powracajac-a
20.05.12, 16:48
mamy takie czasy, ze jeden z rodzicow wybywa za granice "za chlebem". w druga strone bywa podobnie (moze rzadziej). moze taka droga jest wlasciwa, choc dosc ryzykowna i niezbyt wskazana dla dobrych stosunkow rodzinnych.
chce wrocic, choc dobrze, wiem, ze egzystencjalnie to totolotek


uda sie, czy sie nie uda. damy rade czy nie. jesli nie- bedziemy sobie skakac do gardla, ze skazalismy siebie i dzieci na biede

co za paskudne uczucie, nie moc wrocic do kraju, bo nikt nie zagwarantuje, ze uda nam sie tam przezyc
--