toreon
28.06.21, 13:26
Pytanie w temacie eksploatacji dyliżansu więc z góry wyrażam skruchę za nudę.
Swego czasu wraz zakupem nowego auta dałem się namówić na tzw pakiet przeglądów, czyli jakaś stała opłata za przeglądy do iluś tam km przebiegu. Akurat trzasnęło 30 tys. km więc wybrałem się na przegląd w ramach tego pakietu. Tymczasem na przeglądzie odmówiono mi wymiany oleju bo olej był niedawno zmieniany i komputer tego nie sygnalizuje. Faktycznie, zgodnie z nieoficjalną rekomendacją, z własnej inicjatywy wymieniałem olej odpowiednio przy 3- i przy 18 tys. km. Czyli teraz jeśli chcę wymienić też muszę to zrobić samodzielnie na własny koszt, nie mogę skorzystać z pakietu. Innymi słowy jestem niejako karany za wyższy poziom dbałości technicznej niż rekomenduje fabryka. Gdybym pierwszej wymiany dokonał grzecznie przy 30 tys km to wszystko by było OK.
Pytanie - czy to jest całkowicie naturalna praktyka i jedynym nielogicznym posunięciem było zakupienie takiego wujowego pakietu? Trochę nie chce mi się wierzyć, że renomowany producent specjalnie prowadzi taką zmanipulowaną politykę sprzedaży aby się połaszczyć na parę stów.
Ktoś się spotkał z czymś takim?