Dodaj do ulubionych

rowerzysta na rondzie

09.06.22, 11:10
Na załączonym obrazku pokazana jest często spotykana sytuacja, gdy ścieżka rowerowa biegnąca obok jezdni napotyka na rondo. Znaki drogowe są rozmieszczone jak na obrazku, ścieżka rowerowa nie ma osobnych znaków pionowych.
Pytanie. Który pojazd z pary: A-R1, B-R1, B-R2, A-R2 ma pierwszeństwo przejazdu?
Obserwuj wątek
    • marekggg Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 11:17
      rowerzysta nie ma nic do ronda, w teorii to jest tak jakby na R1 i R2 bylo przejscie dla pieszych. A i B musza ustapic pierwszenstwo R1 i R2. i dopiero pozniej jest rondo.
      • jw7 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 11:40
        Tak przypuszczałem
        Czyli opierając się na przepisach "Prawo o ruchu drogowym"
        będzie tutaj obowiązywał przepis:
        "Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi NADJEŻDŻAJĄCEMU Z PRAWEJ strony".
        Dlatego A przepuszcza R1, tak samo B przepuszcza R2.
        Oraz przepis:
        "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi ZNAJDUJĄCEMU SIĘ na przejeździe."
        Dlatego A przepuszcza R2 (mimo, że nadjeżdża z lewej), tak samo B przepuszcza R1.
        • klemens1 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 12:45
          To sobie jeszcze definicję skrzyżowania doczytaj.
          • tbernard Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 13:48
            klemens1 napisał:

            > To sobie jeszcze definicję skrzyżowania doczytaj.

            Ja właśnie zastanawiam się, czy przejazd dla rowerów to nie podpada pod pojęcie skrzyżowania (przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię..)
            jezdnia - część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów;

            Rower to też pojazd, czyli droga dla rowerów jest jezdnią. Taką może specyficzną po której nie wszystkie pojazdy mogą się poruszać, ale na autostradzie też nie wszystkie mogą, na przykład rowery, a bez wątpienia autostrada ma jezdnie.
          • jw7 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 13:51
            Wg definicji z Prawa o ruchu drogowym:
            Skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię
            Jezdnia – część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów
            Droga dla rowerów – droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów

            Z definicji tych wynika, że droga dla rowerów jest drogą, posiada część przeznaczoną dla ruchu rowerów czyli ma jezdnię. Przecięcie drogi rowerowej z drogą po której poruszają się samochody jest więc skrzyżowaniem.
            • klemens1 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 18:54
              jw7 napisał(a):

              > Wg definicji z Prawa o ruchu drogowym:
              > Skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię
              > Jezdnia – część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów
              > Droga dla rowerów – droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów
              >
              > Z definicji tych wynika, że droga dla rowerów jest drogą, posiada część przezna
              > czoną dla ruchu rowerów czyli ma jezdnię. Przecięcie drogi rowerowej z drogą po
              > której poruszają się samochody jest więc skrzyżowaniem.

              Tylko że jeżeli ta droga dla rowerów wchodzi w skład drogi dochodzącej do ronda, to wtedy nie jest to osobne skrzyżowanie.
              Poza tym na jezdni dla samochodów jest to przejazd dla rowerzystów.
    • klemens1 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 11:29
      Tak samo jak przedpiśca - nie widzę, co w tej sytuacji zmienia rondo. Równie dobrze kilometr dalej może być parking.
    • tbernard Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 12:04
      Jeśli A miał wcześniej znak D-1 'Droga z pierwszeństwem', to ma prawo oczekiwać, że inni kierujący którzy przecinają jego kierunek jazdy muszą mieć znak 'Ustąp' lub 'STOP'. Rower to też pojazd a rowerzysta to też kierujący.
      • dr.hayd Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 12:09
        Nie mam tbernard racji.
        • dr.hayd Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 12:12
          dr.hayd napisał:

          > Nie mam tbernard racji.
          Miało być "nie masz" ,
          To jest DDR, więc tak jak przejście dla lieszych, a nie ulica.
          • tbernard Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 13:40
            Nie tak samo jak przejście dla pieszych, ponieważ po przejściu dla pieszych rowerzyście nie wolno jeździć w poprzek jezdni. Jeśli zaś chodzi o przejazd dla rowerów będący kontynuacją drogi dla rowerów, to rowerzysta powinien mieć znak 'Ustąp pierwszeństwa' gdy przecina jezdnię drogi z pierwszeństwem przejazdu. Brak takiego znaku jest błędem organizatora ruchu, bo z punktu widzenia kierującego na jezdni z pierwszeństwem, inny kierujący który mu przecina drogę powinien ustąpić pierwszeństwa. Nie jest jego (tego na drodze z pierwszeństwem) rolą ocenianie, czy ten inny kierujący dostał na tą okoliczność informację.
            • kokosowy15 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 15:27
              Kierujący na drodze z pierwszeństwem ma nie oceniać lecz ustąpić pierwszenstwa rowerzyście na przejeździe rowerowym.
              • tbernard Re: rowerzysta na rondzie 10.06.22, 07:27
                kokosowy15 napisał(a):

                > Kierujący na drodze z pierwszeństwem ma nie oceniać lecz ustąpić pierwszenstwa
                > rowerzyście na przejeździe rowerowym.

                Jeśli rozważamy przejazd dla rowerów oznaczony znakiem D-6a|b przecinający jezdnię oznaczoną D-1 (Droga z pierwszeństwem) to istotne jest to NA. Tak długo jak rowerzysta nie jest NA, to kierujący na drodze z pierwszeństwem ma prawo oczekiwać, że inny kierujący którego tor jazdy mógłby kolidować, to ustąpi pierwszeństwa. Innymi słowy przepisy mamy takie, że jak rowerzysta wymusi pierwszeństwo (zmieniając położenie z POZA na NA przejeździe) to ma pierwszeństwo. Ma to pewien sens: winny ten co uderzył, a poszkodowany to ten uderzony.
            • marekggg Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 15:47
              sciezka rowerowa nie jest jezdnia per se.
              • kokosowy15 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 16:55
                Oczywiście. Jest częścią drogi, podobnie jak chodnik, jezdnia, torowisko. Przepis dotyczący pojazdów silnikowych i rowerów na przejeździe oznacza "kto pierwszy ten lepszy". Jak w Ameryce.
              • tbernard Re: rowerzysta na rondzie 10.06.22, 07:37
                marekggg napisał:

                > sciezka rowerowa nie jest jezdnia per se.

                Nie wiem jak ścieżka rowerowa, ale droga dla rowerów przeznaczona jest dla pojazdów, czyli z definicji jest jezdnią. Rower jest pojazdem. Jezdnia jest częścią drogi dla pojazdów. Nie jest powiedziane, że jezdnia ma być dla wszystkich możliwych pojazdów. Bo autostrada dla przykładu nie jest dla rowerów a chyba trudno uznać, że z tego powodu nie ma w jej składzie jezdni.
    • only_the_godfather Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 14:12
      Jak masz problem z taki podstawowymi sprawami, to nie wsiadaj za kierownicę, a rowerem nie poruszaj się po drogach publicznych.
      • jw7 Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 14:59
        Myślę, że problem z interpretacją omawianego przypadku ma co najmniej połowa pytanych, ale cieszę się, że są też tacy, którzy kodeks drogowy mają w małym palcu. Gratulacje.
        • nousecomplaining Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 18:51
          > którzy kodeks drogowy mają w małym palcu
          Mają w google-palcu, jak też przeważnie inne kodeksy i wiedzę wszechstronną.
        • only_the_godfather Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 21:17
          jw7 napisał(a):

          > Myślę, że problem z interpretacją omawianego przypadku ma co najmniej połowa py
          > tanych, ale cieszę się, że są też tacy, którzy kodeks drogowy mają w małym palc
          > u. Gratulacje.
          Ale to ty masz tutaj jakieś dziwne problemy z interpretacja. To jest banalna sytuacja...
          • qqbek Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 21:28
            No nie do końca.
            Mam takie rondo u mnie na wsi, gdzie w przeciągu miesiąca, na jednym i tym samym przejeździe, na jednym i tym samym wjeździe, skasowano już dwóch rowerzystów na przejeździe.
            Jednego dzisiaj, jednego chyba 3 tygodnie temu.
            Ten z dzisiaj mocno połamany (a do tego wiekowy, co stanowi dodatkowy czynnik ryzyka), ten sprzed 3 tygodni (młodszy, bo 40-letni) tylko nogę złamał.

            Co łączy oba wypadki?

            Dwie rzeczy:
            Pierwsza to to, że obydwa spowodowali kierowcy zawodowi.
            Ten dzisiejszy kierowca dostawczaka, ten sprzed 3 tygodni kierowca trolejbusu.

            Druga to ta, że w obydwu wypadkach rowerzyści zjeżdżali już z przejazdu dla rowerów.
            A tamto rondo ma 3 pasy ruchu w tamtym miejscu.

            Owszem, jest tam z górki - ale to dotyczyło tylko potrąconego dzisiaj dziadka.
            Rowerzysta potrącony przez kierowcę MPK dymał pod górę!
            • qqbek Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 21:30
              A, żeby się zaraz nie pojawili specjaliści od "ukrywających się za zaroślami/infrastrukturą/budynkami/zaparkowanymi samochodami (niepotrzebne skreślić) rowerzystów" - tutaj ten "feralny przejazd".

              Fatalna widoczność, jak widać.
              • marekggg Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 21:52
                no wlasnie... ta widocznosc, znaki itp itd.jak moze kiedys znow pojade samochodem, to zobacze co i jak na rondach w belgii. ale tutaj juz widzialem wszystko.
              • tbernard Re: rowerzysta na rondzie 10.06.22, 07:33
                qqbek napisał:

                >
                > Fatalna widoczność, jak widać.
                >

                Ja podejrzewam, że zastosowałeś tu ironię ponieważ akurat na pokazanym linku widoczność nie stanowi problemu.
                • qqbek Re: rowerzysta na rondzie 10.06.22, 08:22
                  Owszem, Sherlocku ;)

                  Widoczność jest doskonała, do tego rowerzysta potrącony przez trolejbus MPK zjeżdżał już z przejazdu... jadąc pod górę.
                • qqbek Re: rowerzysta na rondzie 20.06.22, 10:53
                  tbernard napisał:

                  > Ja podejrzewam, że zastosowałeś tu ironię ponieważ akurat na pokazanym linku wi
                  > doczność nie stanowi problemu.

                  To chyba jednak żyły wodne.
                  Znowu, na jednym i tym samym, potwornie zamaskowanym przejeździe rowerowym, pierdolnięto rowerzystkę.
                  Znowu potrącona osoba zjeżdżała już z przejazdu.

                  Ja mam dziwne podejrzenie, że to muszą być żyły wodne*, bo przecież Najlepszych Kierowców Europy nie śmiem oskarżyć o dupowatość.


                  *Na potwierdzenie tezy o żyłach wodnych mam fakt, że ten salon Nissana, który widać w tle na niektórych fotkach dwa razy otwierano jako nowy.
                  Pierwszy raz jako nowy, a drugi raz jako odbudowany, bo się pierwszy zawalił wziął był (tak dobrze zaprojektowano dach, że ten wziął był i wybrał się na wycieczkę do środka).
    • grzek Re: rowerzysta na rondzie 09.06.22, 22:48
      Pierwszeństwo pierwszeństwem ale uważać trzeba. Ja w takich przypadkach, widząc jadący samochód, przejeżdżam tylko wtedy, gdy zwalnia albo jest tak daleko i zdążę przejechać. W większości przypadków się zatrzymują. Zauważyłem, że w takich i podobnych przypadkach kobiety mają problemy. Chyba czasami brakuje im świadomości o braku pierwszeństwa.
    • oixio ronda śmierci 21.06.22, 22:28
      jw7 napisał(a):

      > Na załączonym obrazku pokazana jest często spotykana sytuacja, gdy ścieżka rowe
      > rowa biegnąca obok jezdni napotyka na rondo. Znaki drogowe są rozmieszczone jak
      > na obrazku, ścieżka rowerowa nie ma osobnych znaków pionowych.
      > Pytanie. Który pojazd z pary: A-R1, B-R1, B-R2, A-R2 ma pierwszeństwo przejazdu
      > ?

      Takie rozwiązania - rysunek i te w Lublinie to tworzenie maksymalnie możliwego zagrożenia w ruchu drogowym.
      Takich rozwiązań nie spotykam np. w Niemczech.
      To zwycięstwo specjalistów od uspokojenia ruchu czyli max blokowanie i max utrudnianie ruchu drogowego czyli max korek = zero wypadków.

      Ponieważ ta organizacyjna głupota się szerzy - apeluję o powstrzymanie się i wskazuję organizatora ruchu i ich decydentów za głównego sprawcę wszelkich nieszczęść ludzkich w tych miejscach.

      Nie będę tłumaczył mechanizmu zabijania ani wskazywał naturalnych bezpiecznych rozwiązań komunikacyjnych w takich miejscach. Wystarczy użyć map Google i wybierać optymalne rozwiązania.


Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka