Dodaj do ulubionych

OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć...

17.03.23, 10:28
Z gigantyczną niechęcią, ale jednak, ruszyłem dupsko i polazłem w tamtym tygodniu na siłownię. Aby słomiany zapał mi za szybko nie zagasł, kupiłem sobie karnet roczny. Dzisiaj idę znowu, bo już zakwasy mi puściły. Wyjątkowo mi się nie chciało rozpoczynać też męczącej i uciążliwej procedury ćwiczeń, bo nie byłem od czasów pandemii, czyli pewnie ze trzy lata. no ale machina ruszyła. Powoli, ospale.
Z niecierpliwością natomiast oczekuję, temperatur kilkunastostopniowych, ażeby się przesiąść na rower i codziennie dwie godzinki, do roboty i z roboty odbębnić.
Pewnie jeszcze jakieś gierki, z moją młodą, siatkarką i to by było na tyle sportów w moim przedstarczym wieku.
Rusza się tu jeszcze ktoś, na wiosnę, czy tylko ja taki wyrywny?

Obserwuj wątek
    • duze_a_male_d_duze_m Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 11:30
      Wczoraj odpaliłem wioślarza po pół roku. Na porządnym rowerze ostatnio to chyba byłem na Harpaganie w październiku. Ciepło się zrobi to pojeżdżę sobie do roboty, jeszcze z dwa lata temu jeździliśmy co tydzień z kumplami regularnie po kilka h. jesień, zima, wiosna, lato, przy prawie każdej pogodzie. Ale się towarzystwo rozjechało, rozleniwiło, a samemu to bezsens.
      • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 13:22
        duze_a_male_d_duze_m napisał:

        jeszcze z dwa lata temu jeździliśmy co tydzień z kumplami regularnie po kil
        > ka h. jesień, zima, wiosna, lato, przy prawie każdej pogodzie. Ale się towarzys
        > two rozjechało, rozleniwiło, a samemu to bezsens.
        >
        Męskie wyjazdy na rower, czy na narty, dobra rzecz.
        Niestety, od zawsze, a w zasadzie od czasów małżeńskich, mam na takie wyjazdy szlaban

        • duze_a_male_d_duze_m Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 13:35
          Bo się zachować nie umiesz ;) Jeździliśmy co tydzień, ze zbiórką o 17.30. Pół roku w zasadzie już po ciemku. Ale męskie wyjazdy na rower zostały, majowe.
      • simon921 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 17:55
        O, widzę, że nie tylko ja w Kaliskach byłem. I to w sumie też mój ostatni porządny rower. Bez przygotowania pojechałem na 200km;)
        Ja cierpię na brak czasu, ale może chociaż się zmuszę, żeby czasem z młodym po przedszkolu gdzieś pojechać na rowerze. Sam już 15km przejedzie, plus pewnie drugie tyle sobie z przyczepą zrobimy.
        • duze_a_male_d_duze_m Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 18:11
          W wielu TR200 startowałem, kilka ostatnich na lenia, TR100, ale przynajmniej wszystkie punkty zaliczone..
    • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 12:07
      Ja cały czas gram sobie amatorsko w siatkówkę.
      Ale na wiosnę planuje zacząć jeździć rowerem do pracy jak i z dziećmi na wycieczki.
      Siłownia mnie nudzi, basen mnie nudzi, bieganie mnie nudzi. Jestem raczej od sportów zespołowych, ale rower jest akurat dla mnie fajny.
    • nousecomplaining Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 18:01
      Ja nie umiem, nie że nie chcem. Ale motywacja zerowa. Zwłaszcza jak widzę sąsiadów przebiegających obok mojego płotu z udręką na twarzy. Zimą się ruszę, bo narty. Wywiezie mnie gondolka na górkę, a potem już z górki.
      I tyle. Rower czasem, ale bardzo czasem. Kaloryfer spuchnięty od nadmiaru płynu żółtego. Jestem jaki jestem, jak to ktoś powiedział, ale ch. z tym, dobrze mi z tem. Pozdrawiam wszystkich, miłego wieczora i smacznej kawusi.
      • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 18:28
        Mi też bebzon od piwska wywaliło.
        Ale walczę.
        Rowerem - tras nie jeżdżę, bo czasu nie mam, robotą zawalony jestem.
        Ale mieszkam "na szczycie świata" i z dowolnego ze sklepów mam do domu pod górkę.
        Zamiast jechać wieczorem samochodem po zakupy, jadę rowerem... a potem dwa kilometry podjazdu z 10kg zakupów.
        Na pocztę (daleko jak cholera mam) - rowerem.
        Do pracy w dobrą pogodę - rowerem.

        No i bebzon bebzonem, ale 2/3 młodych kondycyjnie przy mnie by wysiadło.

        Sąsiadka (nawet niebrzydka) proponowała bieganie, bo jej stary jest "couch potato", a ona sama lata - zauważyła też, że ja sporo na rowerze jeżdżę - ale tak jak bym chętnie z sąsiadką, tak jednak zdrowy rozsądek wygrał - do biegania przy mojej mocno krępej (mam nie tylko bebzon, cały jestem dość masywnie zbudowany - i nie mówię tu wcale o tkance tłuszczowej) sylwetce się nie nadaję - tylko bym sobie stawy rozwalił.
        • nousecomplaining Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 20:37
          > ale tak jak bym chętnie z sąsiadką, tak jednak zdrowy rozsądek wygrał... itd. itp.
          Aleś se to chłopie wytłumaczył : ))) Kluczowe jest określenie "nawet niebrzydka", bo nie znam twojej skali oceny. Może "bardzo niebrzydka" by miała większą siłę przekonywania.
          • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 20:41
            Z borsuczyca to by Qqbek pobiegał 😂
            • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 21:24
              bywalec.hoteli napisał:

              > Z borsuczyca to by Qqbek pobiegał 😂

              Eee - nie - powody poniżej.
            • borsuczyca.klusek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:32
              bywalec.hoteli napisał:

              > Z borsuczyca to by Qqbek pobiegał 😂

              Do wielu rzeczy się nie nadaję, a bieganie jest zdecydowanie w topce tej listy 🙄
          • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 21:19
            nousecomplaining napisał(a):

            > Aleś se to chłopie wytłumaczył : ))) Kluczowe jest określenie "nawet niebrzydka
            > ", bo nie znam twojej skali oceny. Może "bardzo niebrzydka" by miała większą si
            > łę przekonywania.

            Nie - no szczupła blondynka, czyli "mój typ".
            Namawiam ją na rower miast tego, ale ona ma "swój świat" - biega "dychy", a nawet półmaratony - pod kątem biegowym to dla mnie niedostępny pułap, ja wśród facetów na dychę pewnie bym z bólem stawów odpadł po pięciu :P
            Serio - jak muszę gdzieś kilkaset metrów biegiem zrobić, to jak robię to sprintem, to potem stawy, a nie mięśnie, czuję, nawet jak biegnę "dziaderskim" tempem (tak na egzamin do WP na przykład, którym się tu misio brandzlował), to rzecz jasna mogę biec spokojnie 2-3 kilometry bez zadyszki, bez zakwasów... tylko stawy czuje.
            Nie, że nie próbuje, ale organizm ostrzega by tego nie robić :)
            Po rowerze mogę mieć zakwasy po pierwszych 50 kilometrach sezonu, czy po każdej stówie... ale jak jeżdżę do pracy 30 dziennie (w dwie strony, za to z komputerem, ubraniem do przebrania i innymi pierdołami), to nic nie czuję, poza satysfakcją.

            Nie dla mnie bieganie.
            Nawet w świetle niezbyt jasnych perspektyw "gimnastyki relaksacyjnej" jako "bonusa".
            • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 21:50
              A Zofia co na takie propozycje ładnej sąsiadki?
              • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 22:32
                bywalec.hoteli napisał:

                > A Zofia co na takie propozycje ładnej sąsiadki?

                Zofia się słabiej integruje z sąsiadami.
                Ale jak jeździłem na rowerze z sąsiadką "zza płota" rok temu, to nic nie miała przeciwko (inna sprawa, że na krótsze trasy braliśmy dzieci zawsze - więc to nawet z korzyścią dla Zofii było).
                Zofia nie lubi rowerów - chodzi dwa razy na tydzień na pilates i jej to starcza.
                • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:22
                  Z sąsiedniego forum dowiedziałem się ze w pewnym wieku duzo żon preferuje święty spokoj niż kontrole co tam mąż robi z koleżanka 😂, byle by o tym nie opowiadał, nie rozwodził się z tego powodu i nie na stałe 😀
                  • borsuczyca.klusek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:35
                    Widzisz bywalec nie dość, że chłoniesz mądrości życiowe na ematce to jeszcze dalej niesiesz krużganek oświaty 🙄
                    • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:59
                      Co z tego Borsuczyca jak Tyś niskolibidowa? Qqbek by zaczął się produkować te swoje opowieści o dronach, andronach, dziadku co miał setki lasek, jak Ty bus w międzyczasie zasnęła? ;)
                      • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:05
                        bywalec.hoteli napisał:

                        > Co z tego Borsuczyca jak Tyś niskolibidowa? Qqbek by zaczął się produkować te s
                        > woje opowieści o dronach, andronach, dziadku co miał setki lasek, jak Ty bus w
                        > międzyczasie zasnęła? ;)

                        A tobie to się wszystko sprowadza do ruchania w krzakach.
                        Owszem, przyjemne, ale kurczę, to nie całość życia jeszcze.
                        A dziadek to był przechuj i tzw. "grubszy numer" i jak wziąć pod uwagę to, kim był i jaki miał w PRL-u status materialny i społeczny, to i tak pewnie z 3/4 "okazji" nie wykorzystał.

                        Lubiłem go, choć nic nigdy za darmo od niego nie dostałem.
                        Zawsze wymagał czegoś w zamian.
                        A to przekopania ogródka, a to przepisania sprawozdania z badania bilansu...
                      • borsuczyca.klusek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:08
                        No podryw na dziadka rzeczywiście nie brzmi jakoś super zachęcająco 🙄
                        • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:27
                          borsuczyca.klusek napisała:

                          > No podryw na dziadka rzeczywiście nie brzmi jakoś super zachęcająco 🙄

                          Jemu chodzi o to, że kiedyś się pochwaliłem, że mam ciotkę przyrodnią, bo się dziadkowi "zdarzyło gdzieś w plenerze z koleżanką w pracy".
                          A potem jeszcze wrzuciłem zdjęcie dziadka z lat 40-tych, bo jako ciekawostkę postowałem zdjęcie z jego legitymacji ucznia szkoły nauki jazdy z tamtych lat :D

                          To jest ten cały "szpan na dziadka" :D

                          Pewnie połowa rodzin w Polsce ma pewnie gdzieś takie "przygody" w życiorysach ma, tylko, że "dostawcą materiału genetycznego" był mleczarz, albo listonosz, więc "zostało w rodzinie".

                          A, że mój dziadek był "przechuj" to już Bywalca boli.
                          Dobra - czas wyznań - dziadek, poza tym, że starał się być prywatnym przedsiębiorcą, a potem był biegłym rewidentem, był:
                          głównym księgowym FSC Lublin,
                          wiceprezesem klubu kopaczy w piłkę zwanego Motor Lublin

                          Lepiej ci bywalcu?
                          Bo mi nie.
                          Nadal rzygam tym, że pomimo zaangażowania mojego ojca w Solidarność (i to tak po bandzie w 1981 roku) mam też i taki "element" w biogramie.
                          • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 01:04
                            qqbek napisał:

                            > A, że mój dziadek był "przechuj" to już Bywalca boli.
                            > Dobra - czas wyznań - dziadek, poza tym, że starał się być prywatnym przedsiębi
                            > orcą, a potem był biegłym rewidentem, był:
                            > głównym księgowym FSC Lublin,
                            > wiceprezesem klubu kopaczy w piłkę zwanego Motor Lublin
                            >
                            > Lepiej ci bywalcu?

                            Nie Qqbek, nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to ze dziadek twój miał i powodzenie i bujna czuprynę i jakiegoś tam Opla czy coś co na pewno działało na kobiety przy siermiężnych wozach komuny.

                            Życiorysu zawodowego twojego dziadka w ogóle nie kojarzę. A to ze był w Motorze to zupełnie. Teraz dopiero kojarzę ze mówiłeś kilka razy ze Motor to nie jest prawdziwa lubelska drużyna tylko ze Lublinianka bo Motor to klub dla niewykształconych (?) ludzi. To przez dziadka niechęć do Motoru?

                            No i chodzi mi ze dobry jestes w opowieściach.

                            Mój Tata działał w Solidarności - areszty, więzienia, rewizje itp, ale w ogóle nie kojarzę walki z komuną z twoim dziadkiem. Także wyluzuj.

                            Czasami zastanawiam się czy było warto Tacie walczyć o wolność po tym jak chujowo ta wolności i transformacja wyszła i jak na niej stracili ludzie tacy jak on i po tym jak postkomuna się uwłaszczyła na mieniu państwowym, zachowała wpływy, stanowiska dla siebie i swoich dzieci, i wpływy w mediach. Może lepiej jakby był w partii i korzystał a po etapie transformacji nadal korzystał?

                            Komuna to były chujowe czasy ale jednak dużo tez zbudowała a kraj był z jednej strony zniszczony przez Niemców a z drugiej dojony przez russssskich.
                  • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:41
                    bywalec.hoteli napisał:

                    > Z sąsiedniego forum dowiedziałem się ze w pewnym wieku duzo żon preferuje święt
                    > y spokoj niż kontrole co tam mąż robi z koleżanka 😂, byle by o tym nie opowiad
                    > ał, nie rozwodził się z tego powodu i nie na stałe 😀

                    Z niecierpliwością czekam, aż moja Zofia wkroczy w ten wiek, ale nastąpi to pewnie wtedy, kiedy mi już będzie wszystko zwisało.
                    • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:57
                      W sumie to się dobraliscie: ty niepoprawny babiarz ściemniacz a z drugiej strony trzymająca na krótkiej smyczy Zofia. Oj to może doprowadzic do albo eksplozji jednej strony albo urwania smyczy z drugiej XD
                      • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:04
                        bywalec.hoteli napisał:

                        > W sumie to się dobraliscie: ty niepoprawny babiarz ściemniacz a z drugiej stron
                        > y trzymająca na krótkiej smyczy Zofia. Oj to może doprowadzic do albo eksplozji
                        > jednej strony albo urwania smyczy z drugiej XD

                        Parę razy ze smyczy się zerwałem, ale skutkuje to niestety coraz większym skracaniem tejże.
                  • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:00
                    bywalec.hoteli napisał:

                    > Z sąsiedniego forum dowiedziałem się ze w pewnym wieku duzo żon preferuje święt
                    > y spokoj niż kontrole co tam mąż robi z koleżanka 😂, byle by o tym nie opowiad
                    > ał, nie rozwodził się z tego powodu i nie na stałe 😀

                    Ale ja z sąsiadką serio jeździłem.
                    Bez podtekstów.
                    Po prostu fajniej się jeździ we dwoje.
                    Jakoś chyba ani ona mi fizycznie nie odpowiada, ani ja jej... za to na rowerach jeździ nam się fajnie.
                    A raczej jeździło, bo miała drobny wypadek (nie ze swojej winy) w październiku i od tamtej pory nie jeździła.
            • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:35
              qqbek napisał:

              > Nie dla mnie bieganie.
              > Nawet w świetle niezbyt jasnych perspektyw "gimnastyki relaksacyjnej" jako "bon
              > usa".
              >
              Niezbyt jasnych?
              Dobra, dobra...
              Wiadomo jaka to jest układanka.
              • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:10
                hukers napisał:

                > Niezbyt jasnych?
                > Dobra, dobra...
                > Wiadomo jaka to jest układanka.

                A może lubię swoją Zofię (i to pomimo 18 lat związku) i choć "wrażenia na zewnątrz" kuszą, to jednak trochę mnie taka perspektywa przeraża?
                Bo to by było "ułożenie się" pod inną babę na jej warunkach?
                Gdyby jeździła na rowerze i do tego była "w moim typie" to może to inaczej by wyszło, bo Zofia (nad czym ubolewam) nie jeździ rowerem, więc miałaby ten "handicap" nad Zofią.

                Tego nie uwzględniasz.
                • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:28
                  qqbek napisał:

                  > hukers napisał:
                  >
                  > > Niezbyt jasnych?
                  > > Dobra, dobra...
                  > > Wiadomo jaka to jest układanka.
                  >
                  > A może lubię swoją Zofię (i to pomimo 18 lat związku)

                  Nie wątpię. Ja też lubię swoją Zofię i to pomimo 20 lat związku, mało tego, uważam ją za najwspanialszą na świecie. No i oczywiście najpiękniejszą. Choć czasem, nie oszukujmy się, pomimo tych wspaniałości, są tarcia.
                  • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:35
                    hukers napisał:

                    > Choć czase
                    > m, nie oszukujmy się, pomimo tych wspaniałości, są tarcia.

                    Takie już uroki wieloletniego związku.
                    Ale u nas "smycze" są dość luźno.
                    Ja nie kontroluję Zofii, ona nie kontroluje mnie.
                    Ufamy sobie.
                    • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:41
                      qqbek napisał:

                      > hukers napisał:
                      >
                      > > Choć czase
                      > > m, nie oszukujmy się, pomimo tych wspaniałości, są tarcia.
                      >
                      > Takie już uroki wieloletniego związku.
                      > Ale u nas "smycze" są dość luźno.
                      > Ja nie kontroluję Zofii, ona nie kontroluje mnie.
                      > Ufamy sobie.
                      >
                      >
                      No to elegancko, tak trzymać
                      Ja za młodu trochę szalałem, teraz to już bardziej takie pierdolenie o szopenie, ale skazy na wizerunku zostały i obostrzenia również.
      • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:46
        nousecomplaining napisał(a):

        > Ja nie umiem, nie że nie chcem. Ale motywacja zerowa.

        Miałem tak samo i nawet starałem się to wyartykuowac odpowiednim przymiotnikem na samym początku pierwszego zdania.
    • trypel Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 18:45
      W najbliższy czwartek ostatni raz na narty z przyjacielem. Do nart tyle że się rozciągam,
      No i w biurze postawiłem sobie Atlasa. To taki wyrzut sumienia więc jak mam coś przemyśleć i mam chwilę oderwania od komputera to zawsze coś tam machnę. No i jednak te 7-8 tys kroków dziennie macham obowiązkowo
    • wislok1 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 18:51
      Ja tam w pracy sie prawie caly czas ruszam, nie potrzebuje silowni ....

      No, jezdze autem, ale co kilka kilometrow wysiadka i spacer do firmy....

      Tak przez 8 godzin
      Zero siedzenie za biurkiem....

      Bardzo duzo ruchu....
      • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 19:15
        Rozwozisz jedzenie?
        • wislok1 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 19:16
          Nie
          • wislok1 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 19:25
            Jezdze od firmy do firmy jako przedstawiciel handlowy, co dokladnie jest, nie napisze, bo mam ZAKAZ...

            ( ale mozna sie domyslic , co robi przedstawiciel handlowym bardzo podobnie jak w PL )

            Nie moge pisac, co i gdzie dokladnie robie w mediach spolecznosciowych, bo podpisalem cyrograf, ze tego nie bede robic....

            Obszar ;
            okolice na poludnie od Monachium...

            I tyle....
    • dr.hayd Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 20:31
      Ja regularnie raz w tygodniu basen. Sposób jest taki: zapisalem młodego do szkółki pływackiej i nie ma bata- raz w tygodni, na określoną godzinę mlodego trzeba zawieźć. Nie chce się, ale trzeba. A jak już tam jestem - to też wchodzę i młody pływa pod nadzorem trenera, a ja na wolnym torze te przez te 30 minut tak 20-24 baseny przeplywam.
      Nie lubię tego suszenia, przebierania, itd, ale jak już płynę w basenie to jest to uczucie: "fajnie jest".
      Pogoda na razie zniechęca mnie do roweru.
    • teodor-ks Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 20:50
      Ja pierdalam jaki ty leniwy .Rower to podstawa w mieście Nie było takiej zimy .Siłownia to w domu .Rower stacjonarny ,ławeczka skośna ,sprężyny i hantle .Do tego blisko plac ćwiczeń na powietrzu za darmo .Basen ,chyba już nie pracujesz boś emeryt to na kartę seniora zniżki .Lepiej ćwiczyć wiskacza z colą .Faceci mocni w pysku .
    • borsuczyca.klusek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 17.03.23, 23:36
      Tak się spytam nieśmiało, masz się potem gdzie w tej robocie umyć czy ci to nie robi?
      • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:14
        borsuczyca.klusek napisała:

        > Tak się spytam nieśmiało, masz się potem gdzie w tej robocie umyć czy ci to nie
        > robi?

        Ja mam 2x45 minut dojazdy (2x15 km) i rzeczywiście mi prysznica w biurze brakuje... ale daje się to ogarnąć myjką do ciała w łazience. Przebieram się też w świeże ubrania.
        Zawsze jest jakaś wymówka, żeby się nie ruszać... a wystarczy zacząć się ruszać, żeby dostrzec, że ta wymówka jest po prostu śmieszna.
      • hukers Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 00:18
        borsuczyca.klusek napisała:

        > Tak się spytam nieśmiało, masz się potem gdzie w tej robocie umyć czy ci to nie
        > robi?

        Mam gdzie się umyć i mam nawet gdzie się przespać w razie "W".
        • teodor-k Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 20.03.23, 21:06
          No brawo hukers.Nawet iwonka dała się zmanipulować .Tych watkòw Ematce o blondynkach było sporo.Ani mój post ,ani bywalca nie łamał regulaminu .Napisała mi że to spam .Za dużo przesiaduje na forum ,zwłaszcza w wątkach wojennych .Odstawiła chłopa od cyca czy co ?
    • bolo2002 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 08:54
      Ruszam sie codziennie i to niezaleznie od pogody i temperatury. Jak sie ma dom z działką i ogrodem to robota jest cały rok, nawet przy minus 5 st. C! Zawsze znajdzie sie cos do zrobienia. A rowerem to do sklepu też dmucham. Ostatnio zmieniłem sie z ogrodnika w ... sadownika. I postawowiłem posadzić od lewej do prawej- po kolei i to w najbardziej nasłonecznionym miejscu: winogrono granatowe, winogrono żółte- w srodku maliny czerwone, zółte , pomaranczowe, winogrono czerwone, granatowe. Taki kolorystyczny krajobraz na stronie od sąsiada. A , ze winogrono lubi sie ć to zbudowałem 4 stelarze w kolorze zielonym. No i czekam na efekty- Dotyczchas robiłem ca 30 butelek wina -teraz jak plony dobre- jakieś 130 butelek. No i zajecie jest na cały rok.
    • pies_w_studni Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 15:59
      Ja zacząłem uprawiać strzelectwo sportowe. Sport w sam raz dla mnie, bo nie trzeba się za bardzo ruszać.
      • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 17:53
        pies_w_studni napisał:

        > Ja zacząłem uprawiać strzelectwo sportowe. Sport w sam raz dla mnie, bo nie trz
        > eba się za bardzo ruszać.

        Uprawiałem w podstawówce i na początku liceum.
        Nie ma co się śmiać, jak chcesz mieć wyniki to i nad kondycją trzeba popracować.
        Pamiętam jak "za karę" za jakieś głupstwo staliśmy raz 2 godziny z nienaładowanym karabinkiem w postawie podstawowej (broń kolbą oparta o ramię, policzek i oko na wysokości przyrządów celowniczych, lufa oparta o kciuk i palec wskazujący drugiej dłoni). Dwie godziny (że trenowałem w WKS, a trenerem był etatowy trep-sadysta w stopniu sierżanta). Ale - na kolejnym treningu, jak już zakwasy zeszły, trafiłem pierwszy raz "wszystko w czarnym" na mniejszej tarczy.

        Zauważ, że o ile dziś na strzelnicach sporo jest osób Klubu Posiadaczy Kałduna Taktycznego, to "wyniki" robią ludzie chodzący poza tym na siłownię, basen, albo trenujący coś innego też.
    • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 19:33
      10 kilometrów na rowerze, bo siedziałem dziś cały dzień w robocie, więc tylko na pół godzinki wyskoczyłem "rozruszać się"... ale jutro nadal ma być pogoda, a roboty odwaliłem dziś za dwa dni - coś mi się widzi pierwsza w sezonie dłuższa wycieczka w związku z powyższym.
      Pojutrze mam monterów od światłowodu w domu rano, to nie trafię na swój "dyliżans MPK" do roboty, trzeba będzie rozważyć pierwszy w sezonie rowerek do pracy :-)

      Spodziewałem się już wcześniej dobrej pogody to zrobiłem rower jeszcze w lutym na sezon.
      Wyczyszczony, przesmarowany, znów wymieniłem łańcuch (tym razem kupiłem wysokowytrzymały Shimano - z powodu sporej masy i siły po prostu strasznie rozciągam łańcuchy - jeden starcza mi góra na sezon).
      • duze_a_male_d_duze_m Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 19.03.23, 06:33
        qqbek napisał:

        > Wyczyszczony, przesmarowany, znów wymieniłem łańcuch (tym razem kupiłem wysokow
        > ytrzymały Shimano - z powodu sporej masy i siły po prostu strasznie rozciągam ł
        > ańcuchy - jeden starcza mi góra na sezon).
        >

        Co to znaczy starcza na sezon? Zrywa się, czy lata po kasecie? Czy mierzysz?
        • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 19.03.23, 14:25
          duze_a_male_d_duze_m napisał:

          > Co to znaczy starcza na sezon? Zrywa się, czy lata po kasecie? Czy mierzysz?

          Lata.
          Co do mierzenia to lubię przyłożyć nowy do starego - ten ostatni jest wyraźnie dłuższy.
          • duze_a_male_d_duze_m Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 19.03.23, 16:38
            Jeżeli zajechałeś już kilka łańcuchów.. Tip. Kup sobie taki przymiar do łańcucha. Pozwala podzielić łańcuchy na 3 grupy. Jak nowy, w połowie zużyty, złom. Bo poza łańcuchem masz jeszcze resztę napędu, blaty z przodu i kasetę (jeszcze kółka przerzutki powiedzmy). 1. Masz nowy napęd. 2-3 łańcuchy dojeżdżasz do 50%, 3-4 do zera i wracasz do tych starych. Potem wymieniasz cały napęd. Zakładanie nowego łańcucha do dojechanych zębatek powoduje jego szybkie rozciągnięcie. Wszystkie firmy są mniej więcej równie dobre. Kiedyś firma Rohloff robiła odstające jakościowo na plus łańcuchy, ale to już historia.
            • qqbek Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 19.03.23, 16:51
              To nowy napęd bo w miarę nowy rower (3 lata będzie miał w tym roku).
              Kaseta jest z mocno średniej półki (HG-31 od Shimano), a za to przerzutkę z tyłu dali Deore.
              Ma ledwie kilka tysięcy kilometrów przebiegu, bo na wycieczki często jeżdżę lżejszym MTB.
              Sorry - Tourney to może byłby już "zjechany" po takim przebiegu, ale Acera/Deore nie ma szansy.
              • trypel Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 19.03.23, 16:57
                Chodzi chyba bardziej o współpracę stare-nowe
                W motocyklu to samo - nowy kompletny zestaw to powiedzmy 10-12 tys km
                Jak założe nowy łańcuch choćby najlepszy wzmacniany na stare zębatki to max 3-4 tys i łańcuch na złom
      • jackk3 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 20.03.23, 00:17
        Wyczyszczony, przesmarowany, znów wymieniłem łańcuch (tym razem kupiłem wysokowytrzymały Shimano - z powodu sporej masy i siły po prostu strasznie rozciągam łańcuchy - jeden starcza mi góra na sezon).
        Gdzies ty takie teorie o łańcuchu słyszał? Wiesz na czym polega to wyciągnięcie? Poza tym na rowerze decyduje moc a nie siła. Inaczej by wystarczyło posadzić byczego Jarka i jazda naTdF
    • meltbigson1 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 22:40
      Oto propozycja nowej nazwy dla Orlen'u:

      POlska Ropa Naftowa - w skrócie PORN
      • bywalec.hoteli Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 18.03.23, 23:43
        Ale to juz było
    • meltbigson1 Re: OT/ Wiosna idzie, trzeba się ruszyć... 19.03.23, 02:41
      Oto propozycja nowej nazwy dla Orlen'u:

      POlska Ropa Naftowa - w skrócie PORN

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka