pipeta
04.05.14, 11:49
Dzień dobry Paniom i Panom,
mam do kupienia, od kolegi, Megane II - rok prod. 11.2007, pierwsza rejestracja - 04.2008.
Auto od nowości jeździło jako flotowe w firmie.
1.5 r. temu kolega odkupił je z leasingu przy przebiegu 180 000 k. Wymienił rozrząd, skrzynię biegów z kołem dwumasowym, amortyzatory, ostatnio hamulce oraz jakiś przewód do paliwa czy pompy (nie pamiętam dokładnie co to za przewód), wydcieraczki, i inne "drobiazgi". Auto ma obecnie przejechane 202 tys. km.
Kolega sprzdaje, bo musi.
NIgdy nie miałam Renault. Sama jeżdżę obecnie Focusem 2.0 TdCI z 2005. Nie zrażam się więc autami na F, francuskimi również.
PRoszę, doradźcie mi, czy warto wchodzić w takie auto? Od razu powiem, że planuję nim jeździć jakieś kolejne 3-4 lata, rocznie robiąz ok. 20.000 km. Jazda głównie po mieście no i raz na jakiś czas jakieś dłuższe trasy.
Czy ten przebieg nie za duży?
Aha, ów kolega wspomniał, że 2 tyg. temu na moment zaswieciła mu się kontrolka od wtryskiwaczy. Potem zgasła. Twierdzi, że to wina paliwa - bo ost. tankuje głw. na stacji AUCHAN i może jakieś zanieczyszczenie paliwa spowodowało zapalenie się kontrolki. Od tego czasu nie zaświeciła się jednak ponownie.
Cena za to auto to 14-15 tys. zł.
Proszę, doradźcie, czy w tej sytuacji brać czy nie?
Alternatywą zakupu byłaby SKODA FABIA 1.4 tylko już starsza i tańsza z 2004-2005, raczej z ogłoszenia (bo nie znam nikogo,kto sprzedaje. Więc tu wybór to loteria)
POzdrawiam
skiz