Gdy Policja działa nieszablonowo, to i wyniki są..

[qqbek]

...nietypowe.

Typowy "trzeźwy poniedziałek" to kontrole na wlotach do Lublina - tysiąc, dwa, trzy tysiące "przedmuchanych" i może pięciu (a w wypadku pomyślnych łowów nawet dziesięciu) "wczorajszych".

Było tak dobrze, wyniki były, bezpieczeństwo było nieustannie, acz powoli, poprawiane.

No i musiał jakiś innowator posłać ich na drogi lokalne.

Osiemdziesięciu!
Z czego 16 powyżej 0,5.

[only_the_godfather]

Ale, że przed wyborami uderzyli w ekektorat pisowski.

[qqbek]

only_the_godfather napisał:

> Ale, że przed wyborami uderzyli w ekektorat pisowski.

Ano właśnie - Lublin to wiadomo - zgniły bastion KO na morzu PiS-owskiego dreamlandu. Z miast powiatowych do ostatnich wyborów trzymały się jeszcze Puławy (od 30 lat rządzone przez postkomucha) i Chełm (też SLD) - ale tam też PiS przejęło stery. Jakiekolwiek działania poza dwoma lubelskimi powiatami - grodzkim i ziemskim to działania skierowane przeciwko większościowo PiS-iorskiej tłuszczy.

Do tej pory "trzeźwe" akcje były właściwie tylko w Lublinie.
Choć - przyznam szczerze - zdarzało im się działać oryginalnie - na przykład 4 czy 5 lat temu zamknęli całą dzielnicę (gdzie ówcześnie mieszkałem) i "dmuchali" wszystkich, z pomocą tak patroli na wyjazdówkach, jak i "lotnych" patroli jeżdżących po najmniejszych bocznych uliczkach - takie działania mają sens. Z drugiej strony akurat jechałem tego dnia do pracy rowerem i mnie puścili bez dmuchania (choć zatrzymywali wszystkich kierowców, bez żadnych wyjątków), a mijałem po drodze dwa patrole.

[bolo2002]

Czyli przepisy zaostrzyli-a bezpieczeństwo i tak sie nie poprawia. Bo tu chodzi obudzety samorządów a nie o bezpieczeństwo.

[qqbek]

Ale można utrzymać pozory poprawiania bezpieczeństwa poprzez trzymanie się rutynowych działań.
Dopiero atypowa akcja obnaża iluzję stojącą za tym wszystkim.
Moja mama miała domek letniskowy nad Wisłą, w powiecie opolskim. Asfalt dotarł do wsi dopiero na początku tego wieku. Odkąd pamiętam w upalne, lipcowe popołudnia osią życia towarzyskiego całej wsi były schodki i ławeczki przy sklepie (wpierw prowadzonym przez GS, potem przez osobę prywatną). A, że wieś długa, to zdecydowana większość podjeżdżała (czy to skuterem, samochodem, czy wprost z pola - ciągnikiem), piwko, dwa, trzy, a niektórzy po "mózgotrzepie" i dopiero jechali dalej.

[only_the_godfather]

Jakie znowu budżety samorzadów?Jak zwykle nie wiesz a się wypowiadasz

[duze_a_male_d_duze_m]

Tych 80 się nie liczy. Ciekawe ilu miało między 0 a 0,2.

[qqbek]

duze_a_male_d_duze_m napisał:

> Tych 80 się nie liczy. Ciekawe ilu miało między 0 a 0,2.

Tego nie podają, bo "trzeźwi".

Bardziej ciekawi mnie to, ilu zapaskudziło przy okazji kontroli bieliznę, lub zapaskudzenia takiego było bliskich?

[nousecomplaining]

W mojej małej ślunkskiej pipidówie tak robią od lat. Znaczy stają sobie na drogach bardzo bocznych i łowią. Na "wylotówkach/wlotówkach" nie stoją, bo akurat u nas nie ma odpowiednich miejsc. Często z rana na drogach dojazdowych do firm, ale także (!) na drogach prowadzących do kościołów. Mam sąsiada co w drogówce całe życie robił (oczywiście emeryt już w kwiecie wieku, chałupę wystawił że hej - BTW, osobny temat, zauważyliście, że policjanty raczej w blokach nie mieszkają? Taki cud finansowy w budżetówce) - mówi, że zawsze tak było i będzie, trzeba mieć ileś tam zapisów w ramach swojego patrolu, bo potem kerownik to zgłasza dalej, wyniki muszą być. I tyle.