Dodaj do ulubionych

Pieszy na przejściu na wysepce

26.08.23, 09:33
Jak to jest .Sam się zatrzymuje jak włażą z rozpędu z takiej wysepki . Sąd, na wniosek policji, zajął się sprawą YouTubera "PrzPrzemyślenia", który publikował nagrania z kamerki samochodowej, na których widać, jak nie ustępuje pieszym, którzy znajdują się na wysepkach rozdzielających pasy ruchu i tym samym przejście (zobacz wideo poniżej). YouTuber był przekonany, że postępuje zgodnie z prawem, ponieważ jego zdaniem, aby pieszy miał pierwszeństwo, musi być w rozkroku nad krawężnikiem. Innego zdania była policja, która zainteresowała się nagraniami (mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu) i sąd pierwszej instancji. Kierowca się odwołał, a sąd umorzył postępowanie i tym samym przyznał mu rację .Prawo goni prawo bo sąd w Piotrkowie Trybunalskim inaczej to interpretuje . www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://www.eska.pl/motoryzacja/sad-pieszy-na-wysepce-na-przejsciu-nie-ma-pierwszenstwa-25-08-aa-dzt4-tFtU-56j6.html&ved=2ahUKEwiawNvC5fmAAxUkGhAIHTICAlQQFnoECBQQBQ&usg=AOvVaw05T-OnowxgC2KQvoycQ5LO
Obserwuj wątek
    • kochamzapachfrezji Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 15:56
      Ja przepuszczam takie osoby znajdujące się na wysepce, ale nie wszyscy to robią.
    • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 19:01
      Myślę, że najlepszym kryterium jest nie zmusić pieszego do zatrzymania lub zmiany tempa. Jeśli on dopiero wchodzi na inne przejście do którego ja dojeżdżam, to jadę. Jeśli on kończy przechodzić przez pierwsze przejście i wchodzi na bardzo cienki separator między przejściami, to oceniam, czy moja jazda wymusi na nim zatrzymanie lub spowolnienie i w zależności od tego podejmuję decyzję. Wkurzają mnie frajerzy nadmiernie poprawni politycznie, którzy zatrzymują się gdy pieszy dopiero wchodzi na pierwsze (czyli zupełnie inne) przejście. Myślę, że tym się również mandat należy. Ale dla odmiany ktoś jak ten gościu, co zmusza pieszych aby stali na wyspie i robi to celowo, to powinien się z prawkiem pożegnać.
      • wislok1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 19:30
        W DE prawie nie ma przejsc dla pieszych, w moim miescie powiatowym jest 1 ( slownie JEDNO )

        Sa przejscia bez zebry z sygnalizacja swietlna....
        Jak sygnalizacje wylacza, pieszy ma grzecznie stac, az auto przejedzie

        Ale generalnie wpuszczam w takich sytuacjach na wysepkach dzieci, osoby starsze, same albo z innymi...

        Trzeba realnie ocenic sytuacje, bo brak pasow powoduje, ze pisi pchaja sie w roznych miejscach, czesto miedzy autami
        NIe maja pierwszenstwa, ale jak kierowca takiego przejedzie, to ma przes.ane....

        Wiec w centrum miasta kierowcy aut jada wolno

        To nie PL: gdzie dozwolone 50, a mnostwo napier... 70
        • wislok1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 19:38

          Ciekawe, ze w Austrii, Szwajcarii i Italii jest przejsc dla pieszych z pasamami w 3 d.py....

          O ile w Italii kierowcy czesto je ignoruja, to w Austrii i Szwajcarii juz sam widok pieszego idacego na przejscie powoduje, ze auto sie zatrzymuje
      • taniarada Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 19:57
        "Myślę, że tym się również mandat należy. Ale dla odmiany ktoś jak ten gościu, co zmusza pieszych aby stali na wyspie i robi to celowo, to powinien się z prawkiem pożegnać Interpretacja prawa przez sądy i o tym jest mowa.Lepiej się zatrzymać niż komuś zrobić krzywdę .Piesi wiedzą o pierwszeństwie i wymuszają to .To samo rowerzyści gdzie nie ma ścieżki rowerowej ,wjeżdżają na pełnym biegu zamiast przeprowadzić rower .Ja przepuszczam wszystkich bo to ja mam tę siłę w aucie .
        • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 20:12
          Z tym wymuszaniem pierwszeństwa przez kogoś komu pierwszeństwo powinno być ustąpione na kimś kto to pierwszeństwo ma ustąpić, to nieporozumienie. Nasze przepisy mają trochę głupawe brzmienie i stąd tacy jak ten gościu w artykule. Przecież gdyby pieszy nie zatrzymał się, to gość tłumaczył by się, że mu wtargnął, podczas gdy on celowo widząc go podjął decyzję o nieprzepuszczeniu. Powinno całkowicie zniknąć ze słownika pojęć "wtargnięcie" przez uczestnika któremu ma być ustąpione pierwszeństwo, gdy ten uczestnik jest doskonale widoczny i tylko od widzimisię innego zależy, czy ustąpi, czy będzie wymuszał. W tym ostatnim przypadku słowo 'wymuszał' jest adekwatne. Ma ustąpić ale tego nie robi.
          • taniarada Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 21:22
            Konieczny jest nowy przepis:
            Kierowca ma obowiązek zatrzymać się przed każdym przejściem.
            Po zatrzymaniu spojrzeć w lewo, spojrzeć w prawo a potem jeszcze raz w lewo.
            Gdy nie zobaczy nikogo zbliżającego się do pasów może wolniutko przez nie przejechać.
            .Dwa sądy wydały sprzeczne decyzje .
          • qqbek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 21:39
            tbernard napisał:

            > Z tym wymuszaniem pierwszeństwa przez kogoś komu pierwszeństwo powinno być ustą
            > pione na kimś kto to pierwszeństwo ma ustąpić, to nieporozumienie. Nasze przepi
            > sy mają trochę głupawe brzmienie i stąd tacy jak ten gościu w artykule. Przecie
            > ż gdyby pieszy nie zatrzymał się, to gość tłumaczył by się, że mu wtargnął, pod
            > czas gdy on celowo widząc go podjął decyzję o nieprzepuszczeniu. Powinno całkow
            > icie zniknąć ze słownika pojęć "wtargnięcie" przez uczestnika któremu ma być us
            > tąpione pierwszeństwo, gdy ten uczestnik jest doskonale widoczny i tylko od wid
            > zimisię innego zależy, czy ustąpi, czy będzie wymuszał. W tym ostatnim przypadk
            > u słowo 'wymuszał' jest adekwatne. Ma ustąpić ale tego nie robi.

            100% racji.
            Moim zdaniem należy jednak rozróżnić ustąpienie pierwszeństwa od nadmiernej uprzejmości, powodującej tamowanie ruchu.
            Przykład z dzisiaj - jadę sobie Kompozytorów Polskich w Lublinie, o tutaj, jadę prawym, bo mamy ruch prawostronny w tym kraju.
            No i co?
            Na lewym zatrzymuje się, dość ostro, gość w Pug-u 308.
            No to grzecznie i ja staję, bo przecież ominąć nie mogę.
            Dopiero jak stanąłem obok gościa w Pug-u dostrzegłem "przyczynę" jego zatrzymania - "przyczyna" niespiesznie idąc w naszą stronę była gdzieś w połowie jezdni wschodniej (tej w drugim kierunku). Innych przyczyn zatrzymania nie dostrzegłem. Spokojnie przejechałby on, przejechałbym ja, przejechałoby jeszcze tych 4-5, którzy się za nami zatrzymać musieli, zanim można by było mówić o wymuszeniu pierwszeństwa na "przyczynie" przez ósmego, czy dziewiątego z kolei.

            Wymuszenie pierwszeństwa to zmuszenie kogoś do zmiany prędkości, lub powstrzymania się od ruchu.
            Tak mnie uczono na kursie, prawie 30 lat temu.
            Tutaj minęło dobre 20-25 sekund od zatrzymania się "ustępującego pierwszeństwa" do wystąpienia rzeczywistej, podyktowanej poruszaniem się pieszego potrzeby ustąpienia mu pierwszeństwa.

            Nie mówię, żeby idącym pieszym przejeżdżać po piętach - bynajmniej.
            Ale nadmierna uprzejmość to też przegięcie pały.

            To samo przy pasach zanikających.
            Strasznie mnie wkurwia jak ktoś, przy normalnej, a nie ograniczonej prędkości ruchu, próbuje mi z takiego zanikającego wjechać przede mnie, zamiast za mnie - przepis mówi przecież jasno, że jazda na suwak obowiązuje jedynie w korku... a nie jak zapierdalam po ekspresówce 120 km/h obok zanikającego rozbiegowego.
            • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 15:33
              O naduprzejmości którą opisujesz wyraziłem zdanie w poprzedniej wypowiedzi. Moim zdaniem mandat powinien być za złamanie zakazu zatrzymywania przy przejściu dla pieszych. Skoro warunki pozwalały na kontynuację jazdy która nie spowodowała by na pieszym konieczności zatrzymania ani zwalniania lub przyśpieszania kroku, to zatrzymanie należy uznać za bezzasadne podpadające pod paragraf
              • wislok1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 20:38
                W Austrii i Szwajcarii ludzie sa juz tak wytresowani, za jak tylko zobacza pieszego ZBLIZAJACEGO SIE do pasow, to zaraz automatycznie zwalniaja

                Wysepka nie gra tu zadnej roli, pieszy jest w strefie pasow i koniec
                • wislok1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 20:44
                  W DE przy tym sa luzy, bo mozna przejechac pieszym stojacym na wysepce w CENTRUM MIASTA i jest to pieszy bylby winien, gdyb probowal przejsc na druga strone...

                  Ale tez jest obowiazek zachowania szczegolnej ostroznosci, czyli nie wolno jechac niezgodnie z przepisami w zasadzie mniej niz pozwalaja przepisy...
                  ZAWSZE trzeba uwzglednic mozliwosc, ze pieszy wtargnie na jezdnie,
                  najlepiej babcie, dziadkow, dzieciaki przepuscic
                • taniarada Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 21:18
                  wislok1 napisał:

                  > W Austrii i Szwajcarii ludzie sa juz tak wytresowani, za jak tylko zobacza pies
                  > zego ZBLIZAJACEGO SIE do pasow, to zaraz automatycznie zwalniaja
                  >
                  > Wysepka nie gra tu zadnej roli, pieszy jest w strefie pasow i koniec
                  Przepisy mówią jasno według prawa przejście przedzielone wysepką to w rzeczywistości dwa osobne przejścia dla pieszych. Według art. 13 ust.8 ustawy - Prawo o ruchu drogowym .A ciągle budzą kontrowersje i to tyle lat .

                  Czytaj więcej na motoryzacja.interia.pl/przepisy-drogowe/news-czy-pieszy-ma-pierwszenstwo-na-przejsciu-z-wysepka-to-podchw,nId,6766889#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
                  • wislok1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 22:40
                    Interpretacja przepisow w PL jest niejasna i jeden sad zaprzecza drugiemu.....

                    Tak samo jeden artykul w mediach zaprzecza drugiemu
                  • oixio Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 22:54
                    taniarada napisał:


                    > Przepisy mówią jasno według prawa przejście przedzielone wysepką to w rzeczywi
                    > stości dwa osobne przejścia dla pieszych. Według art. 13 ust.8 ustawy - Prawo o
                    > ruchu drogowym .A ciągle budzą kontrowersje i to tyle lat .
                    >

                    Zasadniczo nie powinno być azyli dla pieszych o szerokości mniejszej niż 2m - dużo w tym temacie:azyl dla pieszych

                    Tak więc złe przepisy, złe wykonania, złe interpretacje + nieznajomość tego tworzy zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

                    Dlatego stosuję zasadę ograniczonego zaufania w tych miejscach i dostosowuję się do wiedzy i zachowania pieszego.
                    Nie ma innej opcji.
                    • taniarada Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 23:24
                      Czasami możesz nie zdążyć .Bo ludzie wyrobili sobie odruch wymuszenia .Należy się to wchodzę i nawet nie patrzę czy wyhamujesz .50 km to nie jest dużo ,ale krzywdę zrobi .Wysepka powinna zatrzymać ,a wcale tego nie robi.i to powinno być zlikwidowane .
                      • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 13:04
                        Skoro jako kierowca sam przyznajesz się, że piesi wyrobili w sobie nawyk 'wymuszenia' (co uważam za bzdurę w sytuacji, gdy to inny uczestnik ma obowiązek mu ustąpienia) to z tą wiedzą powinieneś zastosować się do Art. 4 od frazy 'chyba, że okoliczności' jeśli uznajesz, że piesi robią źle i wtargują. Jeśli do tego jako kierowca poważniej od pieszego potraktujesz obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy dojeżdżaniu do przejścia, to nie ma możliwości aby pieszy był w stanie zaskoczyć o ile jego działanie nie jest celowe.
    • oixio Re: Pieszy na przejściu na wysepce 26.08.23, 22:28
      Tu film z tego przejazdu: youtu.be/kbmF8TExy1k

      W ruchu drogowym oprócz wałkowanych - podstawowych artykułów obowiązuje ostrożność zawsze a przy przejściu dla pieszych obowiązuje szczególna ostrożność. To dotyczy kierującego i pieszego. Ponadto pieszego i kierowcę obowiązuje art.3 PoRD, który zabrania wchodzenia, jazdy gdy ten czyn tworzyłby zagrożenie bezpieczeństwa ruchu. W tym artykule jest też obowiązek podejmowania (nie można zaniechać) działań na rzecz uniknięcia niebezpieczeństwa.
      Sytuacja z filmu: gdyby pieszy się nagle nie zatrzymał byłby potrącony przez pojazd na przejściu i wina kierowcy byłaby w naszym orzecznictwie 100%.
      • marekggg Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 11:15
        pieszy niekoniecznie musi miec zdany egzamin na prawo jazdy, wiec PoRD nie musi znac. a ze w polsce (i nie tylko) edukacja jest chujowa, to juz inna sprawa.
    • grzek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 11:01
      W takich sytuacji policja zawsze będzie wystawiała mandat a film jednoznacznie potwierdza konieczność jazdy z kamerą, żeby udowodnić w sądzie, na jakim etapie był pieszy przechodzący przez ulicę,
      • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 02:15
        Był na etapie takim, że kierowca zmusił go do zatrzymania.
        • grzek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 09:03
          Pieszy równie dobrze mógłby iść trochę wolniej i stawia nogę na krawężniku w momencie przejazdu samochodu przez przejście, nie byłby zmuszony do zatrzymania, czy zwolnienia. W ocenie policji to też nieustąpienie pierwszeństwa.
          • kokosowy15 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 09:24
            Pieszy najlepiej by zrobił, jakby w domu siedział. Przecież wiadomo, pieszy jest pieszym bo mu się nie spieszy, inaczej jechał by samochodem.
          • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 12:39
            Nie tylko w ocenie policji, tylko to wynika wprost z definicji czym jest ustąpienie pierwszeństwa.
            Zresztą akurat w tym przypadku gość pokazał, że potencjalny wypadek nie wynikał by z tego, że nie miał kierujący szansy w porę zauważyć pieszego, tylko z jego niechęci ustąpienia mu wspomaganego zasłanianiem się, że nie NA i nie wchodzący jeszcze NA gdy była możliwość zwolnienia i ustąpienia a nawet celowe przyspieszanie. On zwyczajnie liczył na zastraszenie pieszego skutkujące jego zatrzymaniem. A gdzie tu Art.3 oraz Art. 4. Tyle lobby antypiesze wygaduje na pieszych, że włażą jak święte krowy, to przecież chyba przesłanka aby z Art.4. skorzystać i założyć, że pieszy wejdzie i nie zrobienie tego to igranie cudzym życiem. Potem w razie czego łgał by, że nie widział i mu wtargnął, bo przecież nie mógłby powiedzieć, że jechał z nastawieniem, że pańszczyźniani mają panisku ustąpić.
    • ktos_z_kosmosu Re: Pieszy na przejściu na wysepce 27.08.23, 23:30
      Względem tej sytuacji, przepis brzmi.
      "Pierwszeństwo ma pieszy wchodzący na jezdnię, lub już będący na jezdni".
      Problem tkwi gdzie indziej.
      Większość pieszych, ten nowy przepis błędnie interpretuje. Wydaje się im, że mają bezwzględne pierwszeństwo przed samochodem, co analizując treść zapisu przepisu, jest błędem. Nie tylko kierowca musi analizować sytuację na drodze. Pieszy też ma taki obowiązek.
      To, że policjant orzekł inaczej, pewnie wynika z prykazu walenia hurtowo mandatów, by obecna władza miała pieniądze na przekupywanie suwerena.
      Reasumując.
      W przypadku zobrazowanym, pieszy pierwszeństwa nie miał.
      • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 02:18
        W zobrazowanych przypadku kierowcą z premedytacją wymusi na pieszym zatrzymanie. To oznacza nieustapienie pierwszeństwa.
    • klemens1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 08:55
      "Sąd uznał, że pieszy, który znajduje się na wysepce, nie znajduje się na przejściu i jednocześnie też na nie nie wchodzi."
      Więc gdyby wchodził, to przywaliłby w samochód - i wtedy mielibyśmy dopiero wymuszenie.
      Z tymi sądami faktycznie coś trzeba zrobić.
      • grzek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 10:20
        Raczej nie z sądami tylko z przepisami, których ustawodawcy nie są w stanie napisać w języku polskim tak, żeby odpowiadało, co mieli na myśli. Potem pojawia się jakaś interpretacja, która nie wynika bezpośrednio z tego, co napisali.
        • klemens1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 10:52
          Owszem, z sądami.
          "Sąd uznał, że pieszy, który znajduje się na wysepce, nie znajduje się na przejściu i jednocześnie też na nie nie wchodzi."

          Bo dlaczego akurat "na wysepce"? Na chodniku już nie? Oto przerobiona wersja:

          ""Sąd uznał, że pieszy, który znajduje się na chodniku, nie znajduje się na przejściu i jednocześnie też na nie nie wchodzi."

          Z tego wniosek, że stojąc na chodniku lub wysepce, nie da się wejść na przejście dla pieszych. Można być na chodniku/wysepce, można też być na przejściu. Ale nie da się na to przejście wchodzić.
          • grzek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 10:58
            Wchodzi się wtedy, kiedy masz jedną nogę na chodniku a drugą na asfalcie, tak mi się wydaje.
            • klemens1 Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 11:09
              grzek napisał:

              > Wchodzi się wtedy, kiedy masz jedną nogę na chodniku a drugą na asfalcie, tak m
              > i się wydaje.

              Wtedy pieszy JUŻ jest na przejściu (i jednocześnie na chodniku, co nie jest sprzeczne). W takim przypadku termin "wchodzenie" nie miałby sensu, bo ten przepis już by był.
              Wchodzenie to ten krok, który w efekcie ma spowodować, że jedna noga będzie na asfalcie. I takiemu pieszemu pierwszeństwo nie byłoby ustąpione, gdyby zaczął wchodzić.
              • grzek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 11:37
                klemens1 napisał:

                > Wtedy pieszy JUŻ jest na przejściu (i jednocześnie na chodniku, co nie jest spr
                > zeczne). W takim przypadku termin "wchodzenie" nie miałby sensu, bo ten przepis
                > już by był.

                Ale chcieli go ulepszyć

                > Wchodzenie to ten krok, który w efekcie ma spowodować, że jedna noga będzie na
                > asfalcie. I takiemu pieszemu pierwszeństwo nie byłoby ustąpione, gdyby zaczął w
                > chodzić.

                Wydaje mi się, że wchodzenie to też podniesienie nogi i przesuniecie poza krawężnik, nie musi dotykać asfaltu. Krawężnik jest taką granicą chodnik - przejście i każdy ruch ciała, ręka, głowa poza krawężnikiem, może być traktowane jako wchodzenie. Równie dobrze możesz czołganiem pokonywać przejście albo na rękach. Ale to moje takie dywagacje. Ustawodawcom chodziło zapewne, żeby ustąpić pieszemu zbliżającemu się do przejścia albo z zamiarem wejścia na przejście, czyli pieszy jest jeszcze całkowicie na chodniku.
              • grzek Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 11:38
                klemens1 napisał:

                > Wtedy pieszy JUŻ jest na przejściu (i jednocześnie na chodniku, co nie jest spr
                > zeczne). W takim przypadku termin "wchodzenie" nie miałby sensu, bo ten przepis
                > już by był.

                Ale chcieli go ulepszyć.

                > Wchodzenie to ten krok, który w efekcie ma spowodować, że jedna noga będzie na
                > asfalcie. I takiemu pieszemu pierwszeństwo nie byłoby ustąpione, gdyby zaczął w
                > chodzić.

                Wydaje mi się, że wchodzenie to też podniesienie nogi i przesuniecie poza krawężnik, nie musi dotykać asfaltu. Krawężnik jest taką granicą chodnik - przejście i każdy ruch ciała, ręka, głowa poza krawężnikiem, może być traktowane jako wchodzenie. Równie dobrze możesz czołganiem pokonywać przejście albo na rękach. Ale to moje takie dywagacje. Ustawodawcom chodziło zapewne, żeby ustąpić pieszemu zbliżającemu się do przejścia albo z zamiarem wejścia na przejście, czyli pieszy jest jeszcze całkowicie na chodniku.
        • tbernard Re: Pieszy na przejściu na wysepce 28.08.23, 12:56
          grzek napisał:

          > Raczej nie z sądami tylko z przepisami, których ustawodawcy nie są w stanie nap
          > isać w języku polskim tak, żeby odpowiadało, co mieli na myśli. Potem pojawia s
          > ię jakaś interpretacja, która nie wynika bezpośrednio z tego, co napisali.

          Też uważam, że to problem z natchnionymi grafomanami, którzy zapragnęli paragrafy napisać a zwyczajnie są na to za głupi i wychodzą jakieś teksty co to sobie każdy po swojemu interpretuje.
          Powinno być klarownie zapisane, że na oznakowanym przejściu nie ma pojęcia, że pieszy wtargnął. No chyba, że twardy dowód na to przedstawi kierowca. Na przykład ktoś sobie jakiś czas stał przy samym przejściu i gawędził z kimś lub przez telefon i mógłby dawno spokojnie przejść, gdyby miał taki zamiar. No i nagle ten zamiar mu się pojawia jak akurat kierowca przejeżdża, zaś kierowca z dotychczasowego zachowania pieszego odczytał, że on zamiaru nie ma. Niestety takie przypadki także bywają i tu byłbym za tym aby takich pieszych policja dyscyplinowała. Z drugiej strony jak na omawianym filmie intencje pieszego są klarowne i gość z kamerką po prostu leci sobie w onucę.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka