jak sie przygotowac do powrotu??

[powracajac-a]

tak sie zastanawiam, ile czasu trzeba by sie przygotowac do powrotu. miesiac? rok? jesli ktos nie jest zmuszony sytuajca do wyjazdu szybko, od razu, to jak najlepiej sie przygotowac do takiego powrotu?? rozumiem odlozyc mozliwie najwiecej pieniedzy, zapisac w miedzyczasie dzieci do szkoly? zabrac karty szczepien, zapisac do przychodni/konkretnego lekarza?? powysylac jakies CV do firm o prace, ktore oglaszaja sie w internecie?) czy to wszystko da sie zrobic przez interenet?) a moze nie warto az tak bardzo wszystkiego organizowac? moze wystarczy przyjechac i wszystko da sie zalatwic powoli? na miejscu??
no i chyba z dziecmi to warto wracac z poczatkiem roku szkolnego, by nie przenosic w ciagu roku.
wcale nie takie to latwe i proste wszystko


jeszcze nie zdecydowalam na 100% ale takie mam zalozenie, czy sie zfinalizuje zobaczymy !

[ratpole]

powracajac-a napisała:

> a moze nie warto az tak bardzo wszystkiego organizowac?

Oczywiscie, ze nie warto. Za chwile bedzie sie jechalo w preciwnym kierunku ;-[)

> jeszcze nie zdecydowalam na 100% ale takie mam zalozenie, czy sie zfinalizuje z
> obaczymy !

Dobra kobieto, posluchaj dobrych ludzi... nie marnuj zycia sobie, a nie daj Boze bliskim

[serce-w-rozterce]

ja nie umiem sie zorganizowac dlatego tez te moje wyjazdy byly jakie byly... /gdybym miala tylko ciuchy, spakowalbym sie i good bye... ale wlasnie TO pakowanie, zalatwianie kontenerow
zastanawianie sie zabrac to czy nie... i rece opadaly...
Ty masz dzieci, wiec pewnie wolalabym poleciec tak na wakacje juz, zeby sie zaaklimatyzowaly, pozwiedzaly ... w tym czasie pozalatwialbys rozne sprawy, wybrala szkole it A ja wczoraj dostalam nowe dowody na to ...zeby nie wracac na stale, wprawdzie w dawce dobrego humoru, ale dalo do myslenia, bardzo. Zreszta akurat ja bardzo przygladam sie sytuacji gospodarczej i politycznej, wiec... m.innymi dlatego nie wracam /na razie/