Czy to sprawiedliwe?

[al.1]

Kursant popełnił wykroczenie. Ukarany został instruktor. Dlaczego? Jeżeli kursant naruszy przepisy szybciej niż zareaguje instruktor, to czemu on ma być karany?

[qqbek]

A czy uprawnienia ma kursant, czy instruktor?
Instruktor ma dodatkowy pedał hamulca, jego zasr..nym obowiązkiem jest skorzystać z niego, zanim kursant spowoduje zagrożenie w ruchu.

[tbernard]

Może nie zawsze instruktor ma możliwość reakcji ale przy zbliżaniu się do skrzyżowania widząc czerwone światło raczej był w stanie przejąć kontrolę nad pojazdem.

[qqbek]

tbernard napisał:

> Może nie zawsze instruktor ma możliwość reakcji ale przy zbliżaniu się do skrzy
> żowania widząc czerwone światło raczej był w stanie przejąć kontrolę nad pojazd
> em.

A widzisz - czasami możemy się w czymś zgadzać.
Szkoda, że importowane pokraki sprawiły, że nie udziela się tu już Samspade - był chłop z Radomia, może by nam naświetlił "tło sytuacyjne", bo ponoć to skrzyżowanie dość skomplikowane jest.

[waga173]

Instruktor pewnie w drugiej nauce jazdy mial brata ktory stawal na zielonym.

[agios_pneumatos]

waga173 napisał:

> Instruktor pewnie w drugiej nauce jazdy mial brata ktory stawal na zielonym.

Śwagra.

[qqbek]

agios_pneumatos napisał:

> Śwagra.

Nie ważne czy szwagier czy brat.
Grunt, że Dżygit!

[agios_pneumatos]

qqbek napisał:


> Nie ważne

=%/\\##!**!×÷===×!!!##=%\\/=÷!*!####;;&:&;=***×÷*+×:/:#

[Gdyż 'fuck me' to za mało...]

[qqbek]

Słownik w telefonie, a ten od razu szaty drzeć będzie.

[agios_pneumatos]

Strasznie dresiarsko to wygląda. Zwłaszcza w wykonaniu purysty przypjerdalajocego się do innych.

[waga173]

A jak dziecko sie utopi w czasie lekcji plywania to winne jest dziecko czy nauczyciel plywania?
A jak kursant byl niepelnoletni to winni sa jego rodzice?
I tak dobrze ze nie uznali ze to wina Tuska.

[marekggg]

o kurwa - wlasnie o tusku zapomnieli...

[al.1]

waga173 napisał:

> A jak dziecko sie utopi w czasie lekcji plywania to winne jest dziecko czy nauczyciel plywania?

To zależy od okoliczności. Przyczyna opuszczenia planety przez pływaka może być różna.

> A jak kursant byl niepelnoletni to winni sa jego rodzice?

A mogą się tacy kursować?

> I tak dobrze ze nie uznali ze to wina Tuska.

On ma tyle win, że żadna piwnica by ich nie pomieściła. Kwa kwa rakwa

[marekggg]

czytac umiesz?

"Kontrola zakończyła się mandatem karnym w kwocie 500 zł i 15 punktów nałożonym na instruktora, który w trakcie odbywania szkolenia dla kandydatów na kierowców ponosi odpowiedzialność za ich postępowanie."

[qqbek]

Zapytaj go o chemtrailsy, zrobi się ciekawiej :)

[al.1]

qqbek napisał:

> Zapytaj go o chemtrailsy, zrobi się ciekawiej :)

Bezwzględnie

[al.1]

marekggg napisał:

> czytac umiesz?
>
> "Kontrola zakończyła się mandatem karnym w kwocie 500 zł i 15 punktów nałożonym
> na instruktora, który w trakcie odbywania szkolenia dla kandydatów na kierowców
> ponosi odpowiedzialność za ich postępowanie."

Właśnie o to mi chodziło, tzn. żeby nie kończyło się to punktami karnymi i mandatem dla instruktora. Natomiast w przypadku roszczeń o odszkodowanie strony poszkodowanej, szło by to z ubezpieczenia firmy.

[marekggg]

prowadzacy (bez prawa jazdy) nie ma uprawnien. za skomplikowane?

[teodor-k]

Haha mandat karny może zostać nałożony nie tylko na kierowcę posiadającego prawo jazdy, ale także na kursantów ośrodków nauki jazdy. Ich działania w żaden sposób nie są usprawiedliwione tym, że obok znajduje się instruktor czy egzaminator, który ma możliwość zareagować na nieprawidłowe zachowanie na drodze. Mandat może otrzymać zarówno kursant jak i instruktor, egzaminator w zależności od tego, kto ponosi winę za określony czyn.Kursant może odpowiadać z art. 177 kodeksu karnego za spowodowanie wypadku drogowego. Każdy kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Pajacyki i męscy. szowiniści .

[oixio]

Fajnie.
Mandat z kamerki - pytanie gdzie umieszczona i co widzi kamerka a co widzi kierujący?
To kierującemu nie wolno wjechać za sygnał czerwony. Czyli człowiekowi z ograniczonym polem widzenia dachem pojazdu i położeniem głowy z okiem wewnątrz. To nie jest tożsame z wjazdem przodu pojazdu za sygnalizator.
Czyżby maszynka do automatycznego karania?

Kierującym w trakcie szkolenia jest kursant!
Mandaty, zasady postępowania na skrzyżowaniach dotyczą kierujących!
Art.2 PoRD : 20) kierujący – osobę, która kieruje pojazdem lub zespołem pojazdów, a także osobę, która prowadzi kolumnę pieszych, jedzie wierzchem albo pędzi zwierzęta pojedynczo lub w stadzie;
21) kierowca – osobę uprawnioną do kierowania pojazdem silnikowym lub motorowerem;

W sytuacjach szczególnych lepiej wjechać za sygnalizator ... ostatnio mój kursant widząc zapalający się sygnał czerwony przed przejazdem kolejowym tak wcisnął pedał hamulca, że zatrzymaliśmy się centralnie na torach!!!
W samochodach szkoleniowych nie ma możliwości "odhamowania" ...

[thorpe]

Instruktor ok, mógł zostać ukarany, jest taka możliwość w przepisach.
Ale to nie znaczy, że kursant nigdy nie może ponosić odpowiedzialności za wykroczenie. Tutaj robi się niepotrzebny szum medialny. To, że nie ma prawa jazdy to nie znaczy, że nie odpowiada nigdy i w ogóle.
Sprawa pokazuje też jak absurdalny jest wymiar punktów karnych. Kolejny kursant taki wyeliminuje faceta z zawodu. A za nawet drobną obcierkę parkingową jest 12 punktów, jeśli wezwiecie policję. Dwie - i koniec z prawem jazdy.

[qqbek]

Bzdura.
Za obcierkę na parkingu jest od zera do sześciu punktów
Zero będzie jeżeli parking nie jest częścią drogi publicznej/strefy ruchu.
Jak to droga publiczna, albo strefa ruchu, to policjant zdecyduje czy było zagrożenie w ruchu drogowym (sześć punktów), czy nie (zero punktów). Zagrożenie występuje, o ile pojazd jest w ruchu. Tak więc za obcierkę dostaniesz punkty, ale już za wgniotkę walniętą drzwiami przez pasażera nie.

[thorpe]

Ok, jak już kogoś poprawiasz to sprawdź rzetelnie. Ja sprawdziłem, fakt nieściśle napisałem, ale też nie masz racji.
Za zagrożenie bezpieczeństwa (czyli wszelkie stłuczki są tak kwalifikowane - art. 86 k.w.)
- poza strefą ruchu - 8 punktów
- w ruchu drogowym bez obrażeń ciała - 10 punktów
- w ruchu drogowym z obrażeniami ciała - 12 punktów
Jak się stukniesz lekko z innym jadącym autem to 10 punktów, a poza strefą ruchu 8 punktów - nawet jak jest tylko rysa, bo policjant zawsze to zakwalifikuje jako zagrożenie. To nie musi być poważna stłuczka.
Na prywatnym parkingu, jak nikogo w drugim aucie nie ma, to nie ma też wykroczenia i policja w ogóle nie chce przyjechać - tu faktycznie punktów nie dostaniesz.
Te 6 punktów to nie wiem skąd wziąłeś, w nowym taryfikatorze rzadko w ogóle się zdarza taki wymiar kary.

[qqbek]

6 było wcześniej.
Poza strefą ruchu masz "stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa innej osoby za 8 punktów.
Za walnięty błotnik nadal jest zero.

[thorpe]

Dokładnie tak, innej osoby - to znaczy, że jak w drugim aucie ktoś jest albo masz pasażera w swoim aucie to masz wykroczenie i 8 punktów. Jeśli policjant oczywiście w ogóle przyjedzie do stłuczki poza strefą ruchu, to na pewno to tak zakwalifikuje, choćby po to, by nie jechać na darmo. Możesz się z nim kłócić czy błotnik to zagrożenie czy nie, ale to już wyłącznie kwestia uznaniowa i zdolności przekonywania. I on może powiedzieć, że w sumie to nie wie, czy było mocne uderzenie czy nie i skieruje sprawę do sądu. Tak czy siak to bardzo duże zagrożenie punktami.
Zresztą co tam parking - masz obcierkę w ruchu drogowym, bo się zetknąłeś lusterkami z facetem jadącym naprzeciwko na ulicy Pierdziszewskiej i cyk 10 punktów. O to mi głównie chodzi.

[kokosowy15]

Musisz stykać się lusterkiem? Za błędy trzeba płacić!

[teodor-k]

Co nie znaczy ze mandaty są restrykcyjne i można się dogadać ,zamiast wzywać policję .Każdemu się zdarzy stłuczka .Wracając do sedna wątku to nikt nie stoi ponad prawem kursant i instruktor .

[engine8t]

nikt nie stoi ponad prawemNawet ten co prawa ustala i egzekwuje?

[misio3]

Najlepszą zmianą w przepisach ruchu drogowego w zeszłym roku było wprowadzenie podwójnej wysokości mandatu np. 3 000zł zamiast 1500zł za recydywę, czyli kolejne takie samo wykroczenie w ciągu ostatnich 2 lat. Moim zdaniem powinni pójść dalej. Stawka powinna być uzależniona od dochodu jak w Szwajcarii. Miś który zarabia 3 tys.zł powinien zapłacić zwykły mandat powiedzmy 1500zł. Za to miś który ma na miesiąc 12k , powinien zapłacić stawkę proporcjonalnie wyższą w stosunku do dochodu , 4 razy wyższą czyli 6 000zł, bo dla niego ten tysiąc pińcset to nic a dla biednego to dużo.

[qqbek]

Miś socjalista.
Wyborne!

[misio3]

Czy ja wiem czy socjalista. Np. waloryzację emerytur wylicza się procentowo. Mandat kwotowo. Gdyby każdemu emerytowi dać 250zł więcej, to bogaci emeryci by płakali bo procentowo dostali mniej, choć kwotowo tyle samo. W przypadku mandatu jest odwrotnie. To bogaty sie cieszy bo mandat taki sam dla każdego oznacza , że bogatszy zyskał i procentowo jego kara jest mniejsza , niż biednego.
Mandat powinien być w takim samym stopniu karą dla biednego, jak i bogatego.

[misio3]

Chociaż już samo podniesienie wysokości mandatów to super pomysł. Ilość wypadków spadła.

[engine8t]

Czyli jaj w danym momencie nie pracujesz i masz zero zarobki to i zero mandatu?

[misio3]

engine8t napisał:

> Czyli jaj w danym momencie nie pracujesz i masz zero zarobki to i zero mandatu?

Nie. Wtedy mandat wynosi normalną stawkę tą minimalną czyli 1500zł.

[kokosowy15]

Powiem więcej - komunista, jak jakiś Szwajcar, Fin, Brytyjczyk czy Argentyńczyk. Tylko oni nie mają tradycji husarsko - ulanskich, urodzili się niewolnikami.

[qqbek]

kokosowy15 napisał(a):

> Powiem więcej - komunista, jak jakiś Szwajcar, Fin, Brytyjczyk czy Argentyńczyk
> . Tylko oni nie mają tradycji husarsko - ulanskich, urodzili się niewolnikami.

Komunizm - każdemu po równo.
Socjalizm - każdemu "według zasług".

Powiązanie grzywny z wysokością dochodu jest złym pomysłem, jeżeli nie powiążemy jej z rzeczywistym dochodem.
A ten bardzo trudno obliczyć.
Mam siostrę stryjeczną, wszystkim się wydaje, że pana bozię za nogi złapała, bo z mężem mają z 50-60 miesięcznie. Ale ma trójkę dzieci w wieku szkolnym i dwoje na studiach za granicą. Może im bieda w oczy nie zagląda, ale musieli zrezygnować z gosposi na miejscu, mają teraz dochodzącą, na pół etatu, a jak się ma ponad 400-metrowy dom w Konstancinie, to samemu się też go nie ogarnia.
Więc niby przelewa się, ale przynajmniej do pokończenia przez wszystkie dzieci studiów będzie sporo biedniej.
Z drugiej mamy naszego narzekającego wikarego/organistę (nadal się nie przyznał, kim tak naprawdę jest) spod Częstochowy.
Jeździ starym Polo, ma 3 na rękę miesięcznie od dobrodzieja, ale nie ma dzieci, michę ma pewnie u gosposi proboszcza, dach nad głową u starych. Jak się uprze, to z tych swoich 3-ch, po zatankowaniu Polo elpidżi po 3 zeta za litr i kupieniu nowych butów, żonobijki i jajopotek do biegania nadal mu 2/3 dochodu zostaje.

[engine8t]

Komunizm - każdemu po równo.
Socjalizm - każdemu "według zasług".

Jestes pewien?

[kokosowy15]

Jeżeli jadasz codziennie jesiotra z kawiorem, wołowinę z Kobe i kupujesz garnitury po 30 tys co miesiąc bo tak lubisz, i wydajesz na to całość dochodów, to jesteś biedny, a samotna osoba jedzącą i mieszkająca za połowę minimalnej płacy to bogacz, bo druga połowa mu zostaje? Ciekawa teoria!

[qqbek]

Do tego się przecież nie posuwam.
Ale wiem, że siostra z mężem przejadają w tej chwili oszczędności, więc rzeczywisty dochód miesięczny, którym rozporządzają, jest ujemny.
Wykształcenia dzieci na porządnej uczelni (jeden syn studiuje na uczelni z pierwszej dziesiątki listy szanghajskiej, drugi na takiej z drugiej dziesiątki) też kosztuje i nie jest to zbytek taki jak garnitur za 30 tysięcy, czy wołowina Wagyu po ponad 1000 złotych za kilogram.

[kokosowy15]

Bilans może być ujemny, dochód zaś jest dodatni, jeżeli go uzyskują. Wydaje się tyle, na ile kogoś stać. Sądzę, że ekspedientka z lokalnej Biedronki także chciała by kształcić dziecko w Eton. Dlaczego więc tego nie robi? Czy rodzina o której napisałeś wystąpiła już o zasiłek do MOPS, jadą u Brata Alberta czy jednak jeździ samochodem i naraża się na śmierć głodową z powodu przekroczenia przepisów? Dlaczego dochody można ustalić w UK a w Polsce "nie da się"?

[qqbek]

kokosowy15 napisał(a):

> Dlaczego dochody można ustalić w UK a w Polsce "nie da się"?

To akurat od zawsze mnie zastanawiało.
Pamiętam, że jakoś tak było, że wniosek do MOPS (wtedy jeszcze papierowo tylko się dało) o becikowe za córkę pojechałem złożyć pożyczonym samochodem - Audi A5, żeby było śmieszniej.
Wtedy (początek 2012 roku) to jeszcze była fura, a nie wózek widywany pod każdymi diskowstrząsami w remizie.
Bałem się trochę, że dziwnie mnie mogą tam odebrać.
Ale mi przeszło, jak zaparkowałem obok nowiutkiego E71 (wtedy to było takie auto z efektem "WOW").
Wysiadła z niego elegancka paniusia i idzie przede mną do tego samego budynku.
Pod Q-matic podlazła pierwsza i pierwsza wzięła bilet w kolejkę.
Na całe szczęście stała do innego okienka (rodzinne i dodatki mieszkaniowe), niż ja (becikowe).
Serio :-)

Do tego trzeba by było objąć podatkiem dochodowym wszystkich w tym kraju, żeby mieć jakieś miarodajne dane na temat ich dochodów.
Na chwilę obecną podatków nie płacą:
1. Dziwki,
2. Księża*,
3. Rolnicy.

* Nie mam pewności, czy tej kategorii nie da się ująć w jednej z dwóch pozostałych.

[trypel]

Też chyba nie do końca.
Co roku mam taką samą historie w UK z wyplara premii. Broń boże nie na osobę która wypracowała
Raz na uczące się dziecko jako grant ( super opcja szkoda ze u nas nie ma), raz na umowę z babcia, raz na koleżankę co akurat jest na bezrobociu przy mężu.
Powyżej 50 tys rocznie podatek rośnie tak że kombinuje każdy kto może
Dobrze maja tylko niepracujacy i leniwi

[kokosowy15]

Oczywiście, nie pracujący żyją z zasiłku lepiej, niż pracujący i płacący podatki. W Polsce także za 500+ i zasiłek z MOPS spędza się wakacje na Malediwach.

[trypel]

No na szczęście nowy premier ma duże zadatki na kogoś kto obetnie rozbuchane zasiłki w UK

[kokosowy15]

Ciekawe, dlaczego ci narzekający na złodziejskie podatki, ciężko pracujący nie rzucają roboty i przechodzą na życie z zasiłków? Przecież to luz, bajka i sama przyjemność. A może to już takie natury, które poświęcają się dla wyższych celów??

[trypel]

Bo część ludzi chce uczciwie zarobić na swoje życie (tak została wychowana)
A leniwe cwaniaki wykorzystują to i ciągną z socjala

[teodor-k]

Nie za bardzo jarzysz Kubusiu . Wolne od podatku są m.in.: wynagrodzenia za sprawowanie opieki przyznanej przez sąd, świadczenia otrzymywane z tytułu odbywania niezawodowej służby wojskowej, uposażenia funkcjonariuszy ONZ i innych międzynarodowych instytucji, wartości świadczeń rzeczowych otrzymywanych przez posłów i senatorów, przychody posłów RP do Europarlamentu, przychody członków Ochotniczej Straży Pożarnej oraz dochody policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy celnych, Straży Granicznej użytych poza terytorium RP. Po dary kościelne też przyjeżdżają autem może nie klasowym ,ale autem ,

[misio3]

qqbek napisał:
>
> Komunizm - każdemu po równo.
> Socjalizm - każdemu "według zasług".

> Mam siostrę stryjeczną, wszystkim się wydaje, że pana bozię za nogi złapała, bo
> z mężem mają z 50-60 miesięcznie. Ale ma trójkę dzieci w wieku szkolnym i dwoj
> e na studiach za granicą. Może im bieda w oczy nie zagląda, ale musieli zrezygn
> ować z gosposi na miejscu, mają teraz dochodzącą, na pół etatu, a jak się ma po
> nad 400-metrowy dom w Konstancinie, to samemu się też go nie ogarnia.
> Więc niby przelewa się, ale przynajmniej do pokończenia przez wszystkie dzieci
> studiów będzie sporo biedniej.
> Z drugiej mamy naszego narzekającego wikarego/organistę (nadal się nie przyznał
> , kim tak naprawdę jest) spod Częstochowy.
> Jeździ starym Polo, ma 3 na rękę miesięcznie od dobrodzieja, ale nie ma dzieci,
> michę ma pewnie u gosposi proboszcza, dach nad głową u starych. Jak się uprze,
> to z tych swoich 3-ch, po zatankowaniu Polo elpidżi po 3 zeta za litr i kupien
> iu nowych butów, żonobijki i jajopotek do biegania nadal mu 2/3 dochodu zostaje

O widzę że zaczynasz rozumieć, coś ci świta nie do końca jakby...a od wikarego się odczep bo to fajny dobry chłop a oceniasz go swoją jakże płytką miarą ....to teraz mi powiedz kto bardziej odczuje karę mandatu w wysokości 1500zł i zapamięta nie popełni więcej tego wykroczenia na drodze? Bogaty czy biedny?
Przecież dla tej z całym szacunkiem rodziny, która ma 50-60 tysięcy na miesiąc ten mandat 1500 to nawet go nie zauważą, bo w budżecie rodzinnym stanowi to jakiś 3%. Dalej będą przejeżdżali przysłowiowe staruszki na pasach bo niczego ich ten mandat nie nauczy. Widzisz, mandat za wykroczenie dorogowe powinien spełniać funkcje edukacyjną i prewencyjną. Powinien uczyć rozumu i szacunku do przepisów wuchu drogowego.
Ten zarabiający mniej odczuje mandat i więcej nie będzie popełniał tego wykroczenia. Na drogach będzie bezpieczniej. Czyż nie o to chodzi?

[misio3]

Natomiast co do pytania to oczywiste , że to instruktor odpowiada za kursanta. Tak samo jak rodzic odpowiada za dziecko. Kursant dopiero się uczy i ma prawo do błędu. Na tym polega nauka.

[teodor-k]

Ale przepisy mówą inaczej . Jest o tym wyżej . Kursant może odpowiadać z art. 177 kodeksu karnego za spowodowanie wypadku.

[waga173]

Mam salomonowe rozwiazanie problemu. Kiedys za komuny byl taki dowcip: Dziekan mowi do studenta:
- Jak pan nie poprawi ocen to panu odbierzemy stypendium.
- Ja nie mam stypendium
- To panu damy i odbierzemy.
Wiec kursantowi powinni na miejscu dac prawo jazdy a potem za wjazd na czerwonym te prawo jazdy odebrac, a instruktora zostawic w spokoju.

Kierujący ponosi odpowiedzialność

[oixio]

waga173 napisał:

> Mam salomonowe rozwiazanie problemu.
> - To panu damy i odbierzemy.
> Wiec kursantowi powinni na miejscu dac prawo jazdy a potem za wjazd na czerwony
> m te prawo jazdy odebrac, a instruktora zostawic w spokoju.

Wystarczy stosować przepisy prawa - tam napisano, że kierującym w trakcie szkolenia i egzaminu jest kursant.
Odpowiedzialność podstawową ponosi kursant a w przypadkach szczególnych instruktor.
Dokładnie wtedy, gdy kazał mu wjechać za sygnał czerwony.
Człowiek za kierownicą = kursant wsiada za kierownicę po ukończeniu szkolenia teoretycznego tzn., że wiedzę o zakazie wjazdu za sygnał czerwony ma!
Taką wiedzę ma też dziecko 5-letnie, dziecko 10-letnie robiąc kartę rowerową, uczestnicząc w szkoleniu komunikacyjnym ...

Wystarczy kursanta, chętnego do nadmiernych prędkości, uświadomić , że to on płaci mandat - problem znika. A w przeciwnym razie trzymający hamulec instruktor zniszczyłby układ hamulcowy :))