trypel
05.06.22, 22:21
Zawsze jak muszę to biura to startuje rano, 4.30, żeby na spokojnie na 8 być. I minąć Warszawę koło 7 przed korkami. Ale jutro mam długi dzień wiec postanowiłem pojechać dzisiaj, myśle sobie, piękna pogoda, niedziela, spokój na drogach, drogie paliwo będzie fajnie
Jak rano jadę 3 h30 a mad 3 h45 tak dzisiaj jechałem ponad 4. Od Wrocławia tysiące słoików, z każdej bocznej, czy to Olesnica czy Wieluń czy inny Sieradz kolejne tysiące aut. A od Łodzi to już było gorzej niż w normalny dzień pracy, jak ledwo zobacz6lem komin pod Pruszkowem (18 km od konotopy) to zwolniłem do max 30.
Jak 20 lat temu, tysiące słoików, żadnych warszawskich rejestracji, albo po 3-4 dorosłych w aucie albo 1-2 i tyl po sufit wypchany.
Naprawdę myślałem ze to już umarło.
I jeszcze ciekawostka - na S8 od Wrocławia 5 aut na poboczu czekających na pomoc drogowa. Kompletnie bezsensowny (bo wiem ze to dobre auta) zestaw, 4 Kie i 1 hujdaj . Wywołuje Bola z lasu. Carnival, ceed, sportage, coś małego i hujdaj i40
Potem na a2 jeszcze jeden opel.