doomi
11.04.06, 13:08
O ile na początku byłam wielką fanką tej formy kontaktu z mieszkańcami, to
teraz powoli zaczyna mnie to wkurzać.
Zwróćcie uwagę na drugą część pytania Piotra. Piotr pyta konkretnie, czy
wypada aby miasto sprzedawało zaśmiecone i zanieczyszczone działki. Jak brzmi
odpowiedź? Czy ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, czy odpowiedzi brak?
Podobnie jeśli chodzi o pytania o przedszkole. Pomijając te bardzo
szczegółowe (chociaż też istotne) jak te o przyjęcie dziecka kogoś z rodziny,
to ktoś pyta, czy prawdą jest, że być może w grę wchodzi wynajęcie jakiś
pomieszczeń: i co?? Burmistrz obraził się na sprawę przedszkola i nie będzie
udzielał szczegółowych odpowiedzi. A to, że akurat trwa okres składania kart
rekrutacyjnych, to przysłowiowy "pryszcz"
W tym momencie, te odpowiedzi robią się żenujące i coś czuję, że zmierzamy w
kierunku Wiązowny...
Piotr, przyszły mieszkaniec 2.04.2006r.
Panie Burmistrzu, Niestety nam Polakom bliżej do Azji niż do Europy, to
widać, słychać i czuć. Historyczne duże wpływy mongolskie, tureckie, arabskie
i rosyjskie powodują że Józefów również jak porządne azjatyckie miasto jest
brudne. Trudno powiedzieć ile w tym kultury mieszkańców a ile zaagażowania
Miasta w sprzątanie. Moje pytanie: Czy jednak wypada aby miasto oferowało do
sprzedazy działki - ul. Samorządowa / Westerplatte / Wąska z górą butelek,
śmieci i gruzu ?
To, że miasto jest brudne nie jest zasługą obcych wpływów. Wynika z brzydkich
przyzwyczajeń mieszkańców. Miasto stworzyło mieszkańcom warunki bezpłatnego
pozbywania się niektórych rodzajów odpadów (papier, szkło, tworzywa szt.).
Raz w roku przeprowadzana jest akcja odbierania odpadów gabarytowych (meble