cool_piwo
22.02.15, 10:09
Witajcie.
Postanowiłem rozpocząć wątek o szeroko pojętej tematyce silników, które wpisują się w ideę downsizingu. Podzielę go na trzy części - pierwsza, na temat awaryjności, druga - na temat wad i zalet tego typu rozwiązań, trzecia - jako ogólne rozważania w tym zakresie.
1. Awaryjność
Dużo mówi się o awaryjności tego typu silników. Jeszcze kilka lat temu, była to swoista nowinka na rynku, natomiast teraz silniki takie oferowane są przez większość producentów, a niewielkie pojemności silników (typu 1,0) są montowane nawet do stosunkowo dużych samochodów.
Ale jak ta awaryjność wygląda naprawdę? Czy macie jakieś informacje z pierwszej ręki o prawdziwych (a nie zasłyszanych u "wujka Józka") awariach tego typu silników? Jeśli tak, to co było problemem, jaki był koszt naprawy, przy jakim przebiegu, stylu jazdy, jakim serwisowaniu itp?
1.1. Awarie mojego 1.2 TSI
Zacznę od siebie:
Samochód: VW caddy
Silnik: 1.2 TSI (105KM)
Rocznik: 2011
Przebieg: 130 000km
Styl jazdy: Bardzo dynamiczny, wręcz rwany
Serwisowanie: Przeglądy w ASO, zgodnie ze wskazaniami komputera pokładowego (czyli co około 22 000km)
Uwagi: Auto użytkowane służbowo, zajeżdżane. Niemniej jednak zawsze terminowo serwisowane na najlepszych częściach
Awarie silnika: Przy 107 000km pojawiły się wycieki spod pokrywy głowicy silnika. Na początku lekkie zapocenia, po kilku dniach - wyraźnie duże wycieki. Koszt naprawy w ASO: około 1000zł (nie pamiętam szczegółów niestety).
Wcześniej miałem również pewne problemy z "chorobami wieku dziecięcego", które jednak zostały usunięte podczas akcji naprawczych na czas których otrzymałem samochód zastępczy - więc chyba można je pominąć.
2. Zalety i wady
Opiszę zalety i wady silnika i jazdy z 1.2 TSI w VW caddy oraz generalne spostrzeżenia na temat tego typu silników w innych autach którymi miałem okazję jeździć.
Zalety:
- Rewelacyjna dynamika do prędkości 90km/h jak na tego typu silnik
- Rozsądne spalanie, w moim przypadku średnie spalanie to około 7 litrów/100km przy bardzo ostrej i dynamicznej jeździe w mieście oraz rozsądnym używaniu pedału gazu na trasie. Stosunek miasto/trasa: 70%/30%
- Bardzo niskie spalanie (nie, nie powtarzam się). Przy ecodrivingu silnik potrafi spalić poniżej 5 litrów/100km
- Bardzo cicha praca (chyba, że ktoś ma problemy z głośnym łańcuchem rozrządu)
- Generalnie przyjemność z jazdy. Mimo małej pojemności i stosunkowo dużego samochodu - jeździ się nim naprawdę bardzo przyjemnie, czego nie spodziewałem się udając się na jazdę próbną.
Wady:
- Kiepska dynamika powyżej 130km/h. Niestety mała pojemność silnika oraz stosunkowo wysokie auto robią swoje.
- Duże spalanie powyżej 120km/h. W moim przypadku przy dynamicznej jeździe po autostradzie samochód potrafi spalić nawet 15litrów na 100km. Oczywiście przy stałej jeździe z prędkością np. 120km/h - pali znacznie mniej, tj. około 8litrów na 100km. To jednak ciągle dużo.
- Problematyczny i rzadko opłacalny montaż instalacji LPG
- Teoretycznie awaryjność i trwałość - czekam na Wasze opinie
3. Ogólne rozważania
Tak sobie myślę, że zakup samochodu z silnikiem o małej pojemności i turbiną - powinien być po prostu dobrze przemyślany, bo najwięcej zależy przede wszystkim od stylu jazdy oraz przeznaczenia samochodu.
Mój wybór padł na silnik 1.2 TSI z tego względu, że nie przepadam za silnikami diesla, a przede wszystkim - za ich drogim serwisowaniem. 1.2 TSI to z założenia stosunkowo prosty, 8 zaworowy silnik, na dodatek z łańcuchem rozrządu (podczas zakupu kwestia łańcucha rozrządu - to był ogromny plus. Na tę chwilę silniki te są produkowane już wyłącznie z paskiem, co sugeruje, że z łańcuchami były problemy. Owego łańcucha dotyczyła również w/w akcja serwisowa). Ponadto, diesel o tej samej mocy - kosztował około 8000zł więcej. Za tę kwotę wolałem porządnie doposażyć samochód w wyposażenie raczej rzadko spotykane w takich pojazdach.
Był to świadomy wybór i szczerze nastawiałem się na większą awaryjność w stosunku do diesli, ale za to na niższe ewentualne koszty naprawy. Podczas zakupu stwierdziłem, że jeśli silnik wytrzyma 200 000km bez poważnego i drogiego remontu - to będzie super. Potem i tak prawdopodobnie go sprzedam. Aktualnie pod względem awaryjności - jest w mojej ocenie (i biorąc pod uwagę moje oczekiwania) - naprawdę dobrze. Jedna "duża" awaria w ciągu 4 lat bardzo porywczej i ostrej (jak na możliwości samochodu) jazdy.
Spalanie - biorąc pod uwagę mój styl jazdy (głównie w mieście) uważam za bardzo rozsądne. Oczywiście, diesel paliłby mniej, ale po jazdach próbnych stwierdziłem po prostu, że samochodem z silnikiem benzynowym jeździ mi się znacznie przyjemniej. Ponadto samochód jest wyższy od klasycznej osobówki, przez co oczywiście spalanie jeszcze wzrasta (szczególnie przy dużych prędkościach rzecz jasna).
Miałem przyjemność jeździć kilkoma samochodami z silnikami będącymi bohaterami tego tematu. Wszystkie były jednak kompaktami, lub samochodami klasy B. I wszystkimi jeździło mi się naprawdę przyjemnie. Przy czym najwięcej (poza moim caddy'm) przejeździłem VW golfem VI z silnikiem 1.4 TSI 122KM (to ten owiany złą sławą). Przyznam szczerze, że pod względem kultury pracy, dynamiki oraz spalania - byłem zachwycony. Aktualnie w/w golf ma niecałe 100 000km na liczniku, bez awarii silnika. Przy czym akurat ten samochód użytkowany jest bardzo lekko.
Reszta samochodów innych marek miała bardzo niewielkie przebiegi, więc brak ewentualnych awarii - po prostu nie dziwi.
Generalnie, biorąc pod uwagę moje doświadczenia - uważam więc, że silniki tego typu świetnie sprawdzają się w mieście, a gorzej w trasie (spalanie przy znacznych prędkościach, ograniczenia wynikające z pojemności). Myślę, że montowanie ich do aut klasy B oraz C to rozsądna droga, o ile awaryjność będzie na akceptowalnym poziomie. Gorzej widzę natomiast ideę downsizingu w samochodach sportowych. To są jednak samochody o zupełnie innym przeznaczeniu i tam radość jazdy rasowego V8 cz V6 zawsze przegoni silniki o mniejszych pojemnościach. Niestety, i w tej grupie pojazdów downsizing widać coraz częściej.
Nie rozumiem z kolei sensu zakupu takich silników w samochodach wysokich, w których ograniczenia wynikające z pojemności małych silników - są najbardziej widoczne, a jedna z zalet, jaką jest spalanie - często przeradza się w wadę. Chyba dobrym przykładem jest nowy VW caddy (po tegorocznym liftingu). Tam dostępny jest silnik 1.0 o mocy 102KM. Przy jeździe autostradą z dużą prędkością - ciemno to widzę. Żeby to zweryfikować - z ciekawości wybiorę się na jazdę próbną.
Niewiadomą ciągle jest dla mnie temat awaryjności przy większych przebiegach. Mała pojemność i ostry styl jazdy mogą rokować ewentualne awarie, ale w mojej ocenie jest to na tę chwilę tylko domysł. Niewiele można przeczytać na ten temat rzetelnych informacji - dlatego też stworzyłem ten wątek.
A Wy, co o sądzicie o tego typu silnikach? Idziemy w dobrym, czy złym kierunku? Czy macie jakieś informacje z pierwszej ręki na temat rzeczywistej awaryjności? Jakie macie odczucia z użytkowania tego typu silników?
Rozwińmy sprawę - myślę, że taki zbiór informacji w jednym miejscu może pomóc wielu osobom w trakcie wyboru samochodu, a przede wszystkim - silnika.
Pozdrawiam!