,ale konserwowana jest rtecia musialabys to sprawdzic, bo nie jestem na 100% pewna Odpowiedz Link
granna Re: A co ze szczepieniem na tężec? 09.02.09, 13:00 Ja pisałam, bo swego czasu nie mogłam znaleźć zadnej, byc moze ta, o której piszesz była i jest tylko, ze ja na nią nie trafiłam. A jesli z rtecia to i tak odpada. Odpowiedz Link
zuzannap3 Re: A co ze szczepieniem na tężec? 10.02.09, 13:36 A co robic ze szczepieniem WZW? Odpowiedz Link
paniskora Re: A co ze szczepieniem na tężec? 12.02.09, 12:38 Ja nie szczepię na tężca, ponieważ gdyby zaistniała taka sytuacja,że dziecko by skaleczyło się i jest duże prawdopodobieństwo że zachoruje na tężca, to wtedy jadę do szpitala ,dostaje dziecko anatoksynę przeciwtężcową i po sprawie,tak jak dorośli,którzy nie są szczepieni,albo byli w dzieciństwie,ale szczepionka już nie działa.Poza tym czytałam,że dzieci bardzo rzadko chorują na tę straszną chorobę.Zagrożone są szczególnie osoby między 55 a 75 rokiem życia.Jeśli dziecko poważnie się skaleczy mamy czas nawet do następnego dnia żeby podać anatoksynę. Odpowiedz Link