cinqueterre 18.08.06, 13:03 Witam. Od niedawna jestem mieszkancem Michalina. W przyszlym roku nasze dziecko idzie do zerowki. Napiszcie, ktora podstawowke polecacie dla 6-latka? Jakie sa zalety i wady odbu szkol? Dziekuje z gory! Cinqueterre Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 18.08.06, 13:14 A teraz się zacznie ;D Moim zdaniem dwójka. Osobiste odczucia pominę, natomiast faktem jest, że w tym roku szóstoklasiści z dwójki wypadli lepiej w teście na koniec szóstej klasy. Różnica była niewielka, ale jednak. A tak poważnie to myślę, że obie szkoły tak naprawdę są porównywalne. Ja mieszkam w takim miejscu, gdzie brałam pod uwagę posłanie dziecka do obu szkół (podobna odległość). Wybrałam jednak dwójkę, ponieważ moje dzieci mają bezpieczniejszą do niej drogę. I tak: nie przechodzą przez tory, ani przez żadne bardzo ruchliwe skrzyżowania. Wyjątkiem jest graniczna, ale tam dzieci przeprowadza przez pasy Pani "Stopka". No i nie powiem, względy sentymentalne też miały jakieś znaczenie - sama jestem absolwentką dwójki Na tym forum więszkość forumowiczów to absolwenci jedynki, więc myślę, że pewnie będą polecać tamtą szkołę (co zresztą jest naturalne). Ja oprócz samej szkoły zainteresowałabym się wychowawcami do jakich dziecko ma szansę uczęszczać w początkowych latach nauki. Bo to podstawa. Aha, w dwójce działa bardzo prężnie "stowarzyszenie uśmiech dla dwójki", dzieciaki korzystają ze świetnie wyposażonej pracowni dentystycznej (z pracownią rtg). Zero kolejek, przemiła obsługa. Mój panikarz sam chodzi do dentysty w szkole, więc to mówi samo za siebie. Skopiowałam ze strony szkoły co jeszcze zakupili: CO JUŻ KUPILIŚMY 1. Aparat RTG do gabinetu stomatologicznego wraz z oprzyrządowaniem, uzyskaniem potrzebnych zezwoleń i montażem 2. Podest (projekt i wykonanie) wykorzystywany na festynach i uroczystościach szkolnych 3. Tuba do nagłośnienia imprez plenerowych 4. Sfinansowanie kosztów naprawy szkolnej aparatury nagłaśniającej 5. Pianino elektroniczne - profesjonalny instrument, łączący cechy pianina i keyboardu. Będzie potrzebne na lekcjach muzyki, a także w czasie imprez szkolnych 6. Zaciemnienie okien w szkolnej sali gimnastycznej Odpowiedz Link
malinela Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 18.08.06, 17:00 Moim zdaniem jedynka ;o) Jest laureatem prestiżowego programu Szkoła z klasą: szkolazklasa.gazeta.pl/szkolazklasa/2,58422,,,,5187201,P_SZKOLA_Z_KLASA.html Moja siostrzenica jest szczęśliwą abiturientką zerówki, dlatego moja wiedza ogranicza się do zerówki i wywiadu środowiskowego na temat klas 1-3 i to tylko w jedynce, choć zgadzam się z doomi, obie podstawówki są porównywalne. O zerówce mogę mówić w samych superlatywach - wysoki poziom nauczania, dobra atmosfera, panie wsłuchane w potrzeby dzieci. Trzeba pamiętać, że to jest podstawówka publiczna, tym samym od szczęścia zależy, w jakiej grupie rówieśników znajdzie się dziecko. Być może moja siostrzenica miała szczęście, ale w jej grupie nie było dzieci, które miałyby problemy z nauką. Co równie ważne, nie było "fali". Znam mamę, która przeniosła dziecko z dwójki do jedynki, bo dzieci mu dokuczały. Loteria ? a może w jedynce tak jest. Jeśli chodzi o nauczycielki zerówki i klas 1-3 wszystkie mają dobrą opinię wśród rodziców, jak i środowiska związanego ze szkolnictwem. Powodzenia w wyborze. ps Doomi, to jakie my mamy wspomnienia związane z podstawówką nie ma większego znaczenia, bo to zupełnie inna podstawówka... i całe szczęście! ps2 Ale pamiętasz, że byliśmy lepsi w kosza;o) Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 18.08.06, 18:04 > Moim zdaniem jedynka ;o) > Jest laureatem prestiżowego programu Szkoła z klasą: > Dwójka też Znam mamę, która przeniosła > > dziecko z dwójki do jedynki, bo dzieci mu dokuczały. Loteria ? a może w jedynce > > tak jest. W klasie mojej córki jest dziewczynka, którą rodzice przenieśli z jedynki, za to w zeszłym roku jedna mama zabrała dziecko od nas do jedynki, więc ile ludzi tyle opinii i decyzji. > Ale pamiętasz, że byliśmy lepsi w kosza;o) > Pamiętam, zresztą "za moich czasów" w ogóle raczej jedynka miała lepszą opinię. Ale jak sama mówisz, to już nie są te same szkoły I dobrze! Tak czy siak nadal uważam, że co byśmy nie napisały te szkoły są tak naprawdę podobne (poziom, warunki lokalowe, kadra, a nawet ilość uczniów). Zresztą Urząd miasta też chyba obie szkoły traktuje równo. W tym samym czasie obie przeszły termoizolację i wymianę okien, teraz robione są dachy. Ja bardzo dużą uwagę przywiązuję do tego, aby moje dzieci miały możliwość socjalizowania się z kolegami. Czyli aby szkoła była ich naturalnym środowiskiem - mają mieć możliwość sami do niej dojść i wrócić, spotykać się ze szkolnymi kolegami na osiedlu, wspólnej jazdy na rowerach itd. Jestem skrajną przeciwniczką wszelkich dojazdów do szkół (nie mówię oczywiście o przypadkach kiedy jest to konieczne). A znam to z autopsji i wiem o czym mówię. Poświęciłabym nawet szkołę lepszą na rzecz gorszej, jeśli miałaby ona być oddalona znacznie od naszego miejsca zamieszkania. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 18.08.06, 18:12 Aha, muszę jeszcze dodać, że w dwójce kadra pedagogiczna i dyrekcja jest wyczulona na przemoc. Dzieci nie są w takich sytuacjach pozostawiane same sobie. Przerabialiśmy w klasie syna różne sytuacje i muszę powiedzieć, że rekacja ze strony szkoły była natychmiastowa. Na pewno sporym problemem jest fakt, że jest to właśnie jak słusznie napisała malinela szkoła publiczna, więc chodzą do niej różne dzieci, więc dużo zależy od szczęścia (jakie dzieci trafią się w klasie naszego). Co więcej, nawet w skrajnych przypadkach dzisiejsza szkoła ma praktycznie związane ręce, czyli w przypadku dzieci bardzo trudnych (hm, a raczej trudnych, nie mających ochotę na współpracę rodziców) szkoła niewiele może zrobić. Czasami zdarzają się rodzice, którzy przynoszą zaświadczenie na przykład o ADHD i jest to dla nich jak tarcza obronna. Bo przecież ma ADHD i nie mógł się powstrzymać, to nie jego wina, a jego choroby, a tak w ogóle to inne dzieci zaczynają, a on/ona się tylko broni. To oczywiście taki skrajny przypadek. Chodzi mi tylko o to, że to nie kwestia jedynki czy dwójki, ale kwestia odpowiedzialności za własne dziecko, uczciwości wobec innych itd. Ciężkie przypadki trafiają na pewno do każdej szkoły, wiem natomiast, że w dwójce nie chowają głowy w piasek i takie sytaucje są rozwiązywane na bieżąco (chociaż z różnym skutkiem). Sądzę jednak, że w jedynce jest tak samo Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 18.08.06, 18:22 malinela napisała: "Jeśli chodzi o nauczycielki zerówki i klas 1-3 wszystkie mają dobrą opinię wśród rodziców, jak i środowiska związanego ze szkolnictwem" A z takim podejściem do sprawy to się nie zgodzę , bo wszędzie są panie lepsze i gorsze, bardziej lubianie i mniej. To normalne. W dwójce też są panie które poleciłabym z czystym sumieniem i takie od których trzeba się trzymać z daleka Co więcej, znajdzie się i taki "nauczyciel", który znalazł się tu chyba za karę ;P Ot życie! Odpowiedz Link
cinqueterre Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 21.08.06, 11:09 Tak jak myslalem, glosy sa podzielone : ) A zatem moze jakies inne kryteria? Np. ktora z nich jest bardziej kameralna (mniej dzieci, a co za tym idzie - sadze - wieksza opieka nauczycieli)? Czy dzieci z Michalina chodza czesciej do dwojki? W podtekscie chodzi mi o to, aby syn mial po szkole blisko kolegow z klasy... Czy gimbus, ktory zabiera dzieci z Willowej jedzie do obu szkol? Pozdrawiam Janusz Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 21.08.06, 12:23 Janusz, już pisałam wcześniej, że w obu szkołach jest podobna liczba dzieci. Są podobnej wielkości. Generalnie w szkołach podstawowych obowiązuje rejonizacja, czyli w marcu-kwietniu rodzice dzieci sześcioletnich dostają zawiadowmienie ze swojej szkoły o rozpoczęciu do niej zapisów. Tak więc generalnie dzieci z michalina chodzą do dwójki. Willowa to też rejon dwójki. Oczywiście są odstępstwa, bo jeśli rodzic się uprze to dyrekcja przyjmuje dzieci także spoza rejonu. Autobus jadący przez willową na pewno dowiezie dziecko do dwójki, czy także do jedynki nie wiem. Na stronie miasta są trasy szkolnych autobusów więc się zorientuj. Odpowiedz Link
marcelina333 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 26.08.06, 11:31 Zdecydowanie dwójka. Pracuję w oświacie, więc wiem co mówię. Odpowiedz Link
krzysio1972 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 28.08.06, 12:05 marcelina333 napisała: > Zdecydowanie dwójka. Pracuję w oświacie, więc wiem co mówię. To nam troche rozjasn, dlaczego zdecydowanie dwojka, bo ja moge napisac 'zdecydowanie jedynka, bo tak' i wlasciwie wyjdzie na to samo, sila argumentacji podobna Jestem sam zainteresowany, dwoch moich siostrzencow w tym roku idzie do jedynki do zerowki, a za pare lat moj syn i poza osoba pani dyrektor nie widze problemow. A sentyment duzy, jestem absolwentem jedynki (a byly to czasy niepodwazalnej dominacji jedynki zarowno na polu sportowym jak i edukacyjnym), kliku moich nauczycieli nadal uczy, moi znajomi tam ucza, dzieci moich znajomych ucza sie tam, badz beda sie uczyc. I tu wlasnie pojawia sie kolejne kryterium wyboru, wg mnie dobrze jest jesli dziecko bedzie sie uczyc razem ze swoimi kolegami z podworka, ja sam bede sie lepiej czul wsrod rodzicow i nauczycieli, ktorych znam, z ktorymi sam sie kiedys wychowywalem. Obecnie szkoly sa porownywalne, taze moze najwazniesze okazac sie utozsamianie z taka 'mala ojczyzna' zlokalizowana wokol szkoly. Odpowiedz Link
cinqueterre Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 28.08.06, 15:24 Marcelino333, mozesz napisac cos wiecej? Przydalyby sie faktycznie jakies argumenty... Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 28.08.06, 08:34 moja pociecha od tego roku idzie do zerówki do dwójki. narazie moje odczucia sa pozytywne. i mam nadzieję że tak już zostanie Odpowiedz Link
cinqueterre Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 05.09.06, 15:49 Lamelko, napisz ile dzieci jest w klasie? Co konkretnie jest podstawa twoich pozytywnych odczuc? Czy wiecie moze czy jest jakies przedszkole (nie szkola) w okolicach Jozefowa, ktore ma zerowke? Licze, ze jednak ten watek bardziej sie rozwinie : ) Pozdrowienia Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 05.09.06, 16:07 Prywatne przedszkole na samorządowej w Józefowie ma zerówkę. Czesne 850 zł + wpisowe. Z państwowych przedszkoli, odział przedszkolny posiadają przedszkola otwockie (najbliższe w świdrze). W klasie mojej córy (III) jest 22 dzieci. Odpowiedz Link
kasiak_28 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 05.09.06, 16:57 jeszcze 4 lata temu w przedszkolu w Michalinie była "0" ale czy nadal jest nie wiem. Ja również jestem za dwójką. I nie dlatego , że jestem jej absolwentką, bo nie jestem ! Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.09.06, 08:32 niestety w kalsie 0 mojego dziecka jest 32 dzieci - wyż demokraficzny anno domini 2000. w jedynce podobno są wolne miejsca ale pomimo apelu kadry pedagogicznej nikt nie chce sie przenieść. moje pozytywne odczucia biorą się między innymi z tego powodu że: grupa jest bardzo liczna i na naszą prośbę pan dyrektor zartrudnił dodatkową osobę. jest to sygnał że bardzo poważnie traktuje zdanie rodziców, dobro dzieci i róznież swoich pracowników. szkoła jest czysta, a aktywność popołudniowa na boisku szkolym też o czymś świadczy! a jak będzie dalej ? - czas pokaże! Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.09.06, 14:09 Czy w szkołach podstawowych w Jozefowie (w obu) jest religia? Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.09.06, 14:24 W dwójce jest, ale nie wszytkie dzieci chodzą. Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.09.06, 14:26 A czy z tym jakies problemy, jak dziecko na religie nie chodzi? Tzn. czy nauczyciele/dyrekcja maja z tym jakis problem, bo dzieci to raczej trudno ocenic. Moze ktos ma jakieś doświadczenia w tym względzie. A jak dziecko nie chodzi na religie to na jakies zajecia np. z etyki w to miejsce, czy idzie do domu, albo do swietlicy? Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.09.06, 14:31 Nie ma najmniejszych problemów. Ani dzieci się tym nie emocjonują, ani wychowawca. W młodszych klasach dziecko w tym czasie idzie do świetlicy. Nie wiem jak w starszych. W klasie córki nie chodzi na religię dwoje dzieci. Do tego stopnia nie wzbudza to emocji, że nawet nie plotkuje się z jakiego powodu. Córka pytała się mnie, dlaczego przyjaciółka nie przystępuje do I Komunii Św. więc powiedziałam zgodnie z prawdą, że nie wiem, być może jest innego wyznania (tu mała rozmowa na ten temat z dzieckiem), a być może jej rodzina jest niewierząca. I koniec tematu. Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.09.06, 14:32 uff, to pocieszające - nawet nie chodzi o brak plotek, tylko o to, że spokojnie się to przyjmuje, dzieki doomi napisała: > Nie ma najmniejszych problemów. Ani dzieci się tym nie emocjonują, ani > wychowawca. W młodszych klasach dziecko w tym czasie idzie do świetlicy. Nie > wiem jak w starszych. W klasie córki nie chodzi na religię dwoje dzieci. Do > tego stopnia nie wzbudza to emocji, że nawet nie plotkuje się z jakiego powodu. > > Córka pytała się mnie, dlaczego przyjaciółka nie przystępuje do I Komunii Św. > więc powiedziałam zgodnie z prawdą, że nie wiem, być może jest innego wyznania > (tu mała rozmowa na ten temat z dzieckiem), a być może jej rodzina jest > niewierząca. I koniec tematu. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 07.09.06, 12:57 Lamelko, zapomniałaś dodać, że tak dużo dzieci jest tylko w tej zerówce "całodziennej". Dzisiaj zerknęłam na listy i w drugiej zerówce jest 24 dzieci, w trzeciej też coś koło tego. Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 07.09.06, 14:14 ja sie zaumuje tylo swoją zerówką ale w jednej z tych niecałodziennych jest napewno powyżej 25 osób Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 07.09.06, 14:16 No to faktycznie ten rok 2000 to taki całkiem udany musiał być Współczuję tak licznej grupy, "za moich czasów" w tej samej zresztą szkole było nas w klasie 36 osób. MASAKRA powiadam! Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 07.09.06, 15:46 Masz rację: w jednej jest 32, w drugiej 24, a w trzeciej 28! Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 10:28 a w jedynce są 4 grupy "0", ale nie wiem po ile liczą dzieci Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 10:30 po mało osób liczą - poniżej 25. dlatego jest aprl do rodziców z dwójki żeby przenosili swoje dzieci do jedynki. ale chyba nikt nie chce? ciekawe dlaczego Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 10:59 Myślę, ze powód jest jeden. Rodzice mają blizej do tej szkoły, chcą aby dzieci chodziły ze swoimi kolegami/koleżankami z sąsiedztwa. Bo poziom, wyposażenie, są podobne. No dyrektorzy są inni. Ale myślę, ze w tym przypadku nie ma to większego znaczenia (choć mogę się mylić) ale nie sądzę. Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 11:07 oj chyba jednak ma Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 11:43 a mam pytanie jak wygląda u Was czyli w dwójce- plac zabaw dla dzieci? Zabawki fajne, nowe, stare, pomalowane obdrapane itd.... Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 12:00 tak naprędce zobaczłam że jest zjeżdżalnia, karuzela i huśtawki. podłoże jest zdedownie piaszczeste z janego piachu- jest go bardzo dużo. ale jak będę miała okazję obejrzeć dokładnie to podzielę sie moimi obserwacjami Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 13:05 Plac zabaw jest całkiem niezły. Korzystają z niego głównie dzieci z zerówek, dzieci z młodszych klas czasami idą tam w ramach lekcji wf. I ku mojej ogromnej radości dzieci świetlicowe jak tylko jest ciepło też mają okazję się tam wyszaleć przed powrotem do domu. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 15:52 Truski, specjalnie dla Ciebie odbierając dziecię ze szkoły zajrzałam na plac zabaw. Ba! nawet fotki porobiłam hi hi. Tak więc na placu zabaw są nowoczesne urządzenia: konik na sprężynie, dwie huśtawki typu waga, coś w rodzaju karuzeli - ale takiej co to się na niej stoi, a nie siedzi. Dwie huśtawki z opon na łańcuchach. Zjeżdżalnia o konstrukcji drewnianej z plastikowym ślizgiem, dwie zabawki typu "kombajn" z drabinkami, i jakimiś innymi cudami oponowymi, coś w rodzaju zakręconej drabinki. Wszytko kolorowe, drewniane lub metalowe. Wszystko nowe, żadnych staroci. Fotki wrzucę za jakąś godzinkę, bo teraz spadam od kompa. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 08.09.06, 18:36 Oto fotki: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=782&w=48293288&a=48293288 Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 07.09.06, 11:41 W jedynce przynajmniej w jednej grupie "0" religia jest ostatnią lekcją i dzieci (a jest ich dwoje) idą wcześniej do domu. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 07.09.06, 12:58 Bo z założenia tak właśnie powinno być, że religia ma być lekcją pierwszą, albo ostatnią. W praktyce wychodzi to różnie. Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 11.09.06, 10:21 wielkie dziękie za taki odzew. Zaptałam, bo ja co prawda tego placu zabawa w jedynce nie widziałam, ale podobno bardzo smutno on wygląda. Zaproponowałam by RR w szkole (czy tez rodzice z zerówek) się skrzykneli i coś z tym zrobili, może jakis wspólne malowanie w sobotę czy też po godzinach pracy. Moze podchwycą temat i coś zrobią. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 20.09.06, 11:57 A w dwójce same nowości. Ostatnio zaproponowano uczniom nowe kółka zainteresowań: fotografii cyfrowej, programowania HTML, astrologiczne, programowania LOGO. Oprócz tego instnieje zespół piosenki józefinki, kółko taneczne czikita, kółko języka angielskiego, plastyczne, teatralne, matematyczne, polonistyczne, przyrodnicze, dziennikarskie, przyrodnicze, globe, chór, sks, zajęcia korekcyjne, można też uczyć się dodatkowo włoskiego, niemieckiego i francuskiego. Być może czegoś nie wymieniłam W każdym razie napisałam o tym, co szkoła proponuje naszym dzieciakom ZA DARMO! Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 20.09.06, 12:06 a na dodatek pan Dyrektor ma zawsze czas dla rodziców i ich problemów )) co więcej włącza się również w ich rowiązywanie!!!! Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 20.09.06, 12:23 tylko pozazdrościć. Postaram się dowiedzieć co oferuje "jedynka", bo aż mnie kujnęło w boku. Oczywiście proszę to przyjąć z przymrużeniem oka Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 22.09.06, 10:51 Truski, masz jakieś info o jedynce? bo Ciebie kujnęło, a mnie skręca - ciekawość oczywiście Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 22.09.06, 11:42 ojej, zawrotu glowy dostałam, chyba w przyszłym roku wyślę mojego urwisa do zerówki w dwójce, dzieki za info doomi napisała: > A w dwójce same nowości. Ostatnio zaproponowano uczniom nowe kółka > zainteresowań: fotografii cyfrowej, programowania HTML, astrologiczne, > programowania LOGO. > > Oprócz tego instnieje zespół piosenki józefinki, kółko taneczne czikita, kółko > języka angielskiego, plastyczne, teatralne, matematyczne, polonistyczne, > przyrodnicze, dziennikarskie, przyrodnicze, globe, chór, sks, zajęcia > korekcyjne, można też uczyć się dodatkowo włoskiego, niemieckiego i > francuskiego. > Być może czegoś nie wymieniłam > > W każdym razie napisałam o tym, co szkoła proponuje naszym dzieciakom ZA DARMO Odpowiedz Link
truski1 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 22.09.06, 13:16 Biję się w piersi. Jeszcze nie sprawdziłam. Strona szkoły........ nieco nieaktualna..... I to daje do myślenia.... Muszę się skontaktować, może i nawet z samą panią dyrektor, a może wystarczy np. z Panią z zerówki. Ale jak tylko mi się uda napiszę. Odpowiedz Link
asieksan5 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 06.10.06, 10:51 moja córka teraz poszła do dwójki i jestem bardzo zadowolona, w klasach jest 23- 25 osób. Od tego roku jest klasa integracyjna, od pierwszej klasy jest angielski. Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 04.02.07, 02:15 Nowa strona dwójki www.sp2.jozefow24.pl/06/oszkole.HTML Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 04.02.07, 10:54 od wychowania przedszkolego jest jeszcze pani Paulina - nazwiska niepamiętam , i od niedawna jest pani Monika Stawińska, która jest pedagogiem Odpowiedz Link
doomi Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 04.02.07, 12:19 Zgłoś w takim razie uwagi adminowi strony. Ja nim nie jestem Odpowiedz Link
luka06 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 04.02.07, 14:37 Podobało mi się zaangażowanie nauczycieli ze szkoły nr 2 podczas imprezy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I nie chodzi tylko o sprawy organizacyjne, ale przede wszystkim o udział w zabawie. Widziałam Panie nauczycielki pląsające w "wężyku" a i sam Pan Dyrektor wskoczył na scenę. To dobrze kiedy nauczyciele nie stoją z boku a potrafią się bawić razem z dziećmi Odpowiedz Link
skwarka30 Re: Ktora jozefowska podstawowka lepsza? 05.02.07, 12:22 z tego co piszecie, dwojka podniosla poziom. Jestem jej absolwentka i powiem Wam, ze "za moich czasow" czyli dobre kilkanascie lat temu dwojka miala zdecydowanie gorsza opinie od jedynki. Zarowno pod wzgledem kadry, osiagniec jak i poziomu nauczania. Wiec nie dziwi mnie, ze wiekszosc absolwentow poleca jedynke - tyle, ze czasy sie jak widac zmienily (co cieszy, bo moj siostrzeniec we wrzesniu idzie do zerowki do dwojki). Nauczyciele w dwojce reprezentowali (nie wiem, czy jeszcze tam pracuja, wiec nie bede rzucala po nazwiskach) - zenujacy poziom kultury osobistej i wiedzy. Metody wychowawcze tez pozostawialy wiele do zyczenia. Wyniki i osiagniecia naukowe: jedynka miala znacznie wyzszy odsetek osob, ktore dostaly sie do szkol srednich niz dwojka. Fakt, ze dwojka miala wieksza liste laureatow olipmiad, ale to bylo spowodowane tym, ze pojedyncze egzemplarze zawyzyly srednia statystyczna (w moim roczniku jedna dziewczyna byla laureatka olimiad z 4 przedmiotow...) Wazny jest tez dystans z domu do szkoly - nie zawsze bedziesz mogla je odwiesc. Wez tez pod uwage koniecznosc przechodzenia przez tory kolejowe i w jakim to mialoby byc miejscu - z tego powodu wiele dzieci z Michalina chodzilo mimo wszystko do podstawowki w Falenicy. Odpowiedz Link
bbb21 Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Granicznej 20.03.07, 09:38 jak pisaliści sporo dzieci zaczęło chodzić do niej od września '06 Jeśli możecie, podzielcie się swoimi uwagami! Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 20.03.07, 12:04 a jak zerówka Cie interesuje? calodzienna czy taka 5-cio godzinna? Odpowiedz Link
bbb21 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 21.03.07, 12:09 bardziej całodzienna, ale chętnie dowiem się o jednej i drugiej Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 21.03.07, 12:54 Będzie o całodziennej Ja i moja pociecha jesteśmy zadowolone. Nie jest to „wysokie C” (zważywszy na warunki lokalowe)ale nie mam większych zastrzeżeń. Zerówka mojej córki jest bardzo liczna – 32 osoby w tym 26 chłopców, w związku z tym udało się dojść do porozumienia i dyrektor zatrudnił dodatkową panią – pomoc (w szkolnej zerówce przy normalnej liczbie dzieci kogoś takiego nie ma). Druga rzeczą wprowadzoną pierwszy raz jest podział gromadki na 2 stadka w których każda z pań (są ich 2 plus pomoc) realizuje zakres dydaktyczny – to tak jakby było 16 osób w klasie Szkoła generalnie robi dobre wrażenie – tak z wejścia, jest czysto, często widać krzątające się panie sprzątaczki, nie ma „bydła” – klasa całodzienna jest na parterze obok biblioteki a cała reszta szkoły jest wyżej. Bardzo prężnie działa rada rodziców, która ma stowarzyszenie użytku publicznego, organizowane są kilka razy do roku różne akcje mające na celu zbieranie pieniędzy: z tych środków jest np. gabinet dentystyczny, pracownia komputerowa. Pan Dyrektor ma czas dla rodziców i rozmawia zawsze gdy zostaje o to poproszony i stara się aby żaden problem nie pozostawał bez rozwiązania. Szkoła ma monitoring, w środku dnia jest zamknięta krata w drzwiach wyjściach ale jest domofon, przy pomocy którego można skontaktować się z zerówką Planowana jest budowa parkingu i wjazdu do szkoły od strony ul. Wawerskiej – plany podobno są szkoła czeka na kasę z miasta. Jest dużo zajęć pozalekcyjnych: językowych, artystycznych i sportowych. Minusem jest to że jest jedna sala gimnastyczna ale jest coś na rzeczy i ma być budowana druga - początek inwestycji najprawdopodobniej 2008 roku. Jedna z naszych Pań idzie do klasy pierwszej. Nie wiem czy zostanie pani Paulina ale jeśli tak to tylko z pożytkiem dla dzieci. O innych Paniach od zerówek nie napiszę bo ich nie znam. To tak na szybko. Gdybyś miała pytania to spróbuje na nie dopowiedzieć Odpowiedz Link
bbb21 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 22.03.07, 08:49 dziękuję za bardzo wyczerpujące informacje czy dobrze zrozumiałam, że 32 osoby są w jednej sali? Na parterze obok biblioteki miałam kiedys zajęcia z plastyki (tak się chyba ten przedmiot nazywał). Szkoła robi bardzo dobre wrażenie, byłam tam jesienią ub. roku., Pamietam ją ze swoich podstawówkowych czasów: była blado-beżowa, ponura. Dzięki jeszcze raz. Pozdrawiam Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 22.03.07, 13:13 w grupie jest 32 osoby. zajęcia dydaktyczne prowadzone są w 2 grupach po 16 osób w dwóch różnych salach. przez całą resztę czasu dzieci są razem, niestety głównie w 1 sali. Odpowiedz Link
blueberry15 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 24.03.07, 16:34 Witam, Mój syn chodzi o zerówki całodziennej w szkole przy Granicznej i jestem tak bardzo niezadowolona z tego, co się tam dzieje, że w ogóle rezygnuję z tej szkoły i do pierwszej klasy posyłam go zupełnie gdzieindziej. Grupa jest bardzo liczna, więc jedynym pomysłem pań prowadzących jest pacyfikacja, czyli nie mów, nie ruszaj się, nie biegaj, nie oddychaj, i najlepiej zachowuj się tak, jakby cię nie było. Uważam, że jeśli dziecko jest choć trochę lepsze i bystrzejsze od tzw. średniej krajowej, to w tej szkole po prostu się zmarnuje, bo będzie musiało równać do gorszych. Innym problemen jest niekończący się korowód pań, które opiekują się dziećmi po południu. Codziennie inna. Nie sposób dowiedzieć się od nich, co dzieci robiły wcześniej, bo: "wie pani, ja to tylko mam zastępstwo". Wycieczek bardzo mało, ciekawych zajęć zero. Więc wszystkich przestrzegam przed zerówką w tej szkole. Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 26.03.07, 08:27 jak widać nie wszystkich można zadowolić - ale to normalne Odpowiedz Link
blueberry15 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 26.03.07, 15:19 Żeby zadowolić wszystkich, trzeba być przeciętnym, bo tylko przeciętność trafia w gust tak zwanej większości. A w przypadku tej szkoły słowo "przeciętny" to i tak komplement. I to dany na wyrost. Szkoła, czy może raczej zerówka, bo nie wiem, co dzieje się w starszych klasach, jest po prostu słaba. Nie znam innej, gdzie dzieciom zabrania się pożyczania sobie różnych rzeczy, na przykład kredek i ołówków. W normalnej dobrej szkole promuje się zachowania prospołeczne, tu się ich zabrania. I nie znam innej szkoły, gdzie w piękny słoneczny dzień nie wychodzi się za karę na plac zabaw. Jak również nie słyszałam o normalnej, przyjaznej dziecku szkole, gdzie trzeba podpisać każdą kredkę z osobna, na podwieczorek, zamiast kanapki lub owocu, dostaje się batoniki, i gdzie system kar (czarne i białe kropki) jest dużo ważniejszy niż system nagórd. Jeśli o mnie chodzi, te 230 złotych, które muszę co miesiąc płacić, uważam za zmarnowane. I tyle. Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 26.03.07, 15:39 mam zatem nadzieję, że twoje dziecko trafi do takiej szkoły, która zadwoli cię w 100%. ps. opłata za zerówkę całodzienną wynosi 130 zł Odpowiedz Link
blueberry15 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 26.03.07, 17:41 Plus około 100 złotych za kiepskiej jakości posiłki i 26 za rytmikę, na którą moje dziecko nie chce chodzić, bo pani krzyczy i zmusza do tańca. A chłopcy, jak wiadomo, tańczyć lubią średnio... Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:08 Oj, wlasnie sie wystraszylam, bo dzis zapisalam moje dziecko do zerowki na Granicznej. Oczywiscie, ze kazdy widzi co chce, ale w kwestii faktow, czyli czy rzeczywiscie dzieci dostaja batoniki na podwieczorek? no tego to ja nie znosze, lamelko napisalas, ze ostatnio sporo sie poprawilo, co to znaczy? a moze ktos cos napisze o drugiej zerowce w Jozefowie? Odpowiedz Link
borsuk09 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:24 w kwestii batoników, bo kilku interwencjach rodziców, batoników ma nie być, moje dziecko ostatnio było zadowolone z podwieczorków , dostali ( zgodnie z sugestiami rodziców) chałkę z masłem- była pycha! Kiedyś były całe jabłka - teraz ma byc np połówka jabłka plus jakać kanapka czy np chałka. Mnie zniechęca " ogólna niemoc" wszystko trzeba wychodzic, od Dyrektora po Burmistrza itp. To ,że 32 osobowa grupa została podzielona na dwie to zasługa rodziców ,którzy aktywnie wiercą Dyrekcji i Burmistrzowi przysłowiową "dziurę w brzuchu",tak samo jak to ,że została zatrudniona dodatkowa Pani do pomocy . Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:30 borsuk09 napisała: > w kwestii batoników, > bo kilku interwencjach rodziców, batoników ma nie być, > moje dziecko ostatnio było zadowolone z podwieczorków , dostali ( zgodnie z > sugestiami rodziców) chałkę z masłem- była pycha! uff, to się nieco uspokoiłam, dzięki za informację i niech żyje buła z masłem! dziecko mojej kolezanki chodzi do prywatnej szkoly na Wale, też dzieci dostawały batoniki na podwieczorek, bo interwencji rodziców przestały je dostawać, reakcja była szybka, ale wychodzić też to trzeba było Odpowiedz Link
borsuk09 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:43 jozefovicz, sory ale uważam , że miasto stać na to aby " zasponsorowac" angielski naszym dzieciom. a dodatkowy angielski to nie widzimisię zozhisteryzowanych mamusiek i gównarstwa tylko standard w edukacji dzieci w dziejszych czasach. Odpowiedz Link
jozefovicz Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:52 Sory, ale teksty "miasto stac aby zasponsorowac" tylko mnie upewniaja ze dobrze od poczatku cie odbieralem: typ rozhisteryzowanej i do tego mocno roszczeniowej mamuski. Akurato o agnielski sie dowiadywalem zapisujac dziecko do szkoly i to rodzice chcieli aby dzieci uczyl ten a nie inny nauczyciel za taka wlasnie kwote. I akurat angielski w zerowce uwazam za zbedny, a juz na pewno nie jako koniecznosc. Trzeba dziecku dac szanse przyzwyczaic sie do nowe szkoly, do pan, kolegow itd. Zerowka to jest taki okres przejsciowy miedzy przedszkolem i szkola i tak to nalezy traktowac. Chron mnie opatrznosci od takich rodzicow w przyszlym roku. Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:39 nie wydaje mi się że to powód do strachu pisząc o zeróce całodziennej dla jednej z forumek chciałm przedstawić jak najbardziej ogólne informacje o tym jaka jest szkoła, jakie są tam warunki - nie wnikając w szegółowy sytuacje w danej grupie. z bardzo prostego powodu - co grupa to inna sytuacja, inne problemy. chciałm pokazać, że jeśli jest problem to należy go zgłosić lub/i zaproponować inne rozwiązanie a wtedy problem jest rozwiązywany - tak jak w przypadku nieszczęsnych podwieczorków. już nie dostają batoników. są to np. kanapki, rogalik plus do tego coś do picia lub owoc. a fakt jest taki, że aby coś uległo zmianie to trzeba zakomunikować odpowiednim osobom o takiej potrzebie. nikt nie jest doskonały. jeśli nie ma bdźców mówiących o tym, że coś jest nie tak to jak ma to zmienić? sprawy, które poruszają moi adwersarze to problemy bardziej złożne. i nie da się ich ot tak rozstrzygnąć. jak chcesz mojej subiektywnej opinii to mogę napisać na skrzynkę. tymczasem pozdrawiam Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 13:18 lamelka007 napisała: > nie wydaje mi się że to powód do strachu zdecydowanie Twoj głos jest rozsądny, jeśli będę miała jakieś watpliwości to będę pytać, przez chwilkę tylko się zatrwozyłam, bo dosłownie wróciłam z Granicznej, jak dla mnie to trudności są to po to, żeby sobie z nimi radzić Odpowiedz Link
m975 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 14:42 muffinek a do jakiej zerówki zapisałaś syna? Bo może moja córka miała być choć jedna znajomą twarz w szkole- oczywiście jesli ją przyjmą.... Odpowiedz Link
muffinek2 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 19:40 m975 napisała: > muffinek a do jakiej zerówki zapisałaś syna? > Bo może moja córka miała być choć jedna znajomą twarz w szkole- oczywiście > jesli ją przyjmą.... zapisałam go na Graniczną, byłby zachwycony gdyby Twoja córa chodziła z nim do jednej szkoły, a może i klasy, często gości w jego opowieściach przedszkolnych... Odpowiedz Link
lamelka007 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 08:07 - Mojemu dziecku i jeszcze paru innym (konsultowałm) nikt nie zabrania pożyczania kredek. - owszem, dzieci RAZ nie wyszły za karę ale po reakcji rodziców na to zdarzenie jestem pewna, że nikt więcej nie będzie miał takich pomysłów!!! - kredek NIE TRZEBA podpisywać - taka była sugestia pań nauczycielek w reakcji na skargę rodzica, z którą udał się do dyrekcji aby poskarżyć się, że dziecku kredki giną! - były problemy z podwieczorkami ale zostało to zgłoszone i wiele się zmieniło - są też czerwone kropki - za dobre zachowanie - a jak ktoś ma cały tydzień czerwone kropki dostaje nagrodę ale każdy widzi to co chce ! Odpowiedz Link
truski1 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 08:58 Nie znam warunków ani klimatu w dwójkowej zerówce. Ale wydaje mi się, ze zawsze można się jakoś dogadać. Zgłosić ewentualne uwagi i będą one wysłuchane. Jest tam świetny dyrektor, który nie jest głuchy na potrzeby rodziców. Piszesz, ze nie ma wycieczek, a zaproponowałaś, by jakieś były???? Przecież to dodatkowe koszty. Wiesz mi że namówienie wszystkich rodziców do tego by ich dzieci pojechały gdzieś na wycieczkę wcale nie jest łatwym zadaniem. Zebranie pieniędzy, przekonanie innych do słuszności twoich propozycji. Wierz mi czasami graniczy z cudem. Wiem to z własnego doświadczenia działam w RR w przedszkolu. Ostatnio zarówno my jak i dyrekcja miałyśmy awantury co do słuszności uiszczenia opłaty na fundusz z którego korzystają wszyscy. Opłacane są teatrzyki, koncerty, prezenty na mikołaja dzień dziecka itd. Ale okazuje się, ze dla niektórych to nie jest oczywiste. Ostatnio jeden pan nie chciał nic kupić dziecku na kiermaszu, bo stwierdził, ze to dzieci powinny sprzedawać a nie panie. Nie pomogły błagania dziecka – Tato dlaczego taki jesteś.... Ale niestety ile ludzi tyle opinii. Nie dogodzisz wszystkim. Ale opłata za rytmikę to trochę wysoka. My w przedszkolu płacimy 17 zł Odpowiedz Link
borsuk09 Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 10:47 Moje dziecko ,tez chodzi do omawianej zerówki , ja równiez nie jestem zadowolona i zabieram je do innej szkoły. Na zajęcia dodatkowe moje dziecko zbyt chętnie nie chodzi. Co do kosztów to trzeba doliczyc jeszcze język angielski 370 zł za semetr(74zł miesięcznie ) w sumie koszt zerówki to ponad 330zł miesięcznie. Co do nauki angielskiego, to nie uczęszczają na te zajęcia wszystkie dzieci - tu jest prawdziwa segregacja - z Panią idą tylko te ,których rodzice płacą i dzieci te sa przez Panią wyczytywane. Jeżeli chodzi o kropki , odbieram to jako system kar :masz być idealny ( tzn siedziec cicho - wyprostowany, nie odzywać się nie pytany !). Piękna tresura ! ps. moje dziecko ma tylko jedną białą kropkę, reszta to czerwone. a biała to kara za trzymanie rąk w kieszeniach - bardzo wychowawcze! A pożyczać kredek nie można ! Pod karą kropki! Odpowiedz Link
jozefovicz Re: Poproszę o nowe opinie o "0"szkole przy Grani 27.03.07, 12:20 He, to w koncu jak to jest z ta szkola? Co prawda i tak moje dziecko idzie tam od wrzesnia bez wzgledu na to co tu przeczytam, ale nie powiem dobrze wiedziec na co sie trzeba przygotowac. Nie zebym bronil opinii lamelki, ale opinia tej drugiej pani zdaje sie byc mocno rozhisteryzowana. A co w tym dziwnego ze na agnielski chodza tylko te dzieci, ktorych rodzice placa? w przedszkolu niby bylo inaczej? Tylko rodzice moga miec zal do siebie za owa "segregacje". W koncu to oni domagali sie dodatkowego jezyka obcego, a ze nie wszystkich stac, albo tez nie maja ochoty dzieci zapisywac w tym miejscu, tylko moze gdzies indziej to chyba ich sprawa. Gowniazeria w takich postach wychodzi. Dzieci kredek pozyczac nie moga, tez sie wychowawczyni nie dziwie, skoro potem histeryczki przychodza ze kredki gina. Mam wrazenie ze takie posty pisza niezrownowazone mamusie ktore chcialyby zeby z ich dzieckiem obchodzono sie jak z jajkiem, bo ich dziecko jest wybitne, najzdolniejsze i nalezy traktowac je wyjatkowo. A prawda jest taka drogie mamuski, ze przejscie z przedszkola do szkoly to duze wyzwanie dla psychiki malego ucznia. O ile jednak dziecko szybko adaptuje sie do nowych warunkow, to rodzice juz niekoniecznie. Tak wlasnie oceniam dwa posty rozhisteryzowanych mamusiek. A ucieczka przed problemem, to rzeczywiscie fantastyczny pomysl ;] dziekuje w imieniu reszty rodzicow, bedzie troche luzniej. Odpowiedz Link
truski1 Re: "0" w jedynce 27.03.07, 13:38 Muffinka- pytałąś o zerówkę w jedynce. Moje dziecko jeszcze tam nie uczęszcza, ale na pewno będzie. Mam jednak trochę informacji. Poza skargami na siostrę zakonną, która podobno jest nie koniecznie, nie ma jakiś problemów. Potrafi np. zostawić dzieci same, bo np. skończyła zajęcia i nie interesuje jej, ze rodzice jeszcze po swoje pociechy nie przyszły. Nie pomyśli by np. zaprowadzić je na świetlicę i zostawić na drzwiach kartkę. Albo np. zostawia je z innymi rodzicami, nie pytając czy zaopiekują się pozostałymi do czasu przybycia ich rodziców. Ale zostało już to zgłoszone i chyba jakoś dyrekcja wpłynie na siostrę. (dla niewtajemniczonych lekcja religii jest ostatnią). Stołówka podobno jest ok. Nie słyszałam by ktoś skarżył się na posiłki. Panie są bardzo chętne aby dzieciaki gdzieś chodziły, odpowiadają na każda formę współpracy. Ostatnio były wraz z dziećmi na przedstawieniu, które zorganizowało nasze przedszkole (RR) Przyszły wszystkie 4 zerówki. Rodzice też tam załatwiają jakieś wyjścia do kina, wycieczki. Lokalowo nie jest najlepiej, ale jak ktoś kiedyś gdzieś napisał- szkoła nie jest z gumy. Dzieci przybywa, szkoła się nie rozbudowuje. Ale to inny temat. Problem zacznie się od września, szczególnie jeżeli chodzi o 1 klasy, bo już jest więcej chętnych niż miejsc, a jeżeli wszyscy są z tzw rejonu, będą przyjęci. Może się okazać, ze klasy będą 30 paro osobowe, chyba, ze burmistrz da kasę na utworzenie kolejnego oddziału. Ale ta kwestia dotyczy obu szkół. U nas dyrekcja też wysłuchuje rodziców- ale niestety nie przekłada się to na porozumienie z nauczycielami-i tu jest pat. Nauczycielom coraz mniej się chce tam pracować. Ale nie chce się w to wgłębiać ich sprawa jak to organizują. Przekonam się sama jak moje dziecko zacznie tam chodzić. Wtedy jak będzie to się w jakiś sposób odbijało to bardziej się tym zainteresuję, albo i nie. Odpowiedz Link
muffinek2 Re: "0" w jedynce 27.03.07, 14:17 w zerowce jest religia? to ciekawe i to z taką dobrze przygotowaną pedagogicznie siostrą... Odpowiedz Link
luka06 Re: "0" w jedynce 27.03.07, 15:05 Ja też dorzucę parę zdań nt zerówki na Granicznej. Bo czytając niektóre wpisy możnaby odnieść wrażenie, że nic dobrego w tej szkole (klasie) się nie dzieje. Klasa jest liczna, ale przypomnę, że to rodzice na jednym z pierwszych zebrań nie zdecydowali się na podział klasy (a taki wariant proponował Dyrektor). Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o tym, że jedna z Pań odejdzie (ze wzgl. osobistych) i nasze dzieci przez kilka miesięcy były skazane na zastępstwa (co może świadczyć o ostrożnym dobieraniu kadry). Z tego co wiem w drugiej szkole sytuacja była podobna i dzieci też ciągle miały inną Panią. Podział klasy na dwie grupy (po interwencji rodziców) okazał się dobrym rozwiązaniem. To z kolei może być dowodem na to, że niektórzy z rodziców tylko narzekają a inni działają (i chwała im za to). A tak w ogóle to jestem pełna podziwu dla nauczycielek, które po całym dniu są jeszcze uśmiechnięte. Chętnie odpowiadają na pytania i są otwarte na propozycje i uwagi (co często podkreślają). Oczywiście dla "lepszego" dziecka za odpowiednie pieniądze na pewno znajdzie się "lepsza" szkoła. Zastanawiam się tylko co będzie jeśli po roku i ta nowa szkoła okaże się nie dość dobra? Kolejna zmiana? Poza tym już w tym roku Pan Dyrektor zapowiedział, że powstaną cztery pierwsze klasy co powinno rozwiązać problem "nadliczebności" klas (ponadto kilkoro niezadowolonych rodziców zabierze swoje dzieci do "lepszych" szkół) Odpowiedz Link
bbb21 Re: "0" SP Graniczna 27.03.07, 15:47 do "0" jest podobno bardzo dużo chętnych dzieci od września. Jesli rodzice są chętni do negocjowania z nauczycielem i dyrektorem to jest bardzo ważne. Natomaist nie ma nigdzie idealnych sytuacji i naprawdę często bywa tak, że to rodzice wymyślają jakieś niestworzone rzeczy itp. I wybaczcie, że to napiszę, ale są czasem strasznie rozwydrzeni. Zgadzam się z jednym z przedmówców, że to sami rodzice powodują takie a nie inne zachowania nauczycieli czy wychowawców (mam na myśli historię z kredkami). Słyszałam o podobnym zdarzeniu w przedszkolu z samochodem dziecka. Dla dziecka kolejne nowe środowisko to wielka zmiana i te z dzieci, które adaptują się dłużej w nowym miejscu mogą to bardzo przeżywać. Życzę sobie, aby moje dziecko, które zapewne też będzie chodziło do tej szkoły, było z niej zadowolone. I to będzie też zależało ode mnie. Pozdrawiam Odpowiedz Link
do73 Re: "0" w jedynce 27.03.07, 20:20 Doświadczenia z zerówki w jedynce mam sprzed dwóch lat. Myślę, że było całkiem nieźle. Problemy, jakie się przydarzały, związane były z zachowaniem kilku uczniów a nie kadry. Moja córa chodziła do zerówki całodziennej. Grupą opiekowały się na zmianę dwie Panie. Starały się organizwać zajęcia tak, aby były ciekawe. Były organizowane wycieczki do kina, teatru. Był też wyjazd na warsztaty, na których formowały figurki z gliny, malowały, szkliwiły i wypalały je (nie pamiętam w jakiej miejscowości to było). Były oczywiście wycieczki po Józefowie. Religia jest w zerówce - ktoś o to pytał. Siostra jest trochę mało zorganizowana, ale moja córa bardzo chętnie uczestniczyła w zajęciach. Minus zerówki całodziennej - to niezbyt duża sala, ale dzieci czasem mogły wychodzić na świetlicę, która jest obok. Wyżywienie ogólnie OK, choć czasem problematyczne było wyegzekwowanie zapewnienia dla mojej panny posiłków bez czekolady zamiast np. nutelii czy właśnie batonika czy pierników w czekoladzie (zdarzały się batoniki, ale nie było to nagminne) Angielski w jedynce bezpłatnie jest od I klasy. W zerówce myślę, że można sobie darować. Nie pamiętam, czy dwa lata temu była możliwość uczęszczania na odpłatny angielski. Zapewniona jest za to całkowicie bezpłatna opieka logopedy (zajęcia cotygodniowe) - na starcie wszystkie dzieci są testowane pod kątem potrzeby takich zajęć. Pani logopeda jest naprawdę kompetentna i co bardzo ważne - lubią ją dzieci i chętnie chodzą na zajęcia. Co do kredek i innych przyborów szkolnych - to złożyłam na pierwszym zebraniu propozycję, aby zakupić wspólnie wyprawkę dla wszystkich, tak jak robiliśmy to w przedszkolu, ale niestety byli rodzice, którzy nie wyrazili na to zgody. A szkoda, bo wtedy nie byłoby problemu z pożyczaniem, zabieraniem itp. Wszystkie kredki, zeszyty, bloki itd. musiały być podpisane. Generalnie zarówno ja, jak i moja córa byłysmy zadowolone z zerówki w jedynce W tym roku zapisuję tam moją drugą córę Odpowiedz Link
blueberry15 Re: "0" w jedynce 27.03.07, 22:03 Witam forumowiczów, Będzie o Dwójce, nie Jedynce, bo mój post zaginął gdzieś w cyberprzestrzeni, więc muszę pisać jeszcze raz. Jeśli się odnajdzie i będziecie czytali dwa razy to samo, wybaczcie. Czuję się wywołana do tablicy niektórymi postami, więc dorzucam kolejne trzy grosze. Nim jednak zacznę, mam gorącą prośbę do józefoviaka: jeśli nie potrafisz dyskutować tak, by nie obrażać osób z którymi się nie zgadzasz, ogranicz swoje występy publiczne do imienin u cioci albo do wieców Samoobrony. Nie jestem "gówniarzerją" ani "rozhisteryzowaną mamuśką" i wypraszam sobie podobne epitety. Chyba że chcesz, żebym odnosiła się do twoich uwag słowami "niektórzy prostacy"... Ale chyba nie o to chodzi. A teraz do sedna, czyli zerówki w Dwójce. Mam wrażenie, że krytykując ją naruszyłam miejscowe małomiasteczkowe tabu, które o miejscowej szkole, kościele i przychodni nakazuje mówić albo dobrze, albo wcale. Jeśli skrytykowałam zerówkę całodzienną, to nie po to, żeby sobie ponarzekać, tylko po to, by pokazać jej słabe strony. Myślę, że osoby, które chcą posłać tam dzieci, powinny mieć pełen obraz sytuacji. Lamelka pisze, że ostatnio wiele się tam zmieniło na lepsze. Możliwe. Szkoda, że od początku roku minęło już siedem miesięcy. A oto jak wygląda moja wersja zdarzeń, w punktach. 1. Wyjątkowo liczna grupa została podzielona dopiero w styczniu, choć od samego początku mówiliśmy dyrektorowi, że będzie problem. Rzeczywiście zaproponował podział grupy. Jaki? Ano taki, żeby rodzice przenieśli część dzieci do zerówek kończących się o 13. W takim razie jaki sens miało zapisywanie dziecka do zerówki całodziennej. 2. "Ostrożne dobieranie kadry" trwało od końca października do końca stycznia, czyli równe trzy miesiące. Moim zdaniem nie świadczy to o dbałości, tylko o nieporadności dyrekcji. 3. Problem batoników i słodyczy na podwieczorek doczekał się finału w lutym, czyli po pół roku. 4. W tym roku szkolnym w zerówce nie ma nawet jednej obowiązkowej godziny angielskiego. Część dzieci miała angielski w przedszkolu i rodzice słusznie oczekiwali, że nauka będzie kontynuowana. Dlatego sami musieliśmy znaleźć szkołę językową, co może nie jest całkiem bez sensu. Dlatego angielski, o którym mowa w postach nie jest dodatkową opcją dla dzieci histerycznych mam, tylko jedyną możliwością. 5. Dzieci bardzo rzadko jeżdżą do muzeów (były tylko raz, w Muzeum Geologicznym), do kina, do teatru. Do końca roku zostały trzy miesiące. Może coś się zmieni... 6. Ani razu nie odbyła się żadna impreza integrująca rodziców i dzieci. Mam na myśli uroczysty dzień babci i dziadka, wspólną Wigilię, malowanie pisanek przed Wielkanocą, itp. Tak wyglądają fakty, a z tymi jak wiadomo nie ma sensu dyskutować. Chyba że ktoś uważa, że skoro takie są, to już jest ich problem, czyli faktów. Oczywiście można wyręczyć szkołę we wszystkim. Chodzić, prosić, wiercić dziurę w brzuchu, organizować... Można wziąć na siebie to zadanie, pod warunkiem, że za nic się nie płaci. Wiadomo, darowanemu koniowi..., itp. Tyle że całodzienna zerówka kosztuje. I moim zdaniem ten, kto za nią dobrowolnie płaci, ma prawo wymagać czegoś w zamian. Ja w każdym razie nie widzę siebie w roli kaowca, bo mam swoją pracę. I w godzinach pracy pracuję, a nie na przykład wydzwaniam po teatrach czy dyskutuję na forum mieszkańców Józefowa. A o dziesiątej wieczorem kasy teatrów dziecięcych są zwykle zamknięte. Tyle z mojej strony. Wszystkim amatorom walki z lokalnymi wiatrakami życzę wytrwałości... Odpowiedz Link
magdam110 Re: "0" w jedynce 28.03.07, 07:34 Moje dzieci co prawda do przedszkola chodziły pięć lat temu ale za angielski musiałam dodatkowo płacić. Wydaje mi się że to że lekcje angielskiego w programie nauczania są od pierwszej klasy wynika z przepisów a nie z dobrej czy złej woli dyrektora szkoły. Odpowiedz Link
do73 Re: "0" w jedynce 28.03.07, 08:08 To, że bezpłatne lekcje nauczania angielskiego są od I klasy, zależy od dobrej woli burmistrza, który je finansuje, oraz szkoły, która je organizuje (tak przynajmniej nas poinformowano. Odpowiedz Link
doomi szkoły - opinie 28.03.07, 10:21 Oj troszkę smutno się czyta niektóre posty. Nie z powodu różnicy zdań, tylko niektórych emocje poniosły zupełnie niepotrzebnie. Odniosę się tylko do niektórych rzeczy: krytyka jest wskazana jak najbardziej, także krytyka miejscowego tabu: szkół, przedszkoli czy przychodni. Ale krytyka konstruktywna. Jeśli komuś szkoła się nie podoba, to ma prawo zabrać z niej swoje dziecko, ale jak już ktoś napisał, nie jest to żadne rozwiązanie sytuacji. Zwłaszcza że problemy o których piszecie są do przeskoczenia. Pewnie że lepiej czekać aż inny rodzic za nas wszystko załatwi, a potem jeszcze narzekać, że działał nie dość szybko (to uwaga ogólna, chociaż zainspirowana gdzieś wyżej). A prawda jest taka, że bez wsparcia i nacisku rodziców szkoła oferuje tylko "pakiet podstawowy". Słusznie napisała do73 że nawet lekcje języka angielskiego musieliśmy sobie "wywalczyć", choć akurat w naszym wypadku "wywalczenie" to po prostu zgłoszenie prośby na zebraniu szkolnym i rada wychowawczyni, aby napisać w tej sprawie list do dyrekcji. Dzięki temu moje dziecko miało angielski od drugiej klasy, a następne roczniki już od pierwszej. Prawdą jest również, że trafiają się różne klasy (tu mówię głównie o rodzicach), a więc takie, gdzie nic się nie dzieje, bo najnormalniej w świecie nie ma się kto tym zająć i takie, gdzie dzieci mają full atrakcji. Ale przyczyny takiego stanu rzeczy są dwie: choć zabrzmi to może dziwnie, czasami trafia się klasa biedniejsza, czasami bogatsza. Tak samo jak trafiają się w klasie rodzice społeczni i aspołeczni. I dużo zależy od tego jak te siły się rozłożą. A wszystko to piszę z praktyki i obserwacji. Co więcej, moje dziecko zmieniło szkołę z powodu przeprowadzki z warszawskiej na józefowską i po prostu oniemieliśmy z zachwytu. A muszę przyznać, że bałam się tego bardzo i raczej spodziewałam się zmiany na gorsze. Żeby być jednak szczerą i sprawiedliwą muszę przyznać, że zachwyt dotyczył głównie organizacji, zajęć pozalekcyjych, atmosfery, wspaniałej pracy świetlicy i... dyrekcji otwartej na sugestie rodziców. Poziom niestety jest gorszy i to zauważalnie. Ale nic to, to jest szkoła podstawowa i moi koledzy - absolwenci dwójkowi pokończyli w większości bardzo dobre uczelnie. Do czego zmierzam? Ano do tego, że zamiast załamywać ręce sama działam i nie oglądam się na nikogo. Miałam momenty zwątpienia bo kilka razy spotkała mnie krytyka takich rodziców jak wyżej: wszystko było źle, prezenty mikołajkowe kiepskie, a wycieczki nie dość wspaniałe. I nie chodzi o to, żeby dzwonić po teatrach w godzinach pracy, ale o to, że na festynie szkolnym (który odbywa się w soboty) nie było ani jednej osoby chętnej do pomocy w zorganizowaniu stoiska. Okazało się, że to był jakiś klasowy marazm, bo po roku nastąpiły małe roszady dzieci (a więc i rodziców) i nagle okazało się że można. W tym roku rodzice dzieci "dwójkowych" zapewne wiedzą, że będzie organizowany następny festyn pod hasłem "unia eruopejska". Festyn, który wymaga ogromu zaangażowania ze strony rodziców, trzeba dzieciom zrobić stroje narodowe, wymyśleć program artystyczny (bo w trzeciej klasie to jeszcze sami nie wymyślą), przygotować potrawy regionalne, stoisko itd. Ogrom pracy! I wiecie co? zaangażowała się połowa rodziców w mojej klasie. Nawet ja, która obraziłam się na cały świat po jednym z zebrań Powiem szczerze, że wmontowałam się na maksa, bo muszę przygotować 44 pompony chirliderskie w barwach niemiec i w dodatku 12 maja obstawiam grilla. Ale wiecie co? Ogromnie się cieszę, bo widzę że rodzice zaczęli się wreszcie integrować: ktoś inny kupuje kiełbski, bułeczki i inne pierdoły, ktoś inny robi regionalne sałatki, piecze ciasta, kupuje flagę... tata, który się nigdy na zebraniach nie odzywał zrobi dzieciom nadruki na koszulkach zakupionych przez jeszcze innego rodzica. Ktoś przygotuje dzieciom płytę z podkładem muzycznym, ktoś nauczy kroków i będzie super. Ale to wszystko by się nie udało bez ogromnego zaangażowania ponad 10 osób. Czy w każej klasie znajdzie się taka dziesiątka? I jeszcze jedna refleksja: widziałam jak dziewczyny walczyły o przedszkole. Nie wszystkie metody popieram, ale osiągnęły cel. A przecież z tego co czytałam taka sytuacja trwała od lat. Co robili poprzedni rodzice? przeczekiwali, zapisywali dzieci gdzie indziej, chociaż tu mieliby dwa kroki lub... zabierali. Więc faktycznie rodzice dzielą się na trzy grupy: roszczeniowych, olewających wszystko i takich co staną na głowie jeśli trzeba żeby zamiast "pakietu podstawowego" był "pakiet ekstra" Do jakiej grupy należycie? Odpowiedz Link
borsuk09 Re: szkoły - opinie 28.03.07, 13:31 widzisz doomi, zle nas oceniłaś, może nie jestesmy tak aktywne jak lamelka ( i chwała jej za to ) ale chętnie zgłaszałyśmy się do pomocy, czy to do udania sie z delegacją do burmistrza, czy do pomocy przy imprezach. byliśmy jednymi z niewielu rodziców , którzy zgłosili sie chociażby do przyniesienia dodatkowych artykułów szkolnych czy też poczęstunku na wigilię dla dzieci ( podajże 12 osób wpisało się na listę i coś przyniosło na 32), w kwestii kredek to chciałam kupić kredki i zostawić jako wspólne ale to i tak by nic nie zmieniło. Mam dobry kontakt z Panią Dorotą i Panią Pauliną i bardzo je lubię, nie było tez zastrzezeń do nich. Najczęściej sytuacje nieprzyjemne zdarzały sie na zastępstwach - i dotyczyły z tego co wiem jednej Pani, której się niektóre dzieci boją -w kazdym bądź razie sprawa była poruszona i ma być dobrze. Jeżeli chodzi o Panie na zastępstwach ( dyzurujące popołudniami )to naprawdę trudno sie od nich czegoś dowiedzieć. Prosiliscie o opinie to podzieliłam się swoją , nie mam ochoty wdawac sie z nikim w pyskówki ani nikogo obrażać. Mówimy o pewnych rzeczach także po to by uczulić przyszłych "zerówkowych rodziców" na pewne rzeczy i aby szybciej mogli sobie z nimi poradzić. Mój syn chętnie się uczyl angielskiego w przedszkolu i to z niezłym skutkiem o czym się przekonałam w wakacje. Skoro nauka jest przyjemnością i przynosi rezultaty to miło by było jakby mogły uczyć się angielskiego wszystkie dzieci. Z doświadczenia wiem,że szkoła co jakiś czas dzwoni po okolicznych firmach szukając sponsorów na różne pomoce szkolne ( mapy, atlasy itp ), więc sponsoring nie jest czymś nowym . tyle odemnie Odpowiedz Link
doomi Re: szkoły - opinie 28.03.07, 14:16 Nikogo kogo nie znam nie oceniam. Oceniłam tylko wypowiedzi na forum a to duża różnica. Zresztą Twój ostatni post jest w zupełnie w innym tonie niż poprzednie i o to chyba chodzi. Bo krytyka jest potrzebna wszędzie, tylko zależy w jakim stylu. Nie zamierzam jednak się tutaj wymądrzać, bo też przechodziłam różne etapy szkolnego rodzicielstwa. Masz rację, smutno gdy na 32 osoby zaangażowanych jest tylko 12. Ale czasami na całą klasę jest ich tylko 2 lub 3. I te trzy osoby też muszą sobie pewnie czasami odpowiadać na pytanie "w imię czego ja to w sumie robię, skoro wszyscy inni mają gdzieś". Sama tak miałam. A jaką niewdzięczną rolą jest zbieranie kasy na cokolwiek... gdy na Twój widok niektórzy rodzice uciekają i dylemat, dlaczego mamy wiecznie sponsorować niektóre dzieci (wcale nie te najbiedniejsze). Ale ja w tej chwili znowu uogólniam i odbiegam od "Waszych" zerówkowych problemów. Chciałam tylko pokazać, że naprawdę wiele można zmienić samym nastawieniem i chęcią... Życzę w każdym razie, żebyście były zadowolone ze swoich wyborów: czy zabierzecie swoje dzieci z tej szkoły czy nie Pozdrawiam i bez urazy proszę > Z doświadczenia wiem,że szkoła co jakiś czas dzwoni po okolicznych firmach > szukając sponsorów na różne pomoce szkolne ( mapy, atlasy itp ), więc > sponsoring nie jest czymś nowym . > tyle odemnie Do tego nie mogę się odnieść, bo tak naprawdę nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym sponsoringiem, w jakim sensie to piszesz. Odpowiedz Link
doomi Re: szkoły - opinie 28.03.07, 14:22 Przepraszam, przeczytałam jeszcze raz uważnie Twoje wypowiedzi i już wiem o co chodzi z tym sponsoringiem. Chodzi Ci o to, że ktoś mógłby zasponsorować naukę angielskiego przez dzieci z zerówki całodziennej... wybacz, ale to absurd. Czym innym jest zakup pomocy szkolnej, czy laptopa (był taki przypadek w szkole), sprzętu gimnastycznego itd. czyli rzeczy z których może korzystać wiele dzieci w szkole, a czym innym sponsorowanie nauki języka dla grupki dzieci... no ale może ja mam inne pojęcie sponsoringu dla szkoły. Odpowiedz Link
borsuk09 Re: szkoły - opinie 28.03.07, 15:23 Doomi, w jednej z wawerskich szkół - państowych, cała klasa uczęszcza na angielski dwa razy w tygodniu. sponsorzy pomogli i kilka "groszy" dorzuciła gmina, i od zerówki dzieci chodziły na angielski. Klasa liczy 17 osób. Syn koleżanki mówi, że najlepsza zabawa to jest na angielskim. Nie chodzi mi o sponsoring grupki dzieci ale a zorganizowanie angielskiego dla całej klasy. Odpowiedz Link
doomi Re: szkoły - opinie 28.03.07, 15:31 Jedna klasa na tle całej szkoły to dla mnie właśnie mała grupka. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zawalczyła o dofinansowanie miasta i znalazła sponsora! Odpowiedz Link
luka06 Re: "0" w jedynce 28.03.07, 12:52 bluberry15 muszę odnieść się do "Twojej wersji zdarzeń" nie po to żeby Cię przekonywać, ale dlatego, że "osoby, które chcą posłać tam dzieci, powinny mieć pełen obraz sytuacji". Napisałaś też, że "Tak wyglądają fakty, a z tymi jak wiadomo nie ma sensu dyskutować" - nie będę więc dyskutować tylko przedstawię "moją wersję zdarzeń". Ad.1. Na drugim spotkaniu rodziców z p.Dyrektorem i nauczycielkami Dyrektor zaproponował trzy rozwiązania tej trudnej sytuacji. Jeden z wariantów zakładał podział klasy na dwie 16-sto osobowe grupy, co wymagałoby zatrudnienia dwóch dodatkowych osób. Odbyło się też głosowanie rodziców. I wszyscy obecni jednogłośnie zgodzili się nie dzielić klasy (podział wiązałby się z wędrówkami dzieci po salach a tego rodzice chcieli uniknąć, no i także zmian związanych z podziałem klasy i nowymi nauczycielami). Zajęcia edukacyjne miały się odbywać od 9.00 do 12.00 a od 12.00 do 17.00 wyjścia na plac zabaw i zabawa. Ad.2. Podobno w drugiej szkole też długo trwało znalezienie nowej nauczycielki, więc może to problem bardziej złożony niż tylko "nieudolność". Ad.4 W przedszkolu dzieci mają angielski ale nie jest on obowiązkowy i trzeba za niego dodatkowo płacić. I podobnie jest w zerówkach. Nadal są to oddziały przedszkolne, z tym że w szkołach. Zaproponowano nam angielski prowadzony przez Panią, która od lat uczy w tej szkole. Część rodziców jednak nie była zadowolona z tej propozycji i na własną rękę poszukała zewnętrznej szkoły językowej. W przypadku "0" dyrekcja niczego nie narzuca - można nie chodzić na angielski, można zaproponować dowolną szkołę i jeżeli znajdą się chętni to szkoła udostępnia sale (wolny rynek). Dopiero od I klasy szkoła przejmuje na siebie obowiązek organizowania zajęć. Ad.5. Rzeczywiście w muzeum dzieci były raz i raz w teatrze. W najbliższym czasie dzieci pojadą jeszcze do Muzeum Archeologicznego i do teatru. Poza tym biorą udział we wszystkich (lub prawie wszystkich) imprezach, które odbywają się w MOK-u (oczywiście dla dzieci). Ad.6. O integracji w tym przypadku trudno mówić ale odbyły się Jasełka przygotowane przez dzieci dla rodziców, babć i dziadków. I to by było na tyle. Odpowiedz Link