qqbek
30.08.19, 00:13
Tak jak w jednym z wątków zeszliśmy na temat piw i tego, że niektórzy nie lubią IPA, tak sobie dziś na wieczór po pracy (właśnie skończyłem - jutro biorę wolne i dlatego tak długo siedziałem) kupiłem dwie sztuki pil... Zlatego Bażanta.
Szczyt zajebistości!
Gęsta, choć szybko opadająca piana. Wyraźna goryczka chmielu i bardzo fajny ogólny smak kompozycji. Zapach trochę gorzej, ale Pils raczej nie pachnie, więc dobrze jest już jak nie śmierdzi, a ten ma dyskretną nutkę chmielu i słodu.
Jest tylko jeden problem.
To edycja limitowana, leżakująca aż 6 tygodni.
Ale - jak ktoś trafi - ze wszech miar polecam.
Zlaty Bazant '73
(nazwa stąd, że po prostu wzięli recepturę z 1973 roku i podług niej warzyli piwo)
U mnie "u wodopoju" po 5 zeta z hakiem za butelkę i wart każdego grosza.
I nikt nie może mówić, że ja "koncerniaków" nie tykam :)