OT a tymczasem kurs rubla na Cyprze

[stavros2002]

0,007 euro, w tych nielicznych kantorach, które to jeszcze skupują.

I to by było na tyle ze świata finansów, tak głęboko spenetrowanego przez fileciarza z Connacht.

[trypel]

Przeciez ten kurs rubla który ruscy się chwała ma tyle wspólnego z prawda co oficjalny kurs dolara w latach 80tych w Polsce

[qqbek]

O kursie można mówić w wypadku walut wymienialnych.
Rubel nie jest walutą wymienialną.

[tbernard]

qqbek napisał:

> O kursie można mówić w wypadku walut wymienialnych.
> Rubel nie jest walutą wymienialną.

Podejrzewam, że w Rosji jest walutą wymienialną. Jak pójdziesz tam do banku z dolarami i euro, to bez problemu wymienią na ruble po swoim oficjalnym kursie.
;)

[dodekanezowiec]

Właśnie wprowadzili jakieś ograniczenia na początku wojny. Ale nie wiem czy nie poluzowali

[trypel]

Ograniczenia były tylko w drugą stronę.

[marekggg]

tak, ale pewnie nie z powrotem. w prl-u bylo tak samo. jak miales dolary, to wymieniles, ale z powrotem - tylko u konika.

[stavros2002]

No i były akcje takie jak w filmie Sztos :D

[marekggg]

pamieta ktos "rubel wymienialny"? to bylo za czasow RWPG, kiedy mozna bylo kupic za 10 tys rublow moze lokomotywe z CCCP, ale nic do jedzenia. Ale za dolary mozna bylo wszystko kupic.
Nic sie kurwa nie zmienilo w kacapskim swiecie.

[trypel]

To był rubel transferowy
pl.m.wikipedia.org/wiki/Rubel_transferowy

[dodekanezowiec]

W naszej socjalistycznej ojczyźnie można było kupić oficjalnie w związku z zagranicznym wyjazdem 10 dolarów amerykańskich. Na 30 snickersów w pewexie by starczyło.

[marekggg]

jako czlowiek w zyciu tego zasranego rubla nie otrzymalesz. on nawet nie istnial jako banknot

no ale takliemu zaganiaczowi tego nie wytlumaczysz. bo on nie pamieta, ze blyly puste haki w sklepach i jeansy kupowalem jako obcokrajowiec za pare czechoslowackich koron w warzywniaku (Wroclaw, 1987 r.)

[tbernard]

A to dziwne, bo w tamtych latach, to po fajowe towary to do Czechosłowacji się jeździło ;)

[trypel]

Po fajowe lokalne. Sportowe artykuly. Namioty. Narty. Rowery. Buty.
Ale dziki import jeansów i nie tylko ze Stambułu był polska specjalnością.

[marekggg]

tak jest, w czechoslowacji brakowalo modnej odziezy, ta byla albo w polsce albo na wegrzech. i pamietam polskich przemytnikow jak jezdzili do czechoslowacji czy na wegry z "kontrabandem" jeansow, skor i ja wiem czego wszystkiego zeby tam na "stadionach" sprzedawac. masakra. a to co sie dzialo w pociagach - no to tez byla jazda.


generalnie ludzie jezdzili na handel nocnymi pociagami - byl "Bathory" , pare innych tez. na granicach PL/CZ, CZ/SK. PL/SK byly przed wejsciem do unii zawsze kontrole. Czesi i Slowacy zawsze pytali najpierw o paszporty Czeskie/Slowackie. I potem jak sioedzialem w przedziale z polakami, to polacy-handlowcy otrzymywali kary za przewozony towar. pozniej za granica przychodzil jakis gosciu, ktory to zawsze cale organizowal. oddawal handlarzom kase. do tej pory sie ciesze ze zyje.

kiedys na samym poczatku, to mnie jakas handlarka poprosila, czy nie moge powiedziec ze 2 kurtki i 2 pary butow sa moje. powiedzialem ze OK. nie mialem pojecia o co chodzi.

juz nie mowie o tym, co wszystko mowili, o okradaniu, grozeniu bronia itp. masakra. nie mam pojecia, co sie dzialo na innych granicach, ale chyba bylo podobnie.

[stavros2002]

Z Czechosłowacji woziło się trampki, z Węgier mydełka i dezodoranty Fa, modne ciuchy i skóry z Turcji.

[trypel]

Trochę koloryzowali
Zdążyłem zrobić pare kolek przez mexico platz w Wiedniu przez Jugosławię do Bułgarii, tam wycieczka do Stambulu, i z powrotem przez Rumunię do domu.
Ale moja byla żona latała na wyprawy typu Stambuł i potem ZSRR (taszkient czy dudzambe). Tam się jeans zamieniało ma brylanty (łatwiej przewieźć niż zloto) I jedno kółko ustawiało na rok komfortowego życia

[stavros2002]

Pamiętam jak pod koniec lat 80tych we Lwowie była dostawa kaset magnetofonowych Sony. Metalowe, chromowe, do koloru i wyboru. Ludzie jeździli z Polski i kupowali kartonami, bo kosztowały grosze, tam leżały bo kaseciak u sowietów to wciąż była rzedkość.

[stavros2002]

No i jeszcze sprzęt turystyczny, ścierki, obrusy, kryształy, aparaty Zenit itd. które brali Grecy i Jugole. Kempingi na Halkidikach i pod Zadarem wyglądały wtedy jak bazary.

[trypel]

Myśmy wtedy (86 rok) wybrali się aż na Galaxidi, przez przełęcz termopile. Dużym fiatem. Z ojcem który nie uznawał hamowania silnikiem.
Ale tam zero konkurencji. Wszystko sprzedane pierwszego dnia i reszta urlopu na plaży

[dodekanezowiec]

Ale w zasadzie trzeba było mieć zaproszenie zeby wjechać do ZSRR. Pamiętam pod koniec lat 80.ze każdy przywoził z ZSRR telewizor, a nawet gumkę do majtek :) Kasety magnet. Sony, TDK, BASF czy Maxell były kolo dolara w pewexie.

[trypel]

Nie dotyczyło wycieczek z Orbisu

[stavros2002]

W Pewexie za dolara, we Lwowie za parę centów ;) rzeczywiście, to był Orbis, albo "Pociąg Przyjaźni".

[marekggg]

nie wiem czy koloryzowali - to byli realni ludzie, i to co sie dzialo na granicach i ta cala korupcja to byla masakra.

[trypel]

Każdy chciał zyc
Koloryzowali w sensie ze najgorsze co się mogło zdarzyć to strata towaru a u ruskich jeszcze osobista.
I tyle.

[marekggg]

ja opisuje to co ja sam przyzylem i to nie koloryzuje.

[trypel]

Mowie o ich opowieściach o grozeniu bronią

[marekggg]

facet ktory wyplacal te kase to mial noz lowiecki. i na 10 cm gruby portfel.

[dodekanezowiec]

marekggg napisał:

> jako czlowiek w zyciu tego zasranego rubla nie otrzymalesz. on nawet nie istnia
> l jako banknot
>
Jakie czasy takie kryptowaluty :)