waga173
04.02.23, 01:19
Zawsze obserwuje co jest przede mna ale rownie uwaznie obserwuje co jest za mna. Mialem w sumie dwie wpadki.
Raz wlokac sie bez celu i pospiechu po Roztoczu ogladajac okolice, tak tak QQ tamze, znalazlem sie za jakims autobusem jadacym powoli a mnie i corce sie nie spieszylo, az tu ni stad ni znikad jakis czarny Audi mnie wyprzedzil, zajechal w szpare miedzy mna a autobusem, przyhamowal zaswiecil stopami, od razu odpuscil i sobie pojechal dalej. To tak jakby w towarzystwie chrzaknac zeby zwrocic uwage ze nie jestem obyty?
A drugi raz mial miejsce w... Meksyku. Sobie ogladalem krajobrazy, az wjechal przede mnie lokalny wyprzedziwszy mnie po prawej, i przez okno, bez zadnego trabienia, siedzenia na zderzaku, zajezdzania i dawania po heblach, po prostu pokazal reka i palcem gest krecacego sie wiatraku helikoptera, co natychmiast zrozumialem...