galtomone
11.05.23, 08:17
SP (i PiS) są za (cokolwiek to znaczy, bo za dokładnie nie tłumaczą, a już na pewno nie w zakresie szczegółów, jak w dzisiejszym świecie niby miałoby to działać):
- suwerennością
- odrębnością narodową
- państwami narodowymi
- możliwie minimalną integracją, właściwie tylko ekonomiczną (co bez integracji na innych polach jest nie możliwe... by się na dłuższą metę udało)
- ograniczaniem integracji
- przeciwko federalizacji, itd...
Jednocześnie Jaki, w "swoim" (tu patrz link - ale chwali się, bo chyba umie czytać... ze zrozumieniem jak sie okazuje gorzej) przemówieniu mówi tak, dając przykład:
"Patryk Jaki: "Szczytowym osiągnięciem była Unia Lubelska. W tamtych czasach było to niepowtarzalnym osiągnięciem. Gdzie indziej powtarzały się, z reguły krótkotrwałe, międzypaństwowe unie personalne. Natomiast przekształcenie takiej unii personalnej w jedno federalne państwo, będące wczesnym poprzednikiem dzisiejszej Unii Europejskiej, było unikatowe. Mieszkańcom wieloetnicznej Rzeczpospolitej Obojga Narodów nieznany był podział na "narodowości panujące"" oraz na "mniejszości narodowe". Wybitny malarz, Mikołaj Chodowiecki, mimo polsko brzmiącego nazwiska, etniczny Niemiec, piszący po niemiecku z dumą pisał w liście do przyjaciela: "Wiedz Pan, iżem Polak" – jako poddany króla polskiego".
Echem... no to jeśli to jest przykład DOBRY, tego co sie Jakiemu podoba, to jakiż problem jest w tym, że EU być może będzie kiedyś tworem federalnym a Polak będzie pisał w liście do przyjaciela "Jestem Europejczykiem"?
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,29738275,patryk-jaki-odczytywal-spore-fragmenty-artykulu-historyka-teraz.html#s=BoxMMtImg1
I teraz nie wiem.... czy ja taki durny, że mi się to ni jak nie zgadza z tym co postuluje Jaki czy jednak on...