Dodaj do ulubionych

Wróciłem dziś z Wisły...

13.01.23, 19:48
...w sumie prawie 1000 km po A i S, i cóż mogę powiedzieć: ludzie jak wsiadają za kierownicę to się robią nerwowi, zestresowani, strasznie im się spieszy. A potem zawał, wylew i trafiają do mnie.
Obserwuj wątek
    • dr.hayd Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:21
      A ja lubię prowadzić. Rzadko mam okazję jechać w długiej trasy. Ale unikam A i S, bo to nuuuda. Wolę jechać 70 km/h ciekawą trasą niż 140 km/h prostą, szeroką nudną trasą z widokiem na ekrany dzwiękochłonne :-(
      • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:38
        No, jak masz do przejechania 800 km w kawalku, w 8 godzin, bo z Gornej Bwarii tyle jest na Slask, to juz widze jak ktos jedzie podobna trase bocznymi drogami...

        Zwiedzac bocznymi drogami OK, ale tranzyt bocznymi drogami to czysty absurd
        • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:47
          Jak ma do przejechania 340 km autostrada w 3 h 15 min albo 220 km bocznymi drogami w to samo miejsce w tym samym czasie bocznymi drogami to absurdem jest korzystanie z autostrady.
          Jeśli boczne drogi dają porównywalny czas a mniej km to jazda autostrada nie ma żadnego uzasadnienia.
          • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:58
            Moje uwagi sa z autopsji, nie z teorii.....
            • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:09
              Moje tez. Wroclaw - Olomuniec.
              Drugi bardzo dobry przykład to wroclaw - Wels gdzie jadę 2-3x w roku. Można tylko autostrada ponad 7 h i 740km a można drogami bocznymi 7 h i 500 km.
              Wybór oczywisty. Boczne drogi w obydwu przypadkach
              • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:25
                Bajkopisarstwo....
                • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:27
                  Google. Ale trzeba umieć skorzystać
                  • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:31
                    Ja pisze z autopsji
                    • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:34
                      Aha
                      To nieraz skorzystaj z Googla to zobaczysz ze nie autostrada może być lepiej
                      • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 00:54
                        Nie jest lepiej w tranzycie nigdy, chyba ze jest korek na autostradzie i wtedy boczna droga jedziesz, a na autostradzie stoisz w tym korku..
                • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:35
                  niekoniecznie. czasami tak jest.moja kobita uwielbia "poznawanie" kraju na drogach poza autostradami. jak ostatnio byl wypadek na autostradzie miedzy norymbergia i wurzburgiem, to sie jechalo zamiast 20 minut godzine dluzej. i nie - nie bylo zadnego wypadku na bocznej drodze, tylko pare tirow - poczta, lidl itp, bo skrecilismy wczesniej niz inni. innych kierowali inna trasa i tam to juz byla masakra.
                  • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 00:52
                    Wypadek na autostradzie to inna bajka, wtedy stoisz i kazda alternatywa jest dobra.....

                    Generalnie jak masz do przejechania 800 km w tempie srednim 100 km na godzine autostradami lub 800 km w tempie srednim 50 km na godzine bocznymi drogami, to dopiero widac roznice..

          • pies_w_studni Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:05
            Dziękuję za objaśnienie, nigdy bym się nie domyślił.
            A co jeśli jadąc bocznymi drogami masz 455 km w 7 godz., a autostradą 468 km w 4 godz. 50 min?
            • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:10
              Byłeś skazany na autostrade i eske. Przykro mi.
              • pies_w_studni Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:39
                Ale ja jechałem wyluzowany, to ci za mną się denerwowali i stresowali bo jechałem tylko 20 km/h ponad limit (ewentualnie w limicie) i nie uciekałem z lewego pasa na pobocze przy byle okazji.
                • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:48
                  Trochę przesadzasz
                  Jeżdżę do pracy 450 km średnio co 2-3 tyg 450 km. S+ A
                  Plus 10 na Sce i 140 na autostradzie. Od dawna nie uciekam, na wsieklych trafiam tylko między łodzią a warszawa. Poza tym nie widzę tego zestresowania i zdenerwowania za mną. cały czas na tempomacie
                  Luz muzyka spokój
        • dr.hayd Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:15
          Ja na urlop w góry jechałem dwa dni. Ze zwiedzaniem Płocka, Łodzi i Topacza po drodze. Jak chcesz przejechać 800 km jednego dnia to jesteś zestresowanym. Czy urlop jest po to aby się stresować?
          • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:26
            Mamy do nas do Włoch 850 km.
            Zero stresu.
            Ale to był wspólnie ustalony max dystans do jeżdżenia na 1 dzien.
            W połowie jest wieden, w sumie z tych 850 km ok 350 to nie-autostrada więc idealny mix.
            Jak startujemy rano to nawet zmeczeni nie jesteśmy ok 16 na miejscu
            • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:37
              a ty prowadzisz caly czas? bo ja jestem sam do prowadzenia
              • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:41
                Jak jestem po trudnym tygodniu to zwłaszcza na autostradzie zona pozwoli mi na 30 min drzemki :) muszę spać bo inaczej ją wkurzam.
                Ale zwykle do 1000 robię sam.
                Dlatego na stałych trasach mam przygotowane stale boczne kawałki żeby się nie zanudzić.
                • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:49
                  no to moze i tak...

                  ja musze sam i do tego slucham ze za blizko, za szybko itp itd. jak sie kiedys zatrzymalem na swiatlach w miescie jakies pol metra od samochodu przedemna, to bylo "dlaczego tak blisko?"

                  ja ostatniu w hotelu nadszarpnalem lusterko - slup sie na mnie rzucil :-)
                  no dobra, od tego jest ubezpieczenie.
                  • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 22:02
                    Dlatego muszę spać jak ona prowadzi.
                    Żeby nie komentować.
                    Do tego tylko ona ma uprawnienia:)
                    I oczywiście też się naslucham na ulubionych kawałkach ze dlaczego tak szybko :)
                    Przed Rovensko jadac do olomunca mam takie zakrety które lubię zrobić szybko. Zawsze awantura na kolejne 20 km:)
                    • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 00:38
                      ja nie moge spac jak kto inny prowadzi moj samochod. no chyba ze sie nawale w trzy dupy. ale jezeli sie jedzie na zmiane, to to jakos nie przechodzi
                      • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 07:38
                        Ja mam w każdym pojeździe tylko dwie opcje
                        Prowadzę lub śpię. Co mi bardzo ulatwia podróże innymi środkami transportu bo zazwyczaj śpię.
      • bolo2002 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 09:13
        Absolutna racja-na autostradach zasypiałem przez monotonię. Drogami krajowymi moze trochę dłuzej- ale za to ciekawiej i nie nudzisz sie! No i nie płacisz myta!
    • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:45
      Ludzie generalnie reaguja roznie, 90% jest OK, pozostali sa totalnie zestresowani lub kompletni debile-debilki....
      Liub zupelnei rozkojarzeni.....

      Dzisiaj rano na duzym rondzie jakas kobitka po prostu wjechala na rondo prawie mi pod maske, ZIGNOROWALA totalnie fakt, ze ma ustapic pierwszenstwa autom na rondzie, pojechala prosto z okolo 50 km, miedzy auta na rondzie, nawet nie zwolnila, , olala to...
      Jej mysli byly bardzop daleko od znakow drogowych...............
      Straszne

      Za cos takiego dozywotnie odebranie prawa jazdy...
      • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:51
        Odpowiedz to byl koncert wlaczonych klaksonow aut na rondzie.............
        Ona to totalnie miala w d... i pojechala se dalej....
        TOtalna beztroska...
        Takim to w zyciu fajnie

        Do czasu
        ( az w kogos walnie i przyjdzie rachunek od firmy ubezpieczeniowej i sie policaje dopier.ola )
        • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 20:55
          Miejsce akcji

          www.google.com/maps/place/Gr%C3%B6%C3%9Fter+Kreisverkehr+Deutschlands/@48.0502768,10.8373289,15z/data=!4m13!1m7!3m6!1s0x479c3cbaa169c3c1:0x41e48add78b9e90!2s86899+Landsberg+am+Lech!3b1!8m2!3d48.0464144!4d10.8718015!3m4!1s0x479c234f8df4aefb:0x2a2f27ae95483c25!8m2!3d48.0478627!4d10.8378842!5m1!1e1

          Ruch tam jest prawie zawsze ogromny...
          TO byl cud, ze nie bylo wypadku...
      • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:45
        to chyba na prawdziwym rondzie, to by zginela. od czekania az by ja ktos wpuscil.

        no i dlatego non-stop mam wlaczona kamerke, nawet w austrii, niemczech, belgii - wherever. a jak sie wkurwie to se kupie cos naprawde malutkiego, co nie bedzie widac na pierwszy rzut oka.
        • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 01:01
          To rondo jest prawdziwe jak najbardziej, trzeba na nie wjechac na skrajny prawy pas i potem OSTROZNIE na srodkowy....
          A nie po prostu na skrajny lewy ignorujac fakt, ze na innych pasach sa tez auta...

          Ale glupi ma szczescie czasami, tak jak w tym przypadku....
    • duze_a_male_d_duze_m Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:02
      Kwestia auta jakim się podróżuje. Polecam hybrydę, jazda wyzuta z emocji. Elektrykiem zapewne jest podobnie na dłuższą metę.
      • trypel Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:12
        Elektrykiem chyba nie. Raz jechałem w UK elektrycznym jaguarem i stres był bo ladowarka była zajęta a druga była na styk. Stres był ale wyłączyliśmy ogrzewanie i dało radę
        • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:30
          Na pewno nie....

          W DE jazda elektrykiem ujdzie, bo jest sporo miejsc, gdzie mozna auto doladowac, ale i tak traci sie mnostwo czasu...

          W PL traci sie wtedy nie tylko DODATKOWY czas, ale i nerwy, bo problemy z doladowaniem sa o wiele wieksze....

          To na razie sa auta tak do 250 km zasiegu, potem sa schody....


      • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:17
        TO zalezy od charaktetu kierowcy nie auta....

        Wyjatek to elektryk..

        Jazda elektrykiem tranzytem powyej odleglosci 250 km w PL to juz CZYSTY horror....
        • duze_a_male_d_duze_m Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:43
          Kwestia indywidualna, ja inaczej jeżdżę Alfą inaczej Lexusem.
      • pies_w_studni Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 21:43
        Po emocje nie jadę do Wisły z żoną, dzieckiem i wypchanym bagażnikiem tylko do Łodzi, Jastrzębia ew. do Kielc. I biorę inny samochód, a nie nudną hybrydę z wtyczką.
        • duze_a_male_d_duze_m Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 22:19
          Dokładnie tak napisałem.
    • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 22:06
      to moze jak kiedys wyladujem w twoich okolicach w szpitalu, to sie poznamy - wlasnie bylem wczoraj u lekarza i ten patrzyl troche z niedowierzaniem, ze dla kardiologa jest wszystko OK.

      burdel nie istnieje tylko w w polsce w sluzbie zdrowia, ale w belgii w prywatnym szpitalu tez, jakos lekarze nie informuja pacjentow o mozliwych zagrozeniach itp.

      ja pierdole
    • teodor-k Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 22:43
      Nie tylko w samochodzie reagują agresją to samo jest w życiu ,na necie .Nie wiem czy to covid na to wpłynął czy wie co .Kiedyś tego nie było .Teraz byle uwaga to już powód do bicia .Na drogach chamstwo ,pośpiech i mruganie światłami ,klakson i pozdrowienia dla kierowców środkowym palcem .Samo życie.
      • marekggg Re: Wróciłem dziś z Wisły... 13.01.23, 23:23
        mow o sobie. ja moze uzyje klakson raz na pare lat. palca jeszcze nikomu nie pokazalem i nie pouczam.
      • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 01:06
        W Gornej Bawarii jest nadal bardzo kulturalnie, problem to nie chamstwo, bo go nie ma

        Problem to glupota niektorych kierowcow, ewnetualnie skrajne zagapienie......

        W sumie wychodzi na jedno....
    • jackk3 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 18:54
      Moje ulubione miejsce jesli chodzi o polskie gory. Bylem tam chyba kilkanascie razy pierwszy raz chyba w 1970 roku jeszcze na kolonii w Glebcach. Ostatni raz w 2014 po bardzo dlugiej przerwie i zmienilo sie wiele ale urok Wisla zachowala choc miejscowi narzekali ze jest o wiele za spokojnie...Moj dobry kolega buduje (chyba juz wybudowaj) dom gdzies naprzeciwko Czantorii (a mieszka w Phoenix LOL). Nastepnym razem jak bede w PL to tam pojade na tydzien z rowerem oczywiscie. Kupa wspomnien z tym miejscem.
      • wislok1 Re: Wróciłem dziś z Wisły... 14.01.23, 19:07
        Milo to poczytac....

        Wislok to gwarze slaskiej ktos z Wisly

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka