qqbek
12.12.22, 13:14
Trzy lokalne grupy na mordoksiążce, trzy różne pytające osoby, trzy identyczne niemal posty:
"Kupię dwie używane opony zimowe".
Serio.
Od przedwczoraj u nas biało.
W sobotę spadło 15 centymetrów, w niedzielę jeszcze 20.
Są zamiecie, więc tylko na najbardziej głównych jest "czarno z błotkiem", reszta dróg i ulic biała.
Dziś do pracy jechałem prawie godzinę, a zwykle jest to 15 minut (tyle, że wyjechałem 45 minut wcześniej, widząc co się dzieje, więc zdążyłem z zapasem) - ale nie przez drogi - tam gdzie nikogo nie było, można było spokojnie 45-50 km/h po śniegu jechać.
A więc dlaczego?
A przez tych, co teraz pytają "o dwie używane opony zimowe".
Ja chramolę - co skrzyżowanie to jedno i to samo przedstawienie... Grażynka, albo Januszek próbuje ruszyć, ale nie może. Zamiast rozbujać trochę auto, spróbować z dwójki ruszyć, to jedynka i "pedał w podłogę", żeby kolejni mieli jeszcze lepiej wyślizgane.
O nadciągającej śniegowej apokalipsie wiadomo było od tygodnia.
Śnieg padał od dwóch dni i mocno go przybywało, zamiast ubywać.
Jakim trzeba być "ulungiem", żeby w takich warunkach wyjechać w poniedziałkowy poranek na letnich?