art_0
20.03.04, 21:26
Zastanawiam się nad kupnem auta klasy średniej wyższej. Od pewnego
czasu "modne" są diesle, więc wziąłem pod uwagę ten rodzaj silnika....Ale pod
jednym warunkiem. Musi to być stosunkowo mocna jednostka (130-150 KM), pojazd
ma być mało awaryjny, z drugiej strony nie chciałbym wydawać na zakup więcej
niż 100 tys zł. No i tak rozejrzałem się po ofertach dilerów, poprzeglądałem
fora dyskusyjne, pogadałem z użytkownikami i oto moje wnioski:
Alfa - 156 od czasu face-liftingu przestała mi się podobać. Ale silnik 1.9
JTD 140 KM to interesująca jednostka. Alfa ma już sporo lat doswiadczenia w
projektowaniu nowoczesnych diesli, szkoda że nie można powiedzieć o tej marce
żeby była mało awaryjna. Można oczywiście kupić OPG, ale chyba jednak nie
jestem przekonany....Nie jestem alfisti.
Audi - A4 1.9 TDI 130 KM kosztuje 130 tys. Szkoda
BMW - 320d to 140 tys. Jak wyżej
Citroen - nawet nie zajrzałem do salonu. C 5 po prostu mi się nie podoba. I
to bardzo.
Ford - mam Focusa, jestem zadowolony. Mondeo mi się podoba z wielu powodów.
Ale miałem kupić diesla. Mojemu koledze w Mondeo TDDI padła turbina po 45 tys
km. Koszt naprawy w ASO 9200 zł. Udało mu się kupić używaną i zrobić to za
3000zł! I jest to problem wszystkich nowych diesli Forda - sypią sie na
potęgę. Rozmawiałem z moim mechanikiem z ASO: powiedział że ich ASOwe
komputery się przegrzewają bo tyle diesli w Mondeo przyjeżdza do serwisu i
trzeba się do nich wpinać. Co gorsza przyczyna usterki nie jest znana -
obecnie będą zrzucać winę na złe paliwo :(((( Definitywnie odpada.
Honda - Accord bardzo mi się podoba, ale niestety kosztuje ponad 100 tys
Lancia - z Lybrą podobnie jak z C5. Jest IMHO okropna
Mercedes - zbyt drogi
Nissan - no to jest trzeci brzydki samochód (z zewnątrz)
Opel - Vectra 2.2 DTI. Cena może być, o usterkach w tym modelu nie słyszałem
za dużo, cenę mieści sie w normie. Wadą jest dość toporna stylistyka. Tylko
że silnik jest starszej generacji. Nie poraża ani papierowymi danymi, ani
podczas jazdy. Może po chip-tuningu ;)))
Peugeut - 406 to stary model. Odpada. Zobaczymy co będzie z 407ką. Choć
awaryjność 206 i 307 nie wróży najlepiej...
Renault - Laguna podoba mi się. Silniki Renault są bardzo zawansowane
technologiczne. I już prawie się zdecydowałem, gdyby nie mój kolega który ma
Lagunę. Ponoć sypie się: elektronika, we wnętrzu skrzypi i odpadają detale,
silnik się rozszczelnia, padają wtryski, turbina.
Skoda - może jednak nie ;)
Toyota - plusy to legendarna bezawaryjność, wygląd, cena. Tylko dlaczego
japończycy nie potrafią zrobić mocnych diesli???????
VW - Passat mi się podobał....Kiedyś. Teraz to stary technologicznie
samochód, który z utęsknieniem czeka na następce. Poza tym turbinka też nie
należy do najtrwalszych.
Czy naprawdę nie ma w ofercie polskich dilerów samochodu klasy średniej
wyższej, który miałby 130 KM, był mało awaryjny i kosztował poniżej 100.000
zł???? Są. Ale nie są to diesle. I wydaje mi sie że lepszą alternatywą jest
kupienie np Mondeo 2.0 niż 2.0 TDCI. Koszt zakupu jest o 7 tys niższy.
Zakładając bezawaryjną eksplotację zwróci się teoretycznie po 60 tys km. A
jeśli się coś wydarzy? W szczególności za granicą...Ostatnio koledze
rozsypała się w Czechach turbinka w Octavii. Koszt naprawy z użyciem
używanych części 3500zł. A gdyby to była Finlandia, Anglia czy Hiszpania?
pozdrawiam
Art